Reklama

Technologie

Chiny wyprzedziły Zachód? 6 generacja w powietrzu

J-36
Chiński prototyp J-36
Autor. Chiński internet via X

Dwa nowe chińskie samoloty pojawiły się na fotografiach i filmach w mediach społecznościowych tego samego dnia. Maszyny noszą cechy pozwalające zaliczać je do 6. generacji i potencjalnie mogą przewyższać wszystko co obecnie powstaje na Zachodzie.

Filmy i fotografie z lotów tajemniczych nowych samolotów pojawiły się tego samego dnia – 26 grudnia 2024, czyli w same urodziny Mao Tse Tunga. 26 grudnia 2011 roku z te samej okazji po raz pierwszy pojawił się podobny kontrolowany przeciek, na którym można było zobaczyć myśliwiec przewagi powietrznej 5. generacji J-20 Mighty Dragon.

Dzisiaj najnowsza, dwumiejscowa wersja J-20S towarzyszyła w locie większej z dwóch nowych zaprezentowanych maszyn. Na jej dziobie występowało prawdopodobnie pięciocyfrowe oznaczenie. Jedno ze zdjęć było ocenzurowane i widoczne są tylko dwie pierwsze cyfry, a zatem te które wskazywały zwykle na numer typu samolotu. Zamazano za to cyfry, kolejne które wskazywałyby na numer seryjny maszyny. Chińczycy chcieli więc podzielić się za światem, a przede wszystkim własnym narodem numerem nowej konstrukcji, ale nie chcieli ujawnić ile egzemplarzy tej konstrukcji posiadają. Ujawnione cyfry to 36. Wskazywałoby to więc, że nowy samolot miałby nosić oznaczenie J-36. Miałoby to sens, biorąc pod uwagę że na salonie w Zhuhai w październiku tego roku oficjalną premierę miał wielozadaniowy samolot 5. generacji J-35.

Potem pojawiło się zdjęcie z pełnym numerem samolotu: 36011. Teoretycznie wskazywała by ona na 11. samolot, a zatem wysokie zaawansowanie programu. Zwykle w ramach takich prac buduje się 6-12 prototypów.

Kształt

Samolot, jak się wydaje, nieprzypadkowo dokonywał przelotów w biały dzień i nieprzypadkowo blisko niego latał J-20. Chodziło o to, żeby na filmach – jakoby powstałych spontanicznie – było można dokładnie ją sobie obejrzeć i… zmierzyć. J-20 to duży samolot o długości 21 metrów i rozpiętości skrzydeł 13 metrów. Na jego tle nowy samolot wydaje się nieco dłuższy i znacznie szerszy. „J-36” posiada szeroki dziób i kadłub a także trójkątne skrzydła nadające całej konstrukcji kształt diamentu. To, w połączeniu z kanciastym kształtem samego kadłuba i brakiem pionowych powierzchni sterowych wskazuje na zaawansowane cechy stealth.

Czytaj też

Szczególnie brak pionowych powierzchni sterowych zasługuje tu na uwagę. Ich eliminacja (osiągnięta dzięki zastosowaniu licznych krawędzi spływu i poziomym klapom na końcach skrzydeł) jest dużym osiągnięciem technicznym. Poza cechami stealth brak pionowych powierzchni oznacza mniejszy opór aerodynamiczny, co powinno przekładać się na efektywniejsze zużycie paliwa, a zatem lepszy zasięg, czas pozostawania w powietrzu, prędkość maksymalną i przelotową. Gorsza będzie za to manewrowość, ale już od wielu lat wiadomo, że cecha ta we współczesnej walce powietrznej jest coraz mniej istotna. Liczy się trudnowykrywalność, długotrwałość przebywania w powietrzu, zdolność do wykrycia przeciwnika z jak największej odległości i zasięg uzbrojenia.

Udostępnione nagrania pokazują, że „J-36” posiada kabinę załogi. Będzie więc to maszyna załogowa, opcjonalnie pilotowana, albo mamy do czynienia z pilotowanym prototypem, na podstawie którego powstanie kiedyś ciężki bezzałogowiec. Kadłub jest bardzo szeroki, co wskazuje na możliwość zainstalowania w nim zestawu ciężkich sensorów, zarówno optoelektronicznych jak i radiolokatora. Zdjęcia wskazują, ze pokładowy radar posiada (będzie posiadał) nie tylko antenę skierowaną do przodu ale także boczne, co w znaczącym stopniu może zwiększyć wykorzystanie samolotu. Np. będzie on mógł być wykorzystywany do wskazywania celów innym uczestnikom pola bitwy (bezzałogowym skrzydłowym z własnego roju?) samemu pozostając w bezpiecznej odległości.

Czytaj też

O wysokiej masie „J-36” świadczy podwozie, które posiada po dwa koła pod goleniami podskrzydłowymi, tak jak ma to miejsce np. w przypadku rosyjskich myśliwców przechwytujących MiG-31 (maksymalna masa startowa 46,2 tony), albo bombowców frontowych Su-34 (45,1 tony). Z kolei przy chińskim samolocie wielozadaniowym J-16 (35 ton) stosowano jeszcze pojedyncze koła. Nowa maszyna ma więc maksymalną masę startową co najmniej 40 ton o ile nie dużo więcej.

Uzbrojenie i zastosowanie

Komora uzbrojenia jest co najmniej tak duża jak u J-20, przy czym nawet jeżeli jej długość i szerokość są takie same, to może być ona głębsza ze względu na wysokość kadłuba. „J-36” może więc być zarówno zapowiedzią myśliwca stealth o dużym zapasie pocisków powietrze-powietrze, statkiem matką dla dronów, albo maszyną uderzeniową. Czymś, co Pentagon określa jako „bombowiec regionalny”, czyli maszynę będącą następcą stworzonego pod koniec lat 80. myśliwca bombardującego JH-7. Chińskim Su-34, tyle że… o dwie generacje nowocześniejszym. Może to być także maszyna uniwersalna, którą będzie można stosować w roli myśliwca, samolotu uderzeniowego, dowódcy roku czy samolotu rozpoznawczego. O czymś podobnym, czyli rodzinie samolotów do różnych zadań opartych o tą samą platformę mówili Amerykanie w kontekście ich myśliwca 6. Generacji NGAD (Next Generation Air Dominance).

Czytaj też

Taka maszyna wydaje się wpisywać w chińskie potrzeby na samolot przyszłości. Przyszła wojna o Tajwan i pierwszy łańcuch wysp na Pacyfiku wymagała ze strony ChRL właśnie maszyn zdolnych do swobodnego operowania w relatywnym pobliżu chińskiego wybrzeża, bez potrzeby korzystania z samolotów wsparcia w tym w szczególności tankowania powietrznego. I do uderzenia w cele na Tajwanie i Japonii, a także na zgrupowania okrętów.

Napęd

Najbardziej kuriozalnym elementem „J-36” jest posiadanie przez niego aż trzech silników odrzutowych, z czego dwa posiadają wloty powietrza po bokach kadłuba, a silnik środkowy na grzebiecie. Komentatorzy dopatrują się tutaj zastosowania silników WS-10 – najlepszych dostępnych dzisiaj chińskiej produkcji silników, montowanych na samolotach J-20.

Reklama

Może to wskazywać o próbie obejścia ograniczeń technologicznych Chin w zakresie silników odrzutowych. Na podobnej zasadzie jak trzysilnikowe bombowce budowano ze Włoszech Mussoliniego: nie mamy wystarczająco mocnych silników „więc dodamy trzeci silnik”. Trzeci silnik to oczywiście masa dodatkowych problemów: większa masa własna samolotu i większe zużycie paliwa. Najwyraźniej jednak chińscy konstruktorzy uznali, że takie rozwiązanie ma sens. Istnieje jeszcze jedna możliwość: środkowy silnik może różnić się od bocznych i mieć inne zastosowanie. Np. efektywnie działać w wysokich partiach atmosfery.

Zaawansowanie projektu

Trzeba jednak przyznać, że maszyna wygląda na dostępnych materiałach na projekt dość już dopracowany i dojrzały. W przeciwieństwie do demonstratorów technologii, takich jak np. dawny japoński ATD-X, posiada komorę uzbrojenia i rozbudowany dziób, który mógłby pomieścić sensory. Samolot nie jest też pomalowany na żółto jak zwyczajowo chińskie prototypy samolotów. Jest ciemnoszary, co może oznaczać, że zostały na niego naniesione już na tym etapie powłoki pochłaniające promieniowanie radarowe. Wszystko to wskazuje, że nie jest to więc raczej jakiś przeskalowano demonstrator technologii.

Na filmach widać, że maszyna posiada dziobową sondę co wskazuje na początek prób w locie. Wydaje się też, że trzecia zamazana cyfra to może być zero i mamy do czynienia z jednym z dosłownie kilku latających prototypów.

Jak wspomniano myśliwiec J-20 został po raz pierwszy pokazany w grudniu 2013 roku i dziś po 10 lata ChRL posiada je jako zaawansowaną konstrukcję z 200-300 egzemplarzami w służbie. Podobna mapa drogowa może dotyczyć „J-36”, biorąc jednak pod uwagę, że Chiny mogą inwestować w jego rozwój w sposób jeszcze bardziej zdecydowany, ale z drugiej strony mogą przed nimi stać jeszcze większe wyzwania techniczne.

Biorąc to wszystko pod uwagę, wydaje się, że okolice 2030 roku to czas kiedy „J-36” mógłby zacząć wchodzić do służby liniowej.

Drugi samolot

Zanim jeszcze branżowy światek otrząsnął się z „szoku” po filmach z „J-36” w sieci pojawiły się filmy z lotów testowych drugiego chińskiego samolotu podobnej klasy. Maszyna ta także nie miała pionowych powierzchni sterowych. Tyle że była mniejsza i posiadająca „zaledwie” dwa silniki. Niewykluczone, że były to takie same silnik WS-10 jak w przypadku „J-36”

Drugi samolot ma wyraźnie wyodrębniony kadłub i ukośne skrzydła. W przeciwieństwie do poprzednika nie miała kształtu diamentu i była bardziej zbliżona do trójkąta. To podobny kształt do najnowszych wizji załogowego myśliwca brytyjsko-japońsko-włoskiego programu GCAP (Global Combat Air Programme).

Trudno jednak ustalić na podstawie dostępnych materiałów więcej szczegółów. Nagrania z drugim samolotem są bowiem znacznie gorszej jakości. Widać jednak, że towarzyszył mu samolot J-11. Maszyna ta była podobnej wielkości, co oznacza że drugi samolot także jest dość duży.

Reklama

Udział J-11 wskazywałby także, że była to próba w locie prowadzona przez zakłady lotnicze w Shenyang. Jednocześnie niepotwierdzone informacje mówią o tym, że „J-36” powstaje w wytwórni Chengdu, a zatem tej, w której powstał J-20, a wcześniej jednosilnikowy samolot wielozadaniowy J-10. To, że w konkurencyjnej wytwórni w Shenyang (odpowiedzialnej za chińskie klony rodziny Su-27, a zatem J-11, J-15 i J-16 a także nowy wielozadaniowy samolot J-35) oblatano równolegle drugą konstrukcję miałoby więc sens.

Na dzisiaj największym pytaniem bez odpowiedzi jest to jak „J-36” i „drugi samolot” mają się do siebie. Mogą to być rozwiązania konkurencyjne, jak kiedyś YF-22 i YF-23. Mogą to być także rozwiązania się dopełniające – lżejszy i cięższy samolot 6. generacji. Tak jak niedawno stworzono ciężkiego J-20 i średniego J-35. A jeszcze wcześniej ciężkiego J-11 i lżejszego J-10. Możliwe też, że pokazany tandem to maszyna myśliwska (wielozadaniowa) i bombowiec regionalny. Albo, że mniejszy samolot to ciężki dron bojowy, a „J-36” to jego dowódca roju.

Czytaj też

Inne nowe chińskie samoloty

Obydwie nowe chińskie konstrukcje nie przypominają chińskiego „kosmicznego myśliwca” White Emperor, który w tym roku już po raz kolejny był pokazywany na salonie lotniczym w Zhuhai. Maszyna ta przypomina myśliwce „przyszłości” z filmów science fiction z lat 80. (np. Firefox) i nie wiadomo na ile jest to w ogóle realny program a na ile propaganda i dezinformacja, w którą jak się niedawno okazało uwierzył np. Elon Musk.

Reklama

„J-36” i „drugi samolot” także mogą być efektem chińskiej propagandy, a nagrania z ich przelotów – deep fake’ami. Trzeba jednak przyznać, że są one jednak bardzo przekonywujące. Chociażby dlatego, że w przeciwieństwie do White Emperora, maszyny te przypominają układem testowane w ostatnich latach chińskie ciężkie bezzałogowce. Autentyczność nagrań szybko będzie mogła też zostać zweryfikowana, więc takie kłamstwo miałoby krótkie nogi.

Dlatego teraz?

Na koniec warto zadać pytanie, dlaczego właśnie teraz Chińczycy pokazali dwa tworzone przez siebie samoloty 6. generacji? Prace nad podobnymi konstrukcjami prowadzone są w Państwie Środka już od wielu lat i w zasadzie pojawienie się w powietrzu ich owoców nie powinno dzisiaj nas dziwić.

Zastanawiać może jednak czemu stało się to akurat teraz. Szczególnie, że zaledwie dzień później „wypłynęły” słabej jakości zdjęcia nowego chińskiego samolotu wczesnego ostrzegania – znacznie większego od poprzedników KJ-3000 (na bazie ciężkiego samolotu transportowego Y-20)? Wydaje się, że powodem może być pokaz siły przed bliską inauguracją rządów prezydenta USA Donalda Trumpa. Zwolennika twardego kursu Waszyngtonu wobec Chin.

Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (133)

  1. Stary zgred

    Panie @Joe. South China Morning Post: "F-35 tops China's threat list, beating older F-22: military study. A comparison of US jets by Chinese military scientists has shown the F-35 to be a greater threat in the South China Sea and Taiwan Strait than the older F-22, which is still generally regarded as the world’s most powerful stealth aircraft." Przetlumaczyć co pisze ten chiński portal? "Porównanie amerykańskich samolotów odrzutowych przeprowadzone przez chińskich naukowców wojskowych wykazało, że F-35 stanowi większe zagrożenie na Morzu Południowochińskim i Cieśninie Tajwańskiej niż starszy F-22, który nadal jest powszechnie uważany za najpotężniejszy na świecie samolot stealth." Wystarczy panie Joe czy nadal pójdziesz w zaparte?

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, znalazłem ten artykuł. Przeczytałeś go? Pewnie. F-22 jest dla nich mniejszym zagrożeniem ponieważ ma bardzo ograniczone zdolności atakowania celów naziemnych. Cała filozofia. Więc twój komentarz niczego nie zmienia.

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, zwyczajowo zacytowałeś jedno zdanie z artykułu. Ale dalej jest napisane, że ten F-35 dlatego jest traktowany poważniej niż F-22, ponieważ jest samolotem wielozadaniowym i ma nowszą awionikę. Chodzi głównie o atakowanie celów naziemnych. W tym kontekście jest ten artykuł. Jak zapewne wiesz, F-22 to rasowy myśliwiec przewagi powietrznej o bardzo ograniczonych zdolnościach atakowania celów naziemnych. Podobnie Amerykanie jako najpoważniejszego przeciwnika w ewentualnym konflikcie traktują J-20. Dalej w artykule buło napisane, że Chiny widzą w tym F-35 zagrożenie, znają jego możliwości i opracowują plany jak to zagrożenie zwalczać. I to tyle.

  2. Stary zgred

    @Immortan Joe. Sugerujesz że wiceprezes LM twierdzi że polskie F-35 które przylecą do Polski w 2026r. nie będą polskie? To znaczy czyje panie Joe? Obecnie wyprodukowano 6 samolotów F-35 block 4 dla Polski. Chcesz powiedzieć że one zostaną w USA a my dostaniemy niezgodne z umową starsze wersje? Ciekawa teoria. Brniesz panie Joe w coraz wieksze absurdy.🙃

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, nie będą Block 4. Poszukaj sobie artykuł "Polska w łańcuchu dostaw" Na Defence 24.

    2. Stary zgred

      Panie Joe. "Polskie samoloty miały także zgodnie z umową reprezentować Block 4, a zatem poziom uznawany obecnie za docelową optymalną konfigurację. (...) Zgodnie z uzyskanymi informacjami będą reprezentowały wersję Block 3, jednak ze wszystkimi zmianami sprzętowymi właściwymi jak Block 4. J.R. McDonald zapewnił, że różnice w stosunku do wersji Block 4 będą dotyczyły jednak wyłącznie oprogramowania, które będzie można z łatwością wgrać i nie będzie się to wiązało z potrzebą przebudowy samolotów." Samoloty które przylecą do Polski będą posiadać całkowicie wyposażenie samolotu Block 4 z pakietem oprogramowania TR3 series 30. Nie będzie to wersja Block 3 z punktu widzenia Warszawy jak twierdzi pan McDonald tylko Block 4/TR3 series 30. Wgranie docelowego oprogramowania TR3 series 40 planuje się zaimplementować w 2026r. Cyt: "Z kolei zgodnie z obecnym harmonogramem w 2026 roku, a zatem kiedy F-35 zaczną trafiać do polskich baz, Block 4 ma być już przygotowany w pełni."

    3. Immortan Joe

      Stary zgreg, czyli nie będą Block 4. Nie wiadomo jak długo. Więc nie ma potrzeby cytowania artykułu. Znam go na pamięć. Jest to artykuł z 2023 roku albo wcześniej, czyli nie aktualny, bo dziś wiadomo, że w pełni wartościowy Block 4 to 2030 - 2032 rok.Pozdrawiam,.

  3. Stary zgred

    No dobra panie Joe. Udowodniłeś ponad wszelką watpliwość że F-35 ma ograniczone możliwości w walce, prymitywną awionikę dużo gorszą niż Eurofighter który ma lepszą fuzję sensorów, a silnik grzeje się jak piec gdyż nie ma w ogóle chłodzenia i wydajności. A w ogóle F-35 służą tylko do szkolenia pilotów i dlatego wojsko ich nie chce wiec stoją na parkingu u Lockheeda.😚 A wszyscy ekspeci z calego świata w tym z Azji i Europy mają klapki na oczach i biorą udział w spisku LM i rządu USA, który chce wcisnąć wszystkim złom tylko pan Joe jedyny na świecie zna prawdę objawioną o F-35 głosi ją od lat na forum D24 tylko nikt nie chce tego przyjąć do wiadomości. Telefon iPhone jest chiński a agregaty chłodnicze York nie nadaja się do użytku, F-22 ma procesor taktowany zegarem 25MHz...uff🫡 Czapki z głów panowie przed wybitnym ekspertem z dziedziny lotnictwa🫠

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, Block 4 nadaje się tylko do szkolenia pilotów. Wcześniejsze wersje nie mają tych możliwości o których tutaj pisałem. Poczytaj sobie wcześniejsze komentarze.

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, cieszę się bardzo, że w końcu zaakceptowałeś fakty. dziękuję.

    3. Immortan Joe

      Stary zgred, cieszę się bardzo, że w końcu zaakceptowałeś fakty. Dziękuję. Ale obawiam, się, że oprócz ciebie, mnie i moderatora, to raczej nikt tego nie czyta.

  4. Immortan Joe

    Stary zgred, Koszty zakupu i utrzymania F-35, z początku bardzo wysokie (co jest właściwie normą dla nowych systemów uzbrojenia), miały z czasem spadać. Tymczasem - zgodnie z raportem GAO - koszty eksploatacji nadal rosną. W stosunku do 2018 r. szacunkowe koszty utrzymania amerykańskiej floty F-35 (wersje A, B i C) wzrosły w 2023 r. aż o 44 proc. - z 1,1 bln dol. do 1,58 bln dol. (cały program ma być wart ponad 2 bln dol. do 2088 r.).🤣🤣🤣

  5. Immortan Joe

    Stary zgred. USA tną koszty. Oszczędzają na myśliwcach W 2025 r. Pentagon chciał zakupić od firmy Lockheed Martin 83 myśliwce F-35 za łączną kwotę 9,8 mld dol. Po interwencji Białego Domu liczba ta ma spaść do 70, co zmniejszyłoby koszty do ok. 8,2 mld dol. - wynika z informacji Reutersa. 🤣🤣🤣

  6. Immortan Joe

    Stary zgred, a o ile to już koszty programu F-35 przerosły zakładany poziom? Dwukrotnie? Na stronie U.S. Government Accountability Office (GAO) został opublikowany raport na temat kosztów utrzymania F-35 przez USA.Jak napisano w raporcie: „przewidywane koszty utrzymania floty F-35 przez Departament Obrony stale rosną – z 1,1 biliona dolarów w 2018 r. do 1,58 biliona dolarów w 2023 roku, czyli o 44% więcej niż pierwotnie prognozowano w 2018 roku. W połączeniu z szacowanym kosztem zamówień wynoszącym 422 miliardy dolarów, całkowity oczekiwany koszt programu wynosi obecnie ponad 2 biliony dolarów. Z tego też powodu Pentagon planuje, by latać F-35 rzadziej niż pierwotnie szacowano, częściowo z powodu problemów z samolotem takich jak nieodpowiednie szkolenie, brak części zamiennych i sprzętu pomocniczego oraz duże uzależnienie od wykonawców 🤣🤣🤣

  7. Immortan Joe

    Stary zgred, znowu kilka punktów dla mnie XD.

  8. Immortan Joe

    Stary zgred, kierujący programem F-35 ze strony sił powietrznych generał broni Mike Schmidt w czasie wystąpienia przed podkomisją do spraw lotnictwa tak­tycz­nego i wojsk lądowych komisji sił zbrojnych Izby Reprezentantów powie­dział, że samoloty mogą być odbierane od producenta w przejściowej konfi­gu­racji TR-3, która ograniczałaby ich wykorzystanie jedynie do zadań tre­nin­go­wych. Osiągnięcie zdolności bojowych przez te samoloty miałoby zająć co najmniej rok albo i dłużej. Równocześnie dodał, że niezależny raport z zeszłego roku wskazał, że niektóre zdolności przewidziane dla wariantu F-35 Block 4 będą dostępne dopiero na po­czątku przyszłej dekady. Dla sił powietrz­nych korzyść z takiego rozwią­zania miałaby polegać na tym, że po skierowaniu F-35 TR-3 do zadań szkoleniowych wykorzystywane tam obecnie starsze, ale w pełni sprawne maszyny mogłyby zostać skierowane do zadań bojowych.

  9. Immortan Joe

    Stary zgred, o produkcji i dostawach F-35 można powie­dzieć wszystko poza tym, że prze­bie­gają zgodnie z planem. Z powodu opóźnień i ciągłych problemów z wdrożeniem do produkcji F-35 w konfiguracji TR-3 (Tech­nical Refresh-3) Depar­tament Obrony wstrzymał odbiory nowych myśliwców w lipcu 2023 roku. W związku z tym w zeszłym roku Lockheed dostarczył jedynie 98 z 156 zapla­no­wanych samolotów. Część dostaw była możliwa, ponieważ na linii produkcyjnej były jeszcze egzem­plarze w starszej konfiguracji TR-2.

  10. Immortan Joe

    Stary zgred, DOT&E przyznaje, że na pogorszenie dyspozycyjności floty F-35 wciąż duży wpływ ma zbyt wolny cykl serwisowania oraz wymiany silników Pratt & Whitney F135. W wielu przypadkach całkowicie sprawne egzemplarze są uziemione jedynie z powodu oczekiwania na powrót silników z przeglądu. Jest to problem, który trapi flotę F-35 od 2015 r. Odkryto wówczas, że w niektórych silnikach powłoka łopatek turbiny wysokiego ciśnienia (HTP – High Pressure Turbine) nie posiada wystarczalnej odporności termicznej, co prowadzi do przedwczesnego występowania w nich mikropęknięć.

  11. Immortan Joe

    Staryt zgred, W przypadku samolotów niezdolnych do wykonywania zadań, rozróżnia się trzy kategorie: niezdolne do wykonywania misji z powodu serwisowania (NMC-M – Not Mission Capable for Maintenance), przesunięte do warsztatu (Depot) – np. w celu instalacji nowych komponentów awioniki, czy nałożenia powłoki absorbującej fale radarowe, oraz niezdolne do wykonywania misji z powodu oczekiwania na części zapasowe (NMC-S – Not Mission Capable for Supply). W roku fiskalnym 2023 średni wskaźnik NMC-S wynosił 27 proc., czyli nieco gorzej niż w poprzednim roku fiskalnym. Wskaźnik ten rośnie (tzn. pogarsza się) regularnie od lipca 2021 r. Z kolei średni wskaźnik NMC-M w roku fiskalnym 2023 wyniósł 15 procent.

  12. Immortan Joe

    Stary zgred, W opublikowanym w styczniu 2024 r. raporcie (za rok fiskalny 2023) biuro dyrektora ds. testów operacyjnych i ewaluacji systemów bojowych (DOT&E) stwierdza wprost, że flota F-35 nie spełnia oczekiwań żadnego z trzech rodzajów sił zbrojnych oraz nie spełnia kryterium zdatności do służby (ang. suitability) dla tzw. dojrzałej konstrukcji. Flota F-35 plasuje się poniżej operacyjnych wymogów programu JSF (ORD – Operational Requirements Document) w obszarach dotyczących niezawodności (ang. reliability) oraz tzw. serwisowalności (ang. maintability). Dane dotyczące serwisowania wszystkich trzech wersji myśliwca (za okres do maja 2023 r.) pokazują, że F-35C nie spełnia żadnego z trzech kryteriów ORD dotyczących serwisowalności i niezawodności, F-35A spełnia dwa kryteria w obszarze niezawodności, a F-35B tylko jedno z trzech w obszarze niezawodności. Żaden z trzech wariantów myśliwca nie spełnia wymogów dotyczących serwisowalności.

  13. Immortan Joe

    Stary zgred, Obecnie wymiana lub naprawa wadliwego lub zepsutego komponentu w F-35 trwa średnio 141 dni, czyli o 80 dni dłużej niż wynika z założeń programu. Trzy czwarte wadliwych komponentów wraca do ich producentów, którzy zobowiązani są dokonać ich napraw. Według GAO, biuro programu (JPO – Joint Program Office) próbuje usprawnić procedurę kupując fabrycznie nowe podzespoły, zamiast czekać na powrót tych naprawionych. Nowe części są z reguły dostarczane znacznie szybciej, jednakże zakupy te są dokonywane po zawyżonych kosztach. Teoretycznie USAF mogłyby naprawiać lub wymieniać niektóre komponenty samodzielnie we własnych warsztatach. Średni czas naprawy mógłby się wówczas skrócić do ok. 70 dni.

  14. Immortan Joe

    Stary zgred, no niestety dla ciebie już nawet amerykańskie magazyny branżowe piszą, że Chińskie samoloty szóstej generacji zdeklasują F-35, z pewnością jeżeli chodzi o charakterystyki stealth, ale także i pod względem osiągów, systemów elektronicznych, ilości przenoszonego uzbrojenia a więc praktycznie pod każdym względem.

    1. Stary zgred

      Panie Joe. USA od dawna posiadają tajny samolot 6 generacji TR3 Black Manta. 😬 Samolot ten bije na glowę wszystkie chińskie zabawki.🫢

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, widzę, że robi się coraz lepiej. Samolot Black Manta - niezrealizowany projekt amerykańskiego samolotu bojowego, konstrukcyjnie bazującego na maszynie Lockheed F-22 Raptor.

    3. Immortan Joe

      Stary zgred, mają. Tom Cruise nim latał w filmie.

  15. Immortan Joe

    Stary zgred, no niestety dla ciebie już nawet amerykańskie magazyny branżowe piszą, że Chińskie samoloty szóstej generacji zdeklasują F-35, z pewnością jeżeli chodzi o charakterystyki stealth, ale także i pod względem osiągów, systemów elektronicznych, ilości przenoszonego uzbrojenia a więc praktycznie pod każdym względem.

  16. Stary zgred

    Panie @Joe. PTMS miał problemy z wydajnością chlodzenia silnika i eletroniki w wersji block 3F stąd problemy z silnikiem F135. Po prostu chlodzenie o mocy 32 kW bylo zbyt male i przeciążało system. Ponieważ PTMS nie chłodzi silnika z odpowiednią wydajnością, ten pracuje powyżej zamierzonego poziomu. To z kolei przekłada się na szybsze jego zużycie i zwiększenie kosztów eksploatacyjnych maszyny. Block 3F pracuje wiec na skraju wydajności ukladu chlodzenia przez co generuje problemy. Wersja Block 4 jeszcze bardziej zwiększyła zapotrzebowanie na system chłodzenia, który musi obsłużyć do 47 kW ciepła odpadowego. Co więcej, jak się przewiduje kolejne modernizacje mogą podnieść zapotrzebowanie do co najmniej 62 kW, a być może nawet do 80 kW. EPACS stworzony przez Collins Aerospace ma właśnie poradzić sobie z tymi problemami.

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, a co jest chłodzenie o mocy 32 kW? Jakaś nowa fizyka? Alternatywna? Musisz zrozumieć, że ten EPACS to po prostu agregat pomocniczy,a nie żadna chłodnica.

    2. Stary zgred

      Panie Joe. To tylko pańska interpretacja chłodzenia w F-35. Wydajność chłodzenia uzależniona jest od mocy z jaką tłoczone są media (płyn, powietrze) w układzie chłodzącym.

    3. Immortan Joe

      Stary zgred, a ja sugeruję w jakich jednostkach wyraża się przewodzenie ciepła. W układzie Si jest to Wat na metr razy kelwin. A ta moc o której piszesz jest to zwyczajnie moc energii jaką dostarcza ten zespół pomocniczy (Auxialary Power Unit). W fizyce czy innych naukach ścisłych nie ma czego takiego jak interpretacja, są za to twarde liczby i konkretne jednostki.

  17. Immortan Joe

    Stary zgred, przede wszystkim EPACS nie służy do chłodzenia gazów wylotowych. jest to system zarzadzahnia chłodzeniem i mocą silnika. On ma sprawdić, żeby ten silnik nie przegrzewał innych elementów silnika doprawadzająd do ich nieprawidłowego dxiałania.

    1. Stary zgred

      EPACS to system chlodzenia wszystkich podsystemów F-35 generujacych ciepło w tym silnika. W silniku F119 samolotu F-22 zastosowano eżektorowe chłodzenie gazów wylotowych. Polega to na bezpośrednim zasysaniu części zimnego powietrza silnika dwuprzepływowego do komory gorącej za turbiną silnika. Miało to zarówno zabezpieczyć ścianki w miejscu przejścia z okrągłego wylotu do prostokątnych dysz, a także zmniejszyć sygnaturę cieplną. W silniku F135 system EPACS chłodzi komorę gorącą też zimnym powietrzem ale metoda zastosowana w F-35 różni się od tej stosowanej w F-22.

    2. Immortan Joe

      Znowu nie na temat? EPACS nie ma niczego ż chłodzeniem gazów. Najpierw pisałeś o LOAN a kiedy okazało się, że nie ma niczego wspólnego z obniżeniem sygnatury IR to wynalazłeś gdzieś EPACS, który takźe nie ma niczego wspólnego z obniżeniem sygnatury IR. Co będzie następne?

    3. Stary zgred

      Panie Joe. LOAN i EPACS to integralne ale nie jedyne systemy chłodzenia zastosowane w samolocie F-35.

  18. Stary zgred

    Panie @Joe. Nowo wyprodukowany F-35 Block 4 bez nowego systemu EPACS nie bylby nawet w stanie wystartować bo by się przegrzał tak go napakowali elektroniką. Dlatego traktuj EPACS jako fakt dokonany i nie kieruj się internetem. Podobnie traktuj nowy ECU silnika F135 który wraz z EPACS tworzą nową jakość silników dla F-35 Block 4, podobnie jak wszystkie inne podzespoły Block'u 4. To nowa jakość nie tylko awioniki ale wszystkich 75 istotnych modyfikacji w tym układu chłodzenia i silnika z nowym ECU.

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, mam nie sugerowaćsię internetem? Nie sugerować się tym co pisze na swojej stronie producenta urządzenia EPACS? No to czy się sugerować?

    2. Immortan Joe

      Stary zgred to musieli napakować tego F-35 Block 4 jakąś prymitywną i przestarzały elektroniką. No bo wiadomo, że nowoczesna elektronika pobiera bardzo mało Energi i jest bardzo wydajna. Teraz jasne dlaczego w tym Block 4 nic nie działa i nie może wykonywać zadań bojowych i trzeba resetować radar w locie.

    3. Immortan Joe

      Stary zgred, prace nad Engine Core Update wciąż trwają. Ze strony producenta ECU: "Przewiduje się, że krytyczna ocena projektu odbędzie się w połowie 2025 r., a ulepszony silnik ma być gotowy do użytku we flocie w 2029 r.". To jaki fakt dokonany? Pierwsze silniki będą w 2029 roku.

  19. Stary zgred

    Panie @Joe. Mamy zapewnienie gen. Mike'a Schmidt'a, dyrektora wykonawczego JPO, że najpóźniej do jesieni 2025r. F-35 Block 4/TR3 series 40 uzyska pełne możliwości bojowe po aktualizacji oprogramowania. Nie oznacza to końca rozwoju TR3 dla wersji Block 4 - nie jest to aktualizacja ostateczna. Planuje sie dalej etapowo zwiększać możliwości F-35 aż do roku 2030. Pierwsze polskie F-35 po dostarczeniu do Polski w 2026 r. do bazy w Łasku, będą już dysponować pelnymi możliwościami bojowymi (nie mylić z pelną gotowścią bojową w SZ RP). Gratuluję smartfona Apple'a. IOS też jest aktualizowany do coraz nowszych wersji. Teraz bodajże jest iOS 18.👍

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, według zapewnień gen. Mike'a Schmidt'ato F-35 Block 4 nie uzyska deklarowanych zdolności do 2030 roku.

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, według wiceprezesa LM pierwsze polskie F-35 które przybędą do Polski nie będą w wersji Block 4. A wiceprezes LM chyba wie co mówi.

    3. Stary zgred

      Panie Joe. "The F-35 in Infrared Shows Why the Figter Is So Stealthy. Notice how localized the heat is on the F-35B, confined mostly to the engine exhaust and a small area around the exhaust nozzle" Niewatpliwie zdjecie F-35B zupelnie zaprzecza pańskim rewelacjom.

  20. Stary zgred

    Panie @Joe. Na koniec. Każdy samolot biorąc pod uwagę skuteczność dzisiejszej techniki w budowie rakiet kierowanych na podczerwień jest narażony na atak. Tradycyjne środki przeciwdziałania IR nie są skuteczne przeciwko nowoczesnym pociskom IR. Dlatego F-35 jest wyposażony w tak zaawansowany system EW jak AN / ASQ-239. Możesz być pewien, że włożono wiele pracy w zminimalizowanie sygnatury w podczerwieni F-35. Sam myśliwiec był poddawany wielu testom i w tym zakresie okazał się znacznie bardziej skuteczny niż maszyny 4+ generacji. Na czujnikach IR ciepło ograniczone jest głównie do wydechu silnika i niewielkiego obszaru wokół dyszy wydechowej. Jaki dokładnie rodzaj technologii ograniczajacy wykrycie w podczerwieni jest wdrożony nie znajdziesz w internecie bo cala ta technologia jest ściśle tajna. F-35 posiada np. powloki RAM które drastycznie wręcz ograniczaǰa efekt tarcia a przez to nagrzewanie struktur płatowca.

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, na kamerach IR wyraźnie widać, że sygnatura cieplna F-35 jest znacznie większa niż starego F-16. Zresztą nie może być inaczej skoro F-35 może latać z dopalaczem nie dłużej niż 40 sekund.

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, na kamerach IR wyraźnie widać, że sygnatura cieplna F-35 jest znacznie większa niż starego F-16. Zresztą nie może być inaczej skoro F-35 może latać z dopalaczem nie dłużej niż 40 sekund.

  21. Immortan Joe

    Stary zgred, jak poogląda się pokazy najbardziej nieudanego samolotu w historii lotnictwa, czy F-356, zaobserwuje się, że napęd jest tak niewydolny, że nawet najmniejszy zakręt ten nieudany samolot musi pokonywać z użyciem dopalaczy. To coś świeci w IR jak spawarka i jest łatwym celem dla pocisków IR.

    1. Stary zgred

      Pamie Joe. Nikt nie kwestionuje technologii stealth F-35 nawet GAO🤔. Technologia stealth to nie tylko redukcja echa radarowego ale także zmniejszenia emisji promieniowania podczerwonego, hałasu, a nawet redukcji turbulencji za samolotem. Nikt z nabywców nie podważa zmniejszenia śladu termicznego. Można sie przyczepić do wytrzymałości elementów silnika, niestabilnie pracujacego oprogramowania ale nikt nie stwierdził, że F-35 świeci jak spawarka.😆

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, jeżeli chodzi o hałas, to F-35 jest głośniejszy od Tu-95, a to już na prawdę sztuka.

    3. Immortan Joe

      Stary zgred, wystarczy, że JA kwestionuję.

  22. Immortan Joe

    Stary zgred, EPACS nie dość, że nie ma niczego wspólnego z chłodzeniem gazów to do tego jest stosowany w samolotach pasażerskich, gdzie spalin raczej chłodzić nie trzeba. Ze strony producenta: „ Boeing 787 to tylko jeden przykład, który łączy w sobie systemy kontroli środowiska, wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej oraz pomocniczy zespół napędowy. Collins zaprojektował, zintegrował i dostarczył te systemy, aby zmniejszyć zużycie powietrza upustowego silnika i zoptymalizować zużycie energii na pokładzie samolotu. Systemy te mają łącznie ponad 10 milionów godzin lotu i liczba ta stale rośnie.”.

  23. Stary zgred

    Immortan Joe. W grudniu producent samolotu firma Lockheed poinformowała, że przekazała klientom 70 maszyn F-35 Block 4/TR3. Oznacza to że magazynowanie dobiegło końca. Oprogramowanie jest na tyle wydajne, że może sterować wszystkimi ukladami elektronicznymi, nawigacyjnymi i uzbrojeniem tej najnowszej wersji F-35. Decyzję tą podjęto w związku z tym, iż cały hardware dla F-35 Block 4 był już gotowy i powstało do niego oprogramowanie w wersji umożliwiającej bezpieczne loty. Na docelową jego wersję umożliwiającą pełne (zwracam uwagę na słowo pełne) wykorzystanie bojowe będzie trzeba wprawdzie poczekać najpóźniej do jesieni 2025, jednak oznacza to, iż samoloty mogą zasilać już jednostki wojskowe. Wystarczy teraz już w kraju u odbiorcy wgrać tylko upgrade oprogramowania.

    1. Immortan Joe

      Stary zgred, to bardzo ciekawe. Dlaczego więc USA uzywa najnowszych wersji do szkolenia? Dlaczego dania swoje nowo odebrane F-35 w najnowszej wersji przeznaczyła do szkolenia, a F-35 starej wersji Block 2 polaeciły do dani żeby zapoewnic przynajmniej mimum zdolności ich siłom powietrzny, Dlatego, że Block 4 nie nadaje się do wykonywania zadań bojowych, dlatego setka z nich stała rok na fabrycznym lotnisku bo nikt nie chciał złomu odebrac.

    2. Stary zgred

      Pani Joe. Dania i inne kraje które zakupiły F-35 są tak zdeterminowane tym by posiadać F-35, że wolą cierpliwie poczekać na pelną wersję oprogramowania TR3/40 niż zdecydować sie na zakup innego samolotu. Panie Joe. Na pewno posiadasz jakiegoś smartfona z oprogramowaniem Android. Co jaki czas przychodzi aktualizacja telefonu? Bo do mojego Samsunga tak mniej więcej co dwa-trzy miesiące. Aktualizacja Androida jest konieczna aby zwiększyc możliwości telefonu, bardziej czytelną obsługę itp.. Tak samo jest z samolotem. Obecna wersja TR3 już umożliwia Block 4 wykonywanie misji powietrznej, prowadzenie działań i bezpieczny lot. Dlatego producent "odkorkował" i przekazał tych 70 maszyn dotychczas magazynowanych.

    3. Immortan Joe

      Stary zgred, nie żartuj. Najnowsze maszyny doszkolenia a złom na pierwszą linię?

  24. Stary zgred

    Panie @Joe. Poczytaj sobie wywiad z pilotem F-35 Billie Flynnem na Defence24.pl. Flynn to pilot który w swojej karierze przed F-35 latał na samolotach 4 genetacji, był oblatywaczem Eurofightera w Niemczech. Twierdzi, że F-35 oferuje dramatycznie wręcz więcej zdolności niż F-16 Block 52, Eurofighter, czy jakikolwiek inny samolot 4. generacji. F-35 to platforma o monstrualnych zdolnościach i skuteczności - w działaniach przeciwko rakietowym zestawom OPL, czy dowolnym innym naziemnym systemom obronnym. Poczytaj sobie o działaniach wielodomenowych zupelnie obcych samolotom takim jak Eurofighter czy Gripen. O efekcie synergii w operacjach połączonych zupelnie niedostępnych dla maszyn 4 generacji.

  25. Immortan Joe

    Stary zgred, |polskie F-35 nie będą miały deklarowanych zdolności. Kupilismy cos co jeszcze nie istnieje i coś co nie będzie istniało do 2030 roku co najmniej. Air Force Lt Gen Mike Schmidt, the head of the F-35 Joint Program Office (JPO)), powiedział podkomisji Izby Reprezentantów, że niezależny przegląd w 2023 r. ustalił, że „liczne możliwości Block 4 nie zostaną zrealizowane przed latami 30. XXI wieku”. Jest to o lata później niż najnowsze szacunki podane przez audytorów Kongresu, w związku z czym modernizacja Block 4 ma zostać „przeprojektowana”. A znając ich tempo, nigdy to nie dojdzie do skutku. Juz kupiliśmy tego szrota, ale mam nadzieję, że rządzący nie popelnią wiecej tego błedu i Polska kupi Eurofightera, które w jakiej części będziemy u siebie serwisować i może budowac w jakimś stopniu. Szrot F-35 wydrenuje budżet sił zbrojnych a i tak będzie stał większośc czasu popsuty albo czekał na te kiepskie silniki. 30% gotowości w USA do wykonywania pełnego spektrum misji.

    1. Stary zgred

      Eurofightera? A wiesz panie Joe że Typhoon w testach w Szwajcarii przegrał nie tylko z F-35A i Rafale F-4 ale z F/A-18E/F Super Hornet? W Finlandii przegrał nawet z ofertą szwedzką Gripena E/F. W 2022 roku Niemcy które są współproducentem Eurofightera zamówiły 35 samolotów F-35, a także rakiety i inne uzbrojenie za kwotę ok. 10 mld euro. W czerwcu 2024r. poinformowały, że chcą dokupić kolejnych 8 myśliwców F-35A. Berlin po analizach uważa F-35 za najbardziej zaawansowane myśliwce stealth. F-35 to najlepiej sprzedawany myśliwiec na rynku uzbrojenia i pragnie go każdy któremu USA są skłonne go sprzedać. Na drugim miejscu na liście najbardziej pożądanych myśliwców jest Rafale. Kupują go kraje które mają na pieńku z USA i nie mają szans na zgodę Kongresu na sprzedaż F-35. Dalej chcesz kupować Eurofightera?

    2. Immortan Joe

      Stary zgred, w branzowej prasie znajdziesz opinie, że poza pseudo stealth to Gripen E/F jest lepszy od F-35 pod każdym wzgledem. Oczywiście gdyby ktoś chciał go kupic to jego sprzedaż może zostac zablokowana, bo zawiera w sobie amr=erykańskie komponenty. F-35 to samolot który nie dośc, że do niczego się nie nadaje, to jeszcze przycził się do zabicia konkurecji i zastoju w zachodnim przemysle lotbniczym.

    3. Stary zgred

      Panie Joe. Rząd Finlandii był mocno naciskany przez różne lobby szwedzkiej maszyny na zakup Gripena. Po konkursie do którego staneły oprócz F-35A także Gripeny samoloty amerykańskie wykazały się taką przewagą technologiczną i operacyjną, że Finom szczęki opadły i mimo naciskom Szwedów wybrali F-35A. Jak do niczego się nie nadaje pokazał Izrael którego F-35 Adir (co oznacza notabene POTĘŻNY) ośmieszył irańskie systemy obrony przeciwlotniczej i radary bazujące na rosyjskiej technologii. Irańskie systemy S-300 przeszly właśnie do historii 😭.

Reklama