Reklama

Wojna na Ukrainie

Niemieckie społeczeństwo niechętne do pomocy Ukrainie [KOMENTARZ]

Olaf Scholz i Wołodymyr Zełenski
Olaf Scholz i Wołodymyr Zełenski
Autor. president.gov.ua

Podczas niedawnej wizyty w Kijowie niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock podkreśliła, że Niemcy nadal będą wspierać Ukrainę. Jednak ostatnie badania pokazują, że duża część Niemców ma inne zdanie. Jeśli chodzi o pomoc finansową dla Ukrainy lub jej przystąpienie do NATO i UE, nikt nie jest tak sceptyczny jak obywatele RFN – pisze portal dziennika Welt.

Reklama
  • Tylko 57 proc. Niemców opowiada się za udzieleniem Ukrainie pomocy finansowej na powojenną odbudowę, 38 proc. jest przeciwna udzielenia pomocy powojennej;
  • Na pytanie o członkostwo Ukrainy w UE tylko 49 proc. Niemców odpowiedziałoby "tak", 38 proc. jest przeciwnych;
  • Tylko 45 proc. Niemców opowiada się za członkostwem Ukrainy w NATO, prawie na równi z tymi, którzy są temu przeciwni – 42 proc;
  • 52 proc. ankietowanych jest zdania, że Niemcy nie powinny dostarczać Ukrainie pocisków manewrujących, które mogą być użyte przeciwko celom na większych odległościach;
  • Według najnowszego sondażu przygotowanego przez instytut Insa dla Bild am Sonntag partia AfD mogła liczyć na 21 proc. poparcia, zaś Chadecka Unia CDU/CSU uzyskała 27 proc. poparcia.

Czytaj też

Według opublikowanego we wtorek sondażu German Marshall Fund pt. "Transatlantic Trends" tylko 57 proc. Niemców opowiada się za udzieleniem Ukrainie pomocy finansowej na powojenną odbudowę. Ponad jedna trzecia ankietowanych (38 procent) jest wręcz wyraźnie temu przeciwna. "Oznacza to, że sceptycyzm w Niemczech jest szczególnie wysoki w porównaniu z europejskim" – twierdzą eksperci.

Reklama

W badaniu Niemcy zajmują ostatnie miejsce pod względem wsparcia dla odbudowy; Francuzi i Rumuni byli podobnie sceptyczni z 60-procentowym poparciem – czytamy na portalu. Poparcie jest znacznie wyższe w Wielkiej Brytanii (74 proc.) i Polsce (71 proc.), a na Litwie wynosi aż 79 proc. Obywatele Portugalii są jeszcze bardziej solidarni z Ukraińcami, a 86 proc. twierdzi, że ich kraj powinien przekazywać środki finansowe na odbudowę Ukrainy – zauważa Welt.

Czytaj też

Na pytanie o członkostwo Ukrainy w UE, tylko 49 proc. Niemców odpowiedziałoby "tak", 38 proc. jest przeciwnych. Jedynie 45 proc. Niemców opowiada się za członkostwem Ukrainy w NATO, prawie na równi z tymi, którzy są temu przeciwni – 42 proc. Francuzi są również raczej sceptyczni co do przystąpienia Ukrainy do UE (52 proc. za) i NATO (51 proc. za).

Reklama

Z drugiej strony, szczególnie duże poparcie dla przystąpienia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego jest w Wielkiej Brytanii (70 proc.), Polsce (71 proc.), Litwie (76 proc.) i Portugalii (78 proc.). W kwestii członkostwa Ukrainy w UE za jest aż 81 proc. obywateli Portugalii, na Litwie jest to 77 proc., a w Polsce – 72 proc.

Komentarz

Postawa niemieckiego społeczeństwa może z polskiej perspektywy budzić zdziwienie, a nawet pewne oburzenie. Według oficjalnych komunikatów Polska deklarowała, że przekazała Ukrainie sprzęt za 1,6 mld dolarów, czyli około 1,4-1,5 mld euro. Według wyliczeń Business Insider z kwietnia pomoc rządowa wraz ze wsparciem dla uchodźców wynosi szacunkowo 11,92 mld euro, czyli około 56,6 mld zł. Dla porównania, wydatki Niemiec to 12,96 mld euro, z czego 6,8 mld euro to pomoc dla uchodźców.

Jak wskazują autorzy analizy Center for European Policy Analysis pt: „Old German Fissures Re-Open on Ukraine", niechęci wobec pomocy Ukrainie należy szukać w podziałach Wschód-Zachód (czyli była NRD i RFN). Według badań z lutego bieżącego roku 40% obywateli ze wschodnich landów uważa, że wsparcie wojskowe dla Ukrainy idzie za daleko. To samo zdanie wyraża 28% respondentów na zachodzie krajuOkoło 46% Niemców ze Wschodu krytycznie ocenia bliską współpracę Ukrainy z USA wobec 23% Niemców z Zachodu. Liczby te, niezmienne od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę, wskazują na wyraźny rozłam, zarówno w kierunku polityki zagranicznej i obronnej, jak i w wyborze partnerów przez Berlin.

Czytaj też

Pokrywa się to też z innym badaniem sondażowym przeprowadzonym w połowie sierpnia przez ARD, kiedy zapytano Niemców o potencjalne przekazanie Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. 52 proc. ankietowanych było zdania, że Niemcy nie powinny dostarczać Ukrainie pocisków manewrujących, które mogą być użyte przeciwko celom na większych dystansach. Natomiast zwolennikami tego rozwiązania jest 36 proc. ankietowanych, zaś 12 proc. nie ma zdania. Podobnie jak w poprzednim badaniu zauważono, że za wsparciem Ukrainy pociskami Taurus jest 40 proc. Niemców z zachodnich krajów związkowych i tylko 21 proc. ze wschodnich landów. Jeśli uwzględnić preferencje wyborcze ankietowanych, to najwięcej zwolenników wysłania Taurusów na Ukrainę jest wśród wyborców Zielonych (68 proc. za, 23 proc. przeciw), a także FDP (56 proc. za). Najmniejsze poparcie wykazali wyborcy AfD (18 proc. za). Podzieleni byli wyborcy CDU/CSU (45 proc. za, 48 proc. przeciw), a także SPD (po 42 proc. zwolenników i przeciwników).

Tego typu wyniki tłumaczy się gospodarczym i politycznym dziedzictwem podziału Niemiec, które pozostaje żywe mimo upłynięcia ponad 30 lat od zjednoczenia. Przyczyn należy także szukać w niemieckim pacyfizmie – o tym zagadnieniu pisaliśmy na Defence24. W analizie Center for European Policy Analysis wskazuje się także, że propaganda komunistycznych Niemiec odcisnęła swoje piętno na społeczeństwu. Według niektórych niemieckich badaczy, w tym Sönke Neitzela, znaczna część ludności NRD "nadal uważa Stany Zjednoczone za prawdziwego wroga".

Czytaj też

Widoczny jest także sceptycyzm wobec mediów głównego nurtu. Dlatego nawet chętniej pewne grupy społeczeństwa niemieckiego – zwłaszcza skrajnie prawicowe – sięgają po źródła jak Russia Today (obecnie RT) i Sputnik. Tak wskazują autorzy analizy pod tytułem "Eine Waffe im Informationskrieg" dostępnej na stronie Amadeu Antonio Stiftung, gdzie przyglądano się rosyjskiej dezinformacji w ramach prowadzonej przez Moskwę batalii informacyjnej w Niemczech. Sympatycy AfD bardzo chętnie udostępniają treści pochodzenia rosyjskiego w mediach społecznościowych takich jak Facebook, X (dawnej Twitter), Tik Tok czy Telegram.

W innym badaniu, przeprowadzonym w październiku 2022 r. "Belastungsprobe für die Demokratie: Pro-russische Verschwörungserzählungen und Glaube an Desinformation in der Gesellschaft" (niem. "Test warunków skrajnych dla demokracji: prorosyjskie narracje spiskowe i wiara w dezinformację w społeczeństwie"), zauważono, że 59% respondentów we wschodnich Niemczech całkowicie lub częściowo uważa, że NATO sprowokowało Rosję do inwazji na Ukrainę wobec 35% na Zachodzie. Rozdźwięk ten przybrał na sile od czasu podobnego sondażu przeprowadzonego w kwietniu.

Czytaj też

Wyniki badań pokrywają się też często z wyborami politycznymi ludności w tych obszarach. Jak możemy zauważyć w ostatnich miesiącach, skrajnie prawicowa AfD (Alternative für Deutschland) wygrywa wybory we wschodnich Niemczech. Według najnowszego sondażu, przygotowanego przez instytut Insa dla Bild am Sonntag, AfD mogła liczyć na 21 proc. poparcia. Chadecka Unia CDU/CSU uzyskała 27 proc. Socjaldemokratyczna SPD kanclerza Olafa Scholza otrzymałaby 18 proc. głosów, Zieloni – 13 proc., a liberalna FDP – 7 proc. Na Lewicę oddałoby głos 5 proc. badanych, a na pozostałe partie 8 proc. wyborców.

Według badania ośrodka Insa dla Bilda jedna trzecia Niemców może sobie wyobrazić głosowanie na prawicową partię Alternatywa dla Niemiec (AfD) w wyborach lokalnych lub federalnych. Na pytanie "Czy kiedykolwiek myślałeś o głosowaniu na AfD?" 33 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco. Deklarowane poparcie dla AfD ma wiele czynników, Niemcy czują niezadowolenie wynikające z obecnych rządów obecnej koalicji rządzącej, która jest niespójna w przekazie i niewyrazista dla wielu młodych Niemców. Według sondażu Politbarometer telewizji ZDF 51 proc. respondentów jest niezadowolona z pracy kanclerza Olafa Scholza; przeciwnego zdania jest 43 proc. Według 58 proc. ankietowanych koalicyjny rząd SPD, Zielonych i FDP wykonuje swoją pracę "raczej źle".

Czytaj też

Do tego dochodzą skutki wojny w postaci inflacji, a tym samym zwiększenia kosztów życia, które w coraz większym stopniu dotykają niemieckie społeczeństwo, które także w pewnej części nie zgadza się na ponoszenie kosztów pomocy dla Ukrainy. Problemem jest także rewolucyjna wręcz polityka klimatyczna i nadal dla wielu niezrozumiała bardzo otwarta polityka imigracyjna. AfD potrafiło zagospodarować ten głos sprzeciwu, który wydaje się jest niesłyszalny przez partię głównego nurtu.

Pytaniem otwartym, które powinni zadać sobie wszyscy, jest to, czy rosnące poparcie dla AfD sprawi, że elity polityczne zaostrzą kurs, by pozyskać sympatię wyborcze sfrustrowanego społeczeństwa. Takie coś mogłoby diametralnie odwrócić politykę Berlina, która do tej pory była uważana za stabilną niezależnie od tego, która partia obejmowała rządy. Zapewne nadal będziemy mieli do czynienia z sojuszem partii przeciw AfD, jednak sondaże i coraz większa akceptacja społeczna dla tego ugrupowania sprawia, że stanowi poważne zagrożenie dla niemieckiej demokracji, nie mówiąc o niespełnionych obietnicach Niemiec dotyczących pomocy na rzecz Ukrainy, które sprawiają, że w oczach społeczności międzynarodowej Berlin staje się niewiarygodny. Niedawno media donosiły, że największym hamulcowym jest sam kanclerz Olaf Scholz, który nie chce denerwować Rosji. Z drugiej strony, niskie poparcie dla jego osoby oraz stanowisko społeczeństwa wobec Ukrainy sprawia, że próbuje ratować przed wszystkim własną pozycję.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. oko

    Jak Zelenski wraz ze swoimi ministrami i doradcami będą zgrywali ważniaków, to pomoc szybko będzie malała . Buta , arogancja , chamstwo , egoizm i brak kompromisów srogo się odbijają na Ukrainie !!! Niech się zajmą lepiej korupcją w całej Ukrainie i skierowaniem dużo większych sił do walki !!!!!

    1. Monkey

      @oko: Zgadzam się. Swoją bezczelnością i roszczeniową postawą sympatii dla Ukrainy raczej nie powiększą.

    2. LOUT

      OKO - Przecież ta marionetka/aktor w rękach ludzi, którzy z wygodnej kanapy na tyłach zarzadzaja Ukrainą, jest symbolem upadłej i skorumpowanej do kości Ukrainy!! Jeżeli wybory się odbędą i wielki brat nie pozwoli na oszustwo, to Zełenski i ugrupowania stojące za nim nie mają żadnych szans na zwyciestwo! Dlatego za wszelką cenę nie ma być wyborów lub bardzo okrojone i łatwe do spreperowania! Taki Vitaly Kliczko to najchętniej zgniótłby tego komika własnymi rękami, ale, jak powiedzial w poufnym wywiadzie w Niemczech, jeszcze nie czas i na razie nie chce robić we własne gniazdo i pokazywać wEuroipie i Świecie "s.fu" jaki panuje w polityce ukraińskiej, bo jest nadrzędny cel. Zełenski za to chce zniszczyć Kliczkę, ale jest za maluczki, nawet ze swoimi "bossami"!

  2. Otas

    Wystarczyły 3 pokolenia i zapomnieli, że to ALIANCI sfinansowali odbudowę RFN po wojnie. Zapomnieli, że alianci sfinansowali odbudowę AGRESORA .:/

  3. M.M

    Są to wiadomości niepokojące, choć pewnie z innego powodu, niż nasuwa się w pierwszej chwili. Wynikałoby, że niemieckie społeczeństwo jest bardzo podatne na wpływy Rosji i rosyjskich mediów. Nie trzeba być badaczem aby wiedzieć, że w Polsce RT oraz sputnik ma mikroskopijne zasięgi, zresztą najwyraźniej to nie my jesteśmy tu głównym celem Rosjan. Jenak do Niemców przekaz trafia i to trafia skutecznie.

    1. Krzysztof33

      M.M. w zasadzie się z Tobą zgadzam, ale jak spojrzysz na zalew rosyjskiej propagandy na tym forum i w ogóle w polskiej polityce, to jednak widać, że i u nas ta propaganda się przebija. Ludzie wydają się nie szukać rzetelnej informacji, bo to wymaga trochę wysiłku intelektualnego :(

  4. KAR

    U nas spadnie poparcie dla członkostwa UKR w UE, jak Polacy zobaczą co i ile kosztuje na UKR, a ile u nas. Dla przykładu - stolarka okienna jest trzy razy tańsza na UKR niż w Polsce. Podobnie sprawa wygląda w branży stolarsko-meblarskiej. Jeszcze nawet nie weszli do UE, a już mamy problemy z ich cenami (rolnictwo). Oczywiście, nasze PSEUDOELITY będą wciskać kit, że członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej leży w naszym interesie...

    1. Vixa

      Ekonomicznie Ukraina nam raczej nie zagraża w Unii. W ogóle myślenie, że stolarka okienna jest TERAZ tańsza niż u nas to jakiś odlot. Jak będą w Unii, to cena tej stolarki poszybuje, nie bój się. Ukraina w Unii to plus (ekonomiczny) dla wszystkich, inaczej jest z kwestią polityki Ukrainy w UE. Polska weszła do Unii na ciasnym pasku Niemiec ( i Francji), którym płaci za to haraczem. Czy reorientacja Ukraińców na Niemcy ma w ich mniemaniu pomóc im wejść do EU?

    2. KAR

      @Vixa Stolarka okienna to jeden z przykładów. Jeśli Ukraina wejdzie do Unii, to aż tak różowo nie będzie i znajdzie się sporo artykułów importowanych do Polski, których cena będzie niższa. Ogólny rachunek dla Polski będzie in minus + potencjalne ryzyko przeniesienia produkcji do nich przez inwestorów zagranicznych (oczywiście jak tam będzie pokój).

    3. Krzysztof33

      Tak, członkostwo Ukrainy w UE jest w naszym najlepiej pojętym interesie. Jakoś Francja także ratyfikowała nasze członkostwo w UE, mimo, że w konsekwencji zarżnęliśmy ich firmy drobiarskie (jesteśmy największym eksporterem drobiu na rynku UE). Jeżeli chodzi o ceny zbóż to popatrz na dane z giełdy w Paryżu - to tam ustalany jest poziom europejskich cen. Import z Ukrainy nie miał wielkiego znaczenia, bo stanowił ok. 7% naszej krajowej produkcji. Nasze firmy inwestowały na Ukrainie od dawna, więc dla nas to będzie raczej szansa niż zagrożenie.

  5. rwd

    Po zmianie szefa sztabu na Ukrainie powinni wymienić też prezydenta, ten już się zużył i niczego więcej nie osiągnie.

    1. Sorien

      Nie zmienia się biegu w czasie jazdy pod górkę

    2. rwd

      Sorien, ja zmieniam.

    3. bezreklam

      Jest aktorem z zawdu i wlasnie bardzo dobrze wyknuje swoja robote. Po pietwsze sie nie goli po drgie w polarze (jest sluzba ogolna w garntrach) a w czasie wojny proagandwej - a to tez taka jkest - 20% glosuje za same oczy. Pamietacie jak MArkon chcial miec sesje zdjeciwa na "Zelinskiego"? To wstzsko nie przadek i BARDZO WAZNE aspekty.

  6. Jan z Krakowa

    1/2 NSDAP była partią lewicową . Takie proste to nie jest. Była to partia lewicowa. 1. Z tego że ruch polityczny jest nacjonalistyczny nie wynika, że nie może być socjalistyczny. 2. Ruchy lewicowe często zwalczają inne ruchy lewicowe np. czystki stalinowskie w Rosji i w Hiszpanii, dotyczy to także państw rządzonych przez komunę, np. CCCP vs. ChRL. 3. Ponieważ podobne przyciąga podobne, dużo komunistów przeszło do NSDAP. 4. Hitler również zwalczał partie prawicowe, np.Volksnationale Reichsvereinigung (zwane u nas w Polsce właśnie Volksnationale). 5. Typowo socjalistyczna walka z Kościołem Katolickim. 6. Totalitaryzm jest cechą lewicy. 7. Hasła typu, walka klasowa (obok walki ras), cytat “Już stoją kohorty szturmowe, do WALKI KLASOWEJ gotowe”. itd. Zdefiniowałem ruch lewicowy przez wyliczenie jego cech.

  7. Sorien

    UA w Unii by nam szkodziło z tego względu że oni są tak słabi że szli by z Niemcami. Wszyscy słabi idą z Niemcami więc byli byśmy sługami Niemiec otoczeni . Nie sztuka jest walka z kimś jak do ciebie strzela czołgami i rakietami . Sztuka jest tak jak Polska rywalizować z podstępem ubranym w piekne slogany pisane w Berlinie które tak jak ruskie czołgi chcą odbierać niepodległość tyle że w bardziej cywilizowany sposób- ale cel jest ten sam

  8. bezreklam

    Juz spadlo chyba z 70% do 60%. Ale to wciaz duzo. Moim zdaniem gdyby zamiast proaagndy serwawac ludziom prawdzwe informacje bez ulagodznia ustabizlwalo by sie na niskim pozimie np na 40% poparciu. Taki przklad - smierc rolnikow w pRZewodowie - byl najpierw pokazany jako atak Rosjski. Dopiero USa powiedzialo prawde. Takie male malutkie manulacje - oczywiscie w dobrej wierze....

    1. Baaz

      Prawde ? Myślę że jaka była prawda to jeszcze długo się nie dowiemy o ile kiedykolwiek.

  9. "Pułkownik" Michał

    I z podjudzenia tego niewiarygodnego sojusznika Ukraina nas oszkalowala na forum ONZ i zawnioskowała o stałe miejsce Niemiec w RB ONZ... Ja tylko przypomnę, że silne Niemcy nigdy nie były gwarantem pokoju w Europie, a zawsze jego destruktorem.

    1. Rusmongol

      To mieli wnioskować o stała obecność tam Polski? Zresztą oni sobie mogą wnioskować. To gest pod publikę.

  10. Ein

    I to jest poważny problem dla Polski, a nie jakieś tam kretyńskie wrzuty kaczyńskiego i całego zp. Rosnąca, podatna na rosyjską narrację adf z bardzo niebezpiecznymi dla nas ciągotkami do odbudowy relacji berlin-moskwa, rewizjonizmem historycznym. W ogóle zabawnie brzmią te pohukiwania na Niemców naszej pożal się Boże prawicy. Współpracowała z ruskimi onucami z fideszu, miziała się z frontem narodowym, ba - pewnie taki morawiecki gadałby z przewodniczącym adf, bo przecież to też prawica. Z wrogami RP. Oczywiście do zaczadziałego wyborcy zp to nie dociera, a potem będzie jęk.

    1. FG42

      Afd jest tak samo prawicowa jak była NSDAP. Czyli wcale.

    2. "Pułkownik" Michał

      @Fg42 dokładnie! Wszyscy określają NSDAP jako prawicę... a to była przecież lewica. Narodowa... ale lewica. Już w samej nazwie mieli "Socjalistyczna".

    3. xdx

      @michał nsdap tylko w nazwie miała socjalizm- była ale typowo skrajnie prawicowa- nacjonalistyczna - czegokolwiek lewicowego można się tam na próżno doszukiwać. Od samego początku zwalczali i lewicowe partie jak SPD jak i komunistów. Zresztą cały ruch hitlera opiera się na skrajnej prawicy, niemcy najlepsi a wszyscy inni do piachu. Sam Hitler podobno miał bardzo duży respekt dla Polaków z którymi miał do czynienia podczas i pierwszej wojny jak i po, z tym że w tym czasie była fala prawicowa w europie - Polsce też, Piłsudski np to typowy dyktator prawicowy, objął władzę po puczu legalnie wybranego rządu. Tak że w całej europie był ruch prawicowy na porządku dziennym. Jak ukradli wszystko od Żydów w Niemczech i ich wypędzili to zaczynali szukać wroga na zewnątrz, przecież Hitler chciał z Polską współpracować przeciwko sovieta aż chyba do 38 roku, gdzie dopiero zmiana rządu w Polsce i aliancja z Francją i Anglią odwróciła go przeciw Polsce. Można dużo gdybać co by było gdyby było.

  11. Franek Dolas

    Te postawy społeczeństwa są odzwierciedleniem postaw niemieckich polityków i mediów tzw. głównego nurtu. To jest faktycznych czynów a nie głoszonych haseł. Niemiecka "klasa rządząca" nie chce Ukrainy ani w UE ani w NATO gdyż boi się budowy konkurencyjnego dla nich inicjatywy państw tzw trójmorza na które mieliby ograniczony wpływ i zagrażałoby ich hegemonii w Europie.