Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; Bolesna strata Rosjan; Bez poboru się nie da

Autor. www.vverf.com

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Marek Kozubal: Rzeczpospolita:„Kolejna dywizja wojska na papierze” „Minister Mariusz Błaszczak zdecydował o formowaniu szóstej dywizji wojska. Sęk w tym, że armia narzeka na deficyt żołnierzy, a w istniejących jednostkach są wakaty. Szef MON zapowiedział, że tworzona dywizja zmechanizowana z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą będzie stacjonować na południe od Warszawy. 8. Dywizja Piechoty Armii Krajowej będzie składała się z czterech brygad, każda po cztery bataliony. Jednostki te mają stacjonować na terenie województw: świętokrzyskiego, łódzkiego i na północy Podkarpacia. Błaszczak nie powiedział, ile lat będzie ona tworzona oraz ile będzie to kosztowało. To jedna z dwóch kolejnych dywizji, których sformowanie minister zapowiadał w ostatnim czasie. Uzasadniał to wnioskami z wojny Rosji przeciw Ukrainie i koniecznością gotowości do odstraszania i „samodzielnej obrony” terytorium „od pierwszego dnia konfliktu, w oparciu o własny potencjał obronny”. Od kilku miesięcy powstaje zatem i. Dywizja Piechoty Legionów z dowództwem w Ciechanowie, a minister zapowiada tworzenie kolejnej. Błaszczak przypomniał w Nowym Mieście nad Pilicą, że do 2015 roku jednostki wojskowe były likwidowane, a po dojściu do władzy PiS są odbudowywane. - Lokalizacja w Nowym Mieście nad Pilicą wynika z analiz -przekonywał. I dodał, kierując te słowa najpewniej do dzisiejszej opozycji, że „nie wolno mówić o tym, że wojsko będzie mniejsze niż 300 tys., że będą rozwiązywane kontrakty”. Opozycja od dawna kwestionuje bowiem zapowiedzi PiS dotyczące zwiększenia liczebności armii do 300 tys. żołnierzy. Wskazuje na ograniczony potencjał demograficzny. Tomasz Siemoniak, jeden z liderów Koalicji Obywatelskiej, uważa, że armia zawodowa powinna liczyć 150 tys. osób, dodatkowo powinno w niej służyć 30-40 tys. żołnierzy WOT i ok. 30 tys. żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Ma ich wspierać 250 tys. rezerwistów. MON podaje teraz, że armia liczy ok. 187 tys. żołnierzy „pod bronią”. Ale nie ma jasności, w jaki sposób to liczy. Już w czerwcu ujawniliśmy, że Najwyższa Izba Kontroli wytknęła MON, że na niektóre dane statystyczne dotyczące liczby żołnierzy nałożyło klauzulę „zastrzeżone”. Wprawdzie minister co jakiś czas podaje publicznie jakieś cyfry, ale nie można tego zweryfikować. Z danych NIK za poprzedni rok wynikało, że żołnierzy zawodowej w armii „pod bronią” Mariusza Błaszczaka było wtedy 118 340. W tym roku może być ich około 125 tys., do tego trzeba dodać 38,5 tys. żołnierzy WOT i ok. 30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. To oznacza, że żołnierzy brakuje w już istniejących jednostkach wojskowych. Z naszych informacji wynika, że w niektórych nawet 40 proc. stanu osobowego. Zatem można postawić tezę, że tworzenie dwóch kolejnych dywizji to działanie pozorne. Decyzja ministra Mariusza Błaszczaka jest ze wszech miar polityczna, nie tylko dlatego, że dotychczas nawet nie została zaakceptowana koncepcja tworzenia dywizji. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że dzisiejsza opozycja nie będzie miała serca do jej realizacji, o ile sytuacja na Wschodzie nie ulegnie radykalnemu zaostrzeniu.”

Reklama

Iwona Szpala: Gazeta Wyborcza:„Rząd będzie dużo mniejszy” „Wiadomo, że fotel wicepremiera w rządzie Donalda Tuska obejmie szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz - i będzie też ministrem obrony. Drugim wicepremierem będzie wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski, któremu ma podlegać również resort cyfryzacji. Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej mówił w TVN 24, że lista wciąż nie jest zamknięta, bo opozycja nie wyklucza rządu z trzema wicepremierami. O tej ostatniej możliwości jako pierwsza informowała „Wyborcza”.”

Fakt :„Bez poboru się nie da” „Minister Błaszczak ogłosił powołanie nowej dywizji., choć już istniejące mają problemy kadrowe albo są tylko na papierze. Postępowanie ministra krytykuje generał Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Jednostka, której two rzenie uroczyście ogłosił minister Błaszczak, ma się odwoływać do tradycji 8. Dywizji Piechoty Armii Krajowej, a jej dowództwo znajdzie lokum w Nowym Mieście nad Pilicą. Wbrew nazwie nie będzie to jednak tylko jednostka piechoty, bo w jej skład wejdą aż cztery brygady, w tym zmechanizowane pancerna i artyleryjska.Generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, oba wia się, że tworzenie kolejnej dywizji ma jedynie charakter propagandowy. Nie sformowano do końca 18. Dywizji, na dobrą sprawę nie rozpoczęto jeszcze formowania 1. Dywizji Legionów. W innych dywizjach brakuje żołnierzy. To jak oni chcą w takiej sytuacji sformować kolejną dywizję? - zastanawia się general. Widzi tylko dwa wyjścia z trudnej kadrowej sytuacji: pobór powszechny albo podniesienie pensji żołnierzom, by przyciągnąć chętnych do służby.”

Reklama

Wp.pl :„Rakieta balistyczna Buława uderzyła w Kamczatkę. Rosjanie zachwyceni” „Agencja AFP poinformowała o rosyjskich testach międzykontynentalnej rakiety balistycznej Buława. Według rosyjskiego ministerstwa obrony pocisk balistyczny został wystrzelony z okrętu podwodnego i uderzył w Półwysep Kamczatka. Jego celem był tamtejszy poligon wojskowy. Polska Agencja Prasowa podkreśla, że udany test rakiety Buława nastąpił tuż po tym jak Rosja wycofała traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową. Ćwiczenia z działem międzykontynentalnej rakiety balistycznej Buława nie oznaczają jednak, że Federacja Rosyjska przeszła od deklaracji do czynów. Nie była to bowiem próba nuklearna. Rakieta Buława to w klasyfikacji NATO pocisk SS-NX-30. Zaliczany jest do międzykontynentalnych rakiet balistycznych i zdolny jest do przenoszenia ładunków nuklearnych. W zasięgu ponad 8 tysięcy kilometrów może dostarczyć aż sześć głowic jądrowych.Możliwości nie oznaczają, że zostały one w przypadku obecnych ćwiczeń. Trzystopniowe pocisk balistyczny Buława stanowią uzbrojenie okrętów podwodnych typu Borej (projekt 955). Są to jednostki o napędzie atomowym i tylko w tym kontekście informacja o teście dotyczy technologii jądrowej. AFP donosi, że podczas testu pocisk Buława został wystrzelony z okrętu podwodnego 4. generacji. Mowa o wyposażonym w napęd atomowy okręcie Imperator Aleksander III. Nie ma informacji o tym czy rakieta balistyczna była uzbrojona. Powodzenie testu nie jest też żadnym postępem w kwestii rosyjskiego arsenału nuklearnego. Rakiety Buława swój pierwszy całkowicie udany test przeszły w 2008 roku. Był on wyjątkowy, ponieważ później pociski zawodziły regularnie aż do 2010 roku. Od tego czasu systemy rakietowe okrętów podwodnych Borei nie zaliczają już większych potknięć. Warto też zwrócić uwagę, że testy rakiet balistycznych, które są już na wyposażeniu wojska nie zawsze też dotyczą sprawności pocisku. Mogą być przeprowadzane w celu wykluczenia ich usterek, ale także ćwiczeń procedury dowodzenia. Fakt, że pocisk Buława osiągnął cel nie jest nawet dowodem na to, że testy były całkowicie udane. Możemy mieć tylko pewność, że Rosjanie nie sprawdzali możliwości neutralizacji pocisku lub zabieg ten zakończył się niepowodzeniem.”

Bankier.pl :„Rosyjscy żołnierze narzekają na warunki bytowe. „Nie mogli nawet zagotować kubka herbaty” „Rosyjskie siły na Ukrainie mają problem z zapewnieniem rozmieszczonym tam żołnierzom podstawowych warunków bytowych, a w miarę zbliżania się zimy, problem ten będzie narastał - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony. „W miarę zbliżania się zimy, relacje naocznych świadków z rosyjskich oddziałów rozmieszczonych na Ukrainie sugerują, że odwieczna walka żołnierza z żywiołami pozostaje głównym zmartwieniem rosyjskiej armii” - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Przywołano relacje żołnierzy, którzy przemawiali 1 listopada na odbywającej się w Moskwie konferencji poświęconej sprawom wojskowym Ogarkov Readings. Opisywali oni, że przez wiele tygodni na linii frontu byli „mokrzy od stóp do głów”, żyli we wszechobecnym błocie i jedli „monotonne” jedzenie, jeden z żołnierzy mówił, że ryzyko spowodowania ostrzału przez siły ukraińskie oznaczało, że „nie mogli nawet zagotować kubka herbaty”.”Utrzymanie przyzwoitego poziomu komfortu osobistego i dobrej administracji na pozycjach obronnych jest wyzwaniem dla każdej armii. Jednak dowody z otwartych źródeł sugerują ogólnie bardzo niski poziom podstawowej administracji polowej wśród sił rosyjskich. Jest to prawdopodobnie częściowo spowodowane deficytem zmotywowanych młodszych rangą dowódców, a także zmiennym poziomem wsparcia logistycznego” - oceniono w aktualizacji. „

Onet.pl :„Szokujące słowa izraelskiego ministra o losie Palestyńczyków. Netanjahu musiał zareagować” „Minister dziedzictwa narodowego Izraela Amichai Eliyahu stwierdził, że jedną z opcji Izraela w wojnie z Hamasem jest zrzucenie bomby atomowej na Strefę Gazy. Po tych słowach w kraju rozpętała się prawdziwa burza.areagował premier, minister obrony narodowej i rodziny uprowadzonych przez Hamas zakładników. Po fali krytyki Eliyahu szybko wycofał się ze swojej wypowiedzi. Minister dziedzictwa narodowego Izraela Amichai Eliyahu ze skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła kontrowersyjne stanowisko przedstawił w rozmowie z radiem KolBarama. Podczas wywiadu polityk wyraził swój sprzeciw wobec wpuszczania jakiejkolwiek pomocy humanitarnej do Strefy Gazy, mówiąc, że „nie przekazalibyśmy nazistom pomocy humanitarnej”. Jego zdaniem „nie ma czegoś takiego jak niezaangażowani cywile w Strefie Gazy” — relacjonuje serwis. Zapytany o los ludności palestyńskiej, powiedział: Mogą wyjechać do Irlandii lub na pustynię, potwory w Gazie powinny same znaleźć rozwiązanie. Jak stwierdził, północna część Strefy Gazy nie ma prawa istnieć, a każdy, kto macha flagą palestyńską lub Hamasu, „nie powinien dalej żyć na powierzchni ziemi”.”

Wp.pl :„Gaza odcięta. „Ostrzał ze wszystkich stron” „Armia izraelska dotarła do wybrzeża i odcięła północną część Strefy Gazy wraz z jej stolicą od reszty terytorium - podała w niedzielę agencja AFP. Rzecznik armii Daniel Hagari powiedział, że siły zbrojne atakują z powietrza, ziemi i morza, aby stworzyć „nacisk, który doprowadzi do upadku Hamasu”. Jednocześnie rzecznik zapewnił, że izraelskie wojsko utrzymuje korytarze humanitarne, by umożliwić ludności cywilnej ewakuację na południe Strefy. Tymczasem król Jordanii Abdullah II poinformował, że jordańskie lotnictwo wojskowe dokonało w niedzielę około północy „pilnego” zrzutu pomocy medycznej dla mieszkańców Gazy. Leki i materiały medyczne miały zostać zrzucone w rejonie jordańskiego szpitala polowego w Gazie.Pomoc dla naszych braci i sióstr, rannych podczas wojny w Gazie, jest naszym obowiązkiem. Zawsze będziemy tam dla naszych palestyńskich braci - napisał na Twitterze jordański monarcha.

Interia.pl :„”Koń trojański” NATO? Członkowie Kongresu są oburzeni” „Turcja jest schronieniem dla grup terrorystycznych jak Hamas, dlatego wartość Ankary jako sojusznika NATO jest obecnie w najlepszym razie wątpliwa - ocenia Jonathan Schanzer z amerykańskiego think tanku Fundacja Ochrony Demokracji (FDD). Postawa Recepa Tayyipa Erdogana w sprawie palestyńskich bojowników oburza kongresmenów, ale - jak twierdzi ekspert - Turcja wciąż ma specjalny status w Sojuszu. Amerykański analityk udzielił wywiadu greckiemu portalowi Kathimerini. Stwierdził w nim, że Turcja nadal cieszy się specjalnym statusem w Waszyngtonie ze względu na swą rolę w NATO i „przekonanie, że może być częścią bloku antyrosyjskiego”. Jednak członkowie amerykańskiego Kongresu mają być oburzeni oświadczeniem prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, że Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, choć „nie wiadomo jednak, w jaki sposób zostanie to wyrażone w ustawodawstwie” - powiedział analityk. Schanzer uważa, że Waszyngton mógłby nałożyć natychmiastowe sankcje na konkretne osoby i podmioty w Turcji w związku z działaniem Hamasu w tym kraju.”Poza tym Ameryka ma wszystko, czego potrzebuje, by uznać Turcję za sponsora terroryzmu. Jeśli Waszyngton potraktuje to za stosowne, istnieją na to dowody. Turcja z pewnością spełnia kryteria” - dodał analityk. Według niego USA mogą również zacząć naciskać na NATO, aby stworzono mechanizm usuwania państw z Sojuszu, choć niekoniecznie musiałby zostać on od razu zastosowany. Turcja odczuje presję ze strony Stanów Zjednoczonych w nadchodzącym czasie. Problem Hamasu będzie ogromnym bólem głowy dla Erdogana. Podejrzewam jednak, że znajdzie on sposób, by wprowadzić jedynie minimalne zmiany i nadal cieszyć się poparciem na Kapitolu” - ocenił Schanzer.”

Interia.pl :„Bolesna strata dla Rosjan. Ukraińcy zatopili ich najnowocześniejszy okręt” „Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły udany atak na zakłady stoczniowe „Zaliw” w Kerczu, niszcząc jeden z najnowocześniejszych okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej „Askold”. Okręt najprawdopodobniej uzbrojony był w rakiety manewrujące Kalibr. Informacje o zatopieniu potwierdzili dowódca Sił Powietrznych Ukrainy Mykoła Ołeszczuk oraz rzecznik Jurij Ignat. - „Askold”, który został trafiony w Kerczu, nie miał nawet czasu, aby wziąć udziału w działaniach wojennych. Przybył tam na ostatni etap prac testowych, aby później wyjść z portu i walczyć z naszym krajem - tłumaczył Ignat w rozmowie z telewizją My-Ukraina.”

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Davien3

    Najpierw Moskwa teraz Askold Cos Rosjanie maja pecha do okretów noszących historyczne nazwy:)

    1. Tani2

      Ha,ha a trafili go chociaż? Bo fotka pokazuje że jak stał to stał

    2. Davien3

      Tani kłamstwo ma krótkie nogi bo juz pokazali że trafili go nawet kilka razy a z okretu został wypalony wrak. Ale pocieszaj sie dalej.

    3. user_1053123

      nie trafili dostał tylko odłamkami

  2. Sebseb

    Zrzucenie bomby atomowej na strefę gazy - nieźle w tym Izraelu co poniektórzy „odlecieli” …

    1. suawek

      Rosjanom wolno, dlaczego Żydom nie?

    2. Davien3

      @Sebseb i zdjeto go ze stanowiska po tej wypowiedzi, za to w Rosji strasza i strasza bez zadnej reakcji fuhrera Putina.

  3. bezreklam

    "opcji Izraela w wojnie z Hamasem jest zrzucenie bomby atomowej na Strefę Gazy" - wedlog filozfii ortodoksyjnych Zydow - kazdy kto nei jest zydem (czy Paestycznyck czy np Polak) to GOJE- czyli "pod ludzie" - nalezy z nimi robic biznesy nawet sie usmiechac ale dbac o swoje.

    1. suawek

      Towarzysze ciemniaki z Moskwy to samo poponowali przeciw Polsce. Jakoś Cię to nie oburzało wtedy

  4. Buczacza

    Faktycznie coś jest na rzeczy. (Imperialna fłota) straciła kolejny nie mający analoga super hiper okręt. Najprawdopodobniej w podobny sposób co op i desantowy w stoczni. A mówią, że 2 armia 3 świata w tak zwanej operacji specjalnej troski uczy się.....

    1. Davien3

      Buczacza ten mini AEGIS jak go orkowie nazywali okazał się mini ale na pewno z AEGIS nie miał nic wspólnego.

    2. OptySceptyk

      Trudno zaprzeczyć, ze się uczy. Na chwilę obecną głównie uczy się gaszenia pożarów i na razie jeszcze widać pewne niedociągnięcia..

    3. bezreklam

      890 ton wyprnosci - to mala ludz raczej

  5. SZAKAL

    W 2008 roku zawiesiliśmy obowiązkowy pobór by sformować mniejszą ale lepszą armię , która miała wyeliminować wszystkie wady masowej armii. Zredukowaliśmy zbyteczne jednostki wojskowe , które służyły tylko stwarzaniu pozorów działalności ale uzupełniliśmy i dozbroiliśmy jednostki wartościowe. Do końca 2014 udało się zbudować zdolną do walki armię złożoną z zawodowych i kontraktowych żołnierzy. Niestety po 2015 roku w wojsku pisowski rząd wprowadził "reformy" polegające na rozbiciu zgranych już brygad i przesunięciu wielu ludzi i sprzętu na wschód Polski. Pomysły tworzenia nowych 3 dywizji będą wymagały przywrócenia obowiązkowego poboru ze wszystkimi jego wadami , obniżającymi wartość bojową całego wojska. Powinniśmy poprzestać na rozsądnej ilości brygad z żołnierzami zawodowymi i dobrowolnymi rezerwami.

    1. leiter84

      Amen

    2. user_1050711

      A @Szakal wolałby, by Polacy osłaniali Odrę i Berlin.

  6. szczebelek

    Kamysz odpowiedzialny za MON czyli misja specjalna rozpoczęta w ciągu kilku tygodni podpisze się pod nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny .

  7. user_1050711

    Ależ oczywiście, że bez poboru się da ! Siły zbrojne nawet i półmilionowe i więcej ! Szczegóły przedstawiałem już Państwu w komentarzach pod obydwoma arytkułami o powołaniu szóstej polskiej dywizji. Znane i w Polsce przysłowie, w Grecji brzmi tak: "Chcę, to znaczy mogę. Nie mogę, to znaczy nie chcę." Jeśli więc politycy, w trosce o popularność wyborczą, wolą poświęcić suwerenność RP, to wtedy tak, wtedy nie da się. Niemniej można osiągnąć i pół miliona wojska dość łatwo, także BEZ POWOŁAŃ PRZYMUSOWYCH