Jaki Putin, taki rozejm. Niestety skończył się tylko rozejm

Pomimo propozycji Zełeńskiego, Putin nie zgodził się na wydłużenie swojego, trzydziestogodzinnego rozejmu do trzydziestu dni i rozpoczął ponownie rakietowo-dronowe naloty na ukraińskie miasta. Inaczej jest w przypadku walk na froncie. Tam nie wznowiono walk, ponieważ Rosjanie ich generalnie nie przerwali.
Drugi dzień Wielkanocy nie miał dla Putina żadnego znaczenia i już w nocy 21 kwietnia 2025 roku nad Ukrainę wysłano 96 dronów dalekiego zasięgu (bezpośrednio z Rosji: z Millerowa, Kurska, Briańska, Primorsko-Achtarska oraz z okupowanego Krymu) i 3 rakiety (jeden pocisk przeciwokrętowy „Oniks” wystrzelony z Krymu na obwód mikołajowski i dwie rakiety antyradarowe Ch-31P odpalone z samolotów nad Morzem Czarnym).
Ukraińskim siłom zbrojnym (lotnictwu, bateriom rakiet przeciwlotniczych, zestawom walki elektronicznej i mobilnym grupom ogniowym) udało się zestrzelić 42 Szachidy. Kolejnych 47 dronów było śledzonych i nie dotarło do celów (część z nich to były imitatory). Ukraińcy przyznali się, jednak do strat poniesionych w obwodach: charkowskim, dniepropietrowskim i czerkaskim. Uszkodzone zostały gównie budynki w zakładach przemysłowych (np. w zakładach spożywczych w Pawłohradzie) i dzielnicach mieszkalnych, jednak na szczęście nikt nie zginął. Szczególnie duże były straty materialne w obwodzie dniepropietrowskim, ponieważ tam Rosjanie atakowali również z wykorzystaniem artylerii i lotniczych bomb kierowanych.
Poza nalotami na froncie nie odnotowano praktycznie żadnych zmian. Bo tam walki w ogóle nie zostały przerwane. Ich intensywność oczywiście spadła, ponieważ po obu stronach w okopach próbowano „świętować” Wielkanoc, jednak i tak doszło do 96 starć bojowych, z których większość miała miejsce na kierunku Pokrowskim. To właśnie tam grupa rosyjskich żołnierzy została okrążona przez Ukraińców i Rosjanie próbowali do nich dotrzeć przekazując wzmocnienie.
Ukraińskie siły zbrojne bardzo skrupulatnie zebrały wszystkie przypadki niedotrzymania putinowskiego „zawieszenia” broni, wskazując m.in. na próby przerwania frontu:
- na kierunku charkowskim - w pobliżu osady Krasne Persze;
- na kierunku kupiańskim - w rejonie Hołubiwki;
- na kierunku Liman – 12 razy ataków w pobliżu osad: Nadia, Myrne, Hrekiwka, Kateryniwka, Nowe i Jampiliwka;
- na kierunku Siewiesk - 3 próby natarcia w rejonie Biłohoriwki i Iwano-Darlijiwki;
- na kierunku Kramatorsk – 5 ataków w rejonie Czasiw Jaru oraz w kierunku Stupoczki i Biła Hora;
- na kierunku Toreck - 10 ataków w rejonie Drużby, Torecka i Leonidiwki;
- na kierunku pokrowskim – aż 39 ataków w rejonach miejscowości: Sucha Białka, Miroliubiwka, Jelizawietiwka, Lisiwka, Kotline, Udachne, Nowooleksandriwka, Uspieniwka, Preobraczenka, Andrijiwka i Rozliw;
- na kierunku Nowopawliwka - 5 ataków w rejonie Kostiantinopil, Skudne i w kierunku Odradne;
- na kierunku Orichowskoje – 4 ataki w rejonach Małej Tokmaczki, Małych Szczerbaków i Stepowego.
Według ukraińskich sił zbrojnych, w czasie putinowskiego rozejmu „wróg był aktywny również w rejonie Kurska i kierunku limańskim”. W trakcie tych starć odnotowano w sumie 1882 ostrzały pozycji ukraińskich jednostek i osad, w tym 33 z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Rosjanie użyli także 957 dronów kamikaze. Z kolei Ukraińcy atakowali rakietami i pociskami artyleryjskimi miejsca koncentracji rosyjskich wojsk. Zgodnie z przewidywaniami, Rosjanie chcieli wykorzystać „rozejm” do podciągnięcie posiłków bliżej linii frontu.
Całość podsumował Prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski, powołując się na raport Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego. Stwierdził od, że „do godziny 00:00 po Wielkanocy armia rosyjska złamała własną obietnicę zawieszenia broni 2935 razy”.
Jedynym efektem „putinowskiego rozejmu” były mniejsze o ponad połowę straty ponoszone dziennie przez Rosjan. Według ukraińskiego ministerstwa obrony, w dniu 20 kwietnia 2025 roku wyeliminowano 670 rosyjskich żołnierzy, 2 czołgi, 2 pojazdy opancerzone i 10 systemów artyleryjskich. Dla porównania. w dniu 18 kwietnia 2025 roku, a więc dzień przed Putinowskim rozejmem, Rosjanie mieli utracić 1530 rosyjskich żołnierzy, 8 czołgów, 40 pojazdów opancerzonych i 89 systemów artyleryjskich. Można więc powiedzieć, że Putin podarował życie 860 Rosjanom. I według niego: - „tyle wystarczy”.
WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie