Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowy lekki czołg Indii do walki z Chinami

Prototyp indyjskiego czołgu lekkiego Zorawar
Prototyp indyjskiego czołgu lekkiego Zorawar
Autor. Wikimedia Commons

Indie zaprezentowały w lipcu tego roku prototyp czołgu lekkiego Zorawar. Pojazd ten ma być odpowiedni dla górzystego terenu wzdłuż granicy z Chinami, gdzie od 2020 r. zwiększają się napięcia.

Jak informuje portal Defense News, na początku lipca tego roku, zaprezentowany został prototyp nowego lekkiego czołgu Zorawar przeznaczonego dla indyjskich wojsk lądowych. Maszyna została opracowana przez Organizację Badań i Rozwoju Obrony (DRDO) oraz koncern Larsen & Toubro (L&T).

Reklama

Czołg Zorawar został opracowany w odpowiedzi na rosnące napięcia wzdłuż północnych granic Indii, szczególnie ze strony Chin, które rozmieściły w regionie czołgi lekkie. Projekt powstał w celu wzmocnienia zdolności operacyjnych armii indyjskiej na tym terenie.

W 2021 roku Ministerstwo Obrony Indii wystosowało zapytanie o informację dotyczącą zakupu czołgów lekkich dla swojej armii. Indie chcą łącznie pozyskać siedem pułków czołgów lekkich, po 45 wozów w każdym z nich co daje łącznie 315 maszyn. Zgodę na zakup wydała indyjska Rada ds. Zakupów Obronnych (DAC).

Pierwsza transza dla Indyjskiej Armii dotyczy 59 pojazdów produkowanych wspólnie przez DRDO i L&T. Producent pozostałych czołgów ma zostać wybrany przez tamtejsze ministerstwo obrony. Samir V. Kamath, szef DRDO, stwierdził, że będą one gotowe do użytku najwcześniej w 2027 roku.

Czytaj też

„Pierwsze prototypy przejdą testy rozwojowe w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, a następnie będziemy gotowi zaoferować go naszym użytkownikom do testów” – powiedział Samir Kamath.

Testy zostaną przeprowadzone na pustyni oraz na terenach górzystych, które przypominają warunki, jakie mogą spotkać żołnierzy na granicy Indyjsko-chińskiej.

Arun Ramchandani, wiceprezes wykonawczy L&T, zwrócił uwagę, że „nigdzie na świecie nowy produkt nie został wdrożony w tak krótkim czasie.”

Reklama

Warto jednak zauważyć, że stworzenie prototypu Zorawara spotkało się z kilkoma problemami, które powodowały przesunięcia terminu pokazania pierwszego prototypu. Przykładem był brak porozumienia co do dostawy jednostki napędowej dla nowego lekkiego czołgu.

Co również budzi kontrowersje, to użyte w prototypie technologie, które niezgodnie z polityką Made in India, pochodzą w dużej mierze od zagranicznych dostawców. Na przykład wieża Cockerill 3105 z Belgii, celownik Safran Paseo z Francji, gumowe gąsienice od Soucy Defense z Kanady czy zagraniczny silnik.

Co ciekawe, dalej nie jest pewne, czy w prototypie zastosowano silnik Cummins VTA903E czy MTU 8V199 TE21, ani też jaki typ zostanie wybrany do produkcji.

Czytaj też

Najpewniej Indie będą starać się w przyszłości o jego, chociaż częściową produkcję w ramach polityki Made in India, zakładającej zamawianie uzbrojenia w lokalnym przemyśle. Tym samym możliwe, byłoby stosowanie go w szerszej liczbie pojazdów wykorzystywanych przez tamtejszą armię ze względu jego częściową (lub całościową) regionalizację.

Uzbrojenie główne stanowić będzie armata Cockerill HP o bruzdowanym przewodzie lufy kalibru 105 mm, wyposażona w system automatycznego ładowania, dzięki czemu, do obsługiwania czołgu, potrzeba będzie tylko trzech członków załogi. Dodatkowo, sprzężony z nią został uniwersalny karabin maszynowy kal. 7.62 mm, zaś na stropie wieży umieszczono wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm. Działo jest stabilizowane w dwóch osiach, co pozwala na celne strzelanie podczas jazdy pojazdu. Wieża ma zostać zintegrowana ze zdwojoną wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych np. Spike lub Akeron.

Reklama

Zorawar jest znacznie lżejszy od istniejących czołgów armii indyjskiej, co oznacza, że będzie lepiej nadawał się do walki z 36-tonowymi czołgami Typ 15 Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej na obszarach górskich.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (3)

  1. skition

    Nie wróże im sukcesu. Jak wiadomo nowy chiński czołg ma mieć pancerz elektromagnetyczny. Wybuchają więc wszystkie wynalazki z zapalnikiem.. Rakiety PPK, ładunki formowane wybuchowo, drony , miny itd. Jedynie na penetrator kinetyczny, wciąż jest niewystarczający.. 105 będzie mieć zapewne za małą moc penetrującą. Zastosowanie pancerza elektromagnetycznego pozwala zredukować masę czołgu o połowę do 20-30 ton. , więc taki czołg i tak jest lekki.. Choć pancerz elektromagnetyczny wydaje się być czymś oczywistym to do tej pory nie był stosowany , choć budowa wydaje się być dość prosta.. Ekran przeciwkumulacyjny z podłączonym wysokim napięciem...

    1. Chyżwar

      Ruscy liczyli, że wcisną im "beznalogowego" Spruta. Pancerz elektromagnetyczny czy kondensatorowy to jeszcze jest i długo będzie pieśń przyszłości. A Hindusi lekkich czołgów potrzebują z teraz. Poza tym te nowości na razie nie radzą sobie z podkalibrowym.

    2. Opornik

      Ta chiński czołg, będzie też lewitować i strzelać laserem. Chińska armia bierze przykład z Bratniego przemysłu zbrojeniowego i sprzedaje w specyfikacjach cuda na kiju, bo wie, ze nikt nie powie sprawdzam.

    3. skition

      @opornik ..Strzelanie laserem to są właśnie cuda na kiju które ktoś traktuje poważnie. Przy laserze liczy się albedo.,więc trzeba to między bajki włożyć. Owszem railgun bo posiada penetrator kinetyczny ale laser nie bardzo.. Owszem czołg z jedynie napędem elektrycznym tez wydaje się niezbyt przekonujący, ale pancerz elektromagnetyczny jest dość prosty i opiera się na ogniwie Leclanchego. ...Kluczowym pierwiastkiem jest cynk, a tego Chińczycy mają najwięcej.. Kanadyjczycy jak na razie przegonili Chińczyków z kopalni Kipushi w Demokratycznej Republice Konga ale i tak to Chińczycy ( do spółki z Indiami) trzymają łapę na klasycznych złożach cynku. Czołg o połowę mniejszej masie zużywa połowę paliwa potrzebnego do przemieszczenia czołgu o dwukrotnie większej masie.. ale czołg napędzany pancerzem elektromagnetycznym no to już byłby totalny odlot. Wiele rzeczy powstało na tej zasadzie ,że ktoś nie wiedział ,że się nie da..

  2. RGB

    Chętnie bym się czegoś więcej dowiedział na temat kadłuba tego czołgu, bo wcześniejsze informacje były takie że będą one produkowane na licencji zagranicznej, mówiło się między innymi o Tureckim Kaplanie. Czyżby Indie same sobie poradziły z tym problemem? Nie wiele wiadomo na temat ochrony balistycznej, czołg podobno przytył aż do 30 ton. Wieża Cockerill ma ochronę stanag 5, więc kadłub powinien mieć trochę więcej. Jak na załogową wieżę czołgu wydaje się że to nie za dużo, ale w końcu to czołg lekki. Dziwne, ale PPK w czołgu zaczyna być standardem.

  3. szczebelek

    Tym razem Indie patrzyły w kalendarz, więc zrobiono coś w oparciu o zagraniczne gotowe komponenty.

Reklama