Reklama

Polityka obronna

Płk Jackson: V Korpus i 2 Korpus Polski mają jedną z najsilniejszych relacji w całym NATO [WYWIAD]

U.S. Army M1A2 System Enhanced Package V3 Abrams Main Battle Tank z Bravo “Bad Bet” Company, 1st Cavalry Division, poligon Bemowo Piskie 13.11.2024.
U.S. Army M1A2 System Enhanced Package V3 Abrams Main Battle Tank z Bravo “Bad Bet” Company, 1st Cavalry Division, poligon Bemowo Piskie 13.11.2024.
Autor. U.S. Army, Spc. Trevor Wilson

Defence24.pl miał okazję przeprowadzić wywiad z płk. Kevinem Jacksonem, szefem sztabu V Korpusu U.S. Army. Wywiad odbył się podczas 2. Sympozjum Sił Obrony Terytorialnej, zorganizowanego wspólnie przez V Korpus i 2. Korpus Polski (23.10.2024). Trzeba zaznaczyć, że w tym samym czasie również w Krakowie odbywały się również rozmowy na najwyższym szczeblu obu Korpusów. W rozmowie płk Jackson odniósł się do kwestii obrony terytorialnej, jak i budowania interoperacyjności między strukturami dowodzenia obu Korpusów.

Jacek Raubo, szef działu analiz Defence24.pl: Pułkowniku, na wstępie bardzo dziękuję za możliwość przeprowadzenia rozmowy z Panem w Krakowie. Zacznę więc od pytania, dlaczego tak ważne, z perspektywy systemu odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO, jest analizowanie obrony terytorialnej w krajach regionu? Jak U.S. Army postrzega praktyczną rolę Sił Obrony Terytorialnej na wschodniej flance NATO?

Pułkownik Kevin Jackson, szef sztabu V Korpusu U.S. Army To już drugie Forum Obrony Terytorialnej V Korpusu. Odbywa się ono w tym tygodniu (21-22.10 - przyp. red.) i stanowi część trzech operacji, które zbiorczo nazywamy Operacją „Zwycięski Sojusz”. Rozumiemy więc, jak ważne są Siły Obrony Terytorialnej i jak stanowią część odstraszania na wschodniej flance. I dlatego byliśmy bardzo zadowoleni, że kilka innych krajów mogło przyjechać i omówić niektóre ze swoich planów obrony terytorialnej. Abyśmy wszyscy mogli lepiej zintegrować się i zrozumieć operacje na wypadek, gdyby odstraszanie zawiodło.

Czytaj też

Autor. Defence24

Czy dostrzega Pułkownik jakieś zróżnicowanie między Wojskami Obrony Terytorialnej na wschodniej flance NATO, czy też możemy obecnie mówić o tym, że mamy wspólne stanowisko, jeśli chodzi o obronę terytorialną niejako od państw bałtyckich, aż po Polskę?

Myślę, że w ciągu ostatnich kilku dni nauczyliśmy się po prostu lepszego zrozumienia każdej z tych formacji Obrony Terytorialnej wraz z niektórymi programami partnerstwa państwowego prowadzonymi z naszą Gwardią Narodową (U.S. National Guard – dop. JR). Myślę, że pomogło nam to lepiej zrozumieć z perspektywy wszystkich, co by nie mówić różnych państw. Zastanawiając się również, jak się integrują i jak naszą pracą zwiększamy interoperacyjność i komunikację między wszystkimi państwami bałtyckimi i innymi miejscami.

Reklama

Pułkowniku, kiedy myślimy o praktycznej stronie Sił Obrony Terytorialnej podczas planowania lub opracowywania planów na wypadek zagrożeń, w tym rejonie Europy, jaką konkretną rolę widzi Pan dla tych formacji?

Myślę, że z punktu widzenia V Korpusu chcemy zrozumieć, czym są te plany obrony narodowej. I tak, gdy realizujemy nasz plan i po prostu postrzegamy jednostki obrony terytorialnej, jako integralną część naszej operacji. Zastanawiając się przy tym, jak ta współpraca może wzmocnić obronę w całym NATO. Stąd też, dla nas bardzo ważne jest, aby mieć to zrozumienie, ponieważ wpływa to na wszystko, co zrobimy w ramach naszej operacji.

Czytaj też

Pułkowniku, jaka jest rola współpracy V Korpusu, który obecnie znajduje się na polskiej ziemi z polskimi Wojskami Obrony Terytorialnej? Czy może Pan powiedzieć więcej o praktycznej stronie tej współpracy między U.S. Army, V Korpusem i polskimi Wojskami Obrony Terytorialnej?

Myślę, że w przypadku polskich Wojsk Obrony Terytorialnej kluczowe jest to, że nadal z nimi współpracujemy, prowadząc operacje w ramach naszej aktywności United States Army Europe and Africa oraz we współpracy z 2. Korpusem Polskim. A zatem ta wspomniana stała współpraca zwiększa nasze zrozumienie i naszą zdolność do planowania potencjalnych wyników operacji w przyszłości. Myślę, że kluczową kwestią jest po prostu zrozumienie struktury Wojsk Obrony Terytorialnej, ich operacji i tego, w jaki sposób mogą być mnożnikiem bojowym (ang. combat multiplier – dop. JR) zarówno dla 2. Korpusu Polskiego, polskiego interesu narodowego, jak i dla V Korpusu, ponieważ lepiej rozumiemy, co robią.

Reklama

Pułkowniku, teraz chciałbym zapytać konkretnie o rolę takich sympozjów. Mieliśmy jedno w Olsztynie i teraz w Krakowie. Dlaczego tego rodzaju sympozja są ważne w długoterminowym planowaniu?

Uważamy, że sympozja są ważne. I dlatego przeprowadzamy kilka tego rodzaju wydarzeń w całym NATO. Uważamy, że ich istota leży w tym, iż możemy poprawiać nasze zrozumienie. I to, co widzieliśmy tym razem, jak wcześniej podkreśliłeś, to dodatkowa współpraca między państwami bałtyckimi. I tak w przeszłości nie mieliśmy pełnego obrazu wszystkich państw sojuszniczych w zakresie ich planów obrony terytorialnej, a teraz dysponujemy lepszym oglądem rzeczywistości. I tak, to co udało nam się osiągnąć w ciągu ostatnich dwóch dni to, że poznaliśmy kilka państw i ich podejścia. Co ważne, jak trochę wcześniej podkreśliłem, były one wraz ze swoimi programami partnerstwa państwowego. Tym samym, mogliśmy porozmawiać o swoich wyzwaniach. Mogliśmy również omówić swoje plany na przyszłość, tak aby następnie być w stanie zapewnić wspólne zrozumienie i potencjalne sposoby, w jakie możemy zwiększyć komunikację i interoperacyjność między kilkoma państwami, które są na wschodniej flance NATO.

Czytaj też

Pułkowniku, chciałbym zapytać o wyciągnięte wnioski i dzielenie się nimi między amerykańskimi i polskimi partnerami lub partnerami z obrony terytorialnej ze wschodniej flanki. Czy mógłby Pan podkreślić niektóre z tych wyciągniętych wniosków, które chciałby Pan ze sobą zabrać i podzielić się nimi ze swoimi oficerami?

Myślę, że naszą największą lekcją jest to, jak ważne są Siły Obrony Terytorialnej z poszczególnych państw dla każdej operacji, która miałaby zostać tutaj przeprowadzona, i jak będą one istotnym elementem naszego zrozumienia i każdej operacji. I jak możemy polegać na nich, aby zwiększyć komunikację i wzmocnić wszelkie odstraszanie w całej Europie.

Reklama

Dziękuję, Pułkowniku, za te komentarze poświęcone Siłom Obrony Terytorialnej. Teraz chciałbym skupić się na drugim filarze i współpracy V Korpusu z 2. Korpusem Polskim. Jak możemy scharakteryzować relacje między tymi narodowymi Korpusami? Co jest krytyczne w tej relacji pod kątem rozwoju potencjału obronnego Stanów Zjednoczonych i Polski?

Myślę, że V Korpus i 2. Korpus Polski to jedna z najsilniejszych relacji w NATO. Kiedy spojrzysz na dwa korpusy narodowe, to jest to U.S. Army V Korpus i 2. Korpus Polski. A więc nasza współpraca jest absolutnie niezbędna, aby zwiększyć zdolności bojowe tutaj, w Polsce. I myślę, że po prostu cenimy sobie relacje, które mamy z 2. Korpusem Polskim i staramy się znaleźć sposoby na zwiększenie naszej interoperacyjności, komunikacji i planowania na przyszłość.

Czytaj też

Pułkowniku, jakie istotne wyzwania zdiagnozował Pan lub przewiduje w kontekście przyszłych działań?

Myślę, że w całym NATO i we współpracy z 2. Korpusem Polskim i V Korpusem chcemy zwiększyć naszą interoperacyjność. Nawet wiemy, że zawsze są wyzwania w interoperacyjności, ale jedną rzeczą, którą chcemy zrobić, jest kontynuowanie i powtarzanie wspólnych działań. I dlatego wierzymy, że w miarę zwiększania naszego partnerstwa poprawimy naszą zdolność do współpracy i, jeśli to konieczne, do wspólnej walki poprzez różne ćwiczenia, a także procesy planistyczne. A następnie wyciągniemy wnioski z działania obu organizacji, aby stać się coraz lepszymi partnerami dla siebie.

Czy już dziś możemy mówić o wyjątkowych relacjach między obydwoma Korpusami?

Myślę, że jeśli spojrzymy na ostatni miesiąc lub ostatnie miesiące, to przeprowadziliśmy ćwiczenia pk. Avenger Triad, a więc ćwiczenie z różnymi Korpusami NATO, w tym  2. Korpusem Polskimi i V Korpusem U.S. Army. I myślę, że to ćwiczenie podkreśliło naszą zdolność do wspólnego działania, poprawy naszej komunikacji w różnych aspektach prowadzenia działań bojowych. I pokazało, że mamy wiarygodne siły, które będą się tylko poprawiać w miarę jak będziemy mieć więcej możliwości do współpracy i oczywiście więcej wspólnych ćwiczeń.

Czytaj też

Pułkowniku, jakie są główne wyzwania związane z oceną właśnie ćwiczeń pk. Avenger Triad-24? Dlaczego właśnie Avenger Triad-24 były tak ważne i jakie wyzwania dostrzegł Pan podczas tego ćwiczenia? Wydaje się, że w Polsce nie przebiło się do opinii publicznej znaczenie właśnie tej edycji Avenger Triad. Ale wiem, że w sił zbrojnych to coś innego. Nie mówiąc o tym, że wątek Avenger Triad pojawia się w obecnych dyskusjach między obydwoma Korpusami. Nawet dzisiaj, wielokrotnie słyszałem tematy i refleksje dotyczące Avenger Triad.

Myślę, że Avenger Triad jest ważny, ponieważ za każdym razem, gdy można zgromadzić wszystkie różne Korpusy, aby szkolić, ćwiczyć interoperacyjność, różne systemy komunikacyjne i ćwiczyć naszą zdolność do walki, jest to po prostu klucz do poprawy zdolności bojowych wszystkich uczestników. I dlatego myślę, że ćwiczenia Avenger Triad podkreśliły ciągłą współpracę, szczególnie między V Korpusem a 2. Korpusem Polskim. I to jest po prostu świetna okazja, aby naprawdę ćwiczyć wszystkie kluczowe funkcje, których w typowej codziennej praktyce nie masz okazji przećwiczyć.

Pułkowniku, chcę teraz omówić poziom Korpusu. I chciałbym zapytać, czy widzi Pan, że mamy do czynienia z rewolucją w podejściu do poziomu Korpusu i prowadzenia wojny na tym poziomie ze strony NATO, ze strony amerykańskiej i polskiej?

Powiedziałbym, że tak, skupiamy się na Korpusie i dlatego jesteśmy tutaj, pracując z 2. Korpusem Polskim, ale wiemy również, że ważne jest zapewnienie, że każdy poziom jest odpowiednio wyszkolony. Więc nacisk na brygady i dywizje nie zniknął i jest to część planów szkoleniowych. Więc 2. Korpus Polski i kilka innych szczebli będzie się nadal szkolić. Ale wiemy, że w przypadku operacji bojowych na dużą skalę Korpus jest znaczącą częścią walki. Chcemy się upewnić, że zarówno 2. Korpus Polski, jak i V Korpus U.S. Army mogą być odpowiednio wyszkolone, a następnie zapewnić wszelkie potrzebne wsparcie tym innym szczeblom na poziomie dywizji i brygady.

Czytaj też

Pułkowniku, wielokrotnie w ostatnim czasie słyszałem, w tym na różnych ćwiczeniach, wiele na temat zwiększającej się interoperacyjności między Wojskiem Polskim a U.S. Army. Ludzie, z którymi rozmawiałem, podkreślali, że synchronizacja na poziomie plutonu, kompanii jest znacznie łatwiejsza. Jednak brygada i wyżej to najpoważniejsze problemy i wyzwania. Czy zgadza się Pułkownik, że jesteśmy już odpowiednio zintegrowani na niższym szczeblu taktycznym, ale musimy bardziej zajmować się interoperacyjnością na poziomie korpusu, dywizji i brygady?

Tak, myślę, że prowadzenie walki zawsze ma swoje wyzwania. I myślę, że kontynuując odpowiedź również do twojego ostatniego pytania, muszę stwierdzić, że nasza trzecia część Operacji Zwycięski Sojusz jest dedykowana dowódcom wyższych szczebli. Wprowadzamy podległych dowódców na poziomie dywizji i brygady. Więc wszyscy oni współpracują z 2. Korpusem Polskim, ze względu na znaczenie integracji, jak podkreśliłeś, na każdym szczeblu. I tak będziemy kontynuować powtórzenia, praktyki i ćwiczenia, a także doskonalić zarówno interoperacyjność, jak i komunikację. I dlatego obecność tych wszystkich naszych dowódców tutaj z 2. Korpusem Polskim w czwartek i piątek będzie tak krytyczna dla kontynuowania naszej zdolności do poprawy interoperacyjności walki, komunikacji i taktyki od batalionu, brygady w górę. Tak więc czekamy na to co zrealizujemy w ciągu najbliższych kilku dni jako na ostatnią część przedsięwzięcia.

Pułkowniku, jeśli mogę, mam jeszcze jedno pytanie. Biorąc pod uwagę interoperacyjność między korpusami obu sił zbrojnych, czy uważa Pan, że rewolucja technologiczna zmienia postawę dowodzenia?

Jak wiemy, każda organizacja w tym również wojsko ma swoje własne wyzwania. I myślę, że najważniejszą rzeczą w Europie i prawdopodobnie na całym świecie jest to, żebyśmy nadal się uczyli i byli cały czas „uczącą się armią”, niezależnie czy mówimy o 2. Korpusie Polskim, czy V Korpusie. Wyciągnęliśmy wiele lekcji z Ukrainy, a następnie będziemy te wnioski przekładać na nasze działania, aby upewnić się, że będziemy szli dalej w naszych operacjach, ale także w przypadku ćwiczeń.

Czytaj też

Ostatnie pytanie, które chcę zadać, dotyczy przyszłych planów. Podczas przemówienia wstępnego usłyszałem, że kilka nowych ćwiczeń jest planowanych w zakresie tworzenia interoperacyjności między dwoma Korpusami. Czy może Pułkownik powiedzieć więcej o planach na przyszły rok?

Myślę, że częścią tego, co nadal robimy, jest przyjrzenie się niektórym lekcjom wyciągniętym z Avenger Triad i naszych poprzednich ćwiczeń, które przeprowadziliśmy razem. A następnie poinformujemy obu naszych generałów dowodzących korpusami o kierunku kolejnych działań. Odpowiadając na pytanie w jaki sposób możemy kontynuować współpracę, aby zwiększyć naszą interoperacyjność i zdolność do uczenia się i walki razem. I tak jednym z rezultatów drugiej części operacji Zwycięski Sojusz jest przedstawienie planu i mapy drogowej dla tych możliwości szkoleniowych między dwoma korpusami w ciągu najbliższych 12 do 18 miesięcy.

Dziękuję Panie Pułkowniku za rozmowę.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    USA widzi w Rosji przyszłego gracza przeciw Chinom. Najpierw była marchewka resetu, teraz przymuszanie kijem sankcji i proxy-war krwią Ukraińców - ale cel niezmienny. Jak się dogadają. - USA ponownie sprzeda Rosji Polskę, Ukrainę i Bałtów na dokładkę w ramach "odszkodowania" dla Rosji. Nie rozumieją, że Rosja, Niemcy, a także Francja - od Deauville 2010 mają jeden niezmienny cel [mimo taktycznego przeciągania liny Paryż-Moskwa] - budowę SWOJEGO - silniejszego od USA - supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Dlatego Berlin, Paryż i Kreml WSZYSTKO OBIECAJĄ USA - byle te wyszły z Europy - a następnego dnia po wyjściu USA z Europy - będzie Ribbentrop-Mołotow 2.0 - po trupie Polski, Ukrainy, Bałtów. Mała pociecha, że dla USA to też będzie krach hegemonii, nawet więcej - krach USA jako supermocarstwa. Na razie USA stawia SAMOBÓJCZO na Niemcy - niczego się nie nauczyli - DLACZEGO "reset" zawiódł...

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Nawet wywiad z samym dowódca amerykańskim byłby co najwyżej wyrazem dobrych, aczkolwiek niewiążących dobrych chęci. Bo USA na poziomie strategicznym przebiera nogami do wyjścia z Europy. Najpierw do Zatoki - ratować siłą petrodolara wypieranego przez petrojuan po pakcie Chiny-Iran-Saudowie-ZEA z 2023 - a to skończy się III wojna w Zatoce i atakiem na Iran. Potem Pacyfik - i zero powrotu do Europy. Zostaniemy sami - w Europie zostanie tylko kontyngent logistyczny do obsługi logistyki transportów do Zatoki. CO ROBIĆ? Sojusz i interoperacyjność z NORDEFCO+UK, bo ci na ostro idą przeciw Rosji w imię nowych złóż Arktyki Zachodniej, co skończy się wojną o Siewieromorsk. W 2030 NORDEFCO+UK będzie SILNIEJSZE w lotnictwie od Rosji. Druga noga to PRAGMATYCZNY sojusz z silną Turcją.

  3. skition

    Jakby tam mieli jeszcze jakiś żołnierzy. Posiedzenia przy kawie niezbyt mnie interesują ,bo nijak to nie wpływa na wzrost poziomu obronności jak całkowicie komediancki Korpus Północny Wschód ze szczecina a 14 Brygada Pancerna ( Bundeswehra ) została rozformowana.Całe wojska niemieckie tam podporządkowane to Batalionowa Grupa Bojowa eFP na Litwie (Rukłe) czyli do wczoraj dowodził nimi niemiecki dowódca batalionu, który powinien być co najwyżej w stopniu kapitana.