Reklama

Technologie

Polskie Apache z ppk o zasięgu 50 km? Dobra pozycja negocjacyjna

Izraelski AH-64 z pociskami Spike NLOS
Izraelski AH-64 z pociskami Spike NLOS
Autor. IDF Spokesperson Unit/Wikipedia

Polska uzyskała zgodę na zakup nawet do 96 śmigłowców bojowych AH-64E Apache i jeżeli zdecyduje się na aż tak wielką inwestycję to będzie mogła dyktować warunki swojemu dostawcy. Jednym z nich może być ich zintegrowanie z pociskami przeciwpancernymi o zasięgu rażenia do niedawna nieosiągalnym dla śmigłowców.

Konflikty trwające na początku wieku w związku z tzw. wojną z terrorem przyzwyczaiły zachodnie siły zbrojne w tym armie zachodnie, do walki z przeciwnikiem nie posiadającym zaawansowanych systemów przeciwlotniczych. Skutek tego był taki, że do niedawna w użyciu pozostawały wyłącznie kierowane pociski przeciwpancerne o zasięgu mniej niż dziesięciu, a najczęściej około ośmiu kilometrów takie jak Hellfire II czy nawet nowy pocisk powietrze-ziemia JAGM w pierwszej wersji.

Wojna na Ukrainie i perspektywa waliz przeciwnikiem dysponującym czymś więcej niż tylko lufowym uzbrojeniem przeciwlotniczym i starymi rakietowymi systemami przeciwlotniczymi sprawia, że broń o takim zasięgu jest już niewystarczająca i nie zapewnia efektywnego wykorzystania śmigłowca bojowego.

Reklama

Oczywiście takie maszyny jak AH-64E Apache, uważane obecnie za najlepsze śmigłowce bojowe na świecie, i tak sprawdzałyby się znacznie lepiej niż walczące nad Ukrainą Mi-24, czy nawet najnowsze rosyjskie Mi-28 i Ka-52. Byłyby by one jednak stale zagrożone atakiem nieprzyjacielskich systemów obrony powietrznej, przez co ich flota byłaby narażona na wykruszenie, a możliwości oddziaływania na polu walki byłyby mniejsze chociażby ze względu na ostrożność z jaką musiałyby się nad nim poruszać.

Czytaj też

Obecnie jedynym kierowanym pociskiem przeciwpancernym dużego zasięgu zintegrowanym ze śmigłowcem Apache jest Spike NLOS izraelskiej firmy Rafael Advanced Defense Systems. Broń ta została wdrożona do służby w Siłach Obrony Izraela w 1989 roku jako tajny system uzbrojenia, przenoszony przez śmigłowce AH-1 Cobra. System został odtajniony dopiero w roku 2006 i wówczas zaczęto pracować nad jego integracją z izraelskimi śmigłowcami Apache. Po sukcesie tego programu, Spike NLOS zainteresowała się także Armia Stanów Zjednoczonych. Program jego integracji z AH-64 rozpoczęto w 2018 roku i do dzisiaj w jego ramach odpalono w różnych warunkach kilkadziesiąt pocisków.

Próby te okazały się sukcesem i dzisiaj Amerykanie wdrażają pociski do trzech batalionów lotnictwa US Army, a następnie prawdopodobnie wejdą one do użycia we wszystkich jednostkach wykorzystujących AH-64.

O sukcesie Spike NLOS zadecydowały dwa główne czynniki. Obydwa wiążą się z akronimem NLOS oznaczającym No Line Of Sight oznaczającym brak potrzeby widzenia zwalczanego celu przez śmigłowiec nosiciela. Po pierwsze jego pierwotny zasięg 25 km został powiększony do 50 km, a zatem jest ponad sześciokrotnie większy niż w przypadku Hellfire. Po drugie, można go odpalać zza przeszkody terenowej, np. wzgórza bez potrzebny widzenia celu przez śmigłowiec. Pocisk robi w takiej sytuacji „górkę” a następnie naprowadza się na cel. Jedno i drugie zwiększa uniwersalność wykorzystania i bezpieczeństwo śmigłowca bojowego.

Czytaj też

W tej sytuacji wydaje się, że Polska, która zamierza zainwestować ogromne pieniądze w śmigłowce bojowe, powinna zaopatrzyć je w środki prowadzenia walki umożliwiające ich jak najbardziej efektywne wykorzystanie. Spike NLOS jest jedynym rozwiązaniem tej klasy zintegrowanym z AH-64, a zatem dostępnym w krótkim czasie.

Reklama

Polska, która nie podpisała jeszcze umowy na zakup ani śmigłowców, ani pocisków tej klasy może obecnie zdecydować się albo na Spike NLOS zintegrowany z Apache jako wyposażenie dodatkowe (podobnie jak w przypadku armii amerykańskiej, sił obrony Izraela i sił zbrojnych Grecji), wykorzystując tym samym istniejące rozwiązanie. Wszystko to jest możliwe z uwagi na planowane przez Polskę duże zamówienie.

Potencjalna wielkość zamówienia to nie tylko szansa na integrację z pociskiem ale, jak deklaruje Rafael, także na przeniesienie części produkcji Spike NLOS do Polski i przekazanie przynajmniej niektórych związanych z nim technologii polskim podmiotom gospodarczym i naukowym. Wskazuje się tutaj na trwająca od lat w polskich zakładach MESKO S.A. innych pocisków rodziny Spike – Spike LR. Spike NLOS i inne z rodziny Spike mogłyby być potencjalnie integrowane także z innymi platformami śmigłowcowymi w Polsce, np. W-3 Sokół, albo AW149.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (40)

  1. Seb66

    Przy zasięgu rakiet 50+ km ZADEN środek oplot, przed którym mógłby ochronić pancerz Apacza NIE dosięgnie. Tak samo działko 30mm nie sięgnie ŻADNEGO celu, nie wprowadzając Apacza w zasięg choćby manpads czy silniejszej broni oplot. Słusznie zatem prawi kolega Żelazny, że opancerzony śmiglak operujący spoza własnych linii jest potrzebny jak ..rybie ręcznik!! Zwykła Bryza, lub "prosty" BlackHawk też wykonałby zadanie "dowiezienia" rakiet do punktu ich odpalenia bez konieczności zbliżania się w strefę zagrożenia manspads czy jakichś "pancyrów"!! Tak samo zamiast kosztownego Warana nośnikiem Brimstone o zasiegu 30+ km a w szczególności Gladiusa mógłby być zwykły Jelcz.

    1. radziomb

      a co zrobisz jak Ci ruscy zagłusza NLOSA przez WRE i zagłuszarki sygnału radiowego? he ? i jedyna skuteczną bronią będzie stary poczciwy Hellfire naprowadzany laserem i działko 30mm? myślisz że rosjanie sie nie ucza na wojnie ? błąd.

    2. QVX

      @radziomb Brimstone i JAGM też sobie poradzą. WRE nie zagłuszy im autopilota inercyjnego ani radaru milimetrowego (w takim stopniu, żeby nie przycelował).

  2. Dudley

    Po co kupować AH64 i operować nim 50 km od lini kontaktu? To lepiej kupić więcej AW149 i uzbroić je w te same pociski. Zagrożenie będą stwarzać identyczne, za to znacznie taniej, a przy tym można je wykorzystac też do innych zadań. A za oszczędzone pieniądze kupić parę CH47

    1. Davien3

      Dudley, a to AW149 jest w ogóle zintegrowany z jakimis ppk?? Bo nawet z Hellfire te nasze bedą dopiero integrowane w przyszłości. Aha Spike NLOS jedynie do ok 10 km ma sterowanie przewodowe, dalej łaczem radiowym więc musisz widziec pocisk by sie z nim porozumiec. Ot to taki NLOS.

    2. Dudley

      Davien3 Skoro i tak trzeba pociski integrować, to jaki problem z integracją Spika? Kwestia paru miesięcy i paru mln$. Można zakup warunkować integracją. A jak ktoś będzie robił pod górkę jak z HITFISTem, to ładnie podziękować i kupić H145m już zintegrowane, Niemcy na pewno nie będą się zastanawiać. Co do samego ppk to chyba na razie niczego innego o takich zasięgach nie ma. Na dodatek jest możliwość współpracy z żydami.

    3. Davien3

      Dudley po pierwsze integracja moze nie jest problemem, problemem jest udźwig smigłowca i całkowity brak zdolności wykrycia celu ponad te 6-8km. Do tego by skutecznie uzyc NLOS musisz widziec pocisk czyli albo lecisz w kierunku celu albo wisisz w miejscu A to oznacza że sam prosisz sie o wizyte jakiegos R-73 czy MANPADS Natomiast Niemcy kupili te H145M jako tymczasowe rozwiazanie zamiast Tigery które wycofuja z armii, to nie jest docelowy smigłowiec, tym pewnie bedzie, no zobacz tez Guardian albo jego nastepca czyli maszyna z programu FLRAA A co do zasiegu to Brimstone 2 ma 40 km ze smigłowca a jest pociskiem znacznie lepszym od Spike NLOS, JAGM w wersji 3 też ma miec podobny zasięg a oba sa ff

  3. radziomb

    czy te super PPK na 50 km są odporne na środki WRE i zagłuszanie sygnału przez Rosjan ?

  4. Franek Dolas

    Jakiś idiotyczny pomysł żeby strzelać z Apacha na 50 km do czołgów. Nie po to je kupujemy. Rakiety o donośności do 15 km zupełne mu wystarczą do realizacji zadań które wykonywać w rym głównie do bezpiśredniego wsparcia oddziałów na pierwszej linii frontu. Cała ta dyskusja przypomina bicie piany porównywalną jedynie z prowadzonymi audytami.

    1. Davien3

      Franek tu chodzi o to by atakowac cele spoza zasiegu systemów OPL bezpośredniej osłony wojsk. A i tak dalej niz na 16 km nie będą strzelac bo taki jest zasieg systemów wykrywania Apache. Ale warto miec taka mozliwość i pociski zdolne np zniszczyc wykrytego przez coś innego Pancyra czy Buka.

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    "To nie "bojowy wygląd", który tak zachwyca amatorów strzelanek, ale WYPEŁNIANIE WYMAGAŃ TEATRU WOJNY - decyduje, czy system jest nowoczesny i zakup i użycie ma sens - czy nie. W przypadku Apache mamy do czynienia z systemem zaprojektowanym w 1973 po doświadczeniach Wietnamu i Jom-Kippur do ÓWCZESNEGO pola walki i ÓWCZESNEGO poziomu możliwości techniki - od tego czasu minęły przynajmniej dwie epoki technologiczne na polu walki - w latach 2000 rewolucja precyzyjnych efektorów [w tym kppanc] typu "wystrzel i zapomnij" - a od kilku lat trwa rewolucja sieciocentryczności plus dronizacja plus AI - co razem zmiata platformy załogowe starego typu projektowane jako zintegrowane kablowo "kombajny" - teraz następuje dekompozycja i rozproszenie sensorów i efektorów na osobne platformy spięte sieciocentrycznie - przeważnie dronowe - w tym w rojach. Skok wartości zdolności bojowych takiego systemu - o dwa rzędy wielkości przy mniejszych nakładach. A my dalej megaciężkie nakłady na LAMUS.

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Errata - złośliwy chochlik mi wyciął - zamiast "Załóżmy, że kupimy Apache ze Spike-NLOS o zasięgu 0 km." - ma być: "Załóżmy, że kupimy Apache ze Spike-NLOS o zasięgu 50 km. - i co WTEDY będzie w realnych warunkach pola walki wojny pełnoskalowej? - zakładając, że zdąży produkcja i dostawa z USA, że przeszkolimy pilotów i formacje i taktykę i operacje w naszych warunkach pod nasz teatr wojny - co już samo w sobie zabierze ze 2 lata - że uzyskamy status pełnej gotowości bojowej - czyli wariant absolutnie najkorzystniejszy, maksymalny i bez "czarnych łabędzi" - a Rosjanie grzecznie poczekają, aż się przygotujemy"

  7. kukurydza

    Powinno ich być 24-32 najwyżej, czyli utrzymanie obecnych dwóch papierowych eskadr szturmowych, i tyle wystarczy. Nie należy przesadzać ze "zmierzchem", wszak Izrael operuje tej klasy maszynami nad terenem z którego przeciwnicy, zwłaszcza Hezbollach, mogliby ostrzeliwać MANPADsami, i robił to z powodzeniem w kolejnych wojnach i inkursjach w Libanie... ale użyteczność takich maszyn wobec zwykłych myśliwców nie jest przytłaczająca, a koszty ogromne. I tak, zintegrowanie broni NLOS powinno być warunkiem sine qua non.

  8. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Załóżmy, że kupimy Apache ze Spike-NLOS o zasięgu 0 km. Praktyka REALNA na polu walki w warunkach bojowych będzie taka, że cały zasięg 50 km Spike-NLOS zostanie zmarnowany na maksymalne odsunięcie w głąb zaplecza nader cennych platform Apache, aby ic nie zestrzelono - skoro są takie cenne, a załogę szkoli się latami. Bo zasięgi Pancyrów itp tylko wzrosną, zresztą to kwestia i innych systemów np. S-350 - oraz wdrażania sieciocentryczności przez Rosjan., którzy zresztą budują wielkie fabryki dronów do ataków na front i na zaplecze Ukrainy, a my dalej w rozumieniu pola walki 50 lat do tyłu. Drony, amunicja precyzyjna i efektory precyzyjne - na tym winniśmy się skupić -w produkcji wielkoseryjnej - a nie zawsze spóźnionej i wystarczającej na tydzień walki. Nosiciele - powietrzne, lądowe, morskie - tez maksymalnie zdronizowane, wielkoseryjne, jak najtańsze, za to wpięte sieciocentrycznie z sensorami i efektorami w JEDEN kompleks C5ISTAR/EW-AI.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Sumując - zamiast Apache [10 mld $ zakupu i 30 mld $ cały cykl życia] proponuję zajęcie się produkcja MASOWĄ Spike-NLOS, bo to Spike-NLOS jest sercem sprawy, a Apache to dodatek, zresztą utlrakosztowny i PRZESTARZAŁY do OBECNEGO pola walki. Spike-NLOS na platformie ILX-27 w setkach egzemplarzy - i dziesiątki tysięcy sztuk Gladiusa, Gladiusa 2 itd. Oraz NAJWAŻNIEJSZE - spięcie całości sieciocentrycznie w kompleksie C5ISTAR-EW/AI - w tym z precyzyjną artylerią rakietową i lufową [z amunicją precyzyjną dalekiego zasięgu]. Śmigłowce szturmowe skonstruowane pod bezpośrednie pole walki bezsensowny przeżytek zimnej wojny. Nawet do linii frontu nie dolecą. Ich miejsce wypełniła ZNACZNIE LEPIEJ precyzyjna artyleria lufowa, rakietowa i roje dronów przełamujących. NIEODWOŁALNIE. Gdzie są spece i analizy AU i MON? Czy tam w ogóle ktoś myśli? 30 mld $ lekką ręką całkowicie bezmyślnie - zamiast na systemy POTRZEBNE i SKUTECZNE.

  10. adwo

    Bezpiecznie to poczuje się bankier udzielający kredytu na zakup na 30 lat. Przecież koszt zakupu i utrzymania na kredyt trzeba liczyć 3x. Dlaczego nikt nie pisze ile będzie kosztował kredyt na sfinansowanie helikopterów, ich utrzymanie i uzbrojenie.

    1. bezreklam

      Dokład

  11. Netero

    No dobra, uzbrojenie uzbrojeniem - a czy gdziekolwiek pojawiła się informacja, kiedy chociaż jeden z tych 96 helikopterów ma trafić do Polski???

    1. bezreklam

      Ja uważam ze powinno być 12 nie 96 A kasę oszedzac a nie wydawać jak popadnie

  12. LMed

    Hmmm... Zwyczajnie wciskają nam ten śmigłowiec z poprzedniej epoki, bo to interes pierwszorzędny dla nich jest. A pieniędzy za dużo nie mamy przecież. Otrzeźwienia życzę więc.

    1. Krzysztof33

      Jeśli on jest z poprzedniej epoki, to ja jestem katamaran ;)

    2. Rusmongol

      Samoloty też są z poprzedniej epoki. Przestanmy więc je kupować...

    3. Seb66

      Jeśli nie zuważasz potęgi WSZELKIEJ obrony plot to niestety ale a faktycznie jesteś ...katamaran i to z innej epoki. Rosyjskie śmigłowce skończyły sie w Afganistanie wraz z pojawieniem się tam Stingerów. Ukraińskie skonczyły się ..zanim się zaczęły! Dziś NIKT nie dostarcza Ukrainie szturmowych.

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Zresztą OBECNA amunicja 23 mm przebija pancerz Apache, nie mówiąc o tym, że standardem TERAZ są Pancyry i Tunguzki z 30 mm - Apache bez szans pod ogniem. No i OBECNE rakiety plot - od MANPADS po średniego zasięgu - zupełnie wymiataja śmigłowce szturmowe z pola walki spychając je do operowania pozahoryzontalnymi efektorami z coraz głębszego zaplecza- więc pancerz ma charakter BEZSENSOWNY i zabierający udźwig użyteczny. Tak samo działko przy operowaniu na zapleczu - kosztowny bezużyteczny eksponat . Apache powstał wg wymagać taktyczno-technicznych z 1973 - czyli ponad 50 lat temu - od tego czasu WSZYSTKO się zmieniło - a miłośnicy przestarzałego sprzętu defiladowego - zamiast iść w drony w rojach przełamujących z efektorami precyzyjnymi - kultywują kompletny bezsens taktyczny i operacyjny. Za 10 mld dolarów to możemy mieć flotę dronów i efektorów precyzyjnych - która zroluje KAŻDE lądowe i morskie aktywa Rosji po Ural. Ale nie chcieć - to gorzej, niż nie móc.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Za zimnej wojny systemy rakiet ppanc wymagały bezpośredniego naprowadzania ze śmigłowca - to wymuszało obecność śmigłowca szturmowego nad polem walki - zaś ówczesne zagrożenie Szyłkami 23 mm wymusiło pancerz Apache odporny na ówczesną amunicję 23 mm. Poniewaz z założenia Apache był nad polem walki - dostał działko do ognia bezpośredniego 30 mm dobre do zwalczania ówczesnych BWP i BTR. TERAZ - po 50 latach - WSZYSTKIE założenia taktyczne i techniczne to LAMUS. Kppanc można i TRZEBA [wobec saturacji srodków plot na polu walki] odpalać pozahoryzontalnie - więc pancerz niepotrzebny - zaś działko 30 mm BEZUŻYTECZNE - a razem stanowią tylko kosztowny balast zabierający udźwig użyteczny. Chcecie nosiciela DOBREGO kosztowo i taktyczno-operacyjnie nosiciela dla Spike NLOS? - to dajcie je na ILX-27 z udźwigiem 300 kg - wpiętego sieciocentrycznie - "combat ready" po załadowaniu oprogramowania,, nielimitowane w skalkulowaniu koszt/efekt ryzyko użycia.

  15. riddik

    Generalnie im więcej efektorów operujących w różnych strefach tym lepiej. Możliwość niszczenia sprzętu w odległościach 50 km eliminuje sporo środków oddziaływania na śmigłowiec. Także w przypadku obiektów morskich., Generalnie .. im większa możliwość porażania przeciwnika od linii bezpośredniej styczności .. tym lepiej . Walka z bronią pancerną , gdy jesteśmy w strefie oddziaływania sprzętu typu TOS, Sołńcepiecok itp , a także ognia bezpośredniego pojazdów pancernych.. to moim zdaniem ostateczność. Im mniej dojedzie do tej strefy.. tym mniej żołnierzy pójdzie do piachu.

  16. Jankesd

    Dzień dobry Państwu mam pytania może. ktoś z komentujących odpowie rzeczowo argumentując przedmiotowy zakup 1.Dlaczego musimy kupić, aż 96 AH-64E Apache ? 2 .Czy naszej armii nie wystarczy 48 maszyn /na 3 eskadry po 16 śmigłowców / 3.Czy nie można zintegrować Brimstone'a z 96 AH-64E Apache taniej wyjdzie z uwagi na program Ottakar -Brzoza zamiast przeciwparcenych AGM-114R2 Hellfire oraz przeciwlotniczych zestawów rakietowych AIM-92K Block I Stinger i wprowadzić naszego Pioruna? 4.Czy będzie offset przy zakupie śmigłowców?

    1. Davien3

      jankesd po pierwsze integracja Br=imstone 2 z AH-64 jest koszmarnie droga i nawet UK produkujacej te pociski nie było na nia stać a sa sporo bogatsi od Polski. Po drugie nie ma wersji powietrznej Pioruna. Po trzecie AH-64E jest juz zintegrowany z AIM-9X. A po czwarte im wiecej Apache tym lepiej, bo nie zapominaj ze w razie W tak łatwo strat nie uzupełnimy.

    2. Granat

      Nie potrzeba nam helikopterów Apache. Rakiety Brimstone czy te Spike NLOS mogą być odpalane z każdego innego helikoptera a nawet z ziemi. Tu chodzi o to że dzieci się naoglądały filmów amerykańskich i teraz chcą Apache. Ile to będzie nas kosztować to już nikt nie mówi bo dzieci podatków nie płacą.

    3. Rusmongol

      @granat. Kacapy też się musiały na oglądać Rambo bo mają dość sporo Heli sztormowych.

  17. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Całkowity brak logiki: jeżeli się dysponuje kppanc o zasięgu 50 km - to do ich przenoszenia winny być przeznaczone "zwykłe" śmigłowce bez opancerzenia i bez działka pokładowego - bo z jednej strony pancerz i działko są CAŁKOWICIE BEZUŻYTECZNE przy strzelaniu z zaplecza, a po drugie stanowią tylko zbędny, a nader kosztowny balast zabierający udźwig użyteczny - właśnie na te kppanc o zasięgu 50 km. A jeszcze lepiej posadowić te kppanc na dronach [np. ILX-27 o udźwigu 300 kg - bo wtedy nie trzeba lat szkolenia załogi, a i użycie nie jest limitowane ryzykiem stray załogi czy bardzo drogiego Apache - a jedynie kalkulacja koszt/efekt.. Załogowe śmigłowce szturmowe z pancerzem i działkiem do ognia bezpośredniego to LAMUS zimnej wojny - teraz odpala się pozahoryzontalnie z zaplecza we wpięciu sieciocentrycznym.

  18. QVX

    W przypadku JAGM oprócz obecnego JAGM-a (d. JAGM Increment 1) jest JAGM-MR (d. Increment 2) o zasięgu 16 km, ale z 3 trybami do wyboru (radar, IR i laser). Ponadto jeszcze niestety nie powstał JAGM Increment 3 (JAGM LR?) o zasięgu też kilkadziesiąt km i 2 trybami naprowadzania (radar i laser). Oprócz tego jest Brimstone o zasięgu kilkadziesiąt km (ze śmigłowca) i 2 trybach. Niestety MBDA zrezygnowała z integracji ich z AH-64E (testowa z D wyszła). To rozwiązanie byłoby może dla nas dobre (integracja nie tylko z AH-64), jeśli produkowalibyśmy te PPK u siebie. Inaczej za drogie.

    1. Davien3

      QVX z integracji Brimstone z AH-64E zrezygnowali Brytyjczycy ze wzgledu na cene. Więc jak ich nie było stać, a nie produkowali tego ppk na licencji tylko byli jego twórcą to tym bardziej Polski nie bedzie.

    2. QVX

      @Davien3 I mnie dziwi, skąd obiektywnie wynikają koszty poza zaporową ceną postawioną z sufitu. Brimstone, JAGM i Hellfire Longbow geometrycznie, zamkowo etc są identyczne. Software też działa na tej samej zasadzie (trzeba zmieniać tylko kody i może obrazy przekazywane pociskowi). Integracja z NLOS technicznie jest trudniejsza, a tańsza.

    3. xdx

      @QVX integracja na poziomie technicznym to pikuś i kosztuje grosze. Tylko producenci z USA niechętnie dają jakiekolwiek zgody na wpinanie czegokolwiek w ichnie systemy i dają zawsze cenę że się odechciewa, oprócz tego musisz zawsze dostarczać sprzęt do USA do integracji- nie zgadzają się nigdy na integrację poza USA - no chyba że w ich firmie na terenie innego kraju ale to też rzadkość. Do tego dolicz testy różnych konfiguracji i odpalania w różnych konfiguracjach plus na koniec certyfikat ( jeśli nie ma ) dla zestawu plus drugi certyfikat na Europę. No i masz cenę jak za gwiazdę śmierci

  19. Dzejro

    Ci wszyscy co płaczą "a po co a na co" to może najlepiej rozwiążmy armię. Nie pasują apache? Śmigłowiec musi mieć odpowiedni udźwig i odporność, tego H145 nie zapewni. Smiglow8ec moze zostać trafiony, w którym wtedy wolelibyście się znajdować? Podobnie kwestia fregat, o tym ze są "niepotrzebne" moze bredzic wylacznie ktos kto pojecia nie ma

    1. Leon

      ale odporność na co ... 30 czy 50 km od linii frontu, Na taką odległość ktoś musi naprowadzać na cel najpierw śmigłowiec, potem pocisk, Na siłę wystarczą zmodernizowane W-3 a nawet Mi-8 - wyłącznie jako nosiciele. Tego właśnie nie rozumiem Po co tyle AH. Chyba że będą używane do zlikwidowania wtargnięcia wojsk zmechanizowanych przeciwnika po załamaniu linii obrony, lub likwidowaniu rajdu desantników,

    2. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Kupujemy broń z czasów wojny w Wietnamie na wojnę z Rosją, a nie z Wietnamem. Jakbym w okopie widział czołgi przeciwnika i systemy wojny radioelektronicznej i czekał na wsparcie Apachy z NLOS, to mógłbym nie dożyć ich zniszczenia. Wolałbym zamiast 2 Ah-64 z NLOS które miałyby przylecieć na pomoc w 15 minut, żeby wysłano tyle samo kosztujące 50 sztuk UTAP-22 MAKO z z których każdy dzwiga 360 kg uzbrojenia i przyleci ten sam dystans w 5 minut. Niechby nawet ze 4-5 latały w górze podświetlały cele laserem to i tak by wystarczyło i pewnie wyszłoby taniej. A jak któryś zestrzelą, to nie trzeba odzyskiwać pilota.

    3. Al.S.

      Leon., po części sam sobie odpowiedziałeś. Stabilna linia frontu istnieje tylko w wojnie okopowej, w działaniach manewrowych wnikanie patroli przeciwnika na kilkadziesiąt kilometrów poza szpicę wojsk przeciwnika, tam gdzie rubież nie jest dostatecznie obsadzona, nie jest niczym niezwykłym. Opancerzone i dysponujące dużą świadomością taktyczno-operacyjną śmigłowce są jak do tej pory najlepszą odpowiedzią na szybkie manewry, bowiem zapewniają precyzyjną odpowiedź na zagrożenia w czasie rzeczywistym. Podczas gdy samolot w misjach CAS opiera się głównie o naprowadzanie kontrolerów z ziemi, AH64 wykorzystuje przede wszystkim własne sensory. Opancerzenie i systemy obrony przeciw pociskom naprowadzanym termicznie (choć nie tylko) zapewnia tym maszynom dużą przeżywalność, czego nie można powiedzieć o maszynach tylko przystosowanych do przenoszenia uzbrojenia.

  20. raf4

    pewnie i tak sie nie pojawi ale napisze chocby do logów. kilka pytań do wszystkich z MON na czele Czy Finlandia i Polska to kraje nizinne zalesione i z długą granica z rosja? Czy Finlandia i Polska to kraje dość zamożne z dużą kasa na uzbrojenie? a teraz porównanie ile czołgów FIN 200 POL ma miec prawie 2000 /250 Abramsów 250 Leo2 ponad 100 K2/ ile smiegłowców bojowych FIN 0 ZERO! POL teraz z 20 Mi24 a kupuje 96 Apache! ile granatnikow PPK FIN ponad 70.000 M72 i z 10.000 TOW SPIKE itd. POL 2000 SPIKE 2000M72 i 6000 Carlo Gustaw a teraz odpowiedzmy na co szykuje sie FIN a na co POL ? moim zdaniem POL szykuje sie na wojne która juz była w styli UW kontra NATO z kolumnami czołgów z liniami natarcia z osloną smiglowców itd. FIN szykuje sie na walke w bliskim dystansie o kazde drzewo i wieś szynki manewr lekkie piechoty .....ten sam teren ten sam przeciwnik a POL wydaje MILIARDY na Apache....a FIN nie chce nawet 2 na defilade ....tak do przemyslenia

    1. WisniaPL

      Sprawdź teren w Finlandii i u nas drogi ekspresowe...nie będzie żadnej lekkiej piechoty bo rozpoznanie jest świetne i byłaby zdziesiątkowana artyleria a ich zaopatrzenie wypalone bombardowaniami setek f35.

    2. rygan1

      Na Ukrainie jaką masz wojnę? Taką co już była czy nowoczesną wojnę przyszłości?

    3. QVX

      Finlandia to jednak lasy i pojezierza. Polska to niziny z drogami.

  21. doc_doc

    Jeśli będę miał ppk o zasięgu 50 km to po co mi do tego tak drogi śmigłowiec jak AH-64 ? Wystarczy cokolwiek co lata a może nawet jeździ po ziemi. 50 km nisko przy trawie to w zasadzie odległość poza zasięgiem każdej obrony p-lot. Jeśli mowa tu o Spike NLOS 6-generacji to dobrze byłoby to zintegrować z dronami operatorów bliżej linii frontu w celu wskazania dokładnego celu ataku.

    1. QVX

      50 km to ze śmigłowca i maksymalny. Z lądu o połowę mniej jest.

    2. Davien3

      QVX z ladu to 35km więc więcej niz połowa. Zreszta Spike NLOS powstał własnie jako pocisk ladowy.,pokładowy to był Spike ER.

    3. QVX

      @Davien3 Ja spotkałem 25 km z lądu i 32-50 z wiropłatu.

  22. Future

    Nie wiem skąd ta miłość do kawaleryjskich szarż, wiadomo że nasza strategia jest defensywna, nie będziemy wkraczali ofensywnie na terytorium wroga. Wojna na Ukrainie pokazuje jak dużo strat jest w sprzęcie. Do tego na początku ten wskaźnik jest większy bo i żołnierze/piloci nie wyostrzą sobie instynktów. Esrto mieć jakąś pulę szturmowców. Ale warto też pomyśleć nad tańszymi nośnikami rakiet. Pamiętajmy że piloci też giną. Więc im prostsza maszyna tym szybciej pilot ją opanuje. Trochę przypomina mi to przygotowania Polski w 1939r do szybkiego Blitzkriegu, a później zobaczymy co będzie

  23. user_1050711

    Wyobraźcie sobie Państwo, ja wcale nie dziwię się Amerykanom, że wybierają śmigłowiec amerykański. Nawet jeśli bardzo drogi i potem także makabrycznie drogie są do niego upgrejdy (kto nie wie...) Bo jak nie, to Boeing przerywa wsparcie starszych modeli... NATOMIAST ! Natomiast dziwię się Polakom. Że nie pakują tej samej elektroniki do sterowania ppk, ale na śmigłowiec POLSKI ! Tzn. w Polsce produkowany. Choć jak wiadomo trafiło na krezusów, więc mogą i karmić potem, przez pół wieku, jakieś zakłady w USA.

    1. szczebelek

      Jakie polskie zakłady produkują polskie śmigłowce? Zamiast tego są zakłady na terenie Polski zagranicznych śmigłowców .

    2. user_1050711

      I kogo te zakłady zatrudniają, ilu tysiącom kooperantów także dają pracę, gdzie te zakłady oraz ich pracownicy płacą podatki itd... Wywożony jest tylko czysty zysk.

  24. ciekawy1

    Jeśli wyrazimy zgodę, by strategia obronna UE skierowała się w kierunku w obecnym jej kształcie (stały procent na zakupy sprzętu z UE; stały procent na wspólne zakupy), to żadnych większych zakupów dedykowanych polskiemu wojsku (takich jak Apache, i inne wg wymagań polskiego pola bitwy) może już nie być, lub mogą być mocno ograniczone. Tak samo dot. polskich przedsiębiorstw, które projektowały na potrzeby i wytyczne polskiej armii. Co więcej, mogą nie wytrzymać zachodniej konkurencji, a przez to możemy utracić zdolności produkcyjne dla kolejnych dziedzin branży zbrojeniowej.

    1. GB

      O ile spoza UE mogły by być ograniczane to jakoś nie widzę tego aby polska produkcja zbrojeniowa mogłaby być ograniczana.

    2. Vixa

      Przecież o to nam chodzi. Nie wiem czy zauważyłeś, ale przeważająca część Polaków tego chce. Po prostu. I co zrobisz?

    3. WisniaPL

      Stały procent finansowana długiem UE a nie, że każdy z budżetu panstwowego ma dawać na sprzęt europejski...

  25. DiDD

    Polska powinna kupić 48 AH-64E z ppk Spike NLOS (Brimstone nie jest z nim zintegrowany - co za tym idzie Spike NLOS powinien też trafić na Ottokar-Brzozę). Większa liczba tych maszyn nie ma sensu we współczesnym środowisku walki. W zamian SP RP powinny otrzymać 48 dodatkowych F-35A z pociskiem Meteor (zintegrowanym już dla maszyn brytyjskich) nawet kosztem zmniejszenia całkowitej liczby FA-50 do 32 (wszystkie w wersji PL). Dałoby to w sumie siłę w postaci 80 F-35A, 48 F-16 (konieczne MLU do wersji V), 32 FA-50PL ze wsparciem 2 Saab-ów 340 aew. Przydałoby się jeszcze kilka 92-3?) maszyn klasy MRTT. Z kolei trzon lotnictwa WL stanowiłoby 48 AH-64E z ppk Spike NLOS wsparte przez 32 AW-149 z ppk Helfire.

    1. WisniaPL

      Samoloty to będzie najprostsza rzecz do dostarczenia przez sojuszników. Będą tu bardzo szybko nas wspierać a niszczyciele czołgów to już gorsza sprawa.