Reklama

Polityka obronna

Filipiny i Japonia z traktatem obronnym. Razem przeciwko Chinom?

Senat na Filipinach jednogłośnie ratyfikował traktat obronny z Japonią. W ramach umowy współpraca obu armii ma zostać zintensyfikowana.

Poczyniono kolejny krok do wzmocnienia strategicznej współpracy filipińsko-japońskiej. Senat w Manili ratyfikował właśnie Umowę o Wzajemnym Dostępie (org. Reciprocal Access Agreement). Prawo wejdzie w życie w momencie podpisania go przez filipińskiego prezydenta i po zatwierdzeniu prawa przez japońską legislaturę.

Reklama

Kolejny krok

Dzięki traktatowi obronnemu Manila i Tokio będą mogły rozmieszczać swoje wojska na terytorium drugiej strony, m.in. w celu przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń. Umowa ma także umożliwić lepszą koordynację patroli morskich obu państw.

Na temat bilateralnej umowy filipińsko-japońskiej informowaliśmy na łamach Defence24 już w lipcu br. To wtedy doszło do parafowania RAA przez filipińskiego sekretarza obrony Gilberto Teodoro oraz ówczesną japońską minister spraw zagranicznych Yōko Kamikawą.

Zacieśnianie więzi. W tle USA

Ratyfikacja dokonana przez filipiński senat stanowi kolejny przykład coraz ściślejszej współpracy z Japonią. Przypomnijmy, że w lutym 2023 roku doszło do zawarcia porozumienia obronnego obydwu państw. Umowa podpisana przez prezydenta Filipin Ferdinanda Marcosa Jr i premiera Japonii Fumio Kishidy pozwalała japońskim żołnierzom uczestniczyć w ćwiczeniach, których celem było reagowanie na klęski żywiołowe i działania humanitarne na Filipinach.

Czytaj też

Coraz lepsze stosunki Filipin i Japonii w dużej mierze wynikają z zaogniających się relacji z Chinami. Problemem dla Pekinu jest też zacieśnianie więzi pomiędzy Manilą i Tokio a Waszyngtonem. Przykład stanowi tu między innymi podpisana niedawno umowa o wymianie informacji wywiadowczych pomiędzy Filipinami a Stanami Zjednoczonymi. Więcej na temat pogarszających się relacji filipińsko-chińskich i na temat tego, dlaczego to właśnie Filipiny mogą znaleźć się „na celowniku” Państwa Środka pisaliśmy w tym tekście.

Reklama
Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (5)

  1. andys

    Jednak umowa z Japonia to nie umowa z USA. Ani Chiny , ani USA z sojusznikami (właściwie tylko na pewno WB i Australią, reszta to sojusznicy niepewni, wymuszeni), nie sa szczęsciem dla Filipin.

  2. radziomb

    Rośnie Azjatyckie NATO. plus Australia, Japonia , Korea pol. A to pech dla CHIN.

  3. Papiesh

    I bardzo dobrze. Chińczycy sami sobie na to zapracowali.

    1. Chyżwar

      Że zapracowali, To jedno. Ale warto zauważyć, że przy okazji przyczyniają się do zacierania animozji pomiędzy Japonią a państwami, które mają pełne prawo do tego, żeby Japończyków nie lubić.

    2. Lycantrophee

      Chiny i Rosja przyczyniają się do światowego pokoju! Dawni wrogowie podają sobie ręce :P

  4. Ależ

    Muszą sobie sami radzić bo z Trumpem nigdy nie wiadomo może jakiegoś dila będzie chciał z Chinami robić sprzedając sojuszników w zamian za fabrykę Tesli Muska w CHRLD

    1. Extern.

      Chyba nie czytałeś artykułu. To porozumienie jest zawarte w ścisłym współdziałaniu i przy zapewnieniu wsparcia przez USA. A dla Trumpa Chiny to jest konkurent dla USA nr. 1. Szczególnie on na pewno nie będzie ich jeszcze wspierał technologią. Nie po to tłumaczy politykom z Unii Europejskiej że Europa w najbliższej przyszłości będzie sobie musiała radzić bez wojsk USA by je trzymać z daleka od Chin. Odliczanie do Piwot 2.0 już się zaczęło.

  5. Monkey

    Filipiny nie mają wyjścia. Japonia, Tajwan czy Korea Płd. mają znacznie większe szanse na odparcie ataku ChRL niż biedne Filipiny.

Reklama