Reklama

Geopolityka

Polska może być największą siłą militarną Unii Europejskiej

Autor. 18. dywizja zmechanizowana/ Twitter

Wraz z konfliktem na Ukrainie punkt ciężkości obrony Europy przesunął się na Wschód i to Polska wzięła na siebie główną odpowiedzialność za ochronę interesów i bezpieczeństwa Europy - pisze francuski analityk i publicysta Alexandre Massaux. Podkreśla, że Polska szybko rozbudowuje swoją armię i wkrótce może stać się największą siłą militarną Unii Europejskiej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Konflikt ukraiński przetasowuje karty, zwłaszcza w Europie Środkowej. Szczególnie aktywna jest Polska, która nigdy nie ukrywała swoich obaw związanych z Rosją. Czy będzie w stanie zająć miejsce Niemiec jako kontynentalnej potęgi europejskiej?" - zastanawia się Massaux w artykule opublikowanym na łamach portalu Wszystko Co Najważniejsze

Francuski analityk zauważa, że polska armia już teraz jest jedną z najliczniejszych w UE, ale po spełnieniu pewnych warunków może stać się największymi siłami zbrojnymi we Wspólnocie.

Reklama

"Na mocy nowych przepisów polska armia zostanie docelowo zwiększona do ok. 300 tys. żołnierzy – 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Jeśli te liczby zostaną osiągnięte, polska armia przewyższy 200-tysięczną armię francuską, która jest obecnie największą armią w UE" - pisze Massaux.

Wylicza następnie kolejne czynniki sprzyjające rozwojowi Wojska Polskiego. To przede wszystkim systematycznie wzrastający od 2014 r. budżet obronny, który osiągnął w 2020 r. równowartość ok. 2 proc. PKB. Według zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, w 2023 r. Polska przeznaczy na wojsko 4 proc. PKB.

Czytaj też

Polska zainwestowała też w zaawansowane programy treningowe dla żołnierzy, wzmocniła współpracę z innymi państwami europejskimi i zwiększyła swój udział w misjach UE i NATO - zaznacza francuski publicysta. Przypomina, że Polska wysłała swoich żołnierzy na misje do Afganistanu, Iraku, Bośni i Hercegowiny oraz Libii.

"Za rozbudową polskiej armii stoją również czynniki geopolityczne. Polska graniczy z Ukrainą i Rosją. Jako członek UE i NATO Warszawa odgrywa ważną rolę w obronie Europy Wschodniej przed potencjalnymi zagrożeniami" - podkreśla Massaux. Dodaje, że chociaż w Polsce w 2010 r. zniesiono obowiązkową służbę wojskową, liczący ponad 38 mln mieszkańców kraj ma wciąż duży potencjał rekrutacyjny.

Wzrastający potencjał Wojska Polskiego pokazują też liczne zakupy zbrojeniowe, w tym systemów obrony powietrznej Patriot czy myśliwców F-35, które znacznie przyspieszyły po 2022 r. - pisze analityk. Wylicza, że w zeszłym roku Polska zamówiła w USA 116 nowych czołgów Abrams i podpisała kontrakt z południowokoreańskim producentem na łącznie 1000 czołgów K2. "Dla porównania - Francja, Niemcy i Wielka Brytania mają obecnie podobno po 200 czołgów" - zaznacza.

Kierunek, który obrała Polska jest ambitny, ale na drodze do stania się czołową armią UE leży jednak kilka trudności - pisze Massaux. Zauważa, że są to przede wszystkim koszty; zakupy, szkolenia i utrzymanie takich sił pochłoną olbrzymie środki, a Polskę, podobnie jak resztę Europy, dotyka inflacja i problemy gospodarcze, finansowanie armii obciąża zaś budżet i dług publiczny. "Jest to tym bardziej problematyczne, że Polska pozostaje największym beneficjentem netto budżetu UE. Trzeba ponadto uwzględnić napięte relacje między polskim rządem a instytucjami europejskimi, co może być źródłem problemów" - ocenia.

Czytaj też

Massaux jako drugi problem wskazuje konieczność zdobycia niezbędnego khow-how. By mieć silną armię nie wystarczą same zakupy uzbrojenia, potrzebne są realne zdolności taktyczne i wyszkolenie bojowe, a także skuteczne dowodzenie - zdobycie wiedzy i umiejętności wymaga zaś czasu - tłumaczy.

"Polskie dozbrajanie się jest zjawiskiem, które warto zauważyć i analizować. Wraz z konfliktem na Ukrainie punkt ciężkości obrony Europy przesunął się na Wschód i państwa europejskie muszą do tego dostosować swoje strategie" - konkluduje francuski analityk.(

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (19)

  1. Banzai

    Liczę że wszyscy zachwyceni tymi zbrojeniami równie entuzjastycznie wezmą się do pracy żeby za to wszystko zapłacić.

  2. rwd

    Mam wrażenie, że informacja o naszej największej w Europie sile militarnej jest powielana w mediach jako pewnego rodzaju nowinka, której nikt nie traktuje poważnie w klubie znaczących europejskich graczy. W dziedzinie bezpieczeństwa jest stałe gremium państw, które nasze aspiracje do dołączenia do tego towarzystwa traktują raczej jako skazany na niepowodzenie chwilowy wybryk młodziaka. Stąd ten protekcjonalny styl w opisach polskich zamierzeń i przyjmowaniu naszych polityków.

  3. ciekawy1

    W mojej opinii wreszcie ktoś zaczął robić porządek z tym co się dzieje w Bumarze, więc może wychodzimy na prostą... Kto by słyszał, by w okresie wojny w pobliżu naszej granicą pracownicy jednej z podstawowych firm zbrojeniowych strajkowali, bo nastąpił "realny spadek płac". Chcąc ugrać podwyżki dla siebie być może pozamiatali całą swoją działalność. Uważam, że lepiej by było rozwiązać całą firmę wraz ze związkami zawodowymi i sprzedać cały majtek HSW, gdzie zatrudnieni na nowych warunkach pracownicy, nawet z podwyżkami, ale bez związków zawodowych, mogli by bez zbędnej polityki skupić się na reorganizacji , optymalizacji i zwiększeniu wydajności...

  4. Spinoza

    Jeśli Polska skompletuje zgodnie z planem silne 300 000 żołnierzy, trzy oddziały pancerne muszą zostać wysłane do trzech krajów bałtyckich. Jeśli kraj bałtycki łatwo się zawali, Polska może stać się następnym polem bitwy. Jak widać w wojnie ukraińskiej, współczesna wojna nie ma koncepcji przodu i tyłu. Cała Polska może zostać zniszczona. Dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec inwazji wojsk rosyjskich na trzy kraje bałtyckie, które są przyczółkiem. Pod względem finansowym będzie to znacznie lepsze niż stacjonowanie w Polsce. Będzie bowiem wspierany przez NATO i do pewnego stopnia w krajach bałtyckich. Teraz nadszedł czas, aby Polska się obudziła. Nie bójcie się, taki jest los Polski iw przyszłości zdominuje Europę Środkową.

  5. Ma_XX

    mam nadzieję, że politycy nie pójdą w ślad za swoimi przodkami politykami z 1939 roku kiedy przegapili moment jak zachód skierował nienawiść Hitlera na Polskę - bo jakoś widzę,że możemy być placem taktycznym pomiędzy NATO a kacapistami

    1. RAF

      Ma_XX@ Sugerujesz pojscie w objecia RoSSiji zeby ja udobruchac? My jestesmy w NATO, a wojna na Ukrainie jest tez nasza wojna. Na szczescie, w przeciwienstwie do ostatnich stuleci nie musimy prowadzic jej na swoim terytorium, czyli jest tak jak zawsze powinno byc. Jesli Rosja zostanie pokonana na Ukrainie to osiagniemy swoje cele bez utraty ani jednego zolnierza. Jesli Ukraina przegra to ruska swolocz wtargnie do Polski. I nie musza jej zajmowac, wystarczy, ze ja zniszcza cofajac nas w rozwoju o kilka dekad. Dlatego Ukraina musi byc obroniona.

  6. DDR

    Nie ma takiego kraju Unia Europejska nigdy nie było i nigdy nie będzie

    1. Kajko

      Amen bracie!

    2. Fuks

      Plany niestety chyba są inne.

  7. Avengers

    A tymczasem money pl - pokazlo ze w tym kfratalne nasze PKB spadlo -2.5%. Trzecie miejsce od tylu na swiecie. Po Ukrainie jakis kraj w Azji i My. Nawet Rosja miala mniejszy spadek mimo sankcji. Moja znajma zamyka szkole Jogi - nie stac jej na prad. Inny vege restracje. To bylo marzenie jego zycia. Wydaje sie ze i wojna i pomoc i zbroninia cos jednak koszyuja czy gratis? Zrszta moga kosztwac - tylko niech to bedzie wybor SWIADMY. Chcemy swidmie mniej restracji i wiecej czolgow z koreii tak?

    1. Darek

      A ,,many.pl” wie, że póki co jesteśmy w środku obecnego kwartału?!

    2. Był czas_3 dekady

      Avengers@-Ty czy translator narobiliście tyle błędów?

    3. Kajko

      Dokładnie koleżko, ten Twój translator coś nie wyrabia, po jakiemu to Towarzyszu!?

  8. rwd

    Życzę nam wszystkim, żeby plan obecnego kierownictwa MON został zrealizowany. Najsilniejsza armia w Europie (nie licząc Turcji) w obecnej sytuacji jest kierunkiem do którego powinniśmy zmierzać. Niestety odbędzie się to kosztem poziomu życia i zadłużenia kraju ale nic nie ma za darmo.

  9. Buczacza

    Im więcej takich komentarzy jak poniżej. Tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że idziemy w dobrą stronę...

    1. PGR

      W stronę LWP albo "lepszej" Korei która też przecież nie mała armię posiada. Armii która jedyną wojnę jaką może wygrać to ta z własnym narodem w starciu z obcą machiną wojenna bezsilna jak rosjanie na Ukrainie.

    2. Chyżwar

      @PGR Ale chrzanisz. Podczas Zimnej Wojny Bundeswehra liczyła sobie 500 tysięcy żołnierzy i opierała się na poborze. Pomimo tego w odróżnieniu od rusków wyszkolenie stało tam na odpowiednim poziomie. Dowodzenie i logistyka też. No i ruskiego złodziejstwa jakoś w niej nie było a posiadany sprzęt był sprawny.

  10. Marton

    Może być jak już militarna potęgą lądowa.... Siły powietrzne są słabe w stosunku do państw Zachodu i 34 F-35 tego nie zmienią. Marynarka wojenna w stosunku do np. marynarki Niemiec praktycznie nie istnieje. Pływające muzeum.

    1. szczebelek

      Na jakiej zasadzie oceniasz, że skończyliśmy zakupy dla MW i floty powietrznej?

    2. Komi

      A po co nam marynarka wojenna w jakiejś światowej skali? Po pierwsze to zabawa dla bogatych, po drugie na jeziorko Bałtyk wystarczy to co mamy.

    3. Chyżwar

      @Komi Na pewno nie wystarczy nam to, co mamy ponieważ gospodarcze znaczenie transportu morskiego jest bardzo duże i będzie jeszcze bardziej rosło. Na szczęście ktoś w Polsce jednak zdaje sobie z tego sprawę i dlatego chce, żebyśmy mieli więcej niż mamy obecnie.

  11. Deneb

    Jak zwykle mnóstwo malkontentów.. Gdyby tak każdy z was, każdy z narzekających wziął się do roboty aby zacząć poprawiać to co może wokół siebie to ta armia i kraj będą silne ale do tego trzeba przekonania że da się to zrobić!

  12. Hubert

    Budujemy siłę dla obronności własnego kraju i jak i po to żeby liczyć się w NATO a nie po to żeby być siłą czegoś tam. Polska jest członkiem wielu organizacji międzynarodowych.

  13. Jerzy

    Wszystko super widzę tylko kilka "drobnych" problemów: 1. Kto tan cały sprzęt będzie obsługiwał, bo średnio wieżę w te 300.000 żołnierzy. Zawodowi obecnie odchodzą i trudno im się dziwić, a ostatnie roczniki, które przeszły zasadniczą służbę robią się coraz bardziej "podtatusiałe" - wystawimy armię emerytów? 2. Jakie państwo o wielkości i PKB Polski stać żeby utrzymywać 300 tys. armię w czasie pokoju, jak nam padnie gospodarka, to po dekadzie będziemy mieli pełna składnice niszczejącego sprzętu, bez paliwa, amunicji i części zamiennych. Jedna salwa z 500 szt. zamówionych Himmarsów to koszt 2 mld złotych.

    1. Key

      Jerzy, do "wieży" na pewno nie da się upchać 300 tyś. żołnierzy. No cóż, wiara czyni cuda.

    2. RAF

      Jerzy@ Powiedzia·ł Jerzy co nie wieży... (!?). A ja nie wierzę w twoje analizy.

    3. szczebelek

      Bezpieczeństwo jest bezcenne, a obecna wojna pokazała, że na większość unijnych sojuszników z NATO nie ma co liczyć.

  14. Ryszard56

    najpierw trzeba przywrócić ZSW ,w jakiej formie to można dyskutować ,każdy facet powinien być przeszkolony a kobiety ktore chcą ,jedną z form pozyskania nowych żołnierzy ,bylo by budowa osiedli mieszzkaniowych dla żołnierzy i ich rodzin ,nowoczesnych dużych,z garażem,plus żlobka ,przedszkola,,przychodnie lekarskie ,,szkoły,,centra handlowe,,z centrum pomocy calodobowej [straż ,policja,pogotowie].

  15. Wlad

    Niestety nie stać nas na 300-tys. armię. Obecne szkolnictwo wojskowe może "obsłużyć" najwyżej 90-100 tys. armię. Zresztą kandydaci omijają te szkoły szerokim łukiem. Jaka przyszłość czeka młodych zawodowych oficerów , chorążych i podoficerów? Pół biedy, gdy trafią do garnizonu w mieście co najmniej 20 tys. gdzie są żłobki, przedszkola i szkoły, a także miejsca pracy dla żon. A jaka przyszłość czeka taką rodzinę w przysłowiowej śródleśnej dziurze? To tylko jedna z przyczyn, że wojsko opuszcza rocznie kilka, kilkanaście tys. młodych oficerów i podoficerów.

  16. Conan_babrbarzyńca

    Brakuje nam myśliwców powinno być zamówione 64 sztuki F35 i 48 sztuk najnowszych F15EX.. wiem że skąd na to pieniądze ale skoro dostawy potrwają wiele lat to płatność ratami co rok...

  17. RAF

    Wszyscy to zauważają tylko nie nasza oPOzycja i niektórzy "eksperci", których się namnożyło przed wyborami.

  18. Prezes Polski

    Polska od dawna nie ma 38mln mieszkańców. Ostatni spis pokazał 36mln, a struktura wiekowa jest bardzo niekorzystna. Duża armia nic nie oznacza. W 1939r. też była bardzo duża. Tyle, że zawiodło praktycznie wszystko. Bo armia jest emanacją społeczeństwa i państwa. Kraj słaby gospodarczo, zacofany mentalnie nie stworzy sprawnej siły zbrojnej. Wystarczy popatrzeć jak się Rosja męczy z Ukrainą. Tymczasem u nas...wojsko upolitycznione, zbrojeniówka też. Brak polskiego przemysłu. Władza zamiast zająć się scalaniem kraju tworzy podziały i napuszcza jednych Polaków na drugich. Nic dobrego z tego nie wyjdzie.

    1. PJ

      Tak masz rację Polska nie ma 38 mln ... Faktycznie ma 42 mln mieszkańców. ... A młodzi Ukraińcy stanowią coraz większą liczbę rekrutów..

    2. zmiej

      Nie kłam. "Według ostatecznych wyników NSP 2021 liczba ludności Polski liczyła 38 036 118". Z imigrantami, głównie z Ukrainy, ale też Białorusi, Mołdawii itd. w Polsce mieszka ok 42 miliony ludzi. Co do napuszczania ludzi na siebie, to proponuję sprawdzić wyniki badania, z którego wynika, że nienawiść do współobywateli to domena opozycji (wpisz sobie w google np. to: "Większa nienawiść po stronie zwolenników opozycji niż PiS", wyskoczy ci artykuł z Rzeczpospolitej).

    3. Orangutan

      Duża zgoda. Tylko zakupy sprzętu nie zdecydują o sile armii, armie wielu krajów liczne ilościowo i sprzętowo już nie raz ulegały tym mniej licznym. Na siłę armii składa się: morale, idea, jedność, zasoby ludzkie i ekonomiczne, wyszkolenie, wiedza, umiejętności, kunszt dowódczy, sojusze, zaplecze techniczne, technologiczne, intelektualne, wywiad, kontrwywiad, głębia operacyjna itd. To cała mozaika uwarunkowań, a nie tylko jeden, czy dwa czynniki.

  19. Mireq

    Zanim to nastąpi to wiele pracy przed nami