Siły zbrojne

fot. DCNS

Próby morskie korwety Gowind 2500

Koncern DCNS poinformował o pierwszych próbach morskich korwety wielozadaniowej Gowind 2500 „Elfateh” budowanej dla sił morskich Egiptu. Podobny okręt jest proponowany polskiej Marynarce Wojennej w ramach programów Miecznik i Czapla.

Korweta Gowind 2500 jest budowana w stoczni DCNS Lorient we Francji. Jest to jeden z dziesięciu okrętów tego typu, jakie do tego czasu zostały zamówione (przez Egipt i Malezję). W Lorient jest budowana tylko prototypowa jednostka, która ma zostać przekazana egipskiej marynarce wojennej we wrześniu 2017 r., a więc w trzy lata po podpisaniu kontraktu. Według DCNS omawiane próby morskie zakończyły się powodzeniem. Pozostałe trzy zamówione korwety będą bowiem budowane już w Aleksandrii, w ramach transferu technologii.

Gowind 2500 to jednostka o wyporności 2600 ton, długości 102 m i szerokości 16 m. Ma ona się poruszać z prędkością 25 w, mieć zasięg 3700 Mm (przy prędkości 15 w) i załogę liczącą tylko 80 osób (wliczając w to personel lotniczy zabezpieczający wykorzystanie śmigłowca pokładowego). Wszystkie urządzenia zostały zintegrowane w ramach okrętowego systemu walki SETIS opracowanego przez koncern DCNS.

Korweta z typoszeregu Gowind jest również proponowana dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu „Miecznik” i „Czapla”.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Marek1

    Warto zwrócić uwagę, że Gowindy NIE maja żadnego artyleryjskiego syst. VSHORAD. A przynajmniej na prezentacji NIC takiego nie widać.

    1. Bartek

      2x20 mm

  2. KrzysiekS

    Dla nas Gowind 2500 musiał by mieć chyba lepsze OPL (może Camm-er)?

  3. Halo

    Po co nam korwety? Chwilę po wyjściu z Zatoki Puckiej zostaną unicestwione. Najgorzej wydane pieniądze.

    1. Bartek

      To samo można powiedzieć o rosyjskiej flocie bałtyckiej, bo gdzie się nie obejrzeć to albo NSM albo RBS a i tak jakoś w nią inwestują.

    2. aaa

      Czy mamy tylko porty w okolicy Zatoki Puckiej lub Gdańskiej.

  4. Marzyciel

    Powinnismy kupić używany USS Enterprise a jak nie to 6 lotniskowców z napędem atomowym i zmodernizować okręt patrolowy ORP Slązak do poziomy gwiazdy smierci...

  5. Tak powinno być..

    Powinniśmy zakupić od Amerykanów kilka okrętów atomowych oraz 12-14 okrętów klasy niszczyciel rakietowy z pełnym uzbrojeniem, abyśmy mogli czuć się bezpiecznie. W zamian za to, my moglibyśmy odsprzedać USA za oczywiście odpowiednią cenę - nasze okręty podwodne, które stają w portach a USA by się przydały.

  6. KtosieK

    Powinniśmy zakupić fregaty Adelaide z Australii ze względu na koszty ( zakładam ~1 mld zł za okręt, dla porównania cena nowej Europejskiej fregaty wynosi ~ 2.5 mld zł), oraz wspólnie ze Szwecją opracować nową korwetę stealth na bazie szwedzkiej Visby, z lepszym radarem i systemem p-lot średniego zasięgu).Moglibyśmy budować, lub co najmniej składać korwety i integrować systemy bojowe u siebie. Jak się okazało nasze stocznie mają problemy z budową dużych okrętów ( ORP Gawron), natomiast budowa mniejszych jednostek wychodzi nam całkiem nieźle ( ORP Kormoran ). Przy kosztach nieco większych od kosztów budowy Visby, moglibyśmy zakupić nawet 3 takie jednostki nie rezygnując z mieczników czy czapli. Cena Visby to ~700 mln zł, przy wyposażeniu okrętów w system p-lot cena wzrosłaby o jakieś 100 mln zł. Dlaczego Visby? Otóż dlatego, że Bałtyk to bardzo mały akwen. Jedyną szansą na przetrwanie okrętu w akwenie o dużym nasyceniu jednostek wroga i systemów przeciw-okrętowych, to albo posiadanie niesamowicie dobrych systemów obronnych - co na okrętach klasy korweta jest niemożliwe do osiągnięcia, albo uniemożliwienie, bądź utrudnienie wykrycia takiego okrętu.

    1. QDark

      Dlatego raczej nam są potrzebne dobre fregaty, nie korwety.

    2. Dar

      Niestety nie idzie nam budowa w państwowych stoczniach, zresztą wszędzie gdzie państwo ma coś do powiedzenia to coś nie idzie. Swoją drogą widzę że jesteś specjalistą tylko takim z ograniczeniami do Bałtyku więc powiedz mi jak nasi turyści np utkną przykładowo w Egipcie to co po nich wyślesz? motorówkę? Jesteśmy biednym krajem niestety ale nawet pomimo tego trzeba mieć coś na wszelki wypadek a nie prosić sie wszystkich dookoła o pomoc. Dużo biedniejsze państwa mają lepszą marynarkę niż my. Mniej polityki a więcej zdrowego rozsądku.

    3. Mat

      Jakim "nam" wychodzi całkiem nieźle budowa małych okrętów, czy kto ma problemy? Ciężko wyciągać takie wnioski na podstawie pojedynczych okrętów budowanych przez zupełnie inne stocznie. Równie dobrze można z palca wyssać te wnioski. I skąd myśl, że Szwedzi zechcą pracować wspólnie z nami nad nowymi korwetami?