Koniec ery amerykańskich pancerników. Na kilkadziesiąt lat?

Autor. U.S. Navy/John Narewski
Najnowszy wprowadzony do U.S. Navy uderzeniowy okręt podwodny z napędem jądrowym typu Virginia nosi nazwę USS „Iowa”, taką samą jak pancernik, który jeszcze w latach 80. strzelał ze swoich największych dział kalibru 406 mm na Morzu Bałtyckim.
Od 5 kwietnia 2025 roku w służbie w amerykańskiej marynarki wojennej jest 24. w serii uderzeniowy okręt podwodny z napędem jądrowym USS „Iowa” typu Virginia. Ceremonia wprowadzenia do linii i podniesienia bandery odbyła się w bazie okrętów podwodnych New London w Groton w stanie Connecticut.
Jednym z najważniejszych elementów uroczystości był tradycyjny rozkaz wydany przez matkę chrzestną okrętu – Panią Christie Vilsack (byłą Pierwszą Damę stanu Iowa) do „obsadzenia okrętu i nadania mu życia” („man our ship and bring her to life”). Na to polecenie marynarze z USS „Iowa” odpowiedzieli „tak jest, proszę pani” („Aye, aye, ma’am”), po czym uroczyście wbiegli na pokład swojej jednostki.
Teoretycznie przyznanie takiej nazwy właśnie okrętowi podwodnemu może budzić zdziwienie. Była ona bowiem wcześniej przyznawana tylko amerykańskim pancernikom. Pierwszy z nich służył na przełomie XIX i XX w. Uczestniczył w ważnej bitwie pod Santiago de Cuba w czasie wojny amerykańsko-hiszpańskiej. Drugi pancernik USS „Iowa” służył z przerwami przez prawie pół wieku (od 1943 do 1990 r.), biorąc aktywny udział w II wojnie światowej, wojnie koreańskiej i wojnie w Zatoce Perskiej.
Miał również w swojej historii akcent bałtycki, ponieważ wziął udział w morskich manewrach NATO o nazwie BALTOPS w 1985 r. W czasie tych ćwiczeń wykonał pokazowe strzelanie artyleryjskie z armat kalibru 406 mm (ale tylko z ładunkami prochowymi, bez pocisków). Zasłużony okręt został ostatecznie wycofany w 1990 r. i obecnie służy jako muzeum. Jest zacumowany w porcie Los Angeles.
Ponieważ w U.S. Navy nie ma obecnie pancerników, a nawet krążowniki są powoli zastępowane niszczycielami, zadecydowano o odstąpieniu od nazewniczej tradycji i przyznaniu nazwy stanu Iowa okrętowi podwodnemu. Wybór padł na najnowszy okręt podwodny typu Virginia, który ostatecznie został „ochrzczony” 17 czerwca 2023 r. po czterech latach budowy (położenie stępki nastąpiło 20 sierpnia 2019 r.). W ciągu kolejnych dwóch lat załoga przeprowadziła serię testów i przygotowywała się do aktywnej służby w ramach floty podwodnej USA.
Próby i przygotowania były uważnie obserwowane, ponieważ w 135-osobowej załodze amerykańskiego okrętu podwodnego są również kobiety. Oczywiście nie jest to coś zupełnie nowego, ale nadal uważa się, że służba płci pięknej we flocie podwodnej może stanowić duże utrudnienie (co generalnie się nie sprawdza).
Wprowadzenie USS „Iowa” do służby oznacza, że w amerykańskiej marynarce wojennej pojawił się nowoczesny okręt podwodny o wyporności 7800 ton, długości 115 m i szerokości 10,4 m, który nie tylko może atakować cele morskie (torpedami i pociskami przeciwokrętowymi) ale również cele lądowe. Został on bowiem uzbrojony w dwanaście pocisków manewrujących UGM-109 Tomahawk. W odróżnieniu od okrętów podwodnych typu Virginia starszych wersji (Block I i Block II), USS „Iowa”, będąc w wersji Block IV, nie przenosi już tych pocisków w dwunastu pojedynczych wyrzutniach pionowego startu, ale w dwóch modułach VPM (Virginia Payload Module) umieszczonych w części dziobowej okrętu. W każdym z tych modułów mieści się sześć startujących pionowo pocisków manewrujących.
Dużą zmianą na lepsze na okrętach podwodnych typu Virginia była rezygnacja z peryskopu optycznego wypuszczanego do góry z wnętrza kadłuba sztywnego. Teraz jest to peryskop fotoniczny (elektrooptyczny), który przekazuje obraz nie torem optycznym, ale już po jego przerobieniu na obraz cyfrowy. Dzięki temu wyraźnie poprawiono wytrzymałość kadłuba (który nie musi być przebijany dla masztu peryskopu), jak również można było optymalnie umieścić stanowisko dowodzenia okrętem (nie będąc zmuszonym do jego lokowania dokładnie pod kioskiem).
Virginie to również okręty bardzo „dyskretne” akustycznie, dzięki czemu mogą być wykorzystywane w tajnych misjach szpiegowskich i rozpoznawczych. Pomaga w tym duże zanurzenie (poniżej 250 m), autonomiczność (ponad 3 miesiące w działaniu pod wodą) oraz wysoka prędkość podwodna (około 25 węzłów). Ważną cechą tej wersji jest również nowej generacji reaktor atomowy, który podczas całej służby okrętu nie wymaga wymiany paliwa (co redukuje koszt eksploatacji i wydłuża czas efektywnej służby poza remontami).
USS „Iowa” został zbudowany w stoczni General Dynamics Electric Boat w Groton w stanie Connecticut.
GB
Co do zasady to US Navy nie podaje osiągów swoich okrętów. Praktycznie zawsze określa prędkość powyżej 25 węzłów i równie dobrze okręt może osiągać i 35 węzłów, podobnie z głębokością operacyjną. Przykładowo podano, że gdy USS San Francisko (typ Los Angeles poprzednik typu Virginia, choć są jeszcze 3 Seawolfy) uderzył w podwodną skałę w 2005 r. to szedł z prędkością 33 węzły.
Davien3
Nie podają nie tylko danych okrętów ale nawet uzbrojenia jak np przy ADCAP gdzie masz podana prędkość powyżej 25w i zasięg 25+km. A rzeczywiste osiągi są minimum 2x wyższe, tak samo masz przy Patriotach itd.
xdx
Chyba to żart ? Od kiedy duża prędkość podwodna pomaga w „dyskretności - niewidzialności? W trybie „niewidzialnym „ op porusza się normalnie z prędkością 3-4 węzłów, to dopasowanie do prędkości poruszania się wody i prądów morskich aby nie różnić się znacząco od otoczenia. Op który porusza się 25w to przy nowych sensorach równie dobrze mógłby wypuścić boję ratunkową. To samo z zanurzeniem 250m podaje się standardowo dla prawie wszystkich op - z tym że realne możliwości są zdecydowanie wyższe i to nie tylko u Amerykanów ale i Niemców i Francuzów. Zresztą ukrywanie op to sztuka i ma niewiele z zanurzeniem i prędkością do czynienia.
Davien3
@xdx Już okręty typu Los Angeles miały mozliwość cichego poruszania się z prędkością do 20w, to nie niemieckie OP gdzie ich małą prędkość podwodna wynika ze znacznie gorszego od atomowego napedu Dla Wirginii i Sea Wolfów ten parametr jest jeszcze wyższy
radziomb
ciekawe czy czołgi wymrą tak jak Pancerniki. Zamiast Pancerników bardziej sprawdziły się w 2giej wojnie światowej lotniskowce, a zamiast czołgów bardziej sprawdzą się BWPy lub pojazdy z dronami ?
Monkey
To jest sprzęcior na światowy ocean👏🏻👍🏻😃