Założeniem konstruktorów było opracowanie systemu, który mógłby być wykorzystywany przez pojedynczego żołnierza, montowany na pojazdach lub obiektach stacjonarnych (budynki, punkty kontrolne, itp.). JCREW tworzy wokół siebie żołnierza/pojazdu swoiste „pole siłowe”, w którego zasięgu nie można uruchomić zapalników sterowanych radiem, a który jest wystarczający by uchronić znajdujące się wewnątrz osoby lub sprzęt.
Program jest realizowany bardzo szybko i jeżeli testy zakończą się powodzeniem, to produkcja partii próbnej ruszy jeszcze w tym roku finansowym. Nowym rozwiązaniem jest szczególnie zainteresowana piechota morska, która potrzebuje systemu zakłócającego, przystosowanego do eliminowania szerokiej gamy zagrożeń w czasie działań ekspedycyjnych.
Pomaga w tym modułowa konstrukcja i otwarta architektura JCREW, dzięki którym w przyszłości będzie można bardzo łatwo zmodernizować nadajnik zakłóceń np. szybko reagując na wprowadzane przeciwnika systemy IED nowej generacji.
Ola
Wyzwalacz zapalnika może być wyzwalany w pozytywie lub negatywie. Mówiąc prościej detonacja może nastąpić po odebraniu przez odbiornik określonego sygnału [pozytyw] lub sygnał może być cały czas emitowany a detonacja nastąpi po jego zakłóceniu lub zaniku [negatyw]
wrt
Co z fotokomorkami? EFP lub kumulacyjny podlozony "w krawezniku" lub na poboczu aktywowany przewodowo, a odpalany fotokomorka jest w stanie precyzyjnie uderzyc w burte.
Urko
Przenośne systemy zakłócające małego zasięgu mają pewną istotną wadę. Jeśli takie plecakowe urządzenie będzie miało zasięg mniejszy od promienia rażenia bomby, terroryści będą mogli zastosować w bombach radia odbierające np. sygnał normalnej rozgłośni albo telewizji, który zdetonuje ładunek gdy radio "straci zasięg". Ja już to wymyśliłem, więc ile czasu będą myśleli nad tym terroryści?
Janek
Problem IED (w szerokim znaczeniu słowa "improvised") polega na tym, że im prostsza konstrukcja, tym trudniej ją zakłócić. Gdzieś widziałem film na ten temat, mówiący o zmaganiach Amerykanów z tym problemem w Iraku i Afganistanie. Była mowa o używaniu telefonów komórkowych, radyjek sterujących zabawkami, elementów z pralek itp. A najprostszy ajdik - z zapalnikiem naciskowym, zrobionym z kawałka drutu, owiniętego wokół desek przełożonych kawałkiem pianki (nadepnięcie ugina piankę i zamyka obwód) - zawiera tak mało metalu, że nawet ciężko go wykryć wykrywaczem. Poza tym kosztuje powiedzmy 20$, a potrafi zabić wielu żołnierzy i zniszczyć sprzęt za setki tysięcy. Walki z IED niestety nie da się wygrać "w polu".
Urko
W Iraku był taki moment, że tubylcy nagle zmienili ulubiony sposób odpalania ładunków z telefonów komórkowych na cyfrowe radyjka normalnie przeznaczone do otwierania drzwi w garażach. Żeby było śmieszniej, w całym kraju używano tego samego kodu. Zmiana nastąpiła praktycznie z dnia na dzień i nie kosztowało to terrorystów znacznych pieniędzy. Wprowadzenie nowego systemu zakłócającego nie tylko kosztowało milionowe kwoty, ale też musiało zostać poprzedzone oficjalnym przetargiem!
O.K.
Najlepszy sposób na ajdiki -ogłosić tubylcom nagrody: 100 $ za potwierdzone doniesienie o ajdiku, 1000 $ -za informacje o gościach którzy podkładają ajdiki. Myślicie że w takim Bagdadzie czy Kabulu, (czy nawet w małych afgańskich wioskach) można tak dzień w dzień podkładać bomby, i nikt z lokalnych tego nie widzi?
Stirlitz
Zagrożeniem stałaby się za to możliwość finansowania w ten sposób terrorystów, którzy sami mogliby preparować ładunki i zgłaszać je w celu odbioru nagrody. Najskuteczniejsza metoda na cały ten dżihad na bliskim wschodzie: miesiąc na spakowanie się na wielbłąda cywili i wyjazd z kraju a następnie przeoranie na nowo pustyni, z wykorzystaniem np. kilkunastu amerykańskich Tridentów, Niech Ci co zostaną godnie zasłużą na dziewice w raju, potem już tylko peace and love !
X
Tylko, że tubylcy zaczną sami podkładać takie ładunki, żeby potem je zgłosić, a te przeznaczone do odpalenia pozostaną niezgłoszone.