Reklama

USA wybiorą artylerię w przetargu

Prototyp amerykańskiej armatohaubicy samobieżnej XM1299 ERCA na poligonie Yuma Proving Ground.
Prototyp amerykańskiej armatohaubicy samobieżnej XM1299 ERCA na poligonie Yuma Proving Ground.
Autor. Ana Henderson / dvidshub.net

Następca części samobieżnych haubic M109A7 wykorzystywanych przez armię amerykańską zostanie wybrany w ramach postępowania przetargowego. Oznacza to zwiększenie transparentności i konkurencyjności pomiędzy zainteresowanymi firmami.

Jesienią minionego roku U.S. Army ogłosiło przyznanie pięciu firmom kontraktów na dostarczenie na teren USA i demonstrację swoich armatohaubic samobieżnych kal. 155 mm w ramach kontynuacji poszukiwań po zamknięciu programu ERCA. Wartość przyznanych kontraktów wynosi łącznie 4 mln dolarów. Firmy mają dostarczyć do Stanów Zjednoczonych swoje propozycje w ramach programu Self-Propelled Howitzer Modernization (SPH-M) oraz przeprowadzić ich demonstrację. Do udziału w programie zaproszono pięć firm (bez podania konstrukcji, jaka ma zostać zademonstrowana, domysły autora są umieszczone w nawiasie):

  • American Rheinmetall Vehicles (HX3, M109 z lufą L52),
  • BAE Bofors (Archer),
  • Hanwha Defense USA (K9A2),
  • General Dynamics Land Systems (RCH 155 na podwoziu Piranha HMC),
  • Elbit Systems USA (ATMOS 2000, Roem).
Reklama

Pod koniec stycznia pełniący funkcję dyrektora/oficera wykonawczego programu Ground Combat Systems generał dywizji Glenn Dean udzielił licznych informacji w kwestii pozyskania częściowego następcy M109A7 (i potencjalnie także części M777) serwisowi Breaking Defense. Postępowanie jego dotyczące ma być otwarte i konkurencyjne (miało rozpocząć się w połowie lutego) i do składania ofert zostanie zaproszonych kilka firm (nie zostały wymienione z nazwy, ich liczba może być większa niż ta powyżej). Postępowanie będzie podzielone na dwie fazy, z czego pierwsza będzie dotyczyć konstrukcji i rozwiązań już sprawdzonych i będzie trwać do roku podatkowego 2026 roku. Oceniane będą takie parametry jak ochrona załogi, minoodporność, celność ognia, mobilność taktyczna czy szybkostrzelność.

    Wnioski z nich będą bazą do kolejnego etapu, w którym zapewne dostarczone do badań będą już zmodyfikowane bądź zmodernizowane do potrzeb armii amerykańskiej armatohaubice. Te mają rozpocząć się w pierwszych miesiącach roku podatkowego 2027 . Co ciekawe, generał Dean nie wyklucza pozyskania więcej niż jednego typu pojazdów w ramach programu. Oznacza to potencjalne „upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu” w kwestii pozyskania przez USA zarówno częściowego następcy M109A7, jak i poszukiwanej od dawna armatohaubicy o trakcji kołowej (która będzie następcą części ciągnionych M777).

      Ciekawostką jest fakt poszukiwania przez US Army nie tylko kompletnych konstrukcji, ale także poszczególnych elementów, jakie uzna za odpowiednie do swoich potrzeb jak np. lufy. Sam program jest bardzo otwarty, ponieważ może zaowocować stworzeniem nowej artylerii wykorzystującej elementy od firm zaproszonych do demonstracji, ale równie dobrze może to skończyć się zakupem gotowej konstrukcji z ewentualnym dostosowaniem. Trzeba także pamiętać, że wszystko to może stanowić jedynie kolejny krok w pozyskiwaniu cennych doświadczeń i rozpocznie kolejny program lub proces poszukiwania następcy M109A7.

      Armatohaubica samobieżna M109A7 Paladin w ośrodku Cold Regions Test Center w bazie wojskowej Fort Greely na Alasce.
      Armatohaubica samobieżna M109A7 Paladin w ośrodku Cold Regions Test Center w bazie wojskowej Fort Greely na Alasce.
      Autor. Sebastian Saarloos / U.S. Army / army.mil
      WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
      Reklama

      Komentarze (3)

      1. szczebelek

        Mnie interesuje ostatni akapit, że mogą jednak wybrać elementy, które będą im pasować. Mając na uwadze, że od lat mają problemy z jakością L52 to dla patrzących w portfel najłatwiejsze będzie dostosowanie i zmodernizowanie już istniejących M109 do użycia w nich L52. Do tego mogą wybrać kołowego AHS-a w miejsce M777.

      2. M.M

        Możnaby zadać pytanie, gdzie w tym wszystkim jest Krab, ale byłoby ono bardzo retoryczne.

        1. user_1080874

          Ale co Krab? Jak my go nie jesteśmy w stanie wyprodukować na swoje potrzeby to z czym mamy się pchać do USA na kilka setek pojazdów

      3. radziomb

        czy PGZ i KRAB startuje do tego przetargu?

      Reklama