Środowy przegląd prasy: Herculesy lecą do Afryki; Dolina Lotnicza - więcej inwestycji, Wszystkie przetargi firmy od infoafery, Zmiany w MSW

Polityka, Siła Herkulesa: Sporej ekwilibrystyki wymagało wysłanie naszych żołnierzy na misję do Republiki Środkowoafrykańskiej (RŚA). Ogłoszona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego doktryna zakładała nieangażowanie polskich wojsk na zagranicznych misjach. (…) Żeby nikt nie musiał się tłumaczyć, Polska oficjalnie nie zaangażowała się w Misję Międzynarodowego Wsparcia Sił Afrykańskich w Republice Środkowoafrykańskiej (MISCA). Wspiera jedynie Francję, która wspiera MISCA. (…) Polski kontyngent ma liczyć maksymalnie 50 osób. Ale w pierwszym rzucie do Francji poleci 34 żołnierzy. To piloci i obsługa samolotu C130 Hercules, który będzie naszym wkładem w misję. (…) Pilotów czekają bardzo pracowite trzy miesiące. (…) Pożegnanie załogi planowane jest na piątek 31 stycznia. Powrót 30 kwietnia.

Rzeczpospolita, Dariusz Rosiak, Od Klewek do Snowdena: Amerykańskie władze doszły do wniosku, że zagrożenia terrorystycznego nie da się opanować, stosując wyłącznie środki zgodne z prawem. (…) Gdyby w Polsce w odpowiednim czasie pojawił się Snowden albo Manning, to może nie musielibyśmy czekać na artykuł w "Washington Post", aby dowiedzieć się czegoś konkretnego na temat więzień CIA w Polsce. (…) Poznanie prawdy w tej sprawie jest niezbędne, jeśli mamy żyć w kraju, w którym wolność jednostki czy poszanowanie prawa ciągle coś znaczą. Co z tą prawdą zrobimy, to odrębna rzecz. (…) Dziś nikt nie ma wątpliwości, że ujawnienie afery Watergate i informacji o torturowaniu Irakijczyków w więzieniu Abu Graib leżało w interesie Amerykanów (…) Prawda zmieniła politykę, a niektórych polityków wymiotła ze sceny. Dlatego właśnie ustalenie prawdy o więzieniu CIA w Polsce jest niezbędne nie tylko z punktu widzenia państwa polskiego, ale również dla zdrowia polskiego życia publicznego, w tym mediów, które od 1989 roku ciągle nie potrafią określić, na czym polega ich rola.

Gazeta Wyborcza, Paweł Wroński, Audyt SKW powstał i nie był tajny. Znał go Jarosław Kaczyński: Macierewicz zaprzecza: - Nie było żadnego audytu stanu wojskowych specsłużb. Sikorski: - Ten raport to była jedna z przesłanek wniosku o odwołanie Macierewicza. (…) Paweł Wroński: Czy poznał pan ocenę SKW i SWW przygotowaną przez ekspertów Zbigniewa Wassermanna. Radosław Sikorski: Poznałem i generalnie była ona zgodna z tym, co sam wcześniej zaobserwowałem i co raportowali oficerowie SKW i SWW. (…) Tylko że pan był ministrem obrony narodowej i odpowiadał za bezpieczeństwo sił zbrojnych. - Dokument ministra Wassermanna był jedną z prze sianek mojego wniosku o dymisję Antoniego Macierewicza pod koniec stycznia 2007 r. ze stanowiska szefa SKW.

Polityka, Jagienka Wilczak, Powrót skrzydeł: Miasto zmieniało się razem z WSK. Z zapyziałego w zadbane, z dobrymi drogami i galeriami zadającymi szyku. Wbrew stereotypom biednego Podkarpacia, Rzeszów to dziś jeden z najprężniejszych ośrodków w kraju (…)- Rok 1990 i reforma Balcerowicza: przemysł lotniczy, który zatrudniał wówczas 40 tys. osób, z dnia na dzień stracił klienta na 85 proc. swojej produkcji. (…) Jedynym rozwiązaniem dla przemysłu lotniczego była prywatyzacja, znalezienie inwestora strategicznego. Takiego, który przyniósłby know-how, czyli wyrafinowane technologie aero kosmiczne, rynki zbytu i korporacyjne pieniądze na inwestycje. (…) W marcu 2002 r. zakończono prywatyzację. (…) W naturalny sposób urodził się pomysł Doliny Lotniczej: Darecki zaprosił 18 dyrektorów firm lotniczych z regionu, od Mielca po Świdnik, i namówił do utworzenia tzw. klastra. (…) Taki naturalny klaster już zresztą był na Podkarpaciu - przedwojenny COP. Teraz okazało się to błogosławieństwem, ewenementem światowym; mało jest miejsc, gdzie fabryki lotnicze występują w takim zagęszczeniu. Znalazło się tu 90 proc. fabryk branży. Tak powstało Stowarzyszenie Dolina Lotnicza, które jest dziś wizytówką miasta, bo Rzeszów to stolica Doliny. - Dziesięć lat temu było jedynie 18 firm, dziś jest ich 118- wylicza Ryszard Łęgiewicz, wiceprezes stowarzyszenia, prezesurę od początku dzierży Marek Darecki. (…) Wtedy roczna sprzedaż sięgała zaledwie 250 mln dol, dziś to już 2 mld dol.

Gazeta Polska, Grzegorz Wierzchołowski, Wszystkie przetargi firmy od infoafery: Spółka Netline Group, której wiceprezes Janusz J. jest jednym z głównych bohaterów tzw. infoafery, wygrywała w ostatnich latach przetargi nie tylko w ministerstwach, policji i Agencji Mienia Wojskowego. (…) firma zarabiała również na kontraktach z KRUS, PGNiG, KGHM i warszawskim ratuszem. Łączna wartość wszystkich umów Netline z instytucjami publicznymi wyniosła 100 mln zł. O spółce Netline zrobiło się głośno po niedawnej akcji CBA w sprawie infoafery. Jednym z bohaterów tego skandalu jest bowiem Janusz J., wiceprezes firmy (…) Problemy mają również współwłaściciele Netline - Jacek i Grzegorz Wilczyńscy (…) Ale (…) zarząd Netline nie ma sobie nic do zarzucenia. Kilkanaście dni temu firma wydała komunikat, w którym twierdzi: "Nieprawdą jest, że to spółka odpowiada za problemy informatyzacji polskich urzędów oraz występującą w nich korupcję. Wszystkie projekty realizowane przez spółkę na rzecz urzędów państwowych zostały wykonane z najwyższą starannością".

Gazeta Polska Codziennie, Samuel Pereira, Kolejne zmiany w resorcie Sienkiewicza: Według informacji „Codziennej" w resorcie ministra Bartłomieja Sienkiewicza oprócz wymiany na stanowisku wiceszefa MSW, komendanta głównego policji gen. Marka Działoszyńskiego ma zastąpić Tomasz Połeć, obecnie główny inspektor transportu. (…) Marcin Jabłoński, wiceminister spraw wewnętrznych nadzorujący policję, odchodzi ze stanowiska, a jego następcą zostanie najprawdopodobniej aktualny wiceszef resortu sportu Grzegorz Karpiński (…) Do napiętych stosunków między ministrem a policją doszło po wypowiedzi Sienkiewicza w październiku ubiegłego roku na temat funkcjonariuszy. (…) - Od tego czasu zepsuły się osobiste relacje między komendantem Działoszyńskim a Sienkiewiczem - anonimowo mówi wysoko postawiona osoba w strukturach policji. Do braku zaufania dochodzą również kolejne afery wokół komendanta, które opisywała „Codzienna” (…) Dlatego minister Sienkiewicz chce pozbyć się komendanta i zastąpić go gen. Tomaszem Połciem, obecnie nadzorującym Główny Inspektorat Transportu Drogowego.