Reklama

Technologie

Inwazja na Tajwan coraz bliżej? Ruch Chin

Port Mullberry w Normandii
Port Mullberry w Normandii
Autor. Royal Air Force official photographer / Imperial War Museum

Zaobserwowano budowę przynajmniej kilku chińskich okrętów nowego typu. Są to pływające porty oparte na podobnej koncepcji jak te, wykorzystane w czasie lądowania w Normandii w 1944 roku.

W czasie operacji normandzkiej alianci stworzyli dwa pływające porty Mulberry, które przeholowano w częściach przez Kanał La Manche a następnie złożono. Dzięki nim w krótkim czasie można było zacząć wyładowywać na ląd broń pancerną, artylerię, pojazdy i dużą ilość zaopatrzenia.

Reklama

Na bardzo podobnym pomyśle wydają się opierać nowe zaobserwowane w chińskiej stoczni w Guangczou jednostki pływające. Okręty te zostały zaopatrzone na dziobie w długie na około 120 metrów wiszące pomosty. Po dotarciu w rejon plaży taki okręt będzie prawdopodobnie w stanie sięgnąć nim poza jej obręb i umożliwić przejazd czołgów i innego ciężkiego sprzętu ponad plażą, do utwardzonych rejonów poza nią, albo nawet do drogi biegnącej wzdłuż wybrzeża.

Tego rodzaju rozwiązanie wydaje się znacznie komplikować plany obronne Tajwańczyków. Do tej pory główna wyspa należąca do Republiki Chińskiej (czyli tzw. Tajwanu) cieszyła się względnym bezpieczeństwem ze względu na jej warunki geograficzne. Wyspa Tajwan ma tylko kilka plaż, na których można byłoby wysadzić tradycyjny desant. Natomiast rozładunek ciężkiego sprzętu chińskiego mógłby zostać przeprowadzony dopiero po zajęciu przez piechotę morską przynajmniej jednego portu.

    Nowy okręt stanowi port sam w sobie i w przeciwieństwie do portów Mulberry nie musi być holowany ani składany z części. Chińczycy budują co najmniej trzy takie jednostki, ale pojawiają się przypuszczenia, że może ich być pięć a nawet więcej.

    O ile w jego części dziobowej znajduje się pomost do przerzucania sił na brzeg, o tyle w części rufowej przypuszczalnie jest infrastruktura umożliwiająca łączenie się ze statkami transportowymi. Te dzięki temu będą mogły szybko przeładowywać przenoszoną broń i oddziały do doku, a jego pośrednictwem dalej na ląd.

    Reklama

    Nowy okręt posiada nawet opuszczane wsporniki, dzięki którym będzie mógł stabilniej stanąć przy plaży, uzyskując tym samym odporność np. na warunki pogodowe.

      Projekt nowego okrętu, o ile koncepcja okaże się działać, może eliminować większość problemów jakie mogliby mieć Chińczycy w chwili lądowania na Tajwanie. Eliminuje potrzebę budowy olbrzymiej wyspecjalizowanej floty desantowej. Miejsce jej dużej części mogą zająć zwyczajne statki i promy klasy RORO (roll-on roll-off). Tych zaś Chiny w firmach cywilnych mają dzisiaj pod dostatkiem i jeszcze tą pulę rozbudowują. Znika też wspomniana kwestia przewidywalności miejsca inwazji. Dotąd to niebezpieczeństwo było ograniczone do nielicznych plaż Tajwanu, a siły inwazyjne byłyby skazane na szturmowanie tajwańskich portów.

      Reklama

      Analitycy wskazują, że budowa okrętów takiej klasy to swego rodzaju odkrycie kart i planu uderzenia. Tajwańczycy mogą opracować rozwiązania umożliwiające im skontrowanie tego rodzaju jednostek. Może im jednak nie starczyć czasu, bo takich kart nie odkrywa się przedwcześnie i termin inwazji mógł już zostać przesądzony.

      Wydaje się, że najlepszym sposobem obrony Tajwanu będzie teraz zniszczenie okrętów-portów.

      CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

      Reklama

      Komentarze (12)

      1. pablo88

        Niestety predzej czy pozniej dojdzie do wojny z Chinami, dla mnie to oczywiste a konstruowanie tego typu instalacji to kolejne potwierdzenie mojej tezy. Wojna na Ukrainie, Brics, Tajwan. Nie podoba im sie pax americana to oczywiste ale czy sa na pewno gotowi aby poniesc takie koszta? Czy to bedzie kolejny nie wypal jak 10 dniowa operacja specjalna? Pytanie tylko brzmi: kiedy...

      2. user_1077102

        Rosjanie w razie wojny USA Chiny będą wspierać chiny o ile sami tez nie uderzą jest to bardzo prawdopodobne

        1. andrzejto

          Pytanie czym będą wspierać oraz czym uderzą? Bo sprzęt i ludzi zostawili na Ukrainie.

      3. Przyszłość

        A jak oceniacie zdolność armii usa do kolejnej inwazji na Panamę?

        1. Przyszłość

          Muszą wybudować jakieś okręty.?

      4. Buczacza

        W każdym bądź razie Tajwan powinien pomyśleć o tym co Polska. A mianowicie o broni masowego rażenia. Inaczej to się nigdy nie skończy...

        1. pomz

          My i nasza broń atomowa? :D a kto nam ją da? A kto pozwoli nam na jej opracowanie? Niemcy ? USA? Mając broń atomową byśmy wywrócili do góry nogami cały "porządek" w Europie Środkowej. Ani Niemcy ani rosja, ani USA by na to nie pozwoliły! Żaden z tych krajów tego by nie chciał. Ślina Polska jest im nie na rękę.

      5. szczebelek

        Przecież Chiny muszą pokazać, że mogą...

      6. Przyszłość

        Pieknie tylko że chiska armia nie ma żadnego doswdczenia. Ani jeden żołnierz nie pamięta jak się walczy To przeciwstwo usa

        1. Buczacza

          Koreańczycy mają a ziomale z mosskowi. Są mistrzami...

        2. Papiesh

          Ostatni raz chińczycy walczyli z wietnamem i przegrali A potem już tylko ze studentami.

        3. Przyszłość

          Raczej mistrzem są usa. Obecnie mają kilka milionów rezerwstow którzy mają doswdczenie w wojnie i okupacji.

      7. Robs

        Przecież było mówione że do 2027 mają uzyskać zdolność do ataku a czy to zrobią to już inna sprawa.

      8. Zam Bruder

        Najlepszym sposobem obrony Tajwanu byłoby chyba...uniknięcie wojny o tę wyspę? Może jakaś analiza czym ona może się skończyć i w co wyewoluować, gdyby faktycznie Chiny były tak zdesperowane aby odzyskać dla siebie postkuomintangowską enklawę? W walce o Tajwan nie będzie półśrodków i wojny takiej jak na Ukrainie, bo przegrany utraci wszystko a zdobywca wszystko wygra, czyli prymat nad światem. O ile ten w ogóle przetrwa...

        1. Davien3

          Jeżeli Chiny nie rozbudują swoich sił desantowych minimum kilka razy to inwazja zamieni się w masakrę chińskich jednostek na wodach Cieśniny Tajwańskiej Bo te 5 statków-portów najpierw musi przepłynąc 200km pod ostrzałem setek rakiet pokr co przy stanie chińskiej OPL jest równie prawdopodobne jak przetrwanie śniegu w południe na Saharze.

        2. Extern.

          Dla Chin odzyskanie kontroli nad Tajwanem stało się sprawą honorową. Jest więc pewne że taką próbę podejmą. Pytanie tylko jakimi środkami, czy blokadą morska czy inwazją? Skoro już budują sobie pływające porty to widać że to jednak będzie raczej na ostro.

        3. Miki89

          Chyba ze najpierw Chiny unieszkodliwia baterie tajwańskich rakiet łącznie z opl , później desant, to chyba logiczne

      9. lekko zaawansowany

        Tajwan ma jeden problem. Nie mają takiego sąsiada jak Polska, a Trump może ich porzucić. Baterie przeciw okrętowe i przeciw lotnicze. Lotnictwo oraz fortyfikacji. Coś do likwidacji rakiet i dronów, bo tego może być masa.

      10. TIGER

        Dostarczyć Tajwanowi Rakiety przeciwokrętowe i niech zatopią te Statki w przypadku inwazji chin

        1. DanielZakupowy

          Genialne, sam na to wpadłeś

        2. Davien3

          Rakiet pokr maja pod dostatkiem, do tego całkiem sporo z nich jest nie do przechwycenia przez przestarzała chińską OPL na okrętach

        3. TIGER

          Powinni brać, że mnie przykład

      11. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

        Haubica z pociskami termobarycznymi naprowadzanymi na odbite światło lasera tanio rozsadzi toto 20 km od brzegu.. Nie mówiąc już o rakietach, czy torpedach i minach.

      12. Endres

        Rzut oka na mapę. Ano, Formoza leży tuż przy granicach Chin. Czyli by dostarczyć tam cokolwiek, to ogromnie złożone zadanie logistycze, tym bardziej że Pekin ma i MW, i lotnictwo i całą resztę. Na mój rozum w razie czego ( oby nie ) Tajwańczycy będą się na tej wyspie bronić do momentu, aż ich kitajce nie wyzerują i nie zniszczą sprzętu. Zresztą, ta wojna, tym bardziej jak w to wejdzie USA to praktycznie zapowiedź apokalipsy

      Reklama