Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Więcej Raka w Raku. Nowa wersja polskiego moździerza [ANALIZA]

Będący w końcowej fazie montażu prototyp nowego systemu wieżowego Raka.
Będący w końcowej fazie montażu prototyp nowego systemu wieżowego Raka, który powinien w najbliższym czasie rozpocząć badania. Uwagę zwraca nie tylko inna geometria zewnętrzna wieży, ale też nieco mniejszy kosz podwieżowy.
Autor. HSW S.A.

Dzięki uprzejmości Huty Stalowa Wola możemy zaprezentować udostępnione nam przez spółkę zdjęcie pokazujące po raz pierwszy wygląd nowego systemu wieżowego skonstruowanego dla samobieżnego automatycznego moździerza 120 mm Rak. Moduł może być integrowany zarówno z nośnikiem kołowym, jak i gąsienicowym.

Krótkie przypomnienie rozwoju konstrukcji – koncepcja samobieżnego moździerza automatycznego 120 mm narodziła się w HSW S.A. w odpowiedzi na prezentację na toruńskim poligonie artyleryjskim (oraz będące jej następstwem silne lobbowanie za tą konstrukcją ze strony skandynawskiego producenta) moździerza AMOS (ang. Advanced Mortar System). Demonstracja odbyła się 14 września 2006 roku. To był początek eksportowej ofensywy nowego wyrobu, nad którym Finowie intensywnie pracowali od 1994 r.

Reklama

W odróżnieniu od kilku współczesnych konstrukcji systemu otwartego, w których moździerz, najczęściej klasyczny, ładowany odprzodowo, montowany był wewnątrz opancerzonej i odkrytej od góry opancerzonej skrzyni przewożonej na pojeździe gąsienicowym lub kołowym, moździerz typu wieżowego oferował zupełnie inną koncepcję, w której uzbrojenie główne w postaci ładowanego odtylcowo moździerza montowane było w obrotowej, całkowicie zakrytej i opancerzonej wieży o zakresie obrotu w azymucie 360 stopni.

Pierwsza prezentacja dotychczas produkowanego systemu wieżowego moździerza Rak na MSPO 2008.
Pierwsza prezentacja dotychczas produkowanego systemu wieżowego moździerza Rak na MSPO 2008.
Autor. HSW S.A.

To rozwiązanie, poza lepszym poziomem ochrony załogi, głównie przed bronią ABC, ale też odłamkami i amunicją strzelecką, zagwarantowało w stosunku do moździerzy drugiej grupy znacznie większą elastyczność taktyczną. Moździerz mógł rozpocząć operację ogniową bezpośrednio po zajęciu stanowiska ogniowego, gdyż nie było potrzebne wstępne nakierowywanie całego pojazdu w stronę celu. Nadto można było znacznie szybciej nakierowywać moździerz w stronę nowo wykrytych celów o innym położeniu. Wystarczył do tego obrót wieży.

Odpowiedź z HSW

HSW podjęła się wyzwania w postaci szybkiego opracowania i zaprezentowania wyrażającego żywe zainteresowanie tym systemem broni wsparcia MON. Huta przedstawiła ofertę, która nie ustępowała zagranicznej. Szybkie opracowanie wieży było możliwe głównie dzięki temu, że HSW już w 2004 r. rozpoczęła prace studialne nad takim systemem. To była reakcja na informacje, że taki system tworzą Skandynawowie.

Reklama

Już w 2008 r. na MSPO zaprezentowano prototyp systemu wieżowego Raka. W odróżnieniu od dwulufowego AMOS-a był on systemem jednolufowym (tak jak uproszczona wersja AMOS-a, nazwana NEMO, od New Mortar), co w sposób dość oczywisty upraszczało i potaniało konstrukcję, choć pozbawiało ją zalet w postaci rekordowej szybkostrzelności. Za to polska wieża była lżejsza i tańsza. Ponadto, umożliwiała załadunek moździerza po każdym wystrzale w dowolnym położeniu wieży i lufy działa.

System wieżowy SMK120/M120K Rak na tymczasowym podwoziu sh 122 mm Goździk (2009).
System wieżowy SMK120/M120K Rak na tymczasowym podwoziu sh 122 mm Goździk (2009).
Autor. HSW S.A.

W wieży został zaimplementowany nie tylko wydajny automat ładowania, ale też system kierowania ogniem oraz układy obserwacji, wykrywania i śledzenia celów. Wieża polskiej konstrukcji umożliwiała prowadzenie ognia moździerzowego, stromotorowego, z maksymalnym kątem podniesienia co najmniej 80 stopni, ale też – podobnie jak w przypadku fińskiej konstrukcji – ogniem bezpośrednim, typu „armatniego”, przy kącie podniesienia lufy nawet minus 3 stopnie. To była w zamyśle broń ostatniej szansy, przewidziana głównie do samoobrony w przypadku nagłego wykrycia zagrożenia, np. w postaci pojazdu przeciwnika.

Kręta droga do wojska

Dalsze losy są znane. Hucie Stalowa Wola, która już miała gotowy system wieżowy oraz pokonany pierwszy etap badań balistycznych na stanowisku stacjonarnym, na wiele sposobów (i przy bierności MON) utrudniano dostęp do docelowego podwozia-nośnika, czyli KTO Rosomak. Powód? Czysto biznesowy. Rosomak, licencyjny wóz na bazie transportera AMV fińskiej firmy Patria, miał tego samego producenta pierwotnego co moździerz, więc fińska firma miała oczywisty interes w tym, aby utrudniać rozwój konkurenta swego wyrobu.

Reklama

W tej sytuacji, aby umożliwić dalsze badania, HSW S.A. zamontowała system wieżowy na adaptowanym do tego celu podwoziu produkowanej przez HSW do 1994 r. sh 122 mm Goździk. W tym wariancie prowadzone były dalsze badania, aż w 2010 r. możliwe stało się ich przyspieszenie po integracji wieży z docelowym podwoziem. Badania kwalifikacyjne Rak miał za sobą praktycznie wiosną 2015 r., ale z podpisaniem pierwszej umowy czekano rok, do kwietnia 2016 r.

Czytaj też

Bez owijania w bawełnę przyczynę tej zwłoki można określić „zespołem pozamerytorycznych czynników”, w których podstawowym był ten polityczny – zbliżały się wybory i zmiana władzy. Podpisanie umowy na nowoczesny system artyleryjski polskiej konstrukcji nie mogło zostać zapisane po stronie sukcesów władzy, która – to było wysoce prawdopodobne – będzie musiała odejść. Kontrakt na osiem KMO (Kompanijny Moduł Ogniowy), w których każdy składał się z ośmiu wozów ogniowych i czterech wozów dowodzenia (AWD), podpisano 26 kwietnia 2016 r.

W miarę jak kończyły badania kwalifikacyjne kolejne komponenty KMO, czyli wozy amunicyjne (AWA) i techniczne (AWRU), podpisywano następne umowy na te składniki modułów. Program wozu rozpoznania (AWR) opóźnił się o kilka lat z winy wojska, które od początku przyjęło (jak się miało okazać – błędną) koncepcję, aby AWR oparty był na zbyt słabym nośniku z AMZ Kutno. Dopiero po „spaleniu” badań kwalifikacyjnych AWR w tej konfiguracji zdecydowano się na zmianę nośnika na KTO Rosomak. W takiej konfiguracji wóz, ale dopiero w maju 2020 r., rozpoczął i bez problemu przeszedł badania. Po nich został przyjęty na uzbrojenie, co poskutkowało kontraktem na 30 szt. tych pojazdów. Dostawy zakończą się w 2026 r.

Już w służbie

Dostawy Raków dla wojska rozpoczęły się w czerwcu 2017 r. Realizowane były precyzyjnie w uzgodnionych terminach. To uprościło drogę do kolejnych zamówień: najpierw na dwa KMO (październik 2019 r.), a następnie na pięć kolejnych (maj 2020). Realizacja ostatniego kontraktu powinna zakończyć się w roku bieżącym. Nie posiadamy informacji, czy będą następne umowy, czy to na wozy w konfiguracji kołowej, czy gąsienicowej.

Łącznie wojsko zamówiło 15 Kompanijnych Modułów Ogniowych Raka, wszystkie w wariancie kołowym, czyli M120K/SMK120. Obecnie w realizacji jest produkcja i dostawa ostatnich KMO Rak z tego właśnie kontraktu. Po zakończeniu umowy wojsko formalnie będzie mieć piętnaście modułów kompanijnych ze 120 wozami ogniowymi. Formalnie, bo nie jest do końca jasne, czy zamówione przez Ukrainę w 2023 r. trzy KMO pochodzą z bieżącej produkcji HSW S.A., czy też „podebrano” je z jednostek SZ RP, które zostały w tę broń wcześniej wyposażone, albo odebrano je tym, które miały Raki dopiero otrzymać. Faktem jest, że polskie Raki już w Ukrainie walczą.

Prototyp MSG120/M120G Rak na najnowszym podwoziu LPG Hydro.
Prototyp MSG120/M120G Rak na najnowszym podwoziu LPG Hydro przewidzianym dla tego moździerza oraz nowych WD i WDSz dla DMO samobieżnych haubic 155 mm (2020).
Autor. Jerzy Reszczyński / Defence24.pl

Niezależnie od bieżącej produkcji wszystkich komponentów KMO Rak w HSW nie zarzucono prac nad rozwojem tego systemu. Dotyczy to zarówno samego nośnika, jak i systemu wieżowego. Co do nośnika, to nie ma żadnych powodów, aby szukać innego niż sprawdzony (choć już leciwy…) Rosomak, nośnik wariantu kołowego Raka. No, chyba że zapadnie decyzja, aby następne kołowe Raki budować na powiększonym do 3 lub 4 osi podwoziu „Tatrosana”, czyli rozwinięciu modułowego WPT 4x4 Waran.

Za to rozwijana jest równoległa do SMK wersja SMG, początkowo bazująca na gąsienicowym podwoziu LPG wykorzystywanym w wozach dowodzenia systemu Regina, a obecnie – na będącym jego dalekim rozwinięciem LPG Hydro z zawieszeniem hydropneumatycznym, już nie wykorzystującym częściowo elementów korpusu pojazdu z sh Goździk. Zresztą docelowo to podwozie będzie również bazą dla WD/WDSz dla DMO Regina. W przeszłości, warto przypomnieć, system wieżowy Raka był skutecznie zintegrowany z podwoziem niemieckiego BWP Marder.

Prototyp MSG120/M120G Rak na najnowszym podwoziu LPG Hydro.
Uwagę zwracają: inne ukształtowanie płyt opancerzenia, „borsukowe” elementy designu (światła), fartuch boczny, elastomerowe gąsienice.
Autor. Jerzy Reszczyński / Defence24.pl

Kolejny krok naprzód

Drugą, niezależną od ewolucji podwozia linią rozwojową Raka jest nowy system wieżowy, który po raz pierwszy możemy zaprezentować naszym Czytelnikom w nowej odsłonie. Informacje, których na jego temat udziela HSW, są na razie bardzo skąpe i ogólnikowe. Ale zgodnie z tymi, które udało nam się zdobyć, prototyp nowego systemu wieżowego powinien już być, albo będzie w najbliższym czasie, we wstępnych badaniach zakładowych. Nie wiemy, czy w zabudowie na podwoziu kołowym, czy gąsienicowym.

Będący w końcowej fazie montażu prototyp nowego systemu wieżowego Raka.
Ten wariant systemu wieżowego przewidziany jest do opcjonalnej implementacji na KTO Rosomak (SMK120/M120K) oraz LPG Hydro (M120G/SMG120), a także na podwoziu pływającym BWP Borsuk.
Autor. HSW S.A.

Nowa wieża, co widać już na pierwszy rzut oka, charakteryzuje się zasadniczo odmienioną architekturą. To efekt zmian dokonanych w obrębie konstrukcji funkcjonalnych systemu wieżowego. Dotyczą one głównie nowych rozwiązań automatu ładowania i magazynu amunicji. Bez wchodzenia w szczegóły – których konstruktorzy i tak nie ujawnią – nowa wieża charakteryzuje się około dwukrotnie wyższą szybkostrzelnością. O ile dotychczasowy Rak szczycił się wysyłaniem w kierunku celu 6-8 pocisków na minutę, o tyle nowy system wieżowy może to czynić z częstotliwością nawet 12-16 wystrzałów na minutę. Oznacza to interwały pomiędzy wystrzałami wynoszące nawet tylko ok. 4 sekund. Stawia to nowego Raka na zbliżonym poziomie co dwulufowy, bardziej złożony, cięższy oraz droższy AMOS.

Magazyn amunicji zaimplementowany w wieży posiada 20 pocisków gotowych do strzału, co oznacza, że w przypadku prowadzenia ognia ciągłego aż do wyczerpania amunicji (co jest, oczywiście, możliwe tylko teoretycznie, w praktyce Rak strzela seriami po kilka pocisków i robi przerwę niezbędną dla obniżenia temperatury lufy, często jest to połączone ze zmianą stanowiska ogniowego), amunicji w magazynie wystarczyłoby na ok. 80 sekund. To czysta teoria, oczywiście.

Będący w końcowej fazie montażu prototyp nowego systemu wieżowego Raka.
Uzbrojenie główne nowego wariantu Raka nie uległo zmianom. Moździerz samobieżny ze zmodernizowanym systemem wieżowym zabiera na pokład 60 pocisków (zamiast dotychczasowych 48), z czego 20 jest gotowych do strzału.
Autor. HSW S.A.

W odróżnieniu od poprzedniej konstrukcji nowa nie ma możliwości ładowania pocisku przy dowolnym kącie podniesienia lufy. Istnieje tylko jedna pozycja załadowcza, do której działo przechodzi po każdym strzale, po czym już załadowane powraca do nastaw wprowadzonych w SKO dla poprzednio ostrzeliwanego celu. Mimo tej pozornej komplikacji szybkostrzelność nowego systemu wieżowego jest około dwukrotnie wyższa niż w dotychczasowym rozwiązaniu. Ogółem do akcji bojowej Rak z nowym systemem wieżowym zabiera na pokład 60 pocisków, przy 48 w dotychczasowych rozwiązaniach. Obsługa wozu została zredukowana z czterech do trzech żołnierzy, a w razie potrzeby zadanie ogniowe może wykonać załoga w składzie dwuosobowym (dowódca i kierowca).

Sztuka kompromisu

Według informacji, które udało nam się nieoficjalnie uzyskać, nie przewidziano żadnych zmian w obrębie tzw. balistyki wewnętrznej, prowadzących głównie do zwiększenia donośności, zasięgu rażenia Raka, która ma wynosić nadal ok. 12 tys. metrów. Dlaczego nie posilono się także i w tym zakresie na zmiany? Rak, warto o tym nie zapominać, by nie czynić nieuprawnionych porównań np. z haubicą Goździk o donośności nawet do 15 km, jest pojazdem bezpośredniego wsparcia na polu walki, a nie bronią przeznaczoną do niszczenia klasycznie artyleryjskich celów. Nie wolno zapominać, że nieuniknioną ceną za większą donośność amunicji jest spadek celności na skrajnie dużym zasięgu (co nie odnosi się, oczywiście, do amunicji precyzyjnego rażenia, ale ta nie stanowi dominującej części jednostki ognia).

Dwa Raki: M120K i M120G.
Dwa Raki: M120K i M120G. Widać różnicę w wysokości pojazdów w wariancie kołowym i gąsienicowym (2020).
Autor. HSW S.A.

Nadto zwiększenie donośności wymagałoby ingerencji znacznie głębszych niż właśnie dokonana w konstrukcję i samego działa (m.in. dłuższa lufa, pojemniejsza komora zamkowa dla silniejszego ładunku miotającego) i w konstrukcję pocisku, który musiałby wytrzymywać znacznie wyższe ciśnienia w przewodzie lufy podczas wystrzału, a więc mieć i większą masę, co wymagałoby silniejszych napędów w automacie ładowania, większych magazynów pocisków itd., itp. W praktyce oznaczałoby to skonstruowanie… nowego systemu działo-pocisk. Na pewno nie byłoby realne zachowanie dotychczasowych parametrów masowych, a nawet – jak to ma miejsce właśnie przy tej zmianie – zmniejszenie wymiarów wieży, głównie obniżenie jej sylwetki.

Na razie brak informacji na temat charakterystyk taktyczno-technicznych nowego systemu wieżowego, ale z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że nie będą one daleko – poza szybkostrzelnością – odbiegać od dotychczasowych rozwiązań. Czyli zastosowano w niej m.in. celownik optoelektroniczny do strzelania na wprost z z kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym, układ automatycznego naprowadzania działa na cel, system wykrywania promieniowania laserowego Obra-3 SSP-1, komputer balistyczny będący częścią Zintegrowanego Zestawu Kierowania Ogniem Topaz, system łączności wewnętrznej Fonet, dzienno-nocne przyrządy obserwacyjne dowódcy, system obserwacji dookrężnej, a także system nawigacji bezwładnościowej Honeywell TALIN 5000 z modułem GPS i hodometrem oraz system łączności zewnętrznej (radiostacja cyfrowa UKF RRC 9311 AP lub jej rozwinięcie). Nie jest to jednoznacznie potwierdzone, ale wydaje się oczywistością utrzymanie możliwości stosowania trybu MRSI (nie mniej niż 3 wystrzały w serii, pociski uderzają w cel równocześnie). Tak jak dotychczasowy Rak także i ten z nową wieżą będzie potrzebował ok. 30 sekund od otrzymania danych o celu, aby otworzyć ogień, i 15 sekund, aby po wykonanym zadaniu zmienić pozycję. Nowa wieża ma mieć silniejsze od dotychczasowej opancerzenie.

Nowe możliwości

Według informacji HSW S.A. nowy system wieżowy można bez żadnych problemów stosować w miejsce dotychczasowego, co może oznaczać, że w przyszłości modernizacja Raka polegająca na implementacji nowszego systemu wieżowego o większych możliwościach nie powinna nastręczać problemów. To jedno. Drugie – że już na etapie wstępnych analiz, głównie masowych, a także dotyczących geometrii konstrukcji – realne jest posadowienie nowego systemu wieżowego moździerza automatycznego nie tylko na podwoziu gąsienicowym LPG Hydro, ale też na podwoziu Borsuka – i to przy zachowaniu jego pływalności! Oznaczałoby to, że np. bataliony zmechanizowane operujące nowymi BWP Borsuk będą mogły otrzymać w charakterze wsparcia artyleryjskiego pola walki kompanie wsparcia na tym samym, pływającym nośniku. To oznacza, że zyskałyby znacznie większą autonomię i swobodę taktyczną i operacyjną, jako że po sforsowaniu przeszkody wodnej bez konieczności wspierania się inżynieryjnymi środkami przeprawowymi mogłyby dysponować na opanowanym przyczółku silnym wsparciem ogniowym, uzupełniającym siłę ognia systemów wieżowych ZSSW-30 stanowiących uzbrojenie Borsuka (ukm 7,62, armata automatyczna 30/40 mm i 2 ppk).

Prototyp bojowego wozu piechoty Borsuk z systemem wieżowym ZSSW-30.
Prototyp bojowego wozu piechoty Borsuk z systemem wieżowym ZSSW-30.
Autor. Jerzy Reszczyński

Realizacja ostatniego z zawartych do tej pory kontraktów na Raki nastąpi za kilka miesięcy. Na razie nie ma żadnych informacji, aby AU oraz MON czyniły przygotowania do zamówienia kolejnych KMO Rak na kołach bądź to wariantu gąsienicowego M120G/SMG120 na podwoziu LPG Hydro. Rodzi to dość intrygujące pytania o to, czy jest czyjąkolwiek intencją, aby w trwającej nieprzerwanie od 2016 r. seryjnej produkcji moździerza Rak nastąpiła przerwa. Oznaczać ona może nie tylko dezorganizację dopracowanego już na potrzeby tego programu produkcyjnego potencjału wykonawczego, ale też zawirowania w relacjach z kooperantami i dostawcami komponentów, części i podzespołów. Jeśli faktycznie przerwa taka nastąpi, będzie trzeba niejako odnawiać raz przerwany łańcuch produkcyjny.

Jeśli – a tutaj decyzje leżeć będą w rękach wojska, które może wskazać taką potrzebę i zainicjować prace B+R w tym kierunku (choć formalnie umowa ramowa na słynne „1400 Borsuków” ogólnie uwzględnia powstanie ponad 300 wozów w wariantach specjalistycznych, w tym w wariancie samobieżnego moździerza automatycznego) – dojdzie do powstania Raka na pływającym podwoziu Borsuka, to jego wdrożenie do produkcji jest bardziej odległą sprawą, możliwą do realizacji dopiero po rozkręceniu się produkcji seryjnej Borsuka.

Będący w końcowej fazie montażu prototyp nowego systemu wieżowego Raka.
W odróżnieniu od obecnie produkowanego Raka w nowym wariancie po każdym strzale moździerz powraca do pozycji załadowczej. Choć mechanizm zasilania moździerza uproszczono w stosunku do pierwowzoru, szybkostrzelność wzrosła około dwukrotnie.
Autor. HSW S.A.
Reklama
Reklama

Komentarze (30)

  1. Pirat

    To już raptem drugi? Nie tak źle.

  2. kaczkodan

    To była cudowna koncepcja do zrealizowania w latach 90, z amunicją naprowadzaną laserowo i BSL-em obserwacyjnym (BSL to taki dron z czasów zanim był modny), mielibyśmy substytut czołgu nowej generacji. Teraz widać że czas takiej broni minął na naszym teatrze działań, choć nie wykluczam mniejszych nośników. Bezzałogowa przyczepka z własnym elektrycznym napędem autonomicznym? 4) Absolutnie konieczne jest chłodzenie wodne dla lufy, może z awaryjnym ewaporacyjnym. Są sytuacje gdy po prostu trzeba wypluć z siebie cały magazynek z najwyższą możliwą prędkością, zwłaszcza tanią amunicją. 5) Jeszcze zanim rozpowszechniły się drony postulowałem umieszczanie optoelektroniki na masztach o wysokości kilkunastu metrów, co mocno podnosiło możliwości ukrycia broni wśród budynków i nieróności terenu jednocześnie dając możliwość atakowania bronią stromotorową.

  3. kaczkodan

    1) Tryb MRSI powinien być implementowany przez upuszczanie gazów przy strzale, a nie tylko zmianę ilości ładunków. Dzięki temu mógłby działać na większych zasięgach. 2). Wysoki kąt podniesienia lufy prosi się o stworzenie taniej amunicji przeciwlotniczej korygowanej lecącej w wiązce, realizującej obronę przeciwdronową i przeciw pociskom, idealnie ultralekki pocisk silnikiem strumieniowym.. 3) Przy strzelaniu amunicją precyzyjną wciąż nie widzę żadnej zalety w stosunku umieszczonego 30 km dalej Kraba. Krótszy czas lotu pocisku, zatem reakcji, nie zastąpi bezpieczeństwa dawanego przez odległść. Rak zostanie rozwalony przez amunicję krążącą i drony.

  4. Wuc Naczelny

    @Prezes Polski "Wysoka cena to znak rozpoznawczy każdego produkowanego w Polsce uzbrojenia. Więc nie róbmy s tego problemu, bo alternatywa to zakupy zagraniczne." To jest problem ZASADNICZY przekreślający sens zbrojeń. W porównaniu do przemysłu np francuskiego: PL niskie zarobki, niski eksport, fabryki blisko frotnu, drogi produkt, za mało EN, FR wysokie zarobki, wysoki eksport, fabryki deleko od frotnu, drogi produkt, za mało w każdym momencie, jako Europejczyk, stawiam na produkty inny niż Polski. Drogo produkować w niewysztarczających ilościach produkt małokonkurencyjny przy niskich płacach to potrafią komuniści. Niczego ludność Europy nie wygra stosując komunistyczny model gospodarki nisko wydajnej, manufakurowej. Im bliżej konkfliktu gorącego z Rosją, tym gorzej dla jakości życia Europejczyka czyli także polskiego inżniera, i tym gorzej dla obronności, gdyby ciągle ładować kasę w fabryki nad którymi spokojnie latać będą smiercze przeciwnika w dużych ilościach.

  5. Wuc Naczelny

    Ten wóz jest tak drogi że na serio powinien mieć coś w stylu ZSMU lulb Protector z kamerą dookólną termalną

  6. nyx

    dobre wieści... zawsze to więcej doświadczenia HSW, które przyda się przy następnych projektach - np. nowa wieża dla Kraba, albo dla WWO czy nawet czołgu. choć jak pokazał konflikt w Ukrainie - czołgi na niewiele się zdadzą gdy na drodze stoją pola minowe...

  7. Szwejk85/87

    Nareszcie dobre wiadomości, HSW nie zasypuje gruszek w popiele. Mam nadzieję, że tak jak cichaczem stworzyli Raka 2, tak samo cichaczem dziergają mechanizm samozaładowczy do Kraba. A taki mechanizm, raz na zawsze zakończy import haubic 155 mm z Koreii. Koreańskie czołgi i samoloty, bardzo chętnie, ale haubice mamy swoje.

    1. Stefan1

      Swoje dobre, ale jeszcze trzeba je szybko wyprodukować. Importu więc nawt produkcja nie zatrzyma, bo jest długotrwała. Postawienie nowych hal montażowych nic nie da, jeśli kooperanci nie zwiększą swoich możliwości.

    2. Adim

      Kolejne k9 i tak miały być produkowane w Polsce... dla nich też trzeba by otworzyć casle linie produkcyjne a w takim wypadku to lepiej zrobić dla kraba / kraba 2 . Powtórzę to co kolega TAK dla k2 i chummno , NIE dla większych ilości k9

    3. Nihoo

      Małe sprostowanie @Szwejk85/87 - RAKa 2 jeszcze nie ma. Prawdopodobnie nie ma jeszcze prototypu nawet. Poza tym, Kraby nie są czysto polskie a ich produkcja zależy głównie od dostępności powerpacków i odkuwek. A to już problem. Dlatego zmuszeni jesteśmy uzupełniać stany z produkcji zagranicznej - bo z naszymi możliwościami nie doprowadzimy liczebności artylerii do zakładanego poziomu nawet w 10 lat...

  8. Olo75

    optoelektronikę na dach wieży i jednolitą płytę dać z przodu i będzie git :)

  9. KAR

    Podstawa to kontynuacja dobrych polskich projektów zbrojeniowych, niezależnie od ewentualnej zmiany władzy. Dotyczy to wszystkich dziedzin wojskowości i przemysłu z nim związanym.

    1. Essex

      Serio? Haslo jak z PRL.....swietny ptojekt??? Kyo to kupil??? Nikt....to tyle z tego projektu. Caly swiat buduje podobne systemy na duzo prostrzysz i tanszych nosnikach, kompatybilne z kazda amunicja....z czym do ludzi. Z tskim zasiegiem to nie jest cud swiata, po pristu mozdzierz na nosniku i tyle. Mamy epoke rakiet i dronow. Raka niszczy bylecrakieta za kilkaset dolarow, prosty dron z granatem.....z czym do ludzi.

    2. Buczacza

      Ale, że haslo? Do tego ptojekt kyo to kupil? Oprócz tego prostrzysz z tskim po pristu. Oprócz tego bylecrakieta... Mam pytanie Kirgistan czy Kazachstan?

    3. KAR

      Do @Essex Chodzi mi o różne projekty (w tym przyszłe) dla naszego wojska, a nie tylko ten w artykule.

  10. SZAKAL

    RAK jest naprawdę dobrym moździerzem , ale ma też niestety duże wady z których największą jest jego wysoka cena! Oprócz tego ,że strzela się z niego dedykowaną , niestandardową amunicją , którą produkuje tylko Polska , to jeszcze ma niewielki zasięg czyli max. 10 km a realnie zasięg celnego ognia to 8-9 km. Izrael oferuje podobną wieżę , ale o niższej masie , a więc lepszą na lekkie wozy takie jak tajwańska Mglista Pantera czy czeskie Pandury. Dotychczas nikt nie kupił wież naszych Raków z powodu zbyt ich wysokiej ceny i dużej masy. Alternatywnym i wielokrotnie tańszym moździerzem jest izraelski Spear Mk2 , który może być zamontowany na pace dużego pickupa. Koreańczycy proponują Polsce podobny do Spear MK 2 moździerz zamontowany na KLTV czyli Legwanie.

    1. Pucin:)

      @SZAKAL - bzdura tylko - moduł moździerzowy MWS 120 Ragnarok - D24 - Ciężki moździerz Ragnarok na przyczepce - 24.02.2023r., jest przydatny i niezbędny dla WP - reszta to cudactwo!!!!! :0

    2. Essex

      Dokladnie, to powinien bycbprosty tani sprzet na mniejszym nosniku. Powalajacy zasieg 10km plus kolejna bzdura umozlieiajaca strzelanie tylko niestandarfowa amunicja teorza z tego cuda jakis potworek nie wiadomo do czego. Z tskim zadiegiem to dxidiaj jsk walka w bexposrednim styku eojsk. Podatny na zniszczenie przez zwyklego drona z granatem. Przy tej wielkosci i cenie to sxkoda kasy.

    3. Prezes Polski

      Wysoka cena to znak rozpoznawczy każdego produkowanego w Polsce uzbrojenia. Więc nie róbmy s tego problemu, bo alternatywa to zakupy zagraniczne. Pozostałe twoje argumenty są od czapy. Zasięg jest wystarczający, nie potrzeba większego dla moździerza. Spear nadaje się wyłącznie do ognia stromotorowego z zakrytego stanowiska. Rak może strzelać na wprost, załoga jest chroniona, szybkość rozpoczęcia ognia i opuszczenia stanowiska jest dobra. Moje zastrzeżenia budzi niewielka liczba raków. Potrzebna jest chyba zmiana struktury. Raki powinny być włączane jako wozy wsparcia do kompanii zmechanizowanych.

  11. szczebelek

    Wprowadzone zmiany bardzo mi się podobają . Co do wariantu gąsienicowego to kiedyś były plany 120 sztuk oprócz tego przydał by się inny kołowy wariant na przykład 4x4.

    1. MiP

      szczebelek jeszcze zapomniałeś dodać że nową wieżę zaprojektował i skonstruował Błaszczak 🤣

    2. Pitbull

      @MiP Błaszczak to akurat wyrzucił Bartłomieja Zająca, który był konstruktorem Raka. Na szczęście widzę, że Zając pracuje teraz w WB Electronics.

  12. Buczacza

    Podoba mi się i to bardzo. Mało tego wzrost możliwości bojowych imponujący.

    1. Essex

      Tak.....zasieg maly, kalibervten sam....zmienila sie wielkosc wiezy....wzrost moxliwosci imponujacy.....slyszysz ten smiech?????

    2. Essex

      Zaden wzrost, to krok wstecz.

    3. Bulba1

      To jest moździerz mający stanowić bezpośrednie wsparcie ogniowe jaka ma mieć donośność? Za to mniejsza lżejsza wieża i do tego zamienna że stara wersja to .skok jakosciowy. a do tego jeszcze duży wzrost szybkostrzelnosci i lekkość konstrukcji umożliwiająca montaż na pływającym borsuku. Te kilka szczegółów stanowi naprawdę duży skok. Tylko żeby Tuskaszenko nie uwalił Borsuka o programów pokrewnych.... Audytami redefinoiwaniem zadań itd No i jeszcze automat ładowania zmniejszający załogę! Same dobre wiadomości jak tego władzą nie spieprzy to mieliśmy coś dobrego a będzie jeszcze lepsze!

  13. Był czas_3 dekady

    No to... może trzeba by zlecić HSW opracowanie wieży do SONY wespół z innymi firmami? Mają doświadczenie w ZSSW 30 i 2 x RAKa, to i SONĘ 30 opracują podobną do niemieckiego Skyranger 30

    1. Bloody Trident

      @Był czas_3 dekady. Często krytykujesz, że nic nie jest robione, Twoja nazwa loginu też o tym mówi, a jak już ktoś coś robi i potrafi to wyśmiewasz i drwisz. Pokaż sam co potrafisz, albo pochwal się co w życiu osiągnąłeś, zamiast z kogoś szydzić. Polska zbrojeniówka zaznaczę robi te projekty za własne pieniądze, bez wielkich dotacji jak w USA. Więc chyl przed nimi czoła

    2. Adamus13

      Sona będzie raczej na 35 KDA, ale kiedy to pewnie nawet najstarsi górale nie wiedzą. Czytałem gdzieś o pracach nad 23 programowalną. Jeśli projekt się uda to Zutki zostaną z nami na zawsze a Sony 35(30) nie będzie.

    3. Był czas_3 dekady

      Bloody Trident @- Gdzie tu widzisz szyderstwa w moim tekście. Ty chyba nie czytasz komentarzy Essexa.

  14. wsw13

    Pytanie , co z Tychami?

  15. wsw13

    HSW kupcie Gliwice ,ale bez związkowców ,podpowiem, jest wojna.

  16. Buczacza

    Tak trochę z innej beczki. To co wczoraj było widać w Moskwie na pogrzebie. Nieprawdopodobne nie przypominam sobie kiedy wowa 1 był zwyzywany? Może tani bądź odyseusz ewentualnie bezreklam będą w stanie przypomnieć?

    1. Essex

      Koho to obchodzi

    2. Essex

      Kogo to obchodzi?

  17. Tom22

    HSW co jakiś czas nowy projekt lub modernizacja starego a co tam w bumarze bo coś cicho .

    1. Essex

      Serio? A jakiez to nowe projekty i modernizacjecstarych msmy?pokazali pfototyp wiezy i juz potega poteg.

    2. Buczacza

      Ale, że jakiez modernizacjecstarych msmy? Do tego pfototyp wiezy i juz potęga poteg. Normalnie respekt...

  18. Bloody Trident

    2)3 moduł- sterowania, ze sterami, małą baterią w razie zerwania kabla by mógł wylądować, kamerą szerokokątną do obserwacji w dół by widzieć obszar wokół pojazdu; lub wymienny moduł na wersje z dużą baterią bez kabla i lotów podczas przemarszu/ dalszego zwiadu. Znaczenie dronów na dzisiejszym i przyszłym teatrze działań wojennych jest ogromne. Wyposażenie pojazdów w osobiste drony to kwestia czasu. Moim zdaniem koncepcja moździerzo-armaty z takim dronem daje możliwość strzelania z ukrycia i w rozproszeniu i atakowania celów w ukryciu czy ruchu. Co więcej czołgi nowej generacji powinny być moździerzo-czołgami zrywając z armatą o płaskiej trajektorii lotu pocisku, gdyż np. w Polsce jest tylko kilkanaście % obszaru o widoczności powyżej 2,5 km nieograniczonego przeszkodami na pow. Ziemi. Kolejna zaleta Raka, czy czołgu z takim moździerzem i dronem, to możliwość ataku pojazdu ochranianego przez sys. Trophy. Jeden dron podświetla cel a 3 Raki w jednej chwili strzelają pociskiem APR120

    1. Stefan1

      Koncepcja nie jest nowa. Czemu nie opracowana dla wozów bojowych? Bo "po sznurku do kłębka" jak mawia przysłowie. Natomiast na czas pokoju się nada, podobnie jak sterowce, do taniego rozpoznania lotniczego. Choćby dozoru granic. Bojowo zaś zamiast wysuwanego masztu, czyli też do wykorzystania przez piechotę.

    2. Bloody Trident

      @Stefan1 A jak strzelasz Spike-m to wróg też po światłowodzie do kłembka przyjdzie? Rozpoznanie to podstawa jak nie będziesz wiedział gdzie jest wróg to nawet 5000 Krabów zwycięstwa ci nie da. Obserwacja tanim dronem na uwięzi, który będzie miał każdy pojazd przewagę taką zapewni. Zwłaszcza że jest pasywny trudny do wykrycia i o to chodzi byś pierwszy wykrył przeciwnika, a nie on ciebie. Wrogie czołgi mają widoczność ograniczoną przez przeszkody do kilkuset metrów, kilometr czy dwa, a taki dron obserwuje na kilkanaście km. I z jego pomocą Raki zdobędą przewagę zwłaszcza jak użyją APR120, a ochronę kontrbateryjną zapewnią Kraby, Himarsy. Inne pojazdy takie jak wozy dowodzenia, rozpoznawcze mogą mieć moduł z radarem pola walki, który lepiej wykryje cele z góry, niż z powierzchni ziemi. Co do BWP, to też dowódca wozu dowodząc desantem będzie miał bdb wgląd w sytuację taktyczną i będzie ostrzegał o zagrożeniach i inf. gdzie jest przeciwnik

  19. Zenek2

    Autor nie wspomniał, że Rak 2 może używać dłuższej amunicji.

  20. Seb66

    Wersja na gąskach jest absolutnie niezbędna. Zdumiewa mnie ze MON do tej pory jeszcze nie zamówił SMG przecież kołowe Raki nie pójdą tam gdzie pójdzie stary BWP 1, czy Borsuk. Jeśli MON daje wsparcie SMK dla batalionow na Rośkach, to dlaczego te na BWP/Borsukach mają go nie mieć?? A podwozie też jest już gotowe w postaci UMPG/LPG-Hydro! Na co MON czeka??

    1. Stefan1

      Bo zasięg broni Borsuka jest trzykrotnie mniejszy od zasięgu broni Raka. Zatem Rak może cel wskazany przez Borsuka ostrzelać stojąc na leśnej drodze kilka kilometrów od niego. Że Armia nasza do obrony, to i teren działania znany. W Polsce sieć dróg pozwala na to, by Raki na kołach z dróg wspierały walkę na bezdrożach. Natomiast Rak na gąsiennicach jest sensownym wsparciem podczas kontrataku w terenie nieznanym, oraz tam, gdzie drogi biegną dalej od siebie niż 20 km.

  21. Prezes Polski

    Wspaniałe wieści. Niska szybkostrzelność raka była wielkim mankamentem. Swoją drogą zastanawiające są założenia taktyczne użycia artylerii w WP. Zdawałoby się, że moździerz 120mm, broń stromotorowa, jest idealna do walki kontaktowej, bliskiego wsparcia, czyszczenia okopów. Takich systemów powinno być więc dużo, żeby zapewnić oddziałom przewagę ognia. Tymczasem planujemy zakup tysiąca haubic 155mm, a raków jest 120. Dziwne to wszystko jest.

    1. Seb66

      #Prezes...To półprawda. Szybki ogien to szybkie zużycie amunicji. I koniecznosc szybkiej dostawy na pole walki. I żadna "niska szybkostrzelnosc" nie była mankamentem, gdy na polu walki króluje moździerz ładowany ręcznie! Co do haubic vs Rak. Odpowiedź jest prosta. Haubice muszą są z exportu, a pogardzany Rak jest polski. Na Raka kasy nie ma, a haubice i K2 są na kredyt. Dla mnie wszystko jasne.

    2. Essex

      Seb serio? Znowu jakis ukkad chce uwalic nasz swiety polski sprzet? Kolejne brednie. Po co w ogole piroenujesz Kraba z Rakiem? To zupelnie inne systemy. Rak ze swoim zasiegiem i podatnoscia na zniszczenie ptostm dronem poeinien byc jak najtanszy, w orzypadku duzego konfliktu to praktycznir sprzet jednorazowy....zasieg Krsba 40 km..Raka 10....no lurcze badzmy piwazni

    3. user_1050711

      @PrezesPolski. To samo pomyślałem, oglądając filmy z Ukrainy. Np. gdy to czołgi i jakiś bwp zupełnie niepotrzebnie ryzykowały trafienie ich przez ppk z polbiskich okopów, planując (dosłownie) rozjechać znajdującą się tam drużynę. Czego faktycznie dokonali, ale najpierw Rosjanie nie trafili w nich z jakichś granatników p/panc. A mogliby wybić Rosjan kilkoma pociskami moździerza, bez zbędnego ryzyka życia własnych żołnierzy i ich sprzętu pancernego.

  22. KrzysiekS

    No cóż czyli zostawiamy zasięg ale zwieszamy szybkostrzelność Ok coś za coś. Wygląd jak najbardziej dobry wystarczy. Czyli teraz pora dostosować nośniki. Osłona przeciw dronom i odłamkom i będzie ok.

    1. X

      Zasięg... umiera pierwszy...

  23. Thorgal

    Przed chwilą, przed moimi oczami mignął mi obraz tej wieży na podwoziu Star 266 ;)

    1. Seb66

      #Thorgal. Jeśli Izrael ma ten swoj niemal ,"bezodrzutowy" Spear2 120mm na... Humvee i ten Humvee nie rozpada się przy pierwszym wystrzale to znaczy że z inżynierskiego punktu widzenia siłę odrzutu moździerza na podwozie można skompensować bez płyty oporowej. Zatem gdyby jacyś ogarnięci studenci wzięli wieże Raka "na warsztat" to kto wie czy nie wyszedłby im jakis "raczek" w wersji slim, akurat na Stara?

    2. X

      O takich rzeczach nie wolno pisać ! Były apele. ;)

  24. AdSumus

    Z obiegowych informacji wynika że granat będzie mógł mieć długość ponad 1m w porównaniu do około 800mm starego.. Po co zwiększać długość komory? Wiem że nie o wszystkim się pisze, ale nie można przesadzać w drugą stronę. :) Nowa wieża? Jest sens kupować Polskie. Na wet jak jest gorsze, żeby było lepsze.. Stara wieża RAKa akurat nie była gorsza. A takie obsmarowywanie polskich rozwiązań w jednym z portali powinno być karalne.. No ale cóż niektóre koncerny boli polska konkurencja.

    1. Essex

      Tak jssne. Krytyka boli? Chyba pomyliles epoki. Rak jest taki super ze nie stoi jskos po niego kllejka chetnych....chyba nic o nim nie wiedza...a no tak zapomnialem ze do super automatu nie pasuja zachodnie granaty mozdxierzowe, kolejna bzdurna konstrukcja po dlawnym mizdzierzu 60mm. Szkifa ze na ten trmat nikt sie tu nie zsjąknął. Jskas oslona orzed dronami???? Zadna. Moze poprscoeali nad eygladem tej puszki??? Po co. Taki sam badziew jak poprzedni.

    2. Bloody Trident

      @ESSEX Po 1 naucz się po Polsku pisać, po 2 nie troluj, po 3 amunicja może nie pasuje zagraniczna, bo jest jeszcze w XX wieku, a Rak w XXI w. po 4 to jest konstrukcja samej wieży, a osłonę przed dronami można dodać, lub może zapewnić inny system, po 5 poczytaj sobie o strzelaniu stromotorowym, a dostrzeżesz różnice między armatami, haubicami i moździerzami. Moździerz nie ma strzelać daleko tylko blisko i atakować wroga za osłonami terenowymi, urbanistycznymi, czy też sam może być schowany za ścianą lasu, wgłębieniu za wzgórzem gdzie pociski armatnie z płaską balistyką nie będą mogły go dosięgnąć, bo trafią w wierzchołek wzniesienia, albo przelecą nad nim i spadną daleko od niego. Nowoczesne moździerze z nowoczesną amunicją i systemami naprowadzania mogą dosięgnąć przeciwnika schowanego nawet w środku lasu, gdyż ich pociski spadają z góry a armatnie na bliskich odległościach pod płaskim kątem eksplodują o drzewa. Jak sobie resztę doczytasz to przestaniesz kpić.

  25. Grzyb

    Brawo HSW! Nasza zbrojeniowka plasuje się w ścisłej czołówce czterech najlepszych firm w Europie, obok Nexter, KMW i Rheinmetall