Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina opracowuje nowy typ artylerii

Bohdana 3.0
Bohdana 3.0
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/X

Generały Brygady Serhij Baranow, szef Głównego Zarządu Rakietowego, Artylerii i Systemów Bezzałogowych SG Sił Zbrojnych Ukrainy w rozmowie z dziennikarką serwisu Kyiv Not Kiev, zapowiedział opracowanie przez ukraiński przemysł zbrojeniowy nowych typów uzbrojenia w tym holowanej haubicy.

Reklama

Opracowanie nowej holowanej haubicy (zapewne opartej o rozwiązania wykorzystane przy budowie samobieżnej 2S22 Bohdana) ma pozwolić na zastąpienie w przyszłości systemów postsowieckich jak D-20 oraz 2A65 Msta-B, ale także tych zachodnich przekazanych przez sojuszników Ukrainy jak M777 czy FH70. W przypadku artylerii kal. 122 zapewne zostanie ona zastąpiona przez tą w kalibrze 105 mm. Nie zostało określone, czy mowa tutaj o haubicy, której przewód lufy będzie wynosił 39 kalibrów, czy może dłuższej w celu zapewnienia większej donośności wystrzeliwanych pocisków. Jej opracowanie i wdrożenie w miejsce, chociażby haubic pochodzenia radzieckiego byłoby znaczącym ułatwieniem logistyki, jednak do tego jeszcze daleko.

Reklama
YouTube cover video
Reklama

Oprócz tego generał Baranow wspomniał o trwających pracach nad rozwojem ukraińskich efektorów rakietowych, zapewne na bazie przeciwokrętowego pocisku manewrującego R-360 Neptun lub doświadczeń wyciągniętych z eksperymentalnego Grom-2. Wspomniał on, że jeden z testów nowej rakiety zaowocował trafieniem celu na dystansie 700 km. Poinformował także o tym, że wiele nowych systemów uzbrojenia jest już w fazie prototypów, a ich wdrożenie do służby będzie przyspieszone. Ma to pozwolić nie tylko na zwiększenie zdolności ukraińskiej armii, ale także rozwoju przemysłu zbrojeniowego, który znacząco ucierpiał pod wieloma względami.

To zupełnie nowy pocisk, będziemy zwiększać jego możliwości pod względem zasięgu i celności. Myślę, że zobaczycie rezultaty.
Generał Brygady Serhij Baranow, szef Głównego Zarządu Rakietowego, Artylerii i Systemów Bezzałogowych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Czytaj też

Wyrzutnia Grom-2.
Wyrzutnia Grom-2.
Autor. Fot. J.Sabak
Ukraińska wyrzutnia rakiet przeciwokrętowych Neptun
Ukraińska wyrzutnia rakiet przeciwokrętowych Neptun
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. eee

    Czy nie winnismy zaangażować sie w programy Ukrainy, dot. produkxji neptunow czy gromów 2, w zamian za technologie i kompetencje, Podobnie z artyleria lufowa, mie własny odpowiednik m777 lub fh70, a nadewszystko 155mm na kołach. Najlepiej z automatami ladowania, z lufami pow. 52 k. amunicją z pgk lub odpowiednikiem, kasetowa, termobaryczna, uniwersalna armate jak s60, czy boforsa tym razem dla plot. z amunicja kartaczowai i systemem kierowania ogniem, Ciekawym rozw. sa c90 plot.

    1. Tani2

      Ukraina nie ma żadnych programòw te wszystkie ich rakiety to moderki sowietòw. To samo jest z technologiami ...... .

    2. Chyżwar

      Neptuny? A po co, skoro coraz bardziej zaangażowani jesteśmy w zabawki, które biją je na głowę? Amunicję kasetową mamy własną. Jedno co potrzebne jest do produkcji to decyzja. AHSa na kołach sami możemy mieć. Jeśli zechcemy. A Ukraińcy automatu do swoich nie mają. Termobaryczne głowice potrafimy sami robić. Z tego wszystkiego Grom-2 ze względu na zasięg byłby interesujący. Tylko nic z tego nie będzie, bo wdzięczność to takie coś, co na pstrym koniu jeździ a nasi to durnie, którzy nie umieją wykorzystać sytuacji. A najlepszym tego przykładem jest Stugna. Kiedy Ukraińcy mieli cieplutko, sami wciskali nam dokumentację na te PPK bylebyśmy produkowali trochę dala nich. Ktoś nie dał kilku groszy przemysłowi, Ukraina zaczęła dostawać Javeliny i pociąg pojechał w siną dal, A szkoda bo Stugna to ciężki PPK, którego ze względu na niską cenę można by było kupić w cholerę albo i więcej.

    3. Davien3

      Chyżwar Stugna jest potwornie ciężka ma nieuzywany w NATO system naprowadzania a gorsza penetrację od 4x lżejszego Spike-LR czy Javelina ( waga całego systemu to 100kg) Do tego atakuje klasycznie bez Top Attack czyli np przedniego pancerza T-72B3 z Reliktem nie przebije o wiezy nie mówiac. Jest tez zakłócana przez każdy rosyjski system ASOP z Sztora na czele.

  2. eee

    Jeśli chodzi o pociski rakietowe sama ich obecność, skuteczność i cena, wskazuja na istnienie zaawansowanej, skutecznej i taniej technologi. Nie tylko jakość, również ilość i dostepność, czyli możliwość produkcji u siebie. Mysle o neptunach, gromach itp., nie zapominajac że Ukraina miała przemysł kosmiczny i lotniczy. Stugna jak najbardziej, czy kupiona czy produkawana, nie tylko ona, mozna zaproponować przeniesienie cześci produkcji zbrojeniowej z Ukrainy do Polski, zatrudniajac Polaków i Ukrainców, pozyskujac technologie, zapewniajac zaplecze i warunki, Bliskość pomaga w dostawach. Budowa nowej hali to tygodnie, rak do pracy nie brakuje. Jesli chodzi o pojazdy, to armaty holowane w asyscie ciezarowki, też sa w miare mobilne i posiadaja wozidlo, pojazd nosiciel technologii. Gabarytami podobnie. Z maskowaniem łatwiej.

  3. Future

    Holowany to już jest przeszłość. Dziś platforma musi udźwignąć znacznie więcej m.in. emitery zakłóceń, zasłony dymne, czy siatki i inne ochrony przeciwdronowe...itp. Ponieważ drony sa tanie i Ukraina pokazała jak można je używać to tym bardziej holowane jednostki straciły sens

  4. szczebelek

    Holowane i kołowe haubice dla pewnych formacji byłyby z pewnych względów odpowiedniejsze, a w ostatnich latach z pierwszych się rezygnuje natomiast drugie się olewa lub wybiera zamiast gąsienicowych.... Ostatnio Niemcy posiadając ponad 100 sztuk PZH2000 chcą dokupić kilkaset RCH155 w innych państwach są albo kołowe albo gąsienicowe.

  5. eee

    Jesli małbym wybor, w odległosci od frontu lub w obronie, rozmieścic kolową, holowaną, czy gąsiennicową armatę 155mm, w stosunku (za wzgl na cenę) 10,3lub jedną, to wybrałbym opcje 1 i 2 najmniej 3cią, Pomijając odporność na ataki, podobną, czy komfort pracy obsługi, to gasiennice sa najb. widoczne, i nie sa samodzielne, Jesli teren jest trudny to i tak strzela sie z dystansu, choć łatwiej gąsiennicom, Im wiecej automatyki tym łatwiej obsludze , a to nizalezne od trakcji. Jesli chodzi o zaopatrzenie każdemu zespołowi musi toważyszyc zaplecze

  6. Tani2

    Ja napiszę moją opinię. Ta wojna potwierdziła to co tu zawsze pisałem ,broń przefilozofowana czyli przeatomatyzowana nie jest dobra bo jest awaryjna. Dały też ciała systemy artyleryjskie na podwoziu samochodowym. Po prostu są konstrukcyjnie słabsze od gąsienicowych. Potwierdził swoją przydatność Krab czyli wół roboczy.z zaletami systemu lekkiego i brakiem jego wad. Natomiast nie widzę miejsca w tym segmencie dla habet czyli sprzętu holowanego. Bo drony.......

    1. [email protected]

      @Tani2 Bo drony....... Nie latają tam gdzie jest rozwinięta i w pełni funkcjonalna WRE