Reklama

Polityka obronna

Drony, haubice i pojazdy dla WOT. Gen. Stańczyk: sporo do poprawy w systemie szkolenia [WYWIAD]

Żołnierze WOT na granicy
Żołnierze WOT na granicy
Autor. 2 Lubuska Brygada OT/DWOT

Ważnym priorytetem, może mniej spektakularnym, ale nie mniej ważnym od uzbrojenia, czy nawet wyposażenia indywidualnego, są systemy łączności. Są one niezbędne do wykonywania zadań – mówi w rozmowie z Defence24.pl gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk, dowódca WOT.

Wojska Obrony Terytorialnej zostały poddane certyfikacji. Jak Pan ocenia jej przebieg, jak wypadły elementy które sprawdzano?

Gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk, dowódca WOT: Zacznę od tego, że Wojska Obrony Terytorialnej przygotowywane są do osiągnięcia swoich zdolności od chwili swojego powstania. Odbywa się to poprzez uczestniczenie w wielu ćwiczeniach i operacjach, które mają za zadanie sprawdzić, ale też doskonalić określone zdolności dowództw i sztabów oraz wojsk.  

Powinniśmy pracować nad poziomem zgrania pododdziałów WOT. Pandemia i wynikające z niej ograniczenia oraz silne zaangażowanie WOT w latach 2020-2021 w pomoc społeczeństwu oraz administracji w walce z pandemią i jej skutkami zdestabilizowały system szkolenia w WOT. W tym zakresie jest sporo do poprawy.

Ponadto, powinien też ewoluować system szkolenia pojedynczego żołnierza do osiągnięcia określonych zdolności do działania. 

Kolejnym obszarem do poprawy jest ukompletowanie WOT w nowoczesny sprzęt łącznościowy. Tutaj jesteśmy jednak zależni od dostaw tego wyposażenia przez instytucję zewnętrzną, niezależną od WOT. Podkreślę jednak, że systemy łączności i dowodzenia są bardzo ważnym priorytetem, jeśli chodzi o dostawy sprzętu dla WOT.

Ćwiczenie Powiat-2023, we współpracy z organizacjami proobronnymi zbiegło się w czasie z certyfikacją. W mediach pojawiło się wiele kontrowersji co do przebiegu ćwiczenia. Jak się Pan do tego odniesie? Czy ćwiczenia w formule mogącej wykazać realne niedociągnięcia będą kontynuowane?

Ćwiczenie Powiat-2023 nie było elementem certyfikacji. Były to ćwiczenia obronne jednego z powiatów, których głównym założeniem było doskonalenie zasad współdziałania w wykonaniu zadań obronnych przez kierowników powiatowych służb, inspekcji, Policji, Straży Pożarnej, jednostek organizacyjnych powiatu oraz wojska. 

Oczywiście wyciągamy pewne wnioski, jeśli chodzi o samą realizację ćwiczenia i wykonywanie zadań przez zaangażowanych żołnierzy, a także sposób jego planowania i komunikowania. Samo ćwiczenie Powiat-2023 zostało bardzo wysoko ocenione przez Szefa Sztabu Generalnego WP.

Udział naszych żołnierzy w takich szkoleniach, jest doskonałą okazją do wymiany doświadczeń, doprecyzowania procedur, jak również zasad współdziałania pomiędzy poszczególnymi służbami. Każde ćwiczenie to nowy bagaż wiedzy i doświadczenia, który wdrażany jest do działalności szkoleniowej.  

Czytaj też

Obecnie chyba największym zadaniem operacyjnym Sił Zbrojnych realizowanym na co dzień jest wsparcie ochrony granicy wschodniej. Jak przedstawia się zaangażowanie WOT w operację Bezpieczne Podlasie? Czy można zakładać, że będzie się ono zwiększać w ramach upływu czasu, odciążając wojska operacyjne?

Wojska Obrony Terytorialnej są zaangażowane w ochronę wschodniej granicy Polski od jesieni 2021 r., czyli od prawie trzech lat. 

Dotychczas prowadzone operacje - o charakterze szkolno – obronnym oraz działania wspierających Straż Graniczną w zapewnieniu szczelności granicy zostały od 1 sierpnia zastąpione przez jedną, której nadano kryptonim „Bezpieczne Podlasie”. Odpowiedzialność za tę operację przejeła 18. Dywizja Zmechanizowana.  

Jeżeli chodzi o Wojska Obrony Terytorialnej na bazie dotychczasowego zgrupowania ZZ Biała powstało Zgrupowanie Zadaniowe Południe, za które odpowiedzialność przejęła 19 Nadbużańska Brygada Obrony Terytorialnej. Do działań w ramach „Bezpiecznego Podlasia” są kierowani, obok żołnierzy wojsk operacyjnych, także żołnierze WOT przeszkoleni z ROE, czyli zasad użycia siły; bezpiecznego posługiwania się bronią oraz zapoznani z uprawnieniami, jakie im przysługują podczas wykonywania zadań.  

Po rozpoczęciu operacji „Bezpieczne Podlasie” liczba żołnierzy zaangażowanych w ochronę granicy wzrosła z 6 tys. do 17 tys. Zwiększyła się również liczba żołnierzy WOT wykonujących zadania w rejonach przygranicznych. 

Dowódca WOT gen. bryg. Krzysztof Stańczyk
Dowódca WOT gen. bryg. Krzysztof Stańczyk
Autor. Dowództwo WOT/3 PBOT

W ramach WOT ma zostać sformowany Komponent Ochrony Pogranicza, który przejmie dowodzenie i odpowiedzialność za działania na granicy. Jak będzie wyglądać jego struktura?

W 2022 roku powstała idea utworzenia Komponentu Obrony Pogranicza, w oparciu o wnioski i doświadczenia z ówczesnej sytuacji geopolitycznej w regionie, w szczególności związanej z użyciem SZ RP na granicy państwowej z Białorusią. Utworzenie KOP miało na celu przede wszystkim wzmocnienie zdolności SZ RP do obrony granicy państwa w kierunku północno — wschodnim oraz wschodnim, ale także wsparcia służb odpowiedzialnych za zapewnienie ochrony granicy państwa.

Stworzenie Komponentu Obrony Pogranicza, wiązało się z koniecznością powołania nowych brygad. Wśród 18 brygad WOT tworzone są obecnie dwie brygady Komponentu Obrony Pogranicza: 19. Nadbużańska i 20. Przemyska. W tym roku po dwa bataliony lekkiej piechoty – w 1. Podlaskiej i 4. Warmińsko-Mazurskiej brygadach OT zostały już przekształcone w bataliony obrony pogranicza. Docelowo, od 2026 r. 1. Podlaska i 4. Warmińsko-Mazurska będą brygadami obrony pogranicza - łącznie w WOT będą cztery brygady obrony pogranicza. Oprócz czterech wydzielonych brygad zostanie utworzone Dowództwo Komponentu Obrony Pogranicza, w lokalizacji innej niż Zegrze. Zadaniem utworzonego w ten sposób Komponentu Obrony Pogranicza będzie obrona terenów przygranicznych w wypadku zagrożenia. 

Reklama

Jak ma wyglądać ukompletowanie brygad KOP w personel i sprzęt? To żołnierze KOP będą wykorzystywać umocnienia graniczne?

Oczywiście brygady KOP muszą zostać doposażone w odpowiedni sprzęt i uzbrojenie, dzięki któremu będą mogły realizować to nowe zadanie. Zmieniona musi także zostać struktura ukompletowania stanem osobowym, zakładamy, że brygady KOP powinny być uzawodowione w znacznie większym stopniu. Od 2028 r. Brygady KOP w 70 proc. powinny się składać z żołnierzy zawodowych, w 30 proc. z żołnierzy terytorialnej służby wojskowej.

Dodam, że proces budowania zdolności KOP zaplanowany jest w ścisłej synchronizacji z „Narodowym Program Odstraszania i Obrony – Tarcza Wschód”. Wchodzące w skład KOP: 1 PBOP i 4 W-MBOP szybciej osiągną pełną zdolność operacyjną (do końca 2026 roku). Komponent Obrony Pogranicza osiągnie gotowość do działania zgodnie z przeznaczeniem od 1 stycznia 2028 roku w celu przejęcia odpowiedzialności za program „Tarcza Wschód”. Elementy tego systemu będą dozorowane przez żołnierzy KOP.

Jednakże, odpowiedzialność za samą granicę i jej ochronę przed zagrożeniem migracyjnym cały czas ma i będzie posiadać Straż Graniczna, a my i inne Rodzaje Sił Zbrojnych tylko ją wspieramy. To Straż Graniczna odpowiada też za rozbudowę istniejącej zapory na samej granicy. Nie zmieni się to również po powołaniu KOP, aczkolwiek większa liczba żołnierzy zawodowych w jego strukturach na pewno ułatwi wykonywanie zadań w zakresie wsparcia Straży Granicznej.

Autor. Grafika: K. Głowacka/Defence24.pl, zdjęcie: DWOT

Czy jednostki KOP będą się wyróżniać również pod względem wyposażenia, np. większą liczbą pojazdów, także opancerzonych?

Pododdziały KOP wyróżniać się będą na tle całego WOT nowymi zdolnościami. Aby je osiągnąć niezbędnym będzie pozyskanie wyposażenia, które dotąd nie występuje w tym rodzaju wojsk. Można do nich zaliczyć haubice 105 mm, które są planowane do pozyskania dla baterii artylerii (jedna bateria na Brygadę KOP), a także pojazdy wysokiej mobilności i manewrowości wykorzystywane do patrolowania strefy przygranicznej także w trakcie działań we współpracy ze Strażą Graniczną.

Pojazdy te będą posiadać odpowiednią klasę opancerzenia pozwalającą na bezpieczne wykorzystywanie ich w codziennej służbie na granicy państwa. Podkreślam, że jest to oddzielny zakup od realizowanego w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej, ogłoszonego przez Wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Szefa Sztabu Generalnego WP pozyskania 150 pojazdów, przeznaczonych przede wszystkim dla wojsk operacyjnych.

Kolejną nowością, a co za tym idzie obszarem doposażenia KOP w sprzęt wojskowy będą zdolności antydronowe.

Czytaj też

Widzi Pan Generał potrzebę wyposażenia także innych jednostek WOT w cięższe, opancerzone pojazdy patrolowe?

Może nie cięższe, ale w pojazdy rozpoznawcze na pewno. Na chwilę obecną w strukturach WOT nie ma etatowych pododdziałów rozpoznawczych, poza Grupami Rozpoznania Obrazowego. W związku z powyższym rozpoznanie realizowane jest głównie przez Bezzałogowe Statki Powietrzne (BSP) i dodatkowo przez nieetatowe pododdziały realizujące doraźne rozpoznanie patrolowe. Biorąc pod uwagę doświadczenia wojny na Ukrainie, nie można rozpoznania opierać tylko i wyłącznie na BSP, ponieważ nie zawsze są warunki pozwalające na ich wykorzystanie (warunki pogodowe, oddziaływanie systemów zakłócających przeciwnika).  

W związku z powyższym konieczne jest również utworzenia pododdziałów rozpoznawczych zdolnych do prowadzenia rozpoznania patrolowego, a co za tym idzie, pozyskanie dla nich pojazdów rozpoznawczych. Zwiększy to ich mobilność, zasięg działania oraz pozwoli szybszą i dokładniejszą realizację zadań rozpoznawczych. Umożliwi także przewóz specjalistycznego sprzętu. W zestawieniu celów operacyjnych Ministra Obrony Narodowej do planowania działalności na 2025 r., WOT dostał zadanie rozpoczęcia formowania pododdziałów rozpoznawczych na szczeblu batalionów lekkiej piechoty. Rozpoczęto już prace mające na celu realizację tego celu.

Dodatkowo w Planie Modernizacji Technicznej SZ RP, ujęto pojazdy rozpoznawcze na potrzeby WOT.

Reklama

WOT przejmuje ochronę lotniska w Rzeszowie. Z czym wiąże się to wyzwanie dla formacji? Czy Wojska Obrony Terytorialnej będą także angażowane w inne podobne zadania na terenie kraju?

Od 26 lipca rozpoczęliśmy wsparcie wojsk operacyjnych Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego POLLOGHUB Rzeszów - Jasionka. Są to zadania związane z obroną lotniska w Rzeszowie, przez które przechodzi pomoc dla Ukrainy. Ma to związek z tym, że jednostki 18. Dywizji Zmechanizowanej skupią się na wsparciu ochrony wschodniej granicy.   

Są to całodobowe zadania patrolowo-obronne. Obecnie mamy tam siły w postaci elementów wydzielonych przez cztery brygady, w liczbie 175 żołnierzy. Są oni stopniowo rotowani. Głównym zadaniem żołnierzy WOT jest zapewnienie, by działania prowadzone przez POLLOGHUB Rzeszów, związane ze wsparciem Ukrainy, były realizowane w sposób niezakłócony i bezpieczny.

Jeśli chodzi o inne obiekty, to wsparcie ochrony infrastruktury krytycznej jest jednym z naszych zadań, choć za ich ochronę odpowiadają w pierwszej kolejności pododdziały obronno-ochronne. Prowadzimy jednak ćwiczenia na innych obiektach infrastruktury i w razie potrzeby jesteśmy w stanie wzmocnić ich ochronę. Na razie jednak nie otrzymaliśmy takiego zadania.

Czytaj też

Jak przebiega obecnie rekrutacja i proces szkolenia żołnierzy WOT? Dziś dostępne są również inne formy służby wojskowej, DZSW, aktywna rezerwa. Czy WOT radzi sobie z „konkurencją” innych form służby, jest w stanie zwiększać liczebność?

Każdy osoba przeszkolona niezależnie od tego czy w WOT, czy w DZSW jest ważnym elementem wpływającym na obronność naszego państwa. WOT jest jedynym rodzajem sił zbrojnych, który daje możliwość pogodzenia życia cywilnego z czynną służą wojskową. TSW cechuje inna od DZSW specyfika służby i inny (weekendowy) sposób szkolenia. WOT tworzą w 87% ochotnicy.  W wielu wypadkach to pasjonaci wojskowości, członkowie organizacji proobronnych, surviwalowcy, którzy prowadzą aktywny zawodowo tryb życia, dlatego wybierają służbę w WOT.  

W WOT obecnie służy ponad 40 tys. żołnierzy, z czego 5550 to żołnierze zawodowi, a 34 564 to żołnierze Terytorialnej Służby Wojskowej. Rekrutacja do WOT przebiega w sposób skuteczny, w zeszłym roku przyjęliśmy ponad 12 tys. żołnierzy.

Rotacja wśród żołnierzy służby terytorialnej jest jednak znacznie większa niż wśród żołnierzy zawodowych. Do pewnego stopnia jest to naturalne, bo żołnierze zawodowi z reguły zajmują stanowiska dowódcze, wymagające wyższych umiejętności. Z kolei pewna część żołnierzy TSW przechodzi do zawodowej służby wojskowej.  

Sam proces wyszkolenia żołnierzy, którzy są powoływani na szkolenia na 2 dni w miesiącu oraz dodatkowo 14 dni w roku na szkolenie poligonowe, zawsze będzie cechował się swoją specyfiką - różną od specyfiki szkoleń żołnierzy innych rodzajów Sił Zbrojnych.  

Javelin, CSWOT
Javelin, CSWOT
Autor. CSWOT

A co z odejściami żołnierzy? Czy przewiduje się stanowiska np. w aktywnej rezerwie, jeśli nie będzie odpowiedniej liczby żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej założonej w planach rozwoju?

Odejścia są nieuniknione i często podyktowane sytuacją rodzinną lub zawodową żołnierzy. Gdy żołnierz WOT rezygnuje z TSW, istnieje możliwość przejścia do aktywnej rezerwy, gdzie szkolenia odbywają się znacznie rzadziej.  Warto jednak pamiętać, że WOT są dostarczycielem przeszkolonych rezerw osobowych. Dla przykładu mogę powiedzieć, że w zeszłym roku zasiliło rezerwy ponad 9 tys. żołnierzy. Ponad 700 odeszło do wojsk operacyjnych, a około trzystu przystąpiło do uczelni wojskowych.

Nie ukrywam jednak, że odejścia żołnierzy są dla nas wyzwaniem, utrzymanie ich w służbie jest trudniejsze niż rekrutacja. Gdy jedni rezygnują, inni wracają do nas na przykład po DZSW. Jednym z wyzwań jest umożliwienie żołnierzom pogodzenia pełnienia służby, i związanej z tym dużej dyspozycyjności z wykonywaniem obowiązków zawodowych.

Pracujemy więc nad tym, by pracodawcy tworzyli lepsze warunki dla żołnierzy WOT, mamy programy takie jak „Pracodawca przyjazny WOT”. Jednym z naszych postulatów jest obniżenie składki zdrowotnej, co pozwoliłoby rekompensować pracodawcom koszty ponoszone z udziałem w ćwiczeniach. Obecnie można się ubiegać o rekompensaty, ale to trudny proces. Planujemy też przygotowanie premii rocznych dla żołnierzy WOT.

Gen. bryg. Krzysztof Stańczyk, dowódca WOT
Gen. bryg. Krzysztof Stańczyk, dowódca WOT
Autor. Grafika K. Głowacka/Defence24.pl, zdjęcie. DWOT

Jakie są obecnie priorytety modernizacji technicznej WOT? W jakich kierunkach będzie wzmacniana obrona przeciwpancerna?

Ważnym priorytetem, może mniej spektakularnym, ale nie mniej ważnym od uzbrojenia, czy nawet wyposażenia indywidualnego, są systemy łączności. Są one niezbędne do wykonywania zadań. Chcemy też doposażyć nasze bataliony obrony terytorialnej w drony różnych klas, których przydatność pokazuje konflikt na Ukrainie. Plany przewidują także zakup amunicji krążącej. 

Podkreślam też, że w położonych na ścianie wschodniej brygadach 1-6 oraz brygadach obrony pogranicza: 19. i 20. zostały utworzone kompanie wsparcia. Utworzenie takich kompanii planujemy także w nowo formowanych brygadach OT: 15 i 17.

W pozostałych brygadach formowanie kompanii wsparcia przewidziane jest dopiero po 2025 roku. Kompanie wsparcia zostaną wyposażone w środki uderzeniowe: przeciwpancerne Javeliny, zestawy przeciwlotnicze Piorun oraz bezzałogowce Fly Eye do prowadzenia rozpoznania obrazowego. Oprócz tego planowane są szerokie dostawy granatników Carl-Gustaf, zakupionych dla Sił Zbrojnych RP.

Szkolenie z wykorzystania BSP FlyEye. Fot. DWOT.
Szkolenie z wykorzystania BSP FlyEye. Fot. DWOT.

A jak ma wyglądać wspomniana już przez Pana budowa w kontekście KOP zdolności artylerii w WOT?

Począwszy od lat 2026-28 chcemy w pierwszych sześciu brygadach i w dwóch Brygadach Komponentu Obrony Pogranicza tworzyć pododdziały artylerii lufowej 105 mm, wielkości baterii. Zakupy mogą być realizowane w ramach programu Tułacz, przewidującego modernizację środków artyleryjskich w siłach zbrojnych. 

Nasze analizy pokazały, że w Stałych Rejonach Odpowiedzialności musimy mieć własne zdolności rażenia, najlepiej zapewni je artyleria 105 mm. Nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy będzie to artyleria ciągniona czy samobieżna. Kaliber został jednak wybrany. Jest zgodny ze standardem NATO. Z kolei kaliber 155 mm to artyleria dalekiego zasięgu, to bardziej skomplikowane systemy i wymagające większej liczby żołnierzy do obsługi.

Reklama

Priorytetem Sztabu Generalnego jest tzw. operacja Szpej, wzmocnienie wyposażenia indywidualnego. Jak będzie to wyglądać w ramach WOT?

Żołnierze WOT już są wyposażeni w nowoczesny sprzęt zgodny ze standardem wojsk lądowych, spełniający wymagania współczesnego pola walki. Regularnie zwiększamy ilość nowoczesnego wyposażenia dla naszych żołnierzy takiego jak hełmy kompozytowe HP-05, które staną się podstawowym wyposażeniem WOT, czy kamizelki „Gryf”.

Należy pamiętać, że dzisiaj sprzęt pełni rolę nie tylko ochrony balistycznej, ale jest również nośnikiem dodatkowego wyposażenia - w przypadku hełmów np. oświetlenia, czy sprzętu noktowizyjnego. Dlatego przed wyborem sprzętu dla naszych żołnierzy poprzedziliśmy go analizami, które bazowały na doświadczeniach innych rodzajów sił zbrojnych, w tym poza granicami kraju jak też tych z konfliktów zbrojnych. 

Dodam, że jako WOT jesteśmy instytucją ekspercką w zakresie dostaw szeregu typów wyposażenia indywidualnego dla wszystkich Rodzajów Sił Zbrojnych, w tym między innymi hełmów, karabinów Grot czy pistoletów Vis. Po nasyceniu hełmami, a także kamizelkami kuloodpornymi i karabinkami MSBS Grot, będziemy zabiegać o to, by budować też zapas wojenny dla żołnierzy rezerwy, bo obecnie ich wyposażenie, także w porównaniu do żołnierzy WOT pozostawia wiele do życzenia. Wszystko jest uwarunkowane dostawami sprzętu. Po niedawnych wizytach w zakładach Maskpolu i Fabryce Broni „Łucznik” jestem przekonany, że polski przemysł ma możliwości ich realizacji, a nawet zwiększenia.

Chciałbym też dopytać o bezzałogowce. WOT rozwija zdolności użycia systemów FlyEye, Warmate, a co z lżejszymi systemami klasy mikro, masowo stosowanymi na Ukrainie?

Obecnie na wyposażeniu WOT mamy zestawy mini BSP Fly Eye, które są systemami rozpoznawczymi. Zgodnie z PMT liczba tych środków zostanie zwielokrotniona do 2035 roku (390 zestawów Fly Eye). W PMT mamy zagwarantowane również dostawy 228 zestawów BSP klasy nano. WOT zamierza pozyskać na swoje wyposażenie mikro BSP typu wielowirnikowiec, które rozszerzą zdolności rozpoznawcze od szczebla sekcji lekkiej piechoty.

Łącznie planujemy ponad 3,5 tys. zestawów, łatwo zauważyć, że wyposażenie w wielowirnikowce ma być powszechne. Chcemy wykorzystywać je także do przenoszenia ładunków bojowych (wielokrotnego użytku) oraz logistycznych.

Na bazie doświadczeń wojny na Ukrainie, trwają także prace, mające na celu zbudowanie zdolności uderzeniowych w oparciu o drony FPV. Powyższe wnioski znalazły się w koncepcji funkcjonowania systemu BSP w Siłach Zbrojnych RP. 

Dziękuję za rozmowę.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Orthodoks

    Zanim tam dacie artylerię 105-155, dajcie najpierw Pirata. To powinna być powszechna broń ppanc Wotu. Oczywiście niżej CG, a wyżej Javelin.

    1. Chyżwar

      Z Piratem rację masz. A wprowadzenie 105mm uważam za niepotrzebne mnożenie kalibrowych bytów. Są ultralekkie 155 mm i na pozyskaniu takich dział WOT powinien się skupić.

    2. yeti65

      Też tak myślę. 155-ką też można strzelać na krótszym dystansie. A do tego nasze APR 155mm i 120mm. Pirat również obowiązkowo.

  2. szczebelek

    Tak trudno stworzyć możliwość użycia baterii AHS-ów lub Raków jeśli KOP zgłosi potrzebę wsparcia ogniowego?

    1. Chyżwar

      Wbrew pozorom niełatwo. Przestudiuj uważnie tematy dotyczące rozważań na temat struktury w jakich mają operować AH-64 to będziesz wiedział w czym rzecz.

  3. Prezes Polski

    Kompania wsparcia na batalion, a w tej kompanii skupione środki uderzeniowe. Koncepcja z jak koncepcja, wymyślona przez teoretyka. Na Ukrainie środki wsparcia zeszły na poziom drużyny. Przeciwpancerne i przeciwdrobowe powinny być umieszczone nisko w strukturze. Manpadsy to obrona obszarowa i muszą być wyżej. Reszta wywodów budzi we mnie przykre wrażenie, że nadal nie wiemy po co nam te WOT.

  4. MiP

    Taaaaa dla WOT dać jeszcze czołgi,wyrzutnie rakiet i nasz jedyny okręt podwodny.... 🤣

    1. Essex

      Przeciez to komandosi amatorzy jeszcze F35 im dacvi koniecznie kolejne 100 Apachy!

  5. Dudley

    Kolejny kosmita w polskiej armii, marzy mu się WOT na wzór amerykańskiej Gwardii Narodowej, a co najmniej ukraińskiej OT. Może pan generał zajmie się podstawowym szkoleniem podległych mu ludzi, a nie bujaniem w obłokach. Bo jak będą tak wyszkoleni jak dotychczas, to sami się pozabijają. Dajcie im łączność i lekkie terenówki, a do wsparcia wystarczą moździerze.

    1. Chyżwar

      Skoroś taki chętny to jedź na granicę w lekkiej terenówce. Takiej, w jakiej jakiś idiota posłał żołnierzy z zawodowego wojska. I posyła się ich nadal, mimo blachę w tym czymś przestrzeliwuje kusza dla płetwonurków, którą legalnie i bez żadnego zezwolenia możesz sobie kupić. A skoro nie wiesz, to uświadamiam ciebie, że ostrzał z takiej kuszy już miał miejsce. Poza tym facet ma rację. WOT drobnymi krokami powinien dążyć do tego, co jest w USA. Co prawda nie jesteśmy tak nadziani, jak oni. Ale naszym psim obowiązkiem jest dbanie o każdego żołnierza. Więc także i tego, który służy w WOT. A tu jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że pewnych rozwiązań może dostarczyć rodzimy przemysł. Na przykład bazujący na cywilnej ciężarówce Heron 6×6 moim zdaniem byłby dobrym wyborem na transporter opancerzony dla nich. Oncilla po wygładzeniu detali (kamery cofania itp.) też mogłaby tam znaleźć swoje miejsce.

    2. Essex

      Chyzwar specu od wsxystkiego to kupuj i tedtuj, daj przyklad

  6. Essex

    Moze by tak dokupili hsubice dla 6 BDS tam chba bsrdxiej sa potrzebne.

  7. Autor Komentarza

    Szkoda, że nie zapytano generała o Pirata i moździerze 120mm. Te pierwsze miały być, te drugie w śladowych ilościach były w WOT