Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2024: Trochę bliżej do polskiego E-2D Hawkeye?

Grafika pokazująca samolot E-2D Hawkeye już w polskich barwach.
Grafika pokazująca samolot E-2D Hawkeye już w polskich barwach.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Od dłuższego czasu pojawiają się informacje o ewentualnym zainteresowaniu naszych Sił Zbrojnych zakupem samolotów dowodzenia i kontroli powietrznej (wykrywania). Jedną z możliwych opcji jest zakup amerykańskich samolotów E-2D Hawkeye.

Rodzina samolotów E-2 Hawkeye opracowana i oferowana przez amerykański koncern Northrop Grumman ma już ponad 60-letnią historię. Jest to samolot wczesnego ostrzegania i zarządzania walką powietrzną, skuteczny w zastosowaniach zarówno nad lądem jak i nad morzem. Przystosowany jest do startów i lądowań na lotniskowcach, ale oczywiście operuje również z lotnisk lądowych. Obecnie oferowany Northrop Grumman E-2D Advanced Hawkeye wyposażony jest w nowoczesne wyposażenie, swoimi możliwościami daleko wykraczającymi poza zdolności starszych maszyn tego typu.

Model samolotu E-2D Hawkeye w barwach francuskiego lotnictwa morskiego.
Model samolotu E-2D Hawkeye w barwach francuskiego lotnictwa morskiego.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

W czasie trwania Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach korporacja Northrop Grumman podpisała Memorandum of Understanding (MoU) o współpracy z polskimi partnerami. Są nimi Exence i Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych. Protokoły ustaleń analizują możliwości wzmocnienia polskich zdolności dowodzenia i kontroli oraz interoperacyjności z państwami członkowskimi NATO poprzez potencjalną współpracę w zakresie samolotów dowodzenia i kontroli powietrznej E-2D Advanced Hawkeye.

Reklama
Jesteśmy bardzo podekscytowani przyszłością i tym, jak nasze wspólne wysiłki będą najlepiej służyć Polsce.
Janice Zilch, wiceprezes Northrop Grumman MDC2
Moment podpisania porozumienia przez przedstawicieli Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, koncernu Northrop Grumman oraz firmy Exence.
Moment podpisania porozumienia przez przedstawicieli Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, koncernu Northrop Grumman oraz firmy Exence.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Firma Exence, z siedzibą w Kobierzycach, zajmuje się projektowaniem, opracowywaniem i dostarczaniem architektury bezpiecznych rozwiązań informatycznych. Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych z siedzibą w Warszawie, jest jednostką organizacyjną nadzorowaną przez ministra obrony narodowej i opracowuje rozwiązania dla lotnictwa wojskowego.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Adamus13

    Nie zapominajcie, że jest jeszcze Boeing ze swoim Wedgetailem i dobrymi układami w Polsce. LOT używa samolotów z rodziny 737. Po zakupie 96 AH64 i domniemanym zakupie F15EX (bo takie chodzą ploty po necie) to tu upatrywał bym faworyta.

    1. Davien3

      @Adamus tyle że E-7 to nastepca raczej Sentry a nie maszyna dla Polski No i powstało ich do tej pory całe 14 a sa znacznie droższe od E-2D i raczej szybko nie będą dostepne

    2. Essex

      Tak faktycznie po ostatnich wtopach Boeinga z 737 oraz jego innymi problemami juz biegniemy kupowac i F15 i Wedgetsila. Po necie chodza towniez ploty o yeti...trz wierzysz????

    3. Adamus13

      Essex i Davien nie chodzi o to w co wierzę lub nie i która maszyna byłaby dla nas najlepsza tylko o to kto ma dłuższe ręce w kraju nad Wisłą (lepszy lobbing, więcej daje pod stołem). Jak syn zadzwonił do mnie kiedyś z lotniska Balice, że leci do Walencji Boeingiem 737 max to miałem nieciekawą minę, wolał bym usłyszeć, że mój jedynak leci A320. Ja ogólnie uważam, iż powinniśmy kupować więcej w Europie skoro do tej Europy należymy. Chyba, że czas na prośbę o przyłączenie nas do USA jako 51 stan.

  2. Flaczki

    Przecież wiecie że Tusk żądzi i nic nie kupi bo nie ma forsy! Tusk zerwie kontrakty gdzie się da! A Polska potrzebuje Orki, F15EX lub EF2000 plus F35, KC46A/MRTT, E7, E2D lub fly eyes!

    1. Marols

      A jak to się stało, że Tusk nie ma forsy? Może ktoś roztrwonił przez ostatnie kilka lat? Przypomnę, że gdy Polska była w ruinie 8 lat temu to od razu było na 500+ Wiem Kaczyński miał to wszystko schowane w wersalce żeby nam się lepiej żyło..

    2. ja!

      rządzi

  3. Hmmm.

    Którychkolwiek byśmy nie kupowali, kolejne i tak trzeba kupić, bo w naszej sytuacji geopolitycznej dyżur musi być 24/7.

  4. w-t

    Saaby w służbie to oczywiście spory plus dla Saaba, ale GlobalEye oznacza wprowadzenie kolejnej, nowej platformy, która z rządowymi dyspozycyjnymi ma wspólny co najwyżej silnik. E2C zaś w europie używa tylko Francja... za to zaletą jest to, że to amerykańska, i dość popularna konstrukcja. Generalnie najbardziej uniwersalny wydaje się Wedgetail, bo są tak użytkownicy w regionie, jak i wszystko wskazuje że kupi je NATO, ale to też najdroższe rozwiązanie...

  5. Orthodoks

    Po nabyciu pomostowych Saabów nowe AEW mogą pojawić się nie prędko. Wiadomo, pomostówki jak prowizorki, wytrzymują najdłużej.

    1. w-t

      Nie w tym przypadku, te maszyny mają za sobą blisko 30 lat służby, najpierw w Szwecji potem w zatoce perskiej. Podobno zapasy trwałości kadłuba to góra 5 lat, więc tym razem to naprawdę "pomostowe".

  6. Niepokorny

    Podobno mamy producentów światowej klasy radarów, systemów łączności, informatycznych. Jaki problem stanowi zakup gołego samolotu transportowego, który można wyposażyć w te systemy i zbudować własne maszyny tego typu ? Wybór Airbusa, albo CASA poprawiłby przy tym nasze stosunki z europejskimi krajami. Wiem. ... Ciągnące się latami negocjacje, umowy od umów, tony makulatury raportów, studiów wykonalności. Honoraria dla ekspertów i teoretyków bez jakiejkolwiek praktyki. Jednym zdaniem polska biurokracja.

    1. KrzysiekS

      Niepokorny To co piszesz jest bez sensu. może i można tylko prototyp to DUŻE!!!! pieniądze i po co tylko dla Polski?

    2. Dudley

      Mamy światowej klasy radary, dobry żart. Szkoda tylko że świat tego nie docenia, i nikt prucz polskiej armii, tych radarów nie chce.

    3. w-t

      Naiwnie myślisz. Już 15 lat temu myślano, by wyposażenie naszych Bryz przeflancować na większą platformę jaką była CASA C295. Tylko koncerny mają GDZIEŚ nasz przemysł i zdolności, i ze strony Airbusa padło TWARDE "NIE", bo polacken mieli kupić z półeczki C295 MPA a nie robić własne, nie daj Boże lepsze, albo chociaż tańsze.

  7. easyrider

    Brać. To dobre rozwiązanie dla naszych Sił Powietrznych.

  8. KrzysiekS

    Do mnie bardziej przemawiają Saab GlobalEye klasy AEW&C.

    1. Davien3

      Jakoś wolę lepsze i tańsze E-2D zwłaszcza że logistyke i szkolenie załóg i tak musimy budowac od początku.

    2. szczebelek

      Do mnie też.

    3. [email protected]

      Jak dla każdego coś innego dla mnie bardzie E-7A Wedgetail a platformę już znamy i posiadamy :)) B-737 i taniej cos poprzez przebudowę istniejącej platformy zrobić niż od nowa i tworzyć nowy lancuch dostaw :) w k0ncu wszyscy plączą 3 typy tego 2 typy tego ooo jak my sobie rade damy :P Od dekad tak dajemy rade tylko przy zakupach się pojawiają obiekcje co po co jak aż tyle typów i jakoś działa wszystko ale spoko :)

Reklama