Reklama

Siły zbrojne

Indonezja o krok od kupna Rafale

Fot. Airwolfhound (CC BY-SA 2.0)
Fot. Airwolfhound (CC BY-SA 2.0)

Indonezyjsko-francuski kontrakt na myśliwce Dassault Rafale oczekuje na akceptację indonezyjskiego prezydenta Joko Widodo. W tym miesiącu podpisano w tej sprawie list intencyjny przy okazji minister Florence Parly w Dżakarcie.

Chodzi o zakup „przynajmniej” 36 myśliwców wraz z pakietami towarzyszącymi, a ostateczna decyzja spodziewane jest wkrótce, co najwyżej do końca tego roku. Indonezja wyraża zainteresowanie Rafle przynajmniej od jesieni ubiegłego roku, kiedy we Francji gościł minister obrony tego kraju Prabowo Subianto.

Wcześniej Indonezyjczycy mieli zakupić 12 rosyjskich samolotów wielozadaniowych Su-35 i nawet podpisano w tej sprawie umowę, ale cała procedura została zawieszona. Obecnie Dżakarta usiłuje najwyraźniej kupić zamiast konstrukcji rosyjskiej, która powiększyłaby eksploatowaną obecnie rodzinę Su-27, samolotami zachodnimi. Co ważne, zależy jej tutaj na szybkiej dostawie gotowego sprzętu, przez co zapytywano w ostatnim czasie o możliwość wykupienia stojących „na kołkach” austriackich Eurofighter Typhoon. Poszukiwania dotyczyły też i dotyczą nadal używanych maszyn amerykańskich. Obecnie mówi się o zakupie odmłodzonych używanych amerykańskich ciężkich myśliwców F-15C. Dżakartę interesowały też F-35, ale Waszyngton nie zgodził się na sprzedanie jej tej konstrukcji.

Reklama
Reklama

Jak udowodnili Francuzi w ciągu ostatniego roku, klient może liczyć na szybką dostawę Rafale i wdrożenie ich do służby. Prawdopodobnie to właśnie dzięki tej możliwości samoloty te wybrała na początku tego roku Grecja, która ma dostać 12 „mało używanych” Rafale francuskich sił zbrojnych niemal natychmiast po podpisaniu kontraktu, plus sześć fabrycznie nowych w późniejszym czasie. Czas odgrywał dużą rolę także w przypadku Chorwacji, która w ubiegłym miesiącu zdecydowała się na zakup 12 tych maszyn. Innymi walorami francuskiej propozycji jest kredytowanie zakupów przez francuskie banki, co dla ubogiej Indonezji ma niebagatelne znaczenie. Podobnie jak miało to miejsce przy próbie zakupu Su-35, kiedy Rosjanie zgodzili się na częściowa zapłatę za nie w ramach barteru za płody rolne.

Francuzi nie cofną się tez raczej przed przekazaniem produkcji niektórych elementów samolotów w indonezyjskich fabrykach, co często jest problemem w przypadku samolotów konkurencji. Oferty kredytowe francuskiej bankowości są tym bardziej kuszące, że Indonezja w obliczu zagrożenia przez Chiny jej wód terytorialnych planuje także inne wielkie zakupy. Właśnie zamówiono we Włoszech sześć nowoczesnych fregat typu FREMM, plus dwie używane starszego typu. Rozbudowywana ma być flota okrętów podwodnych. Planowany jest też zakup wspomnianych F-15, ale też tankowców Airbusa A330 MRTT, fabrycznie nowych C-130J Super Hercules i bezzałogowców.

Reklama
Reklama

Komentarze