Reklama

Polityka obronna

Polski i amerykański korpus razem w obronie NATO

Autor. Spc. Alexcia Rupert, U.S. Army, domena publiczna

W Krakowie dwa narodowe korpusy, tj. V Corps U.S. Army oraz 2 Korpus Polski, działające na co dzień na wschodniej flance NATO rozważały rolę obrony terytorialnej w dużych operacjach bojowych.

Jak informuje capt. Gabriel Velazquez (U.S. Army), V Corps U.S. Army wspólnie z sojusznikami zwołał drugie Sympozjum Sił Obrony Terytorialnej (pierwsze miało miejsce w lutym 2024 r., wówczas wzięło w nim udział 11 państw). Obywało się ono w dniach 21–22 października 2024 r. w Krakowie w Polsce o czym informowaliśmy już wcześniej na łamach Defence24.

Reklama

Uczestnicy sympozjum, jak wskazał capt. Velazquez w komunikacie prasowym zdefiniowali role i obowiązki państw bałtyckich i innych państw NATO podczas operacji bojowych na dużą skalę (Large Scale Combat Operations - LSCO), które mogłyby mieć miejsce w naszej części Europy. Amerykański oficer podkreślił przy tym, że w sympozjum zorganizowanym przez 2. Korpus Polski wzięło udział ponad 100 dowódców wojskowych i ekspertów z państw NATO.

Czytaj też

Jak skutecznie wkomponować obronę terytorialną w działania na wschodniej flance?

Dowódcy mieli okazję przede wszystkim pozyskać niezbędne informacje odnoszące się do organizacji, możliwości i przestrzeni działania (prawno-doktrynalnego) obrony terytorialnej w Estonii, Łotwie, Litwie i oczywiście w Polsce (Wojska Obrony Terytorialnej). Dowódca V Corps U.S. Army nie ukrywał, że „musimy zidentyfikować trudne problemy w ciągu tych dwóch dni”. Generał porucznik Charles Costanza podczas przemówienia otwierającego stwierdził również:. „Następnie musimy ustalić, w jaki sposób je rozwiążemy, aby poprawić sposób, w jaki walczymy razem”.

Autor. Spc. Alexcia Rupert, U.S. Army, domena publiczna

Obecni na sympozjum dowódcy, jak wskazał capt. Velazquez pracowali nad dodaniem kolejnego elementu składowego do systemu obrony regionalnej. Oczywiście poprzez integrację zasobów obrony terytorialnej, traktując je jako dodatkowe elementy bezpieczeństwa w kontekście regionalnym. Amerykańskie dowództwo V Corps U.S. Army podkreśliło, że obrona terytorialna i jej siły w poszczególnych państwa są znaczącym strategicznym atutem dla zbiorowej obrony i wzmacniają zdolności bojowe sojuszników oraz partnerów NATO.

Czytaj też

Reklama

Warto również przytoczyć słowa generała broni Adama Joksa, dowódcy 2. Korpusu Polskiego, który stwierdził: „mamy okazję omówić, w jaki sposób możemy wykorzystać Wojska Obrony Terytorialnej, jak zintegrować je z naszymi operacjami”. Polski generał dodał również: „dlatego dostrzegam wiele możliwości dla nas podczas tego sympozjum”. Zauważmy również, że capt. Velazquez wskazał w komunikacie, że polskie Wojska Obrony Terytorialnej zademonstrowały taktykę i zdolność operacyjną podczas lutowego sympozjum (2024). Dowódcy mogli wówczas zobaczyć na własne oczy, że Wojska Obrony Terytorialnej są przygotowane do obrony swojego państwa i ścisłej współpracy z siłami NATO.

Autor. Spc. Alexcia Rupert, U.S. Army, domena publiczna

Wspólnie planować, wspólnie ćwiczyć

Warto odwołać się również do innej interesującej wypowiedzi ze strony amerykańskiej. Mianowicie „zasadniczo to sympozjum dotyczy wspólnego zrozumienia” — powiedział mjr Matthew Sharp (G9), V Corps U.S. Army. „Połączenie Wojsk Obrony Terytorialnej z Estonii, Łotwy, Litwy i Polski z (2. Korpusem Polskim), pozwalające na wspieranie się w trakcie kryzysu, pomoże nam udoskonalić systemy i procesy, które obecnie mamy”.

Czytaj też

Październikowe sympozjum w Krakowie wykorzystało ostatnie wspólne szkolenie z V Corps U.S. Army, włączające siły obrony terytorialnej do scenariuszy ćwiczeń. Estońscy Terytorialsi ćwiczyli wraz z U.S. Army’s 4th Security Force Assistance Brigade podczas ćwiczeń pk. Austere Challenge 24, a ich litewscy oraz polscy odpowiednicy partycypowali w kluczowych ćwiczeniach pk. Avenger Triad 24. Amerykanie nie ukrywają, że V Corps U.S. Army będzie kontynuował współpracę z sojusznikami NATO i partnerami podczas takich wydarzeń jak Sympozjum Obrony Terytorialnej, aby wzmocnić zdolność bojową USA i NATO na wschodniej flance.

Autor. Spc. Alexcia Rupert, U.S. Army, domena publiczna

Pamiętajmy, że już wcześniej m.in. w naszej rozmowie z col. Brianem T. Hoffmanem z V Corps U.S. Army sygnalizowano, że niezbędne jest wykorzystanie w szerszym ujęciu właśnie zasobów sił obrony terytorialnej. Zauważmy, że mają one częstokroć kluczowe zdolności do pozyskiwania informacji o konkretnych obszarach, gdzie mogą działać oba Korpusy oraz inne siły państw NATO.

Reklama

Co więcej, nie wolno zapominać o ich specyfice, a więc angażowaniu się w nie wysoce zróżnicowanych osób (pod kątem zawodowym, umiejętności, środowisk, z których się wywodzą). Odpowiednie wykorzystanie może być prawdziwym zastrzykiem świadomości operacyjnej oraz multiplikacją siły w kontekście szczególnie dużych operacji. Stąd też, tak ważne są inicjatywy pozwalające dowódcom rozumieć się w tym temacie, ale i zbliżające samych terytorialsów (TDFs) do rozumienia zadań nowoczesnych korpusów.

Dwa Korpusy, jeden cel na wschodniej flance NATO

Przy czym samo wcześniej wskazane Sympozjum to nie jedyne ważne wydarzenie (z punktu widzenia obronności) mające miejsce w tym czasie w Krakowie. Albowiem po zakończeniu rozmów o roli i znaczeniu obrony terytorialnej pojawiła się możliwość wspólnych dyskusji już bezpośrednio między dowódcami i sztabami V Corps U.S. Army i gospodarza, czyli 2 Korpusu Polskiego. W otwierających wystąpieniach wybrzmiewało podkreślenie roli i znaczenia kooperacji w sferze szkoleniowej i w codziennej służbie. Trzeba zauważyć, że w przypadku obu Korpusów w ich dowództwie obecnie znajdują się przedstawiciele z Polski i USA, na stanowiskach zastępców dowódców. Doprecyzowując, przy V Corps U.S. Army mamy gen. dyw. Macieja Jabłońskiego (który zastąpił na tym stanowisku gen. broni Adama Joksa, obecnego dowódcę 2 Korpusu Polskiego), zaś przy 2 Korpusie Polskim służy U.S. Army Major Gen. Bryan Howay.

Czytaj też

To jeszcze bardziej zbliża sojuszników, ale daje asumpt do kluczowej interoperacyjności. Zaś obecna sytuacja wymaga tego nad wyraz bardziej niż to miało miejsce w przeszłości. Trzeba bowiem mieć zdolność do prowadzenia operacji połączonych, gdzie oba Korpusy będą się wspierały, nie mówiąc o podporządkowywaniu im związków taktycznych zarówno z Wojska Polskiego, jak i U.S. Army na wypadek działań bojowych. Pamiętając, że współczesna flanka wschodnia NATO jest ściśle związana w sferze architektury bezpieczeństwa z obszarem umownych flank północnej i południowej. Interkonektorem w tym zakresie jest właśnie V Corps U.S. Army i jego kolejne inicjatywy, analogiczne do tych w Krakowie.

W Krakowie nie ukrywano, że współcześnie kluczowe słowo interoperacyjność wiąże się bezpośrednio z innym, a dokładniej gotowością. Niestety obecne realia nie pozwalają na jedynie planowanie w ujęciu przyszłych celów, dowódcy i ich sztaby muszą być gotowe niemalże na teraz. Szczególną rolę w tym zakresie odgrywa więc zdolność do wzajemnego uczenia się i wymiany doświadczeń. Tak, aby potencjalny agresor wiedział, że atak na NATO będzie wiązał się z efektywną odpowiedzią militarną, przede wszystkim skuteczną i skoordynowaną. Dowodzenie i kontrola, to wręcz sztandarowe C2 to układ nerwowy każdej nowoczesnej siły zbrojnej. Niezależnie, ile można wystawić artylerii, czołgów, śmigłowców czy żołnierzy, właśnie od efektywnego dowodzenia zależy ostateczne zwycięstwo lub porażka. Dlatego, też zauważano, że trzeba utrzymać dynamikę procesów, które uwidoczniły się w przestrzeni relacji między 2 Korpusem Polskim i amerykańskim V Corps U.S. Army, obrazując szerszy wydźwięk strategicznego partnerstwa obu państw.

Czytaj też

Jak szybciej wymieniać krytyczne informacje?

W praktyce oba Korpusu muszą dyskutować ze sobą w tak kluczowych sektorach, jak wymiana danych w tym krytycznych na polu walki danych wywiadowczych. Ważną przestrzenią jest też dowodzenie misją i struktura samego dowodzenia (mission command), pozwalające na uzyskanie odmienianej obecnie we wszystkich przypadkach interoperacyjności. Inne sektory agendy dyskusji dowódców zebranych w Krakowie to oczywiście sposób prowadzenia kierowania ogniem i koordynacja tego procesu, utrzymanie zdolności własnych wojsk do działań (szczególnie ważne przy dotychczasowych doświadczeniach, w tym partnerów z Ukrainy, ale i własnych studiów w zakresie np. spraw logistyki, działań inżynieryjno-saperskich), prowadzenie manewru na współczesnym polu walki i przemieszczania wojsk, ale także ich ochrony przed oddziaływaniem ze strony różnych systemów walki którymi dysponuje przeciwnik. 2 Korpus Polski oraz V Corps U.S. Army nie zapomniały również o takich aspektach, jak efektywne operacje psychologiczne (PSYOPS), czy też działania CIMIC. Dla Amerykanów szczególnie istotne mogą być także polskie analizy względem wykorzystania zmian w zakresie zabezpieczenia granic, w tym planowanych systemów obronnych na nich.

Czytaj też

Podsumowując, takie spotkania najwyższych dowódców obu Korpusów są niezmiernie ważnym wydarzeniem. Pozwalającym rozumieć się nawzajem, rozumieć zagrożenia, ale i zdobywać wiedzę o przestrzeni, w której trzeba ze sobą współpracować zarówno ćwicząc, ale i potencjalnie walcząc. Lecz, abyśmy mieli pełen obraz to nie tylko dyskusje pokazują stopień współpracy między oboma Korpusami. Kluczową rolę odgrywają momenty, gdy sprawdza się to w praktyce ćwiczeń. W tym miejscu należy mocno podkreślić szereg doświadczeń z ćwiczenia pk. Avenger Triad 2024. To właśnie to ćwiczenie jest dziś szeroko komentowane w całym NATO i to w różnych kontekstach. Od ćwiczących korpusów, w tym obu narodowych z Polski i USA, aż po skalę nieznaną od czasów zimnej wojny. Dodajmy, że amerykańscy dowódcy z V Corps U.S. Army mocno chwalili udział 2 Korpusu Polskiego we wspomnianym ćwiczeniu, które miało pokazać, że nasz korpus jest gotowy do podejmowania najtrudniejszych misji we współpracy z sojusznikami z NATO.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Przyszłość

    Według najnowszego pomysłu Zielińskiego ,,planu zwycięstwa,, - wojska ukraińskie mają stacjonować w Niemczech niezle...to jest czasami tak śmieszne ...albo pomysł z bronią atomową ? Polska sąsiada mieć który ma broń atomową i ma na przykład roszczenia terytorialne ? jakby to analizować bez propagandy to jest szok

  2. Majster

    Tutaj jest skomplikowana sytuacja bardzo... bo tak na prawdę funkcjonuje kilka równoległych struktur, nie ma połączonego dowództwa powiedzmy "teatru Bałtyckiego". Które miałoby mandat bezpośrednio wydawać rozkazy wyznaczonym jednostkom państw NATO. A jak chcą bronić Bałtyki to takie powinno powstać. Parę brygad z północno-wschodniej Polski, parę brygad z Państw zachodnich NATO, parę brygad z Państw Nordyckich jakaś brygada z USA + część całości sił zbrojnych Państw Bałtyckich, do tego wyznaczone grupy zadaniowe flot i kilka skrzydeł lotnictwa bojowego. I realnie to powinny być siły które nie wymagają zgody do działania przez kraj pochodzenia w wypadku gdy zostaną spełnione pewne warunki (jak na przykład wkroczenie sił kadrowych nieprzyjaciela na terytorium określonego Państwa). Bez tego zanim NATO się naradzi co robić to Bałtów już nie będzie na mapie, a potem zaczną wrzucać narrację typu "no teraz to bez sensu w ogóle ginąć za te małe kraje" i będzie po zawodach.

  3. kopacz033

    Zeby nato wspoldzialalo to musi byc w flance wschodniej a jej jest malo i baz jest tez malo. Kieli robic bazy w konuszowej czy mielcu a zadnej nie widac do tej pory. Gdzie oni chca ten sprzet trzymac w powidzu czy w rzeszowie . 2 cele ktore za dazem Rosja z chinami rozwali w mak. Mialo byc tyle baze a powstaje moze 1/4 a moze nawet mniej. Bazy powinny byc przynajmnej ze 2 kolo bialorsuo dodatkowe , 1dodatkoaa kolo granic kaliningradu jakies 100km od granicy. W przemyslu powinni baze zrobic, mielcu i kolniszowej. Blisko do poligonu by mieli i lepsze zgrania taktyczne. Lotnisko w zamosciu i w mielcu mkzna wykorzysyac do rezerwowych cwiczen lotniczycj w razie czego czy na obowodnicy zrobic trening ladowan mysliwcow

  4. oko

    Ponieważ Litwa , Łotwa I Estonia mają obecnie niewiele żołnierzy gotowych na dzień dzisiejszy do wojny I niewielkie możliwości rezerw , to jaka liczba żołnierzy zachodnich nie licząc uzbrojenia powinna być już teraz w tych państwach i jaka w dniu rozpoczęcia wojny ?

  5. WSK74PL

    Obrona Terytorialna ma wykorzystywać atut własnego pola i przy takim założeniu powinna być ogniwem łączącym z Obroną Cywilną (gdyby realnie istniała).

    1. user_1070809

      Obrona Cywilna istnieje

Reklama