Wojna na Ukrainie
Doradca prezydenta Ukrainy: "czasowy rozejm" jest możliwy tylko po wycofaniu się Rosji
„Czasowy rozejm” między Ukrainą i Rosją jest możliwy tylko wtedy, gdy Rosja wycofa się z okupowanych terytoriów ukraińskich; w przeciwieństwie do niej Ukraina nie atakuje cudzych ziem - oświadczył w czwartek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Dodał, że ogłoszenie przez Rosję rozejmu z okazji prawosławnego Bożego Narodzenia jest gestem czysto propagandowym.
"FR ma się wycofać z terytoriów okupowanych - tylko wtedy będzie miała "tymczasowy rozejm. Zostawcie obłudę dla siebie" - napisał doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w komentarzu na Twitterze. Podolak podkreślił także, że "Ukraina nie atakuje cudzego terytorium i nie zabija ludności cywilnej, jak robi to FR".
"Ukraina niszczy wyłącznie armię okupacyjną na własnym terytorium" - dodał doradca prezydenta.
Czytaj też
W komentarzu dla portalu Suspilne Podolak nazwał oświadczenie Kremla o ogłoszeniu zawieszenia broni z okazji prawosławnego Bożego Narodzenia "gestem wyłącznie propagandowym".
"Rosja na wszelkie sposoby stara się choćby na pewien czas zmniejszyć intensywność walk i intensywność uderzeń na jej ośrodki logistyczne, tak aby zyskać czas na przeprowadzenie dalszej mobilizacji, budowę dużych umocnień na terytoriach okupowanych i na przegrupowanie armii. Nie udało się tego zrobić jakimikolwiek środkami wojskowymi, więc uruchomiono standardowe fortele informacyjne" - powiedział doradca prezydenta Ukrainy.
Czytaj też
Ocenił także, że Rosja chce "spróbować przekonać Europejczyków", by naciskali na Ukrainę, przy czym celem Moskwy są "natychmiastowe negocjacje, przyjęcie ultimatum rosyjskiego, nowa linia podziału". Nie kryje się za tym - podkreślił Podolak - "najmniejsza chęć przerwania wojny".
Dodał również, że "tylko Rosja atakuje pociskami rakietowymi i dronami obiekty cywilne, włącznie z miejscami kultury religijnego, i robi to właśnie w świąteczne dni Bożego Narodzenia".
Czytaj też
Doradca prezydenta Zełenskiego wypowiedział się po tym, jak Kreml ogłosił w komunikacie, że Władimir Putin polecił swemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia, obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas Świąt.
Wcześniej w czwartek do takiego "świątecznego rozejmu" wezwał zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) patriarcha Cyryl. Władze Ukrainy nazwały propozycję Cyryla pułapką, wskazując na wsparcie RPC dla inwazji na Ukrainę.
Orthodoks
Ruski chytruski zapomnieli chyba że 8 stycznia też jest święto, a generalnie drugi jego dzień. Mieli by dodatkowy dzień oddyszki. Ale tak, czy siak trzeba liczyć, że orki będą hurtowo składać sobie esemesowo życzenia bożonarodzeniowe, tak jak w sylwestra. Będzie jatka.
Booboo1234
Widać wyraźnie, że to nie orki tylko urki czyli wory. Bandyckie myślenie i bandycki kraj. Rosja to nie imperium tylko zapijaczone lumpenimperium. Przez wieki silniejszy zawsze miał rację, ale nawet w starożytnym Rzymie dbano o prawną "podkładkę" do każdej wojny. Wojna musiała być legalna! Po to świat obecny stworzył pojęcie i normy prawa międzynarodowego aby ograniczyć bandyterkę między narodami. To kiedyś w przyszłości zadziała w pełni włącznie z sądownictwem międzynarodowym bo taka jest logika cywilizacyjna. Obecnie prawo międzynarodowe jest ułomne egzekucyjnie, ale to się zmieni. Kto nie wierzy niech poczyta jak się zmienił świat mentalnie choćby od czasu rewolucji francuskiej. Ale nie Rosja! Normalny kraj dąży do rozwoju i liczy dutki. Nawet Chiny chowają ideologię do kieszeni gdy zaczynają liczyć zaskórniaki. Wojnę toczy się z reguły dla zysku ale nie w przypadku Rosji _ nie widzę tam żadnego zysku za to widzę zasłonę dla zwykłego _ pardon_ gigantycznego złodziejstwa.