Reklama

Geopolityka

Wojna kontra pokój, Rosja kontra Zachód. Gruzja: wybory zdecydują o przyszłości

Gruzja, wybory, Rosja, UE, Europa, NATO
Gruzini uznają nadchodzące wybory za kluczowe, a prezydent Salome Zurabiszwili nazwała je „referendum” między Rosją a Zachodem.
Autor. Salome Zourabichvil / X

Gruzini udadzą się do urn, aby wybrać 150-osobowy parlament. Wybory odbędą się po miesiącach politycznych zawirowań, w tym po serii antydemokratycznych posunięć rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, takich jak uchwalenie ustawy o agentach zagranicznych, wprowadzenie nowego prawa anty-LGBT i stosowanie represyjnych środków w celu stłumienia sprzeciwu i protestów. Posunięcia te wpłynęły na nastroje społeczne w kraju, a jednocześnie zaszkodziły relacjom Tbilisi z Zachodem — w tym opóźniły proces integracji Gruzji z UE kilka miesięcy po tym, jak złożył wniosek o członkostwo w UE. Gruzini uznają nadchodzące wybory za kluczowe, a prezydent Salome Zurabiszwili nazwała je „referendum” między Rosją a Zachodem.

Gruzja była kiedyś uważana za jedno z najbardziej prozachodnich państw wśród krajów byłego Związku Radzieckiego, co potwierdzają sondaże, w których zwolennicy przystąpienia do Unii Europejskiej (UE) i NATO stanowili znaczą większość. 14 grudnia 2023 r. UE przyznała jej statusu kraju kandydującego (Gruzja wraz z Ukrainą i Mołdawią złożyła formalny wniosek o członkostwo w 2022 r.).

Reklama

Pomimo czasowych postępów, wydaje się, że Gruzja powoli odsuwa się od Zachodu i zbliża do Rosji. Jednym z wydarzeń przyspieszających ten proces jest ustawa o „przejrzystości wpływów zagranicznych”. Zatwierdzenie ustawy spotkało się z silnymi reakcjami za granicą. Ambasador UE w Gruzji, Paweł Herczyński, poinformował, że w wyniku ostatnich, niepokojących zmian, proces akcesyjny do UE został zawieszony. USA z kolei zawiesiły 95 mln pomocy dla administracji gruzińskiej.

Czytaj też

Kluczowe kwestie podejmowane w kampaniach wyborczych

Ponieważ wybory odbywają się w cieniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, kluczową kwestią dla obecnie rządzącej partii jest wybór między „wojną a pokojem”. Gruzińskie Marzenie przedstawia się jako ci, którzy oszczędzą krajowi „tego, co stało się z Ukrainą”, co miało być wyraźnie pokazane za pomocą banerów kontrastujących obrazy wojennej dewastacji na Ukrainie z pokojem i dobrobytem słonecznej Gruzji. Następnie pojawił się nowy zestaw reklam „bez agentów”, pokazujący zdesperowanych liderów opozycji prowadzonych na smyczy, prawdopodobnie przez Global War Party.

Z drugiej strony, prozachodnie partie opozycyjne, związane z Kartą Gruzińską, wzywają obywateli do odsunięcia Gruzińskiego Marzenia od władzy, a następnie do wprowadzenia wszystkich reform wymaganych przez Unię Europejską. Sojusz ustalił również pięć kluczowych priorytetów: członkostwo w UE, wzrost dochodów, ochronę emerytów, silne rodziny i koniec monopoli cenowych. Szczególną uwagę zwraca się na emerytów, którzy nigdy nie przestali kochać „Miszy” [Saakaszwilego], obiecując im między innymi podwyżki emerytur, anulowanie pożyczek emerytalnych i darmowe leki. Opozycja obiecuje również wprowadzenie zasiłków na dzieci i posiłków szkolnych, aby pomóc rodzinom i wyciągnąć kraj z kryzysu demograficznego. Plan dodatkowo obejmuje „miliardowy fundusz Micheila Saakaszwilego”, który miałby być przeznaczony na powrót gruzińskich emigrantów.

Reklama

Podczas gdy kwestie ekonomiczne i społeczne, powszechnie postrzegane jako „prawdziwe problemy”, były w centrum programów wielu czołowych kandydatów, to niemniej jednak tegoroczne wybory wydają się bardziej dotyczyć tego, co wyborcy mają do stracenia, niż tego, co mają do zyskania. Największą potencjalną stratą jest utrata suwerenności i względnej stabilności w kraju.

Przedstawianie październikowych wyborów jako swoistego „referendum” jest kluczową taktyką większości partii. Obecnie rządząca partia Gruzińskie Marzenie (GD) wykorzystuje regionalne niepokoje, w tym wojnę na Ukrainie, pozycjonując się jako jedyny gwarant pokoju i stabilności. Jedną z głównych obietnic partii jest ochrona przed zagrożeniem militarnym ze strony Rosji, z którą ich zdaniem należy negocjować, a nie ją prowokować. Gruzini pamiętają rosyjską agresję z 2008 r., więc groźba wojny skutecznie wpływa na nastroje i poglądy niektórych grup społecznych.

Reklama

Posunięto się nawet do wzniesienia pomnika w Tbilisi ku czci Irakliego, który w 1783 r. oddał carat gruziński pod rosyjską protekcję i spowodował utratę niepodległości. Prozachodnie siły polityczne Gruzji ostro skrytykowały tę inicjatywę rządową. Partia Zjednoczony Ruch Narodowy byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego oskarżyła rządzącą partię Gruzińskie Marzenie o dążenie do „przekazania kraju Rosji”, stwierdzając, że inicjatywa ta „oczywiście nie była przypadkowa” na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi.

Oprócz utrzymywania łagodniejszego stanowiska wobec Moskwy, GM promuje się również jako obrońca tradycyjnych wartości chrześcijańskich. Bidzina Ivanishvili, lider partii, oskarża kraje zachodnie o stosowanie „propagandy LGBT”, która niszczy tradycyjne wartości oparte na rodzinie i religii. 4 czerwca 2024 r. przewodniczący parlamentu gruzińskiego i jeden z liderów partii Gruzińskie Marzenie, Shalva Papuashvili, zainicjował pakiet ustaw zatytułowanych „O wartościach rodzinnych i ochronie nieletnich”. Proponowane zmiany w ustawie obejmowały zakaz „alternatywnych małżeństw”, adopcję nieletnich przez osoby „nieheteroseksualne”, zakaz wszelkich zabiegów chirurgicznych lub medycznych mających na celu zmianę płci osób w każdym wieku oraz zakaz eksponowania jakiejkolwiek płci „innej niż własna” w jakichkolwiek dokumentach państwowych lub tożsamościowych. Ustawa zabraniałaby również parad i publicznego eksponowania tęczowej flagi. Partia ostrzega, że samo oglądanie homoseksualnych zachowań może prowadzić do zmiany orientacji, co jest rzekomo powszechnie akceptowane na Zachodzie. W ten sposób przedstawia nadchodzące wybory jako wybór między „wojną i pokojem” a „tradycyjnymi wartościami i upadkiem moralnym”, co jeszcze bardziej polaryzuje gruzińskie społeczeństwo, zwłaszcza na obszarach wiejskich, gdzie ludzie są bardziej skłonni podążać za propagandą.

Czytaj też

Rola zasobów administracyjnych

Partia rządząca jest znana z wykorzystywania powszechnego ubóstwa, celem utrzymywania poparcia wśród sporej części Gruzinów. Od 2023 r. prawie pół miliona Gruzinów pozostawało zależnych od państwowej opieki społecznej. Gruzińskie Marzenie jest również znane z promowania rozległej sieci przysług, dążąc tym samym do zatrudnienia swoich lojalistów w służbie cywilnej i różnych lokalnych agencjach publicznych. Inni pracownicy państwowi, pomimo powszechnie obowiązującej zasady tajności wyborów, wciąż mogą obawiać się utraty pracy w przypadku otwartego opowiadania się po stronie opozycji, w związku z czym nie są skłonni do eksponowania swojego stanowiska przed wyborami.

Kluczowe wpływy

Oczekuje się, że na wynik wyborów decydujący wpływ będą miały trzy grupy: młodzież, diaspora i kościół.

Według oficjalnych statystyk około 170 000 Gruzinów w wieku od 18 do 21 lat będzie uprawnionych do głosowania w swoich pierwszych wyborach parlamentarnych, przy czym oczekuje się, że przedstawiciele pokolenia Z w dużej mierze opowiedzą się po stronie opozycji.

Podjęto również znaczne wysiłki w celu zwiększenia frekwencji gruzińskiej diaspory. Gruzini-emigranci, którzy w znacznej części również opowiadają się po stronie opozycji, mieli bowiem niewielki udział w ostatnich wyborach. W 2020 r. 66 217 Gruzinów zarejestrowało się do głosowania poza granicami kraju, ale tylko 12 247 pojawiło się, aby oddać głos. Niską frekwencję przypisuje się częściowo niedogodnościom związanym z pokonywaniem dużych odległości do lokali wyborczych. W tym roku podjęto znaczne wysiłki w celu dodania większej liczby okręgów wyborczych, co może przełożyć się na realnych wynik wyborów.

Warto wspomnieć, że w tym roku po raz pierwszy głosowanie będzie elektroniczne, przy czym 90% Gruzinów zagłosuje własnie w taki sposób. Nowe procedury mają na celu zmniejszenie ryzyka pewnych form manipulacji, takich jak próby kontrolowania wyborców poprzez zmuszanie ich do robienia zdjęć swoich głosów. Przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego dodatkowo wezwali do bezprecedensowej mobilizacji wolontariuszy-obserwatorów w celu ochrony prawidłowego przebiegu wyborów.

Oczekuje się przy tym, że główne lokalne i międzynarodowe organy nadzoru będą monitorować głosowanie, pomimo posunięcia (później cofniętego) Biura Antykorupcyjnego, moającego na celu uniemożliwić „Transparency International Georgia” wykonywanie swojej pracy.

Czytaj też

Wpływ kościoła na sytuację polityczną w kraju

22 października Patriarchat Gruziński wydał oświadczenie w sprawie nadchodzących wyborów w Gruzji, stwierdzając, że nie może zająć stanowiska politycznego, niemniej jednak poprze „wybór, który przyniesie długotrwały pokój” i wzmocni tradycje chrześcijańskie i rodzinne, nawiązując tym samym do haseł użytych w kampanii GM. Oświadczenie pojawiło się zaledwie kilka dni po decyzji rządu o przekazaniu kościołowi dużych działek ziemi w kilku gruzińskich wioskach (3610 m2 i 160 m2 działek ziemi we wsi Shuasurebi, dystrykt Chokhatauri za symboliczną kwotę 1 GEL; 300 m2 ziemi we wsi Salibauri, dystrykt Khelvachauri za 1 GEL; 1619 m2 ziemi nierolniczej i budynków na ulicy Jordania w mieście Lanchkhuti, z których przedstawicele kościoła mogą bezpłatnie korzystać przez następne 99 lat). Duchowieństwo odgrywa szczególną rolę w kształtowaniu opinii publicznej w Gruzji, z czego doskonale zdaje sobie sprawę obecna partia rządząca, umiejętnie wykorzystująca wpływy Kościoła w regionie.

Geopolityczne znaczenie Gruzji

Obecnie zauważa się, że licząca 3,7 mln mieszkańców Gruzja, podobnie jak i inne kraje Azji Środkowej, może być korzystnym kierunkiem w handlu zagranicznym zarówno dla Zachodu, jak i Rosji. Istotne jest również to, że przez terytorium Gruzji przebiega gazociąg południowokaukaski (znany również jako gazociąg Baku–Tbilisi–Erzurum lub gazociąg Shah Deniz), który może być alternatywą dla rosyjskiego gazu.

Ostatni rozwój sytuacji pokazuje, że sytuacja na Kaukazie Południowym ponownie zmierza w kierunku przegrzania, a Gruzja ponownie przewodzi temu procesowi. 80 procent Gruzinów popiera proces integracji europejskiej, co jest najwyższym wskaźnikiem wśród pańśtw Kaukazu Południowego. W Armenii preferencja ta jest dwukrotnie niższa. W Azerbejdżanie z kolei nie prowadzi się publicznych badań na ten temat. Zmiana władzy w Gruzji oraz postępujące za tym zbliżenie z NATO i UE może jednak stanowić impuls do przemian również w tych pańśtwach, co nie spotka się z uznaniem ani tamtejszych rządów, ani Rosji, która dalej walczy o pośrednie wpływy w regionie.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. easyrider

    Protektorat Putina czy brukselskich dewiantów ściągających miliony muzułmanów, zasiedlających unijne kraje, oto jest wybór między dwiema dyktaturami. I obydwie zaprzeczają, że nimi są. Tylko suwerenność i żadna obca zwierzchność.

    1. MiP

      W UE Polska się rozwija i goni zachód a po 50 latach ruskiej okupacji Polska była biednym i zacofanym zaściankiem Europy,

    2. user_1050711

      A propos ciężkiej dewiacji logicznej... - rozmawiałem dziś z technikiem, aktualnie pracującym przy rozbiórce wielkiej, niemieckiej fabryki czołgów. Od dziesięcioleci nieczynnej, jednak teraz sprzedawanej do Turcji. Paranoja jest to m.in. wiara, że zawsze w historii agresywna Turcja, przy tym leżąca tuż obok Europy, jest perspektywicznie mniej niebezpieczna, niż zazwyczaj pokojowe w historii Chiny, przy tym bardzo odległe. A przecież Europa żałuje już, że swój przemysł przeniosła w znacznej części do Chin. Plus oczywiście "Zielony Ład" jako pretekst do tej dewiacji.

  2. Przyszłość

    Opozcja mowi ze nie uzna wybroow. A wiec moze byc kolejna pomaraczowa rewolucja. Kolejna wojna domwa itp/ Przymnijmy ze w Ukrainie zostal obaly demokratcznie wybrany prezed Janukowycz (UE, OBWE w tym Polscy obsewatrzy poiwredzili ze byl wybrany demokartycznie) A wczsiej w Arabskiej wiosnie - wszdzie tam gdzie Zachod wsieral Arabsmie i Pomarczwe rewolcuje ginely doslownie miliony ludzi. Niektre kobikty trfaja tam nie przetwanie od 20 lat.....i nie widac konca. Teraz gdy "Demokracja" dosiegla Ukrainy Gryuzji itp. ZObaczmy co bedzie dalej

    1. Rusmongol

      No tak za to tam gdzie Wlazły Rosja i Chiny nie ginęły miliony. Wietnam, Korea, Afganistan gdzie Wlazły kacapy, Czeczenia, Ukraina. Dama Rosja i Chiny odpowiadają za śmierć dziesiątków mln ofiar. Porównajmy. 20 lat okupacji Afganistanu przez USA i 300 tys ofiar. 10 lat interwencji Rosji w Afganistanie i 2 mln ofiar. Superowo. Atak Chin na Koreę pd 2 mln ofiar. Wejście Chin i Wietnamu północnego do Wietnamu południowego 3 mln ofiar. Chiny i Rosja nie robią żadnych kolorowych rewolucji. Oni wchodzą i giną miliony. A gdzie ma teraz willę Janukowycz? Pod Moskwą. Ten gość stracił mandat bycia prezydentem Ukrainy po tym jak wbrew narodowi nie podpisał stowarzyszenia z UE.

  3. user_1050711

    Ale nie wiem o co te naciągane emocje ? Przecież z góry było to wiadomym (patrz zachowanie premiera Węgier, składającego z góry gratulacje), że wybory zostaną podfałszowane. Dyskretnie, taktownie i tylko w miarę informacji napływających z exit pools. Fakt, że Inteligentnie, a nie tak bezczelnie jawnie, jak przykładowo odstawianie na bok konstytucji w niektórych krajach europejskich.

  4. Dr. Pavl Kopetzky

    Wszyscy przeciw wszystkim!? Nie! Wolność Niepodległość Suwerenność Prawda Kara... War AD 2024