Reklama

Siły zbrojne

Zwiększa się presja na granicy polsko-białoruskiej

Defence24 Days, dowództwo transformacji
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

W ostatnich tygodniach zwiększyła się presja na granicę polsko-białoruską; sytuacja jest poważna – ocenił w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że działania wojska na terenach dotkniętych powodzią nie zakłócają operacji zabezpieczenia tej granicy.

W Karakulach k. Białegostoku Kosiniak-Kamysz wziął udział w odprawie dowództwa różnych służb oraz żołnierzy biorących udział w operacji „Bezpieczne Podlasie”, która trwa od 1 sierpnia. Jest to kontynuacja pomocy SG ze strony wojska, w związku z presją migracyjną na granicy polsko-białoruskiej. W Karakulach jest jedna z baz Zgrupowania Zadaniowego Podlasie.

Reklama

Szef MON podkreślił po tej odprawie, że operacja „Bezpieczne Podlasie” odbywa się bez zakłóceń.. Przypomniał, że działania związane z bezpieczeństwem granicy wschodniej trwają od wielu miesięcy, a na potrzeby tej operacji jest w gotowości 17 tys. żołnierzy, z czego 5,3 tys. - zaangażowanych bezpośrednio na granicy z Białorusią.

Wicepremier zapowiedział jeszcze większą integrację służb biorących udział w operacji.

Kończymy z tą Polską silosową, która każde ministerstwo zamykała w swoich granicach. Tu jest nie tylko wymiana informacji i doświadczeń, ale przenikanie się nawzajem, bo tylko wtedy możemy ochronić naszą granicę.
Władysław Kosiniak-Kamysz
Reklama

Średnio 120 prób

Według szacunków służb obecnie notowanych jest na dobę średnio 120 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Powtarzają się też ataki na polskie patrole, w które migranci rzucają kamieniami i konarami drzew.

Sytuacja jest poważna i ten napór na granicę w ostatnich tygodniach i dniach się zwiększa. Zwiększa się też agresywność grup, które się wyspecjalizowały w atakowaniu żołnierzy i funkcjonariuszy. Agresywne osoby używają m.in. stalowych elementów, ołowianych kulek. To są działania, które wymagają radykalnej odpowiedzi i taka radykalna odpowiedź idzie ze strony wojska, policji i SG.
Minister Obrony Narodowej

Od początku września odnotowano ok. 2,5 tys. prób, to więcej niż w lipcu i sierpniu. Od początku roku było dotąd 26 tys. co jest podobną liczba do całego 2023 roku.

Szef ministerstwa obrony narodowej zapewnił, że zatrzymywani są tzw. kurierzy. Od początku roku to blisko pół tys. osób.

Będziemy z tym bezwzględnie walczyć. To jest nielegalne, to jest łamanie prawa, to jest zagrażanie bezpieczeństwu państwa polskiego" - mówił. Trwają szkolenia żołnierzy do działań na granicy.
Władysław Kosiniak- Kamysz
Reklama

Strefa buforowa działa

Od 13 czerwca działa strefa buforowa na długości ok. 60 km granicy z Białorusią w powiecie hajnowskim. Została wprowadzona na podstawie rozporządzenia MSWiA - najpierw na 90 dni, a od 11 września jej działanie zostało przedłużone o kolejnych 90 dni. Na ponad 40 km nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 m od linii granicy, na 16 km pas ma ok. 2 km szerokości.

Jest duża akceptacja społeczna, bo też, myślę, mieszkańcy widzą dużą efektywność tego. Widzimy to my (...), ale widzą to też mieszkańcy.
Szef MON

Bezpieczne Podlasie, a Operacja Feniks

Działania sił zbrojnych w związku z powodzią nie powodują uszczerbku dla operacji "Bezpieczne Podlasie"
Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak- Kamysz

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Szymański zapewnił, że mimo dużego zaangażowania w akcję pomocy powodzianom na południu kraju - „priorytetem pozostaje bezpieczeństwo naszej wschodniej granicy”. Podkreślił, że po wprowadzeniu strefy buforowej widać duży spadek liczby prób nielegalnego przekraczania granicy z Białorusi do Polski. Zapewnił również o współpracy służb podległych różnym resortom.

Szykujemy już kolejną zmianę operacji +Bezpieczne Podlasie+. Pomoc i wsparcie wojska dla SG (...) będzie cały czas niezmienna. Celem naszym jest bezpieczeństwo polskiej granicy.
Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dywizji Maciej Klisz

Dowodzący obecnie operacją „Bezpieczne Podlasie” gen. dywizji Arkadiusz Szkutnik poinformował, że w związku z sytuacją powodziową wycofany został z granicy z Białorusią jeden z batalionów, by żołnierze mogli ratować swój dobytek; w to miejsce na granicę trafili żołnierze z pododdziałów odwodowych.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Przyszłość

    Może jest jeszcze nadzieja . Nie wychac usilnie Łukaszenki w łapy Rosji i jakoś się dogadać by był buforem . Nie wiem czy dla naszego rządu to nie za duże szachy