Reklama

Polityka obronna

Brytyjski pancerz dla Ukrainy. Jest decyzja

Wielka Brytania wyśle na Ukrainę ciężko opancerzone pojazdy Mastiff, potwierdził sekretarz obrony Ben Wallace. Jest to drugi typ wozów o zwiększonej odporności na miny (MRAP) po australijskich Bushmasterach. Mastiffy to co najmniej część, jeśli nie wszystkie ze 120 pojazdów, jakich wysłanie na Ukrainę zapowiedziało biuro premiera Borisa Johnsona po jego wizycie w Kijowie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Mastiff to brytyjska wersja Cougara 6×6, która może być wyposażona w wiele rodzajów uzbrojenia m.in. karabiny maszynowe 7,62 mm, ciężkie karabiny maszynowe 12,7 mm lub granatniki automatyczne 40 mm. Zdolny jest wytrzymać eksplozję do 15 kg ładunków wybuchowych pod kadłubem. Pojazd opracowano w 2005 roku, w związku z sukcesem jego dwuosiowego odpowiednika.

Z racji na dodatkową oś pojazd jest dłuższy od swojego pierwowzoru o 2 metry (7,9 metra), zachowując jednak, tą samą szerokość i wysokość. Masa własna pojazdu wzrosła do 19 t, zaś jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 29,2 t. Ładowność pojazdu określono na 7,2 t. Nie podano jaka ilość wozów ma zostać przekazana przez brytyjski rząd w ramach pomocy Ukrainie. Pojazdy zostaną najpewniej przetransportowane do jednego z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a następnie przekazane Ukrainie.

Reklama

Czytaj też

Zarówno Mastiffy i Bushmastery będą bardzo cenne, dla sił ukraińskich zważywszy, że coraz więcej widzimy różnego rodzaju zasadzkek z zastosowaniem improwizowanych ładunków wybuchowych. Zdolności jakie posiadają podarowane MRAPy, będą kluczowe zarówno przy prowadzeniu działań bojowych, dzięki odporności na ostrzał z broni strzeleckiej i odłamki, jak i przywracaniu bezpieczeństwa zwykłych szklaków komunikacyjnych na terenach opuszczonych przez siły rosyjskie. Będzie to bardzo ważne zważywszy ile śmiercionośnych "niespodzianek" zostawili po sobie najeźdźcy.

Polska niedawno zakupiła 300 sztuk pojazdów Cougar wersji 4x4 z nadwyżek sprzętowych USA.

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Darek S.

    To już nasze BWP-1 są lepsze.

  2. KPS1

    Te Brytyjskie Cougary to i u nas by się przydały, oni od nich odchodzą a my powinniśmy się nimi zainteresować- dużo lepsze niż Honkery.

    1. mick8791

      A niby z jakiej paki powinniśmy się nimi zainteresować? Przecież one są nam zupełnie do niczego nieprzydatne! Człowieku to są MRAP'y które były konstruowane specjalnie pod kątem konfliktu na Bliskim Wschodzie. Miały chronić żołnierzy przed wybuchami improwizowanych ładunków wybuchowych. Mogą poruszać się po twardym i suchym, ze względu na swoje założenia konstrukcyjne są diablo wysokie i co za tym idzie mają wysoko położony środek ciężkości = łatwiej się przewracają. Po opuszczeniu przez wojska NATO tamtych terenów stały się nieprzydatne w normalnych dla nas warunkach terenowych i klimatycznych - dlatego wiele armii się chętnie ich pozbywa! Człowieku "lepsze niż Honkery"? Odpowiem tak - tam gdzie ten leciwy Honker wjedzie i sobie poradzi te Cougary utoną w błocie po osie albo się po prostu przewrócą, bo pokona je nachylienie terenu! Jak myślisz dlaczego w naszych warunkach kołowe transportery piechoty mają po 4 osie, a nie 2?

  3. zbigtramp

    Dać za darmo. Niech biją się na Ukrainie, a nie w Polsce. Nie chcę widzieć zburzonych polskich miast, zgwałconych i pomordowanych polskich kobiet i dzieci. To świetna inwestycja w nasze bezpieczeństwo. Każdy rozsądny woli mieć jak najkrótszą granicę z Rosją, jej dodatkowe kilometry nie są nam potrzebne. Na razie Ukraińcy dzielnie walczą z orkami za swój kraj i niech wygrają, również w naszym interesie.

  4. KrzysiekS

    Decyzji jest sporo więcej i w sumie dobrze że o nich nie słychać. Mam nadzieje że Polska udostępni Ukrainie (nie za darmo) czołgi T-72, MIG-29, czy nawet 9K33 Osa. Powtórzę byle nie za darmo tylko np. w za dostarczenie w przyszłości Uranu czy ich technologie rakietowe. Bo większość nie robi tego za darmo.

  5. Monkey

    W bitwie z rosyjskimi czołgami na stepie wiele nie zdziałają. Owszem, dobre do zasadzek czy ochrony żołnierzy przed minami. Jednak nie do walnej bitwy, która szykuje się we wschodniej części Ukrainy.

    1. Yeti

      Oczywiście. Ale w sytuacji Ukrainy każda pomoc cenna. Nie będą bezpośrednim przeciwnikiem rosyjskich czołgów. Ale mogą już przewozić obsługi ppk, chociaż oczywiście nie bezpośrednio na pole walki.

    2. Otas

      "Walna bitwa" to tylko niewielki wycinek całej wojny. Trzeba kontrolować swoje terytorium, trzeba dostarczać pomoc humanitarną, trzeba rozbrajać miny aby ludzie mogli wrócić do domów. Do tego świetnie się nadadzą.

    3. Piotr Skarga

      Ale mogą wozic Javeliny i Stugny. Czekać sobie gdzieś zamaskowane w pobliżu, a gdy obsługa dowali ruskim rakietami, szybko zwiać takim pojazdem z zagrożonego rejonu na miejsce kolejnej zasadzki. Choć osobiście widziałbym w tej roli lekkie pojazdy typu niemieckiej "łasicy" czy Ripsaw2, ale szybciej ucieka się na pewno każdym MRAPem niż na piechotę czy ....kompletnie nieopancerzonych Jelczem!

  6. Piotr Skarga

    Marzy mi się żeby tego typu pojazdy były podstawowym minimum czym dysponowałaby nasza lekka piechota WOT. Do tego jako wzmocnienie dla "zwykłych" plutonów jeszcze jakieś prawdziwe transportery opancerzone w plutonie wsparcia. Niekoniecznie w wersji "Bucefała" czyli silnego kołowego BWP, ale żeby to były już jakieś prawdziwe i opancerzone pojazdy. Np. jakieś pojazdy z AMZ przynajmniej z jakimś solidnym ZSMU. Trochę się dziwię że np. Tarnów nie opracował jakiegoś ZSMU z działkiem 23mm. Mogłoby być na wszelkie lżejsze i słabsze pojazdy niż Rosomak. Rozumiem, że pewnie jest jakaś specjalizacja wśród spółek PGZ, ale takiego mocniejszego niż 12,7mm a dużo lżejszego niż 30mm Bushmaster jak dla mnie brakuje. W szczególności, że jednak my nie odchodzimy od kal 23mm, na rzecz 20mm NATO, więc czemu by nie zrobić 1-o lufowego 23mm ZSMU dla lżejszych niż Rośki pojazdów?

  7. Rupert

    @Ladaco, To oczywiste, że MANPADS-y na paradach prezentuje się na ciężarówce. A jeśli chodzi o ilość sprzętu w Polsce, to będzie go tylko więcej. Więc takie opinie o defiladowych ilościach są uprawnione tylko w niektórych przypadkach i tylko na krótką metę.

  8. Rupert

    To oczywiste, że MANPADS-y na paradach prezentuje się na ciężarówce. A jeśli chodzi o ilość sprzętu w Polsce, to będzie go tylko więcej. Więc takie opinie o defiladowych ilościach są uprawnione tylko w niektórych przypadkach i tylko na krótką metę.

  9. Pz

    Polska wiele rzeczy zakupiła i zapłaciła zapewne też, a jak nie było sprzętu tak nie ma. Ciągle tylko słyszymy będzie, będzie.

    1. Ladaco

      Wszystko ma być....w śladowych ilościach. W sam raz na defiladę z gostkami na ciężarówce trzymających rakiety przeciwlotnicze. Żałosne.

    2. ggg

      Dokładnie. Zakup oznacza płatność i przeniesienie własności. W przypadku polskich Patriotów, Himarsów i F-35 mamy tylko podpisane umowy i wpłacane zaliczki, natomiast do zakupu dojdzie momencie przekazania sprzętu. Z tego powodu proszę nie używać słowa zakup w odniesieniu do tych umów, bo sprawia to fałszywe poczucie bezpieczeństwa wśród czytelników. Bo nasi negocjatorzy z MON, którzy mieli 8 LAT żeby nadgonić spokojne lata zajmowali się dialogami technicznymi do Orki, Ratownika, albo nadzorowali Tytana, który, o zgrozo!, trwa już dekadę.

    3. Rupert

      Są podane konkretne terminy dostaw sprzętu i płatności za niego. Różne typu uzbrojenia są na bieżąco dostarczane. Zależy o jakim sprzęcie mówimy.

  10. Clash

    Brytyjczycy mowia o przkazaniu 120 pojazdow z 400 z obecnie posiadanych (a nie jakies czesci ze 120 ktore ?) . Jesli sie myle prosze poprawic