Wojna na Ukrainie
Koniec szczytu ws. Ukrainy
Droga do pokoju wymaga udziału wszystkich stron, ale podstawą uzgodnień powinno być poszanowanie integralności terytorialnej Ukrainy – napisano w komunikacie z dwudniowego szczytu ws. pokoju na Ukrainie, zakończonego w niedzielę w szwajcarskim Buergenstock.
Trwająca wojna Rosji przeciwko Ukrainie „w dalszym ciągu powoduje cierpienie ludzi i zniszczenia na dużą skalę” oraz stwarza zagrożenia globalne - podkreślono w dokumencie, do którego dotarły m.in. agencje Reuters, AFP i AP.
Komunikat końcowy podpisała większość z ponad 90 państw i organizacji międzynarodowych uczestniczących w wydarzeniu. Nie zrobiły tego m.in. Indie i Arabia Saudyjska – zaznaczył Reuters.
Deklaracja szczytu pokojowego, odbywającego się w Szwajcarii, uwzględnia wszystkie pryncypialne propozycje naszego państwa. Ukraina będzie musiała zaangażować się w dialog z Rosją, ale nie w języku ultimatum - oświadczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
„Doskonale rozumiemy również, że nadejdzie moment, w którym konieczne będzie podjęcie rozmów z Rosją. Ale nasze stanowisko jest bardzo jasne: nie pozwolimy Rosji mówić językiem ultimatum, tak jak mówi teraz” - powiedział Kułeba dziennikarzom w Buergenstock w Szwajcarii.
Kuleba zauważył również, że ostatnie ultimatum Putina „nie wzbudziło żadnego apetytu na szczycie, ponieważ wszyscy rozumieją, że zrobiono to w jednym prostym celu - aby stworzyć falę PR w przeddzień szczytu”.
Czytaj też
„Na chwilę obecną tekst został sfinalizowany. Pod koniec szczytu prezydenci ogłoszą przyjęcie rezolucji, deklaracji. Będzie ona otwarta do przystąpienia przez inne kraje i po zakończeniu szczytu… Tekst jest zrównoważony, wszystkie nasze pryncypialne stanowiska, na które nalegała Ukraina, zostały wzięte pod uwagę” - podkreślił Kułeba.
Według niego istnieją informacje, że kilka krajów analizuje wspólny komunikat i „są one gotowe do przyłączenia się do niego, chociaż nie są teraz na szczycie”.
Według agencji Reuters, wstępny tekst komunikatu ze szczytu w sprawie Ukrainy zawiera porozumienie uczestników szczytu w trzech kwestiach.
Konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa w wykorzystaniu energii jądrowej - w tym w elektrowni jądrowej w Zaporożu, która musi działać zgodnie z wymogami MAEA i pod jej nadzorem.
Należy również zagwarantować bezpieczeństwo żeglugi handlowej na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. Ataki na statki handlowe i cywilne porty handlowe są niedopuszczalne, a bezpieczeństwo żywności nie może być wykorzystywane do celów wojskowych.
Po trzecie, wszyscy jeńcy wojenni muszą zostać uwolnieni w drodze wymiany „wszyscy za wszystkich”, a wszystkie deportowane ukraińskie dzieci i dorośli cywile muszą wrócić do domu.
Ponadto uczestnicy szczytu uważają, że „osiągnięcie pokoju wymaga udziału i dialogu między wszystkimi stronami”; w związku z tym postanowiono „podjąć konkretne kroki w wyżej wymienionych obszarach w przyszłości z dalszym udziałem przedstawicieli wszystkich stron”.
„Karta Narodów Zjednoczonych, w tym zasady poszanowania integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw, może i będzie służyć jako podstawa do osiągnięcia wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie” - czytamy w projekcie komunikatu ze szczytu.
rwd
Oni mogą tak sobie szczytować dowolnie długo a i tak nie ma to żadnego wpływu na sytuację Ukrainy. Jak w USA wygra Trump, to wtedy zacznie się rodeo i żadne szczyty nie pomogą.
Buczacza
To ciekawe... Bo rossja putina szczytuje od 24.02.2022 czyli już 28 miesięcy... A przecież po kilku dniach miało być po szczycie...
Davien3
Jak na razie to Trump może wygrac ale w amerykańskiej odmianie cela+:))
Rusmongol
I tu się mylisz. Póki jest zainteresowanie to jest też pomoc. A Trump niekoniecznie wygra i wtedy co? Bo jak na razie żyjesz nadzieją....