Wojna na Ukrainie
Latający granatnik z Ukrainy
Wojna na Ukrainie już wielokrotnie pokazała w jaki sposób można efektywnie wykorzystać na polu walki broń powstającą w wyniku „potrzeby chwili”. Niewielkie, komercyjne drony, dozbrojone często „domowymi sposobami” i użyte masowo osiągnęły spektakularne sukcesy. Stały się elastycznym narzędziem walki, często zastępujący systemu uzbrojenia niedostępne lub dużo bardziej kosztowne w użyciu.
Zapotrzebowanie Sił Zbrojnych Ukrainy na wszelkiego typu drony jest bardzo duże i wynika nie tylko z ich efektywności użycia na polu walki, ale też są one w wielu przypadkach „substytutem” innego rodzaju uzbrojenia którego Kijów nie posiada lub ma ma stanie w niedostatecznych ilościach (np. amunicji artyleryjskiej lub rakiet ppanc.). Doświadczenie z walk, nabywane możliwości technologiczne czy dostępność prostych rozwiązań z rynku cywilnego przyczyniły się do powstania wielu prostych i tanich bezzałogowców zdolnych do wykonywania tzw. misji kinetycznych.
Powstały nawet specjalne pododdziały zajmujące się obsługą i wykorzystaniem BSP uderzeniowych (dronach-kamikadze, FPV – First Personal View) lub tzw. skidów, czyli wielowirnikowych maszyn zwanych dronami „bombowymi”. Liczy się tu nie tyle jakość co masowe zastosowanie takich rozwiązań na polu walki.
W przypadku FPV, sterujący tą maszyną dokonuje analizy obrazu transmitowanego drogą radiową w czasie niemal rzeczywistym z kamery umieszczonej na dronie,. Jest zatem zanurzony wirtualnie w „środowisku” drona co w wielkim stopniu poprawia jego efektywność podczas lotu.
Czytaj też
Władze Ukrainy zdecydowały się na zniesienie niektórych ograniczeń prawnych, by zachęcić wszelkich możliwych dostawców dronów FPV do rozwoju proponowanych przez nich konstrukcji oraz osiągnięcia produkcji na poziomie miliona sztuk rocznie. Powstał Narodowy Projekt Dronów – Victory Drones, czyli kurs pozwalający na samodzielnie złożenie 7-calowego FPV przy pomocy i wsparciu specjalistów.
Quadkopter z RPG-18
Zaprezentowany stosunkowo niedawno dron, został zbudowany z przeznaczeniem zwalczania wozów opancerzonych czy innych pojazdów. Wyposażono go w podwieszany ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-18 Mucha. Na zamieszczonym w internecie filmie, rzekomi „konstruktorzy” tego drona pokazali lot próbny quadkoptera, w tym wykonywane przez niego proste manewry w powietrzu. Pokazano zachowanie pełnej zdolności do lotu (sterowności) z podwieszoną pod nim wyrzutnią (bez pocisku PG-18) czyli ładunkiem o stosunkowo sporych wymiarach i masie w stosunku do samego przenoszącego go drona. Po pewnym czasie pojawił się kolejny film, tym razem z testu odpalenia pocisku. Pokazano na nim sam proces namierzania celu i następnie ataku na niego. Prezentowany był obraz z kamery drona jak i oddzielnej zewnętrznej kamery nagrywającej całe zdarzenie z boku. Widać moment trafienia, błysk i eksplozję, ale nie pokazano końcowego rezultatu ataku. Na kamerze bocznej pojawiły się za to napisy związane z technicznymi danymi strzelania oraz napisy „Królowa szerszeni” i „Buława”. Te ostatnie to prawdopodobnie nazwy całego systemu bądź jego zasadniczych elementów składowych. Dalsze losy tego uderzeniowego drona nie są znane.
Prosta i efektywna technologia
Sama konstrukcja maszyny jest stosunkowo prosta i oparta na istniejącym quadkopterze zdolnym unieść ładunek o masie co najmniej 2,6 kg. Dokładny model zaprezentowanej maszyny pozostaje nieznany. Dron posiada klasyczną ramę w kształcie litery X, pośrodku której umiejscowiony jest akumulator i przenoszony panel elektroniki, a na ramionach zamontowane są śmigła zapewniające mobilność w powietrzu. Na wyposażeniu tego BSP znajduje się system zdalnego sterowania, urządzenia komunikacyjne i kamera kursowa. Wydaje się, że ten nowy „system uderzeniowy” wykorzystuje standardowy zestaw elementów sterujących dostępnych w dronach typu FPV.
Operator wykorzystuje specjalne okulary/gogle video z ekranem do wyświetlania obrazu z kamery, a polecenia dla drona generowane są przez tradycyjny kontroler. Pod ramą drona na prostych mocowaniach zawieszony jest ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-18. Na filmie pokazano jego sztywne mocowanie do ramy drona (prawdopodobnie taki sposób mocowania związany jest przeznaczeniem do strzelania na stały dystans). Możliwe, że seryjne maszyny będą już miały amortyzowany sposób podwieszenia. Broń sterowana jest więc za pomocą manewrów całego drona. Granatnik został wyposażony w elementy sterujące jego odpaleniem, chociaż ich konstrukcja i zasada działania pozostają niejasne. Standardowa dźwignia spustowa Muchy prawdopodobnie nie jest tu wykorzystana. Zamiast tego możliwe, że zastosowano elektryczny mechanizm spustowy ze zdalnym sterowaniem.
Pocisk PG-18 wyposażono w głowicę o dzianiu kumulacyjnym, uzbrojoną w głowicowy zapalnik piezoelektryczny WP-18, który wyposażono w samolikwidator. Do głowicy przykręcono silnik rakietowy z ładunkiem napędowym, za którym znajduje się podsypka prochowa, połączona plastykową rurką ogniową ze spłonką zapalającą. Komorę spalania silnika zakończono dyszą, wokół której zamocowano cztery skrzydełka stabilizatora, rozkładane na skutek siły oporu powietrza i bezwładności pocisku. 312 gramowa głowica ma zdolność przebicia pancerza o grubości do 300 mm a odległość strzału bezwzględnego wynosi 135 metrów.
Sam quadkopter zachowuje dość wysokie osiągi i dobrą zwrotność w locie, może zatem pełnić rolę nośnika różnego rodzaju ładunków użytecznych w tym zrzucanych lub odpalanych bomb czy pocisków. Ale chodzi nie tylko o broń, ale i sensory wykrywające obecność pierwiastków chemicznych, biologicznych, radiologicznych i jądrowych.
Podsumowanie
Sam pomysł wyposażenia BSP w ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-18 (lub każdą inną podobną broń) wydaje się prosty i oczywisty. Przy niskich kosztach zapewnia szereg istotnych korzyści a przede wszystkim masowość użycia. Bezzałogowy statek powietrzny jest w stanie dostarczyć broń na znaczną odległość od miejsca startu, co znacząco zwiększa dość mały zasięg pierwotnego systemu. Może atakować z najkorzystniejszych kątów oraz unikać efektywnie ognia przeciwlotniczego. Zagrożony jest sam dron, a operator pozostaje bezpieczny.
Drony klasy FPV można szybko i łatwo rozmieszczać w dowolnym obszarze prowadzonych walk. Są one podatne na kolejne modernizacje czy ulepszenia, umożliwiają zastosowanie specjalnych algorytmów pozwalających na fuzję danych z wielu czujników (GPS, lidar, inercyjne jednostki pomiarowe, magnetometry lub kamery). Żołnierz korzystając z mobilnych aplikacji jest w stanie pozyskiwać dane z takiego drona w czasie rzeczywistym co zapewnia znacznie lepszy poziom świadomości sytuacyjnej na polu walki.
Sam RPG-18 jako przenoszony ładunek pozwala atakować szeroką gamę celów, w tym pojazdy opancerzone. Granat wystrzeliwany jest z określonej odległości i pod optymalnym kątem, co znacznie zwiększa skuteczność bojową w porównaniu do użycia jego użycia przez strzelca na ziemi.
Należy jednak pamiętać, że takie BSP nie są jednak pozbawione wad. Oparte są bowiem na komercyjnych (cywilnych) dronach, podatnych na różne środki przeciwdziałania i zakłócania. Ponadto takie drony nie są „wysoko przeżywalne” na polu walki.
Mucha ma zasięg ostrzału zaledwie 150-200 metrów, wobec czego BSP musi zbliżyć się do celu na niebezpieczną dla niego samego odległość. Mniejszy zasięg dziania to jednocześnie zwiększone ryzyko utraty kontroli nad dronem w wyniku prowadzonej przez przeciwnika walki radioelektronicznej.