Reklama

Walki w Syrii. Druzowie walczą o niepodległość?

Zdjęcie ilustracyjne: operator drona z HTS
Zdjęcie ilustracyjne: operator drona z HTS
Autor. mat. propagandowe HTS

Jedenaście osób zginęło w starciach pomiędzy Arabami, a Druzami w Syrii, do których doszło w nocy z wtorku na środę w pobliżu Damaszku - poinformowała syryjska agencja SANA. Dzień wcześniej w miejscowości Dżaramana śmierć poniosło 17 osób.

Cytowane przez agencję ministerstwo zdrowia Syrii podało, że poza 11 zabitymi kilka osób zostało rannych. Do walk doszło po ataku „grup przestępczych, które napadły na cywilów i siły bezpieczeństwa w okolicy miasta Sahnaja, położonego na przedmieściach Damaszku” - dodał resort.

    W nocy z poniedziałku na wtorek w położonym w pobliżu stolicy mieście Dżaramana doszło do starć bojówek druzyjskich z siłami bezpieczeństwa Syrii. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) siły rządowe rozpoczęły atak na zamieszkiwaną głównie przez druzów Dżaramanę po tym, gdy w mediach społecznościowych rozpowszechniono przypisywaną druzom wiadomość, uznaną za bluźnierstwo wobec islamu.

    O co walczą Druzowie?

    Rzecznik syryjskiego MSW Mustafa al-Abdo przekazał, że to grupy Druzów zaatakowały cywilów, protestujących przeciwko wiadomości wywołującej gniewne reakcje. SANA opublikowała w środę komunikat ministerstwa sprawiedliwości, w którym resort zadeklarował, że „nie będzie tolerować obelg kierowanych pod adresem Mahometa”. Komentując wydarzenia w Dżaramanie, ministerstwo przypomniało konieczność „zwracania się do odpowiednich instytucji sądowych w przypadkach prób wzniecania niepokojów”.

      Obywateli wezwano do przestrzegania prawa i powstrzymania się od podżegania do waśni etnicznych i religijnych, podkreślając, że takie działania podlegają karze. Druzowie to zamieszkująca Syrię, Liban i Izrael mniejszość, wyznająca religię wywodzącą się z islamu, ale łączącą też elementy chrześcijaństwa i innych wierzeń. Na Bliskim Wschodzie mieszka około miliona druzów, z czego około 700 tys. w Syrii.

      Na południu kraju Druzom udało się stworzyć autonomię, z którą liczyć musiała się zarówna władza Baszszara Al-Asada, jak i obecne władze wywodzące się z rebelianckich oddziałów zbrojnych Hayat Tahrir asz-Szam (HTS). Dołączenie Druzów do wojny dziesięciodniowej w Syrii dało zwycięstwo rebeliantom. Po pogromach Alawitów na wybrzeżu, otwartymi kwestiami był status Kurdów w Rożawie i Druzów na południu. Damaszek zawarł porozumienie z Kurdami, podobny status mieli mieć także Druzowie. Należy także wziąć pod uwagę czynnik oddolnych działań watażków i ich oddziałów zbrojnych, które są częścią koalicji HTS, obecnie rządzącą Syrią. To oni prawdopodobnie stoją za wcześniejszymi pogromami Alawitów, więc prowokują kolejne wewnętrzne walki w Syrii.

      Reklama
      Źródło:PAP / Defence24
      WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
      Reklama

      Komentarze

        Reklama