Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Poncyljusz: Jak uratować Kraba - usiąść do negocjacji z Koreańczykami, zdefiniować potrzeby, rozwinąć polski przemysł [OPINIA]

Autor. Maciej Nędzyński/CO MON

Polskie Kraby doskonale sprawdzają się w warunkach bojowych? Niech więc walczą na Ukrainie, a Polska w tym czasie kupi podobny sprzęt w Korei.  Tak mniej więcej brzmi motto decyzji zakupowych ministra obrony Mariusza Błaszczaka. W dodatku najwyraźniej konsultacje, testy, tryb przetargowy to coś czym ministerstwo nie zamierza sobie zawracać głowy. W końcu kto bogatemu zabroni. Tymczasem powinniśmy zrobić wszystko by nasz produkt miał szansę rozwoju i działać zgodnie z zasadą: rozwinąć, ulepszyć, sprzedawać - pisze Paweł Poncyljusz, poseł KO i członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

27 lipca 2022 r. MON poinformował o podpisaniu umowy ramowej na zakup koreańskiego uzbrojenia. Obok czołgów K2 i samolotów FA 50 zdecydowano o zakupie prawie 700 szt. armatohaubic K9. Ta ostatnia pozycja wzbudziła wielkie zdziwienie, ponieważ kilka lat wcześniej w HSW w Stalowej Woli uruchomiono produkcję armatohaubicy Krab, polskiej wersji swojej koreańskiej siostry. Obie konstrukcje są oparte na brytyjskiej AS90. W ramach pomocy wojskowej od czerwca 2022 r Polska przekazała Ukrainie trzy dywizjony AHS Krab.

Bardzo szybko walki na Ukrainie potwierdziły szczególne zalety polskich armatohaubic w stosunku do konstrukcji niemieckich i amerykańskich. Wydawało się, że polskie władze zdecydują o natychmiastowej rozbudowie fabryki w Stalowej Woli, a Kraby staną się hitem eksportowym z mocnymi referencjami w warunkach wojennych. Pomimo znakomitych rekomendacji jakie dają Krabowi żołnierze ukraińscy premier Błaszczak - bez żadnych konsultacji z Sejmem, bez żadnego trybu przetargowego (choćby porównania ofert), bez żadnych testów (AHS KRAB zanim został kupiony był testowany kilka lat) – zdecydował o zakupie armatohaubic K9 w Korei. Ogłoszono, że pierwsze dostawy 48 szt. nastąpią jeszcze w 2022 i 2023 r., a następne 600 szt. będzie częściowo dostarczone z Korei, a od 2026 r. zostanie uruchomiona produkcja w Polsce. Już w końcu sierpnia 2022 r. podpisano umowę wykonawczą na zakup 212 szt. K9 w latach 2022-2026 za kwotę 2,4 mld dol.

Reklama

Czytaj też

Kanibalizacja polskiego produktu

MON podejmował decyzje o zakupach w tak ekspresowym tempie, że trudno było uzyskać informacje o przyszłości polskiej konstrukcji. Tym bardziej, że produkcja tak dużej liczby K9 praktycznie „skanibalizuje" Kraba. Zaczęto nawet sygnalizować przeniesienie produkcji do Bumar Łabędy, tak aby w Stalowej Woli można było produkować K9 w wersji spolonizowanej. Bez odpowiedzi pozostały pytania w czym będzie lepsze koreańskie rozwiązanie od polskiego, czy HSW będzie mogło zastosować własne rozwiązania, jakie będą prawa licencyjne pozwalające na ewentualny eksport?

Czytaj też

Wszystko wskazuje na to, że resort min. Błaszczaka pod oddaniu 54 szt. Krabów na Ukrainę – i przekierowaniu produkcji na dostawy dla Ukrainy, która zamówiła kolejnych 54 dział - zorientował się, że uzupełnienie stanów w oparciu o produkcję w HSW nie jest wcale takie proste z powodu małych zdolności produkcyjnych (12-18 szt rocznie). Zwiększenie produkcji w Stalowej Woli wymaga nie tylko rozbudowy zaplecza produkcyjnego, ale również pozyskania z zagranicy dodatkowej ilości kluczowych komponentów, których nie da się zamówić z dnia na dzień. Na odkuwki luf czeka się około 60 miesięcy, ponieważ zdolności produkcyjne tego typu komponentów zostały znacznie ograniczone w skali całego światowego przemysłu zbrojeniowego.

Krab
Krab
Autor. Piotr Miedziński/Defence24

Doświadczenia wojenne na Ukrainie pokazały skuteczność tego typu uzbrojenia, choć wojsko nie było to tego przekonane i stąd kilkanaście lat pracy nad wyprodukowaniem i wprowadzeniem Kraba na uzbrojenie Sił Zbrojnych RP. Tempo wdrażania tego sprzętu do polskiej armii było również spowalnianie brakiem wyszkolonej kadry i obsługi. W momencie przekazywania na Ukrainę polskich armatohaubic, część z nich nadal nie miała swoich załóg, ponieważ pełne szkolenie na nich trwa około 2-3 lat.

Od decyzji MON w 2016 r. o zakupie 96 szt. AHS Krab wraz z całą gamą wozów zaplecza trzeba było czekać aż sześć lat na kolejne zamówienie 48 szt. Prawdopodobnie i taka decyzja mogłaby nie zapaść gdyby nie publiczne oburzenie na decyzje zakupowe polskich władz i sugerowanie, że koreański wyrób jest lepszy od polskiego. Już w 2020 roku widać było, że produkt ze Stalowej Woli jest dopracowany i dobrze przyjęty przez artylerzystów. To był właściwy moment na złożenie zamówienia na kilkaset sztuk tego uzbrojenia. Jednak nikt w MON nie podjął decyzji o nowych zakupach Kraba, bo istniało przekonanie, że nowoczesny sprzęt wojskowy może pochodzić tylko od zagranicznych dostawców (będzie lepiej prezentował na defiladach?). Obecne kierownictwo MON nie było tak przenikliwe w swoich działaniach jak często próbuje to prezentować podczas konferencji prasowych.

Plan był, decyzji już nie

 Już w 2017 r. w Strategicznym Przeglądzie Obronnym określono, że Polska potrzebuje ponad 500 szt. AHS Krab, ale nie podjęto wtedy żadnych nowych decyzji zakupowych, więc HSW nie miało jasnego sygnału do rozbudowy potencjału produkcyjnego. Jeszcze można było w 2020 r. zamówić tyle armatohaubic, ile dziś MON zamierza się kupić z Korei. Dzięki temu HSW obecnie produkowałoby rocznie 50 szt Krabów, które praktycznie nie posiadają żadnych ograniczeń licencyjnych. To pozwala je eksportować w każdy zakątek świata.

Czytaj też

Przez wiele lat prac nad Krabem w Stalowej Woli udało się w nim umieścić kilka własnych rozwiązań, które stanowią przewagę nad konkurencyjnymi konstrukcjami. AHS Krab posiada polski system kierowania ogniem Topaz, który we współpracy z bezzałogowcem FlyEye (oba systemy produkowane w WB Group) potrafi bardzo precyzyjnie razić przeciwnika. Kolejnymi polskimi rozwiązaniami są zawieszenie i napędy wieży których próżno szukać w K9. Oczywiście ci, którzy chcieli podważyć zalety Kraba zaczęli podnosić kwestię automatu ładowania, który miał być już zastosowany w koreańskiej armatohaubicy. Tutaj również okazało się, że w obu przypadkach taki automat jest w trakcie opracowania, a K9 w wersji A1 ma podobne rozwiązanie co polski sprzęt. W półautomatycznym systemie ładowania na Ukrainie potrafią oddać 100 salw dziennie, więc pełna automatyzacja może bardzo szybko zużyć lufę i taki sprzęt będzie musiał być wycofywany do remontu.

Krab
Krab
Autor. Piotr Miedziński/Defence24

Kiedy w grudniu 2022 r. przybyły pierwsze sztuki koreańskiego uzbrojenia okazało się, że K9 nie posiadają kilku istotnych elementów, które są umieszczone w polskich Krabach. Prawdopodobnie zakupy w Korei były dokonywane w kompletnym chaosie i pośpiechu, co nie pozwoliło na testy porównawcze obu armatohaubic. Brak filtrowentylacji i specjalnego układu przeciwpożarowego świadczy o tym, że MON nie wiedział za bardzo do czego te elementy Kraba służą i jak są ważne w polskich warunkach.

Czytaj też

Na początku lutego 2023 r. okazało się, że pierwsze 36 szt. K9 to produkcja z lat 2008-2010, a jedynie zmodernizowane do standardu K9A1 w latach 2021-2022. Czyli to oznacza, że Polska kupiła stary sprzęt, który pierwotnie był w jeszcze gorszym standardzie niż pierwsze Kraby dostarczona do wojska przed 2015 r. Można odnieść wrażenie, że w zakupach koreańskich armatohaubic chodziło o pozyskanie samych 52-kalibrowych luf, ale było to możliwe tylko w komplecie.

Gdzie popełniono błędy?

Mając świadomość, że ostanie lata rządów w MON nie są dobrym przykładem przenikliwości polityków PiS warto postawić pytanie – co należało zrobić w tych okolicznościach? Po pierwsze pochopne było wysyłanie na Ukrainę tak dużej ilości Krabów i jednocześnie nerwowe poszukiwanie pomysłu na uzupełnienie stanów polskiej armii. Przed przekazaniem należało sprawdzić moce produkcyjne HSW oraz możliwość pozyskania potrzebnych komponentów z zagranicy. Po drugie rozmowa z partnerami koreańskimi powinna się zacząć od zawiązania partnerskiej współpracy opartej na obustronnym uznaniu swoich kompetencji i rozwiązań, a nie ogłaszaniu zakupu kilkuset armatohaubic bez żadnej gwarancji transferu technologii do HSW.

Czytaj też

Najpierw umowa przemysłowa, wymiana technologiami, wspólny produkt z jasno określonymi prawami eksportowymi. Dopiero wtedy powinny się odbyć negocjacje cenowe na zakup interwencyjny takiej ilości tego typu sprzętu, na który są obsady kadrowe. Znamienne są informacje, że załogi części Krabów przekazanych na Ukrainę, w obliczu braku jasnych informacji na jakim sprzęcie nadal będą służyć, zaczęły ulegać dekompletacji, ponieważ część żołnierzy składało wnioski o odejście z wojska.

Autor. Jerzy Reszczyński/Defence24.pl

Nie jest też tajemnicą, że AHS Krab jest zależny od kilku komponentów importowanych z zagranicy. Chodzi o tysiąckonny silnik, który Korea produkuje na licencji MTU, drugim elementem jest skrzynia biegów Allison, a trzecim odkuwka lufy. Reszta części jest albo produkcji polskiej albo przy niewielkich nakładach może być polską technologią. I właśnie o tych kluczowych kwestiach należało rozmawiać z Koreańczykami. Jeśli Hanwha Defense chce zbudować swoje zdolności produkcyjne w kraju UE i NATO, to nieograniczony dostęp do kluczowych komponentów jest korzystny dla każdego z partnerów. MON nigdy nie powinien podważać wiarygodności AHS Krab i stawiać go jako polski produkt, który może podlegać ulepszaniu, a nie traktować jak zestarzałą konstrukcję, która ma ustąpić przed „nowoczesnym" K9. Liczba zamawianego sprzętu musi również uwzględniać zdolności szkoleniowe Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, tak aby nie powtórzyła się sytuacja stojących armatohaubic w garażach bez przeszkolonych załóg.

Czytaj też

Jeszcze nie jest za późno na korektę stanowiska i działań MON. Po pierwsze umowa na ponad 600 armatohaubic jest ramowa, co oznacza, że Polska może nadal negocjować warunki przekazania licencji na produkcję części komponentów. Nadal można uratować Kraba, aby jego żywot nie dobiegł końca w 2026 r. kiedy ma nastąpić produkcja K9 w wersji PL. Głównym założeniem dla AHS Krab powinna być zasada: rozwinąć, ulepszyć i sprzedawać!

Należy skorzystać jedynie z niektórych koreańskich rozwiązań, szczególnie, że to polskiej wersji jest bliżej do zastosowania najnowszych technologii w tego typu uzbrojeniu. HSW potrzebuje oddechu w samodzielnym wyborze kooperantów i decydowania, które zakłady w Polsce mają potencjał do współpracy. Warszawska centrala PGZ to tylko koszt i strata czasu na dyskusje z dyrektorami, którym  brakuje potrzebnych kompetencji, co widać po opadaniu entuzjazmu inżynierów i menedżerów Hanwha Defense na wspólną produkcję z PGZ. Kluczowymi elementami do AHS Krab, których obecnie nie produkuje się w Polsce są silniki, skrzynie biegów, odkuwki luf oraz elementy układu jezdnego.

Czytaj też

W ramach umów z Hanwha, MON powinien zakupić licencje tych komponentów i uruchomić ich produkcję w innych zakładach branży pancernej w naszym kraju. Takie rozwiązanie byłoby pożyteczne dla przyszłości innych zakładów produkcyjnych w ramach PGZ, które często nie mają dobrego pomysłu na kolejne lata działalności. Nie można zapominać o potrzebach serwisowych i remontowych dla docelowo największej floty takiego uzbrojenia w Europie. To oznacza, że w Polsce zostałyby pieniądze na zakup uzbrojenia, na naprawy przez kolejne 20-30 lat oraz korzyści z zatrudnienia tysięcy pracowników płacących podatki. Przy takiej ilości zakupionego sprzętu nasz kraj zasługuje na pełną samowystarczalność.

Potrzebna własna amunicja

Inną kwestią jest amunicja 155 mm potrzebna w potężnych ilościach w polskiej armii. Jeśli wziąć pod uwagę liczbę strzałów, jaką oddają Ukraińcy każdego dnia wojny, to zapotrzebowanie na około 3 miesiące to około 9000 szt. dla każdej armatohaubicy. Taka ilość wręcz nakazuje uruchomić własną produkcję. Niestety obecnie produkcja amunicji w Dezamet polega jedynie na integrowaniu poszczególnych elementów, które są importowane z zagranicy. MON ma pełną wiedzę, o tym procederze, co w krytycznym momencie i przy zwiększonym zapotrzebowaniu na amunicję spowoduje, że polskie armatohaubice staną na polu walki zupełnie bezużyteczne.

Czytaj też

Właśnie w grudniu 2022 r. Polska kupiła, poprzez agencję NATO NSPA, w niemieckiej Rheimetall AG sporą ilość amunicji 155 mm za setki milionów euro, potwierdzając tym samym, że PGZ nie ma w tej kwestii niewiele do zaoferowania. W ramach współpracy Polska powinna pozyskać od Koreańczyków własne zdolności produkcyjne każdego elementu tej amunicji. Pozostaje jeszcze sprawa załóg do tak wielkiej liczby artylerii lufowej. Napływ tak dużej ilości sprzętu musi być skoordynowany z wyszkoleniem kilku tysięcy żołnierzy, bo nie po to polscy podatnicy zaciągają, na wiele lat, dług na zakup uzbrojenia, które ma stać w garażach przez kilka następnych lat.

Autor. Ukrainian MoD

Dostawy sprzętu muszą być skorelowane z obsadą osobową, która może być kształcona w jednym Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, nie mówiąc o tym, że nie każdy żołnierz kwalifikuje się do szkolenia z obsługi dość skomplikowanego urządzenia. Do tego należy uwzględnić zdolność pozyskania nowych rekrutów, co, jak na razie, nie idzie zbyt sprawnie. W 2022 r. obserwowaliśmy dwukrotnie większy odpływ ludzi z wojska, niż w poprzednich latach.

Ostatni dzwonek

Dziś jest ostatni moment wycofania się z błędnych decyzji MON, których skutki będą odczuwali nie tylko kolejni ministrowie obrony, ale również budżet państwa, nie mówiąc o straconej szansie na budowę nowoczesnego polskiego przemysłu obronnego. Wystarczy tylko usiąść do stołu negocjacyjnego ze stroną koreańską i na nowo zdefiniować potrzeby. Taka skala zamówień uzbrojenia musi mieć również istotny wpływ na rozwój gospodarczy naszego kraju, bo wydatki, które dziś ponosimy będą determinowały dziesiątki lat spłacania zadłużenia i rozwinięta gałąź tego przemysłu daje szansę na wpływu do budżetu państwa aby pokryć poniesione nakłady. Jeśli minister Błaszczak pozostawi swoje decyzje bez zmian to istnieje ryzyko, że w przyszłości te zobowiązania zablokują inne potrzebne programy obronne lub ograniczą ilość środków na inne wydatki budżetowe.

Paweł Poncyljusz – Poseł na Sejm RP IV, V, VI i VIII kadencji, KO, członek Komisji Obrony Narodowej

Reklama
Reklama

Komentarze (55)

  1. Autor Komentarza

    Przyjmując podawane przez Autora 60 miesięcy oczekiwania na odkuwkę lufy, zamówione w 2022r. dotarły by do HSW w 2027 roku. To znaczy, że Kraby dostarczono by w latach 2028-32, A to z kolei oznacza, że nasza artyleria nie miała by armat przez 6-10 lat, czyli okres aż nadto wystarczający do zaniku wszelkich umiejętności. Nie mam złudzeń, że gdyby obecna władza skorzystała z porad p. Poncyliusza, dziś mielibyśmy wręcz festiwal lamentów, jak to PIS zniszczył armię (i były by to pretensje uzasadnione).

    1. RGB

      Na lufy się długo czeka, chodzi tu o sezonowanie, to czysta fizyka nikt tego nie przeskoczy, ani HSW ani Koreańczycy.

    2. Autor Komentarza

      @RGB - Nie przeczę, że się czeka. Jednak Koreańczycy mają zakończyć dostawy 212 sztuk na dwa lata przed tym, nim HSW mogło by wyprodukować pierwszego Kraba. Pewnie mają zapasy luf.

    3. RGB

      są przecież inni producenci odkuwek, tu potrzebna jest tylko dobra wola

  2. B1ob

    Gdybyś to wszystko powiedział pół roku temu, byłbyś niemal wizjonerem. Teraz tylko powtarzasz truizmy, w dodatku już po części nieprawdziwe.

    1. PGR

      Tak można było mówić do 2014 później już nie trudno było domyśleć się do czego dążyła Rosja. Zaskoczeniem dla wszystkich jest tylko kiepski sposób w jaki to zrobiła, wszyscy uwierzyliśmy w propagandę krasnej armii. Jedno mnie jeszcze zastanawia, dlaczego decydenci mając wiarygodne źródła wywiadowcze o ataku Rosji czekali z zamówieniami ratunkowymi dla WP tak długo? Aż wszyscy rzucą się na sprzęt?

    2. DBA

      PGR@ Dzisiaj oczywiscie wszystko układa się w spójną całość. Ale do lata 2021, czyli do momentu wygłoszenia przez Putina swojego "Mein Kampf" nikt rozsądny nie przypuszczał , że dojdzie do wojny pełnoskalowej. Raczej spodziewano się dalszego ciagu operacji hybrydowych, do których zreszta Ukraińcy z pomoca USA się przygotowali. Jeżeli doszłoby tylko do wojny hybrydowej, to rozbudowa armii i powszechne zbrojenia w Polsce byłoby potraktowane przez przez "europejskich możnych" jako polski zamiar eskalacji konfliktu i próbę mieszania się we współczesne "Monachium" jakim były porozumienia mińskie. do których zresztą dzięki postawie Sikorskiego i Tuska nie dopuszczali nas nawet Ukraińcy.

    3. PGR

      @DBA - ręce opadają, nie zrobili nawet czegoś takiego jak przekładany od kilkunastu lat zakup najprostszego granatnika ppanc

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    HSW mogła produkować bez inwestycji 24 Kraby rocznie, zamiast 16 nakazanych przez MON. Gdzie nieudolność organizacyjna MON we wprowadzaniu do służby nowego sprzętu - stała za decyzją nakazania mniejszej produkcji przez MON. Pisałem w 2022 przy zakupach K9 - Strategiczny Przegląd Obronny 2017 zwiększył liczbę Krabów do 500. W 2017 MON powinien podpisać umowę na dodatkowe 380 Krabów i w zaliczce dać min. 215 mln zł na dodatkowe 2 linie produkcyjne dla zwiększenia produkcji do 72 Krabów rocznie. I KONSEKWENTNIE MON winien natychmiast dokonać głębokich zmian organizacyjnych dla zwiększenia tempa szkolenia i wdrażania Krabów do WP. 24.02.2022 WP miałoby w linii 250 Krabów - i produkcję dla Ukrainy "z linii" HSW. MON nic nie zrobił - i efekty zaniechań mieliśmy po 24.02.2022 w rozpaczliwym kopaniu studni do pożaru i zasilaniu cudzego przemysłu za przepłacone dostawy. Obudzili się....po czasie...

  4. BartTWO

    I na końcu: minister obrony Estonii (czyli państwa, które było częścią ZSRR, więc coś o Rosji muszą wiedzieć) przewiduje, że Rosja odbuduje swój potencjał w dwa do czterech lat. Za cztery lata to Polska nie będzie nawet w połowie odbudowy tego, co obecna władza zdemolowała. I na końcu: tak, właśnie tak - z Rosją też się można było dogadać, jak z każdym państwem. Traktowanie Rosji jak jakiegoś Mordoru rządzonego przez Saurona, który o niczym innym nie myśli jak o zniszczeniu świata jest tak głupie, że nawet nie będę tego komentował.

    1. staryPolak

      rosja JEST Mordorem, zawsze rządzonym przez kolejnych Sauronów. Twoje twierdzenie jakoby z rosją można by się dogadać zdradza twój adres - Olgino, koło Piotrogradu, stajnia hejterów.

    2. staryPolak

      rosja JEST Mordorem, zawsze rządzonym przez kolejnych Sauronów. Twoje twierdzenie jakoby z rosją można by się dogadać zdradza twój adres - Olgino, koło Piotrogradu, stajnia hejterów.

    3. BartTWO

      Chyba ci się pomyliły portale z takimi dziecinnymi komentarzami. Wykopaliska tam ---->

  5. Sojer

    Bądźmy realistami. MON dlatego chce pozyskać 600 K9 spolonizowanycg jako PL (żeby miały Topaz i przypominały kraba), bo planuje oddać WSZYSTKIE Krab na Ukraine. Wszystkie, tzn ok 150-200 szt., bo takie jest zapotrzebowanie Ukrainy. Podobnie jak skończyliśmy już oddawać sprawne T-72, a do końca roku oddamy większość PT-91. Chcecie wygrać wojnę czy nie? Kacapy mieli się poddać pod naporem broni z NATO, ale okazało się, że nawet Leopardy 1 nie są w stanie obalić putina... Aha, Leopardy 2 też oddamy wszystkie, ale za ok. 2 lata jak będzie już wystarczająco Abramsów.

    1. RGB

      Dałbyś spokój z tym mąceniem, dajemy co musimy dać. Jest wojna, cała Europa ją prowadzi, tyle że ukraińskimi rękami.

    2. DBA

      RGB@ z tą Europą to nie przesadzaj bo jak na razie to tylko Polska wyekwipowała kilka całych brygad ukraińskich, Estonia oddała wszystko co mieli, Czesi co mogli a najbogatsi czyli Niemcy i Francja to w porywach po 2 dywizjony AHS

    3. BartTWO

      Przecież już oddał wszystkie, tj. co najmniej 72 z 80.

  6. Prezes Polski

    Decyzja o uśmierceniu kraba i szereg innych świadczą o kompletnym braku rozumu władzy. Nic na to nie poradzimy dopóki rządzi PiS. Mam poważne obawy, że ich ewentualni następcy jeśli naprawią ten błąd, to popełnią inne. Czy my się kiedyś doczekamy kompetentnego MON i służb wywiadowczych i analitycznych, które będą w stanie dać jasną perspektywę na 10-15 lat. Żeby wiadomo było co robić? Mam wrażenie, że obecna panika i kompletny chaos w zakupach i wyposażaniu armii spowoduje tylko dużo szumu a nie przełoży się na wzmocnienie naszego potencjału.

    1. PGR

      W 2014 wieszaliśmy psy na PO ale przyznać ze pod koniec ich 2 kadencji przetargi na sprzęt zaczynały przypominać te z cywilizowanych krajów a nie jak u rusomongolow co minister wskaże palcem to będzie.

    2. staryPolak

      PGR .... podaj przykład.

    3. DBA

      PGR@ szczególnie zakup śmigłowców. Chyba że planowaliśmy desant w kaliningradzie w stylu "Hostomla"

  7. LMed

    No cóz, koreański przemysł obronny uzyskał w Polsce lepsze warunki rozwoju niż Nasz, Narodowy, Polski. Temat pozostaje do wyjaśnienia.

    1. Chyżwar

      No cóż. Kolejna brednia napisana z powodów politycznych. Czołgi ma produkować WZM. AHSy ma produkować HSW. To chyba jest polski przemysł i polskie przedsiębiorstwa?

    2. HORACJUSZ

      @LMed, a na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Gdzie ten rozwój przemysłu koreańskiego ? Przecież oni przekazują nam prawa do produkcji czegoś, co już maja i sami dla siebie produkują, wiec jaka to korzyść rozwojowa ?

    3. LMed

      Horaciusz na litość boską. Spadnie na nich miliardowy deszcz naszych dolarów, już wypychają nam swoje stare K9, a ty zadajesz te swoje pytania???

  8. Otas

    Wojsko nie było do Krabów przekonane i dlatego wdrażanie je kilkanaście lat??? Stek bzdur, jakich nie mało w tym artykule. Zatrzymanie finansowania Kraba nastąpiło przez MON za rządu PO i dopiero po kilku latach postanowili wznowić jego rozwój....ale okazało się, że Bumar stracił przez te lata zdolności produkcyjne podwozi i trzeba było kupować Koreańskie.

    1. PGR

      Skoro nie było gotowego podwozia to co mieli finansować? Przecież brytyjczycy chcieli sprzedać nam od razu wszystko linie produkcyjna na wieże + podwozie którego brak zatrzymał cały program na lata bo bumarowcy uparli się ze zrobią je sami. Dlaczego przez te lata od 2014 nikt nie pomyślał o tym żeby na eksport Bumar czy HSW oferowało Kraba z polskim podwoziem?

    2. staryPolak

      niestety Bumar przez długie lata nie potrafił opanować produkcji podwozia. Podwozie pękało po kilku strzałach Kraba. Sytuację rozwiązała HSW kupując licencję u Koreańczyka. czy była to wina Bumar? Nie wiem, jakoś mi tkwi w pamięci (ale może się mylę) że w swoim czasie rozpędzono specjalistów Bumar w "kibi mater". Bo niepotrzebni.

  9. Smok Eustachy

    JO poseł Poncyliusz winien być świadomy możliwości Platformy Obywatelskiej. Winna ona zamówić w 2007 roku 5000 Krabów i po sprawie. 2. Czy Poncyliusz gromko wskazywał na zagrożenie rosyjskie i nawoływał do przygotowania obrony? Czy piętnował stanowisko totalnych? Nie. Teraz sadzi farmazony o tym co trzeba. 3. Potrzeby Ukrainy jakie są? Części zamienne do Krabów?

  10. szczebelek

    Przecież można było podpisać licencję na 500 podwozi i od razu podpisać umowę na 500 AHS-ów, ale tego nie zrobiono zamiast tego zamówiono 24 Kraby i pan Zając stworzył moce przerobowe na 24 Kraby rocznie, ale produkowano 15 sztuk rocznie i do momentu odejścia tego pana czytaliśmy o milionie problemów przy zwiększeniu produkcji i nagle po jego odejściu była mowa o 36, a teraz 50 rocznie. Dziwne.

    1. Chyżwar

      Pan Zając mógł uprawiać taniec ze skrępowanymi nogami. Co ci po licencji na 500 podwozi jak ktoś, kto produkuje silniki do nich trzema ciebie za jaja?

    2. wert

      szczebelek@ podstawy ekonomii produkcji.:: LCC SAH 30 lat, zapotrzebowanie 500 szt czyli roczna POTRZEBNA moc produkcyjna to 16 szt. W połowie okresu produkcji zaczynasz cykl modernizacyjny i na końcu przechodzisz do produkcji nowego typu. Tak to się robi normalnie CZYLI TANIO, Polska niestety miała okres Końca Historii i likwidacji WP stąd proces został WYKOLEJONY. W połowie LCC Goździka (zakładamy też 30 lat czyli 1974+15= 1990) powinniśmy zacząć produkować Kraba. Rozkręcając produkcję musisz mieć ZBYT co w aliansie z Koreą jest realne- odpada konkurencja, obniżasz koszty czyli możesz zejść z ceny jednostkowej. Jeśli nie masz zbytu robisz na magazyn lub ograniczasz produkcję dewastując swoje zdolności produkcyjne i ponosząc koszty- casus Bumaru. Produkcja na sinusoide reaguje wzrostem ceny a uwielbia constans

    3. RGB

      @Chyżwar trudno mieć pretensje do garbatego że ma garba. MTU jak każda firma jest od zarabiania pieniędzy, a nie od dobroczynności. Wywiązują się ze swoich umów, tyle ze ktoś podpisał te umowy na zbyt małą ilość silników. Nie będą renegocjowali umowy dla kilku silników więcej.

  11. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Krab ma jedną zasadniczą przewagę nad wersjami K9 - elewację 85 stopni w porównaniu do 70 stopni wozu koreańskiego. Przy możliwościach podwozia hydropneumatycznego oznacza to w istocie zenitowkę. Krab powinien być traktowany jako mobilna artyleria UNIWERSALNA - nie tylko przeciiw celom lądowym [czy morskim] - ale także jako plot/prak - np. z amunicją precyzyjną Vulcano/Dardo czy BAE HVP. Piszę o tym od 6 lat, zresztą w konkretach do MON itp instytucji - zawsze odmownie. Nawet przetestowanie M109A6 w tej roli na White Sands w 2020 z BAE HVP i rozwijanie tego programu - nic w MON nie zmieniło. Jeżeli fakty przeczą przyjętej "polityce" - tym gorzej dla faktów.... jakże to polskie.... A K9PL - owszem - ale od K9A3 - i z elewacją 85 stopni do plot/prak....

    1. mick8791

      Z jednym się muszę zgodzić. Niezależnie od zmieniających się nick'ów faktycznie od sześciu lat piszesz te same bzdury!

    2. Zorgis

      Przepraszam w kwestii Kraba ..podwozie koreańskie, wieża brytyjska, silnik niemiecki , lufy słowackie no jedynie Topaz polski. K9 podwozie koreańskie, wieża koreańska , silnik niemiecki, lufy koreańskie No jedynie Topaz polski A w przyszłości z Koreańczykami .. może jakiś nie psujący się automat ładowania, dłuższe lufy , nowa amunicja , silniki hybrydowe ????

    3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

      mick8791 - DZIĘKUJĘ pięknie za potwierdzenie MERYTORYCZNEJ wartości moich komentarzy. Nie masz ŻADNYCH argumentów merytorycznych - i właśnie dlatego posługujesz się atakiem emocjonalnym. Co wobec FAKTÓW - np. rozwijanego programu M109 jako mobilnej uniwersalnej artylerii - w tym plot/prak - tylko ośmiesza całe to bieda-trollowanie.

  12. kyp89

    Najgorszy tekst jaki czytałem na tym portalu. K9 zostały zakupiony by na szybko uzupełnić ubytki powstałe po przekazaniu Krabów i Goździków. Wie nie uzupełniamy tylko nowego sprzętu ale i ten najstarszy. K9 i AHS Krab są bardzo zbliżone, jeśli chodzi o parametry i obsługę. 10 lat dla sprzętu wojskowego to jest wiek młodzieńczy... K9 ktore do nas trafiły miały wyzerowane resourcy (czy jak to się pisze), WB dostosowało K9 do Polskich standardów. Ciekawe czy jakbyśmy zamówili Panzerhaubice 2000 od Niemców to politycy PO też by mieli takie problemy. Trudno czasy są jakie są- trzeba na szybko uzupełnić straty, rozruszać mocniej produkcję itp. Pamiętam że w umowie ramowej była informacja ze Polska i Korea mają wspólnie opracować wersję A2 albo A3 i ta się ma nazywać w Polsce Krab 2.

    1. Krzysztof33

      Można było to lepiej rozegrać.

    2. RGB

      Pomijając fakt że niepotrzebnie mieszasz do tematu politykę, broń się projektuje bardzo długo. Niemcy z francuzami projektują czołg od kilku lat. Są w w jednej trzeciej projektu, a już wydali prawie 2 mld euro, a do końca nie wiadomo co z tego wyjdzie. Abrams projektuje wersje X, ale to dopiero śpiew przyszłości, a na najbliższe lata będzie dostępny M1A2 sep4. K9A2 to dopiero prototyp, miną lata zanim uda się go wprowadzić do produkcji. Żeby wspólnie opracować jakiś produkt nie trzeba budować konkurencyjnych fabryk. Tu chodzi o dwie rzeczy, zgarnięcie całego tortu jakim są zamówienia dla WP na kilka setek haubic i eliminacje konkurenta. Na ten moment wydaje się że Koreańczykom się to wszystko uda.

  13. Orthodoks

    Tu nie ma nad czym deliberować. Odebrać już podpisane, za resztę grzecznie podziękować i ruszać z kopyta ze zwiększeniem własnych mocy produkcyjnych. Nie srać żarem.

  14. DBA

    Jeżeli tacy ludzie są w Komisji Obr to niech Polskę ma w opiece Bóg i USA. 1. Czy słusznie przekazano Kraby UKR? - Tak, bo bez nich zostaliby "rozwalcowani" wiosną w Donbasie. A była to jedyna nowoczesna samobieżna AH 155 mm w ilościach niekolekcjonerskich. 2. Czy Krab jest polska produkcją? NIE bo podstawowe podzespoły wymienione w artykule są z importu. 3. Czy można to zmienić? NIE, bo wysiłkiem kolegów Posła zlikwidowano bazę wytwórczą - w zakresie hutnictwa likwidacja Huty Ostrowiec i Huty Wa-wa jako producentów stali szlachetnych, produkcja silników - Zakłady Wola itd.4. Czy konieczne jest szybkie uzupełnienie sprzętu - TAK. 5. Czy HSW może więcej montować Krabów TAK, ale za 5-6 lat bo trzeba zbudować nowy zakład. 6. Czy artylerzystów szkolono tylko w Toruniu - TAK, ale oficerów i chorążych, szkoły tzw młodszych specjalistów były też przy jednostkach. Jak rozwiązać problemy z rekrutacją do wojska? Wystarczy przyzwoicie płacić i zapewnić mieszkania służbowe.

    1. BartTWO

      PiSs rządzi już 8 lat niemal. Mieli czas, żeby się tym wszystkim zająć, w szczególności zwiększyć moce produkcyjne HSW na potrzeby Krabów. Nie zrobili tego, za to po wybuchu wojny pojechali do Korei i zaczęli kupować wszystko jak leci. Niemcy przez niemal rok analizowali i tworzyli plan dozbrojenia Bundeswehry. Największa gospodarka Europy i jedna z największych gospodarek świata robiła to przez niemal rok - PiSsowi nawet kwartału nie potrzeba było. To ci powinno wszystko powiedzieć o sensowności tych zakupów, myśli jaka za nimi stała etc.

    2. BartTWO

      Dwa: zrujnowanie Wojska Polskiego i zdemolowanie możliwości artyleryjskich Polski dla ratowania Ukrainy jest CO NAJMNIEJ DYSKUSYJNE i obliczone na jeden jedyny wynik: wygraną Ukrainy. Tymczasem Ukraina najpewniej tę wojnę przegra - a to oznacza, że wszystkie te donacje sprzętu nie osiągną celu, a zatem - w istocie POGARSZAJĄ sytuację międzynarodową Polski, a nie ją polepszają. Polska bowiem nie jest w stanie wygrać wyścigu zbrojeń z Rosją, która jest w stanie znacznie szybciej (i taniej!) odtworzyć straty spowodowane polskimi donacjami, niż Polska załatać spowodowane nimi wyrwy w obronności. Pomijam tu już aspekt stosunków międzynarodowych i odpowiedź na pytanie: czy lepiej mieć za wschodnią granicą neutralne mocarstwo atomowe z 10000 czołgów, czy wściekle wrogie mocarstwo atomowe z 6000 czołgów - a przecież do tego się to wszystko sprowadza, bo upadek Rosji pozostaje tylko w sferze urojeń niektórych polskich polityków.

    3. Szabelkajakulani

      "neutralne mocarstwo atomowe" nie wiem jak dużo naiwności musi mieć (chyba) dorosły mężczyzna by wierzyć w takie bajki. Rosja od przynajmniej dekady inwestuje ogromne środki w pośrednie i bezpośrednie szkodzenie Polsce. Farmy trolli działające na rzecz rewizji historycznych (popatrz co się działo na medium.com albo quora.com), tworzenia baniek informacyjnych dla "naiwnych i wykluczonych", czy nawet atak hybrydowy poprzez swoją marionetkę w Białorusi. Neutralne... I nie czarujmy się wizją przyjaznej, konserwatywnej Rosji. Plan był jasny i wszystkim znany. Zajęcie Ukrainy (albo utworzenie marionetki), inkorporacja Białorusi i na całej granicy z Polską możliwość ustawienia dowolnych sił i wywierania na nas presji. Ultimatum przekazane i nadal komunikowane było jasne- wycofanie wojsk sojuszniczych za Odrę. Dla nas oznaczałoby to wzrost kosztu obsługi długu (ratingi), spadek inwestycji ze względu na poziom ryzyka i inwestycje w siły zbrojne, które musiałyby chronić całą granicę wschodnią.

  15. madryt1998

    "Boże widzisz i nie grzmisz"...ilu tu fachowców od marudzenia! Tak oczywiście Poseł Poncyliusz, to od tej naszej słynnej opozycji zakochanej w Ukrainie i od tej opozycji, która kiedy była u władzy, to zbroiła nas na potęgę! Wszystko pięknie... tylko ile tych Krabów nam PGZ wyprodukuje w najbliższych latach. K9 jest przecież na teraz.Już mamy 36 szt.. I z taśmy idą następne! Tak samo np z K2, z Abramsami. Na logikę w naszym interesie jest by Ukraina wygrała (dlatego nasze donacje w postaci sprzętu proradzieckiego). A w ogóle po co na tym portalu wrzucacie mądrości polityków?! To już nie ma od tego innych apolitycznych fachowców?! pozdrawiam

    1. mick8791

      Misiu te 36 K9 to używki wyprodukowane kilkanaście lat temu i wyciągnięte z magazynów! Warto by było to wiedzieć zanim się wpadnie na pomysł pisania posta... Realne moce produkcyjne Koreańczyków są niewiele większe niż HSW i tak się składa, że na nowe działa z linii produkcyjnych będziemy trochę czekać - czas liczony w latach. A co do zbrojenia na potęgę... PiS, tak jak i inne rządy "zbroiły" nas tak samo. Sytuacja zmieniła się dopiero po wybuchu wojny! Króciutka pamięć jak widzę...

    2. Alibi

      Jaki jest mądry

    3. Chyżwar

      @mick8791 Koreańskie możliwości są znacząco większe. Choćby tylko dlatego, że mają odkuwki do luf i samodzielnie produkują silniki.

  16. mc.

    Panie Poncyljusz, miał Pan szansę pomilczeć.... A do pozostałych pseudoekspertów: 1/ HSW jest przygotowywane do produkcji Borsuka. 1000-1200 w ciągu (???) 7-10 lat. Dodatkowo mają być produkowane wersje specjalistyczne Borsuka. Dodatkowo Raki mają być na podwoziu gąsienicowym. 2/ HSW ma ograniczone możliwości zwiększenia produkcji Kraba. 3/ Ograniczeniem jest: ilość luf które mogą wyprodukować, przy czy wynika to głównie z ilości surówek które mogą kupić. "Surówki" luf (czyli pełny długi odlew, ale nie "rura") kupujemy we Francji i to oni nie sprzedadzą więcej niż... 4/ Ograniczeniem jest też ilość powerpacków które kupujemy z Niemiec. 5/ Koreańczycy mają własne powerpacki więc ograniczenie znika. 6/ Koreańczycy produkują surówki luf które potem obrabiają. 7/ Jeżeli współpraca będzie ZGODNA (w przeciwieństwie do Patrii) mamy szansę nie konkurować z Koreańczykami a produkować wspólnie.

    1. wert

      nie do końca ograniczenie na powerpacki znika. R-R przejmując MTU zagwarantował im ciąglość wcześniej zawartych kontraktów. A wg nich MTU ma wyłączność na polskie Kraby i swobodę kształtowania cen. Możemy dokupic dodatkowe powerpacki MTU ale w cenach KOSMICZNYCH. "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam zrobicie?"

    2. mick8791

      1. Facet, a co ma produkcja Borsuka do produkcji Kraba? To dwa różne produkty i do produkcji Borsuka HSW przygotowuje się już od kilku lat! Teraz rząd chce po prostu zwiększyć skalę tej produkcji. 2 / 3. Cóż ja ogranicza oprócz stosownych inwestycji? Surówki? Trzeba podpisać kontrakt z dodatkowym dostawcą. Tak btw "czyli pełny długi odlew, ale nie "rura"" - g... prawda! Surówka jest wstępnie rozwiercona. 4. Tutaj również można zmienić dostawcę. To akurat nie jest żaden duży problem. 5. Koreańczycy również korzystają z silników MTU więc nie pisz bzdur o własnych powerpackach! Poza tym powerpack to nie tylko silnik! 7. Co chcesz produkować wspólnie skoro póki co to my mamy lepszy produkt, który właśnie zabijamy?

    3. Zorgis

      Przepraszam w kwestii Kraba ..podwozie koreańskie, wieża brytyjska, silnik niemiecki , lufy słowackie no jedynie Topaz polski. K9 podwozie koreańskie, wieża koreańska , silnik niemiecki, lufy koreańskie No jedynie Topaz polski A w przyszłości z Koreańczykami .. może jakiś nie psujący się automat ładowania, dłuższe lufy , nowa amunicja , silniki hybrydowe zamiast MTU????

  17. Pitbull

    Niestety, ze K9A1 jest gorszym produktem niz Krab bylo wiadomo juz od dawana i polityk PO nie jest pierwsza osoba, ktora o tym pisze. O tym, ze Krab ma lepsze rozwiazania jak napędy wieży mowil prezes Zajac, a takze ukrainski uzytkownicy Kraba. Owszem mozna bylo kupic awaryjnie partie K9A1 zeby uzupelnic ilosc wyslanych Krabow na Ukraine, ale jak na tym forum pisze od pol roku podpisanie umowy ramowej z Koreanczykami, ktorzy produkuja gorszy produkt nie tylko nic nie wniesie do polskiego przemyslu, ale spowoduje, ze cala "smietanke", ktora zarobil Krab beda spijali Koreanczycy.

    1. WołanieNaPuszczy

      To jest zwykły sabotaż, co tu dużo mówić. Czasowo trwać będzie tyle samo rozbudowanie możliwości produkcyjnych Kraba, co utworzenie możliwości produkcyjnych K9, a pewnie w tym drugim przypadku nawet dłużej. Bo naszą linię produkcyjną należy tylko powielić w innych miejscach, bez żadnych zmian. A linię Koreańczyków trzeba dostosować do naszych wymagań

    2. Książę niosący na plecach białego konia

      Brytyjski Chelinger Tank jest lepszy. Chelinger Tank chroni Hymas Chunmu, niszczy wszystkie czołgi, w tym Abraham K2 Leopard, i chroni się krabem K9.

  18. RGB

    Krab jest bardzo poważnym konkurentem dla K9, więc tu chodzi o rozgrywkę na dużo wyższym poziomie. Krab przed wojną na Ukrainie był postrzegany jako zwykły składak, dzisiaj ma mocną markę, a nawet podobnie jak Piorun. stał się swoistą legendą. Kto na świecie mając do wyboru Pioruna i Stinger-a wybrałby Stinger-a? Podobnie jest z Krabem i K9, gra toczy się o miliardy dolarów.

  19. Czesław

    Jedno jest pewne, ten tekst to "zlewki". Bez spójnej myśli przewodniej. Ale Poncyljusz tak miał zawsze. Przez te 4 kadencje nic się nie zmienił. A tak na marginesie to "urocze" jest jego werbalne "popieranie" Ukrainy, przy jednoczesnym pisaniu że (...) pochopne było wysyłanie na Ukrainę tak dużej ilości Krabów (...). Pewnie, on by wysłał [??] np. dwa, Tak ... "rozważnie".

    1. mick8791

      Facet nie manipuluje i nie wyrywaj słów z kontekstu! Pełna wypowiedź brzmiała "pochopne było wysyłanie na Ukrainę tak dużej ilości Krabów i jednocześnie nerwowe poszukiwanie pomysłu na uzupełnienie stanów polskiej armii" - to zupełnie zmienia jej sens!

    2. zmiej

      Przecież to jest oczywiste, że gdyby rządziła PO, to nasze wsparcie dla Ukrainy byłoby robione na wzór niemiecki, czyli jak najmniej i jak najpóźniej. Ukraina miałaby wielki problem, a Polska razem za nią - tylko Niemcy byliby szczęśliwi.

    3. HORACJUSZ

      @Czesław, a czego można się spodziewać po polityku, który był gorącym orędownikiem redukowania obecności WP na wschód od Wisły ? Za czasów panowania jego partii, WP liczyło mniej niż 100 tys. ludzi, tak to była polityka obronna

  20. Denar

    Polska zbrojeniówka winna zaspakajać potrzeby polskiej armii, ale też ( może przede wszystkim zarabiać na jej rozwój). Przemysł obronny ROK jest dla Polski jak dotąd niedościgłym wzorem. Przykładem jest armatohaubicy K9, którą eksportują do kilkunastu państw świata (a w dwóch są dostarczycielem jej technologii i konstrukcji). "Krab" gdyby nie wojna w Ukrainie nie byłby nigdzie eksportowany! Takie są realia. I ROK i Polska są zainteresowane wspólną produkcją i eksportem produkowanej w Polsce broni na rynki EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka). Popyt na koreańską broń wielokrotnie bowiem przewyższa możliwości fabryk w ROK. My nie mamy takiej oferty. O zabranie Polsce kontraktów na produkcję koreańskiej broni zabiegają zazdrośnie kraje takie jak Rumunia, czy Czechy. Panie Poncyliusz trochę wyobraźni.

  21. Kalder5

    PO już reanimowało Kraba - po nieszczęśliwym wyborze wieży przez Szeremietiewa w zwijającym się przemyśle pancernym UK i polskim podwoziu z którym nie można było dojść do ładu. W czasach Siemioniaka kupiono licencję na podwozie, włąsciwie bez planów z UK zbudowano na nowo wieżę i kupiono działa, powstała też lufownia. Zakup K9 - ma zapewne wiele wspólnego z programem willaplus i aferą w NCBiR - łapówki i plądrowanie zasobów państwa. Mam nadzieję powtórna reanimacja Krab znów się uda.

  22. RAF

    Kraba nie trzeba ratować, bo nie jest zagrożony. Przecież produkcja Krabów ma wzrosnąć do 100 rocznie w wyniku doinwestowania PGZ. Mówiono o tym w tym tygodniu. Krab będzie klepany dopóki będą na niego chętni bądź nie powstanie coś lepszego. Tym lepszym powinna być armatohaubica z automatem ładowania oparta na obecnym podwoziu, polskich doświadczeniach z użytkowania Kraba i koreańskiej wieży. Chyba nikt nie myśli o produkcji Kraba do końca świata. Jeśli będziemy mieli możliwość wytwarzania lepszej armatohaubicy to nie ma nad czym płakać. Te bezpodstawne szlochy zaczynają już być żałosne.

    1. Pitbull

      @RAF jesli MON zamowil tylko 48 Krabow vs 212 K9A1 plus podpisal umowe ramowa na kolejne 672 K9PL to program Krab jest uziemiony bo nikt nie bedzie produkowal dwoch konkurujacych produktow w tym samym kraju.

    2. Chyżwar

      @Pitbull W sumie to nie bardzo wiemy jeszcze jak będzie z Krabem i K9.

    3. mick8791

      @RAF naiwny dzieciaku! Krab nie jest zagrożony? To dlaczego MON zamówił tylko 48 szt. i to dopiero pod naciskiem opinii publicznej jak się zrobił wielki szum oo zamówieniu 212 K9 i podpisaniu umowy ramowej na ponad 600 tych dział? Gdzie tu widzisz miejsce dla Kraba skoro w PMT jest zapis o potrzebie posiadania 500 ahs 155 mm, a podpisaliśmy papiery na ponad 600 dział z Korei? Gdzie masz złożone zamówienie na większą ilość Krabów tak żeby HSW wiedziała jak ma planować produkcję i ustawiać sobie łańcuchy dostaw? "Przecież produkcja Krabów ma wzrosnąć do 100" - słowa, słowa, słowa... Póki co bez żadnego pokrycia w faktach, bo póki co nie wiadomo kiedy te pieniądze będę, dla których zakładów HSW (Stalowa Wola, Jelcz, Sanok, Dęblin) i na co faktycznie będą przeznaczone...

  23. raczek

    Szkoda ze gostek Poncyliusz nie zadbal o to gdy byla przy wladzy PO a teraz pisze bzdury spokojnmadra glowo Krab byl i jest a produkuje ile za 8 lat PO zmodernizowalo polska armie

    1. mick8791

      Widzisz... Gdybyś miał choć odrobinę wiedzy historycznej to byś wiedział, że właśnie ZADBAŁ! Bo tak się "głupio" chłopcze składa, że projekt Kraba został pchnięty do przodu i postawiony na właściwe tory właśnie za czasów PO! Zaczęło się w 2012 od reorganizacji HSW i przyznaniu funduszy na dokończenie Kraba. Następnie w 2014 zapadła decyzja o przejściu na koreańskie podwozie. Prace BiR zakończyły się w 2916 r. Teraz chłopcze powiedz jakie zasługi w powstaniu Kraba ma PiS? Tylko takie, że go nie ubił i raczył kupować. Ale i to się powoli kończy, bo jak tylko nadążyła się okazja zaczął kupować K9. Co więcej chce jeszcze budować ich fabrykę w Polsce.

  24. javelin

    a może zakup 212 K9A1 należy traktować jako uzupełnienie magazynów po goździkach przekazanych Ukrainie ? Dalej przecież idzie produkcja Krabów. Te kupione K9 można będzie po wojnie zmodernizować do Kraba. A nowy K9PL to może będzie ulepszony Krab ? Swoją drogą ciekawe stanowisko Poncyliusza, posła PO. Na jesieni PO być może wróci do koryta, ciekawe, co wtedy Poncyliusz będzie mówić.

    1. mick8791

      A może piszesz bzdury? Facet nie przekazaliśmy Ukrainie Goździków w takich ilościach. To po pierwsze. Produkcja Kraba "idzie" tylko zastanów się po kiego grzyba ktoś chce uruchomić w Polsce produkcję K9. To po drugie. Jak chcesz niby K9 zmodernizować do Kraba? Tak samo jak popularna na świecie modernizacja Fiata do Forda? Ulepszony Krab byłby ulepszonym Krabem, a nie K9PL!

  25. Pitbull

    Jeśli chodzi o silniki to moze warto byłoby sie przyjrzeć silnikowi Perkinsa, którym napędzany jest brytyjski Challenger. Właścicielem Perkinsa jest w tej chwili Caterpillar czyli raczej byłby zadowolony ze współpracy. Silnik ten ma 1200 koni mechanicznych czyli jest mocniejszy od obecnie stosowanego w Krabach 1000HP MTU. Ten sam silnik można by było zastosować w Borsukach co by pozwoliło na zwiększenie mocy przydatne gdy myśli sie o wersji ciężkiej tego pojazdu.

    1. Chyżwar

      Jeśli chodzi o silniki znalazłoby się kilka rozwiązań pasujących do Kraba. A i w przypadku MTU można by problem rozwiązać w zadawalający sposób. Zamiast kupować gotowe z niemieckiej fabryki wystarczy zrobić tak, jak zrobili Koreańczycy. Czyli pójść do Rolls-Royce, który jest właścicielem MTU i kupić sobie u nich licencję na te silniki..

    2. Pitbull

      Jesli MTU by na to poszedl to pewnie tak, ale to musialby byc ten sam silnik dla Kraba i Borsuka. Bo jak MTU widzi zamowienie MON na mizerne 48 Krabow vs zamowienia MON na 900 K9 to nie bedzie sprzedawac licencji Polakom jesli wiedza, ze tak zarobia te same pieniadze od Polakow ale przez koreanskiego posrednika.

    3. wert

      Chyżwar@ nie kupimy licencji silnika MTU chyba że nam sprzeda. R-R przejmując MTU zagwarantował cięgłość konjtraktów wcześniej zawartych. A wg nich MTU ma praktyczna wyłącznośćw Polsce. Silniki dodatkowe chcą nam sprzedać tyle że w odPOwiedniej cenie. KOSMICZNEJ