Morski Rafale dla Indii. Będzie wielkie zamówienie?

Autor. Brandon Morris, US Navy
Po wielu latach oczekiwania Indie podpisały kontrakt na samolot pokładowy dla swojej marynarki wojennej. Zakupione zostały francuskie Rafale.
Indyjska marynarka wojenna posiada dzisiaj dwa lotniskowce: starszy INS Vikramaditya, będący zmodernizowanym posowieckim okrętem Projektu 1143 Kreczjet, oraz świeżo ukończonym lotniskowcem własnego projektu, INS Vikrant. Jednostki te mają umożliwiać indyjską projekcję siły na akwenie Oceanu Indyjskiego i stanowią dla New Delhi dużą inwestycję i powód do dumy. Problem stanowią stanowiące trzon ich grup lotniczych maszyny, czyli rosyjskiej produkcji samoloty MiG-29 pokładowych wariantów K i KUB. Indie mają dzisiaj 42 egzemplarze tych MiGów i nie są z nich zadowolone. Problem stanowi ich niska dostępność operacyjna i problemy techniczne.
Z tego powodu w 2017 w Indiach rozpoczęto program MRCBF (Multi-Role Carrier Borne Fighter) mający na celu znalezienie następcy MiGów. Początkowo planowano zastąpić całą ich flotę i kupić aż 57 nowych samolotów. Ostatecznie jednak liczbę planowanych maszyn zredukowano do 26. Rosyjskie samoloty po kolejnych modernizacjach będą nadal służyly na starszym lotniskowcu INS Vikramaditya, a nowe maszyny otrzyma INS Vikrant.
Do finału postępowania dotarły na początku tej dekady dwie konstrukcje. Francuski Dassault Rafale M i amerykański Boeing F/A-18E/F Super Hornet. W pokonanym polu zostały takie propozycje jak morski wariant Gripena, czy propozycja znawalizowanego rodzimego HAL Tejas. Propozycje te odrzucono ze względu na ich układ jednosilnikowy, który w samolotach morskich nie jest wykorzystywany ze względu na zbyt duże ryzyko utraty samolotu przy usterce napędu.
Zwycięskie dwusilnikowce tymczasem udowodniły swoją zdolność do operowania z lotniskowców klasy STOBAR wyposażonych w pokład startowy klasy Skijump, bez wyrzucających je katapult. Ostatecznie w lipcu 2023 roku wybór indyjskich marynarzy padł na konstrukcję francuską. Był to kolejny sukces Rafale (i pierwszy kontrakt eksportowy na morska wersję M) i pieśń pogrzebowa dla F/A-18E/F Super Hornet. Amerykańska maszyna zdobyła w swoich dziejach jedynie dwa kontrakty eksportowe (sprzedano ją do Australii i Kuwejtu),a na początku tego roku złożone zostało ostatnie zamówienie na nią dla US Navy. Opiewa ono na kilkanaście maszyn, co oznacza że w roku 2027 linia produkcyjna Super Horneta zostanie ostatecznie zamknięta.
Podpisany 28 kwietnia kontrakt ma wartość 7,5 mld USD. To bardzo dużo jak na pozyskanie 26 maszyn, ale w cenie tej zawarte jest także dodatkowe wyposażenie to posiadanych już przez Indie 36 Rafale wariantu lądowego. Cena zawiera także pakiet szkoleniowy i logistyczny, narzędzia obsługowe, symulator i uzbrojenie. Oprócz tego zakup wiąże się z transferem technologii, który umożliwi Indiom samodzielne integrowanie nowych (indyjskich) rodzajów uzbrojenia z Rafale. W Indiach ma powstać także fabryka kadłubów tych samolotów oraz zakłady serwisowe i naprawcze, w tym także dla ich silników, sensorów i systemów uzbrojenia.
Jest to o tyle ciekawe, że wkrótce ma zostać rozstrzygnięty konkurs na średniej wielkości myśliwiec dla sił powietrznych Indii, MRCA 2.0 (Medium Multi-Role Combat Aircraft 2.0. W pierwszej odsłonie tego konkursu wygrały samoloty Rafale, których zakupiono wspomniane 36 sztuk). Ma zostać w nim wyłoniony wykonawca 114 samolotów wielozadaniowych. Rafale jest jednym z uczestników konkursu, uważanych za jednego z najpoważniejszych kandydatów na zwycięzcę.
Fakt zakupu 26 samolotów wariantu morskiego już teraz zwiększa indyjską flotę Rafale do 62 egzemplarzy, a postanowienia kontraktu (w tym szczególnie fabryka kadłubów) stanowią prawdopodobnie przygotowanie do kolejnego zamówienia.
Zgodnie z postanowieniami kontraktu dostawy morskich Rafale mają zostać przeprowadzone w latach 2028-2030, a pierwszy samolot zostanie zaprezentowany we Francji już w roku 2027. Spośród 26 maszyn 22 będą miały zdolność operowania z lotniskowców. Pozostałe cztery to warianty dwumiejscowe, które wykorzystywane do głównie szkolenia i będą operowały z baz lądowych.
Indyjskie kontrakty nie tylko zwiększa zdolności indyjskich sił zbrojnych, ale korzystnie wpłyną na zdolności Francji i firmy Dassault na ich zdolności produkcyjne. Jeszcze przed podpisaniem kontraktu pojawiały się informacje, że indyjski przemysł może się włączyć w światowy łańcuch dostaw Rafale przez co miesięczna produkcja tych samolotów może urosnąć z obecnych dwóch do nawet pięciu miesięcznie (60 rocznie). W przypadku integracji z indyjskimi systemami uzbrojenia, może pojawić się możliwość ich zakupu z indyjskich linii produkcyjnych.
Obecny zakup doprowadzi więc do sytuacji, w której Indie od początku lat 30. będą dysponowały jednym lotniskowcem z samolotami Rafale i drugim starszym z MiGami-29K/KUB. Wszystko to ma być rozwiązaniem przejściowym do czasu stworzenia rodzimego „docelowego” samolotu pokładowego, który jest projektowany w ramach programu TEDBF (Twin Engine deck Based Fighter). Maszyna ta będzie prawdopodobnie dwusilnikowym znawalizowanym Tejasem. Biorąc jednak pod uwagę czas trwania takich projektów w Indiach, może się okazać że ten okres przejściowy może trwać długo.
Romek40
ktos wie cz Indie maja loticze bomby jadrowe? ciekewe czy rafaele mialy by mozliwosc ich przenoszenia.
GB
Po runecie chodzi że Indie są bliskie zakupu kolejnych 40 Rafale ale dla Sił Powietrznych. Co by oznaczało że mimo współprodukcji Su-30MKI odchodzą od ruskich samolotów.
Chyżwar
Nie zdziwiłbym się gdyby faktycznie tak było.