Siły zbrojne
Zmarł gen. pilot Ludwik Krempa. Odznaczony Virtuti Militari
Gen. bryg, pilot Ludwik Krempa zmarł we wtorek w Krakowie, miał 100 lat. Był to jeden z ostatnich żyjących polskich lotników z czasów II wojny światowej, odznaczony Orderem Virtuti Militari - poinformował Krakowski Klub Seniorów Lotnictwa.
W listopadzie ub. roku prezydent Andrzej Duda mianował Ludwika Krempę na stopień generała brygady w stanie spoczynku. Nominację wręczył mu osobiście podczas uroczystości na terenie 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie.
"Z całego serca dziękuję za ten wielki czyn pańskiego życia, serdecznie dziękuję za tę niezłomną postawę bohaterstwa w walce o wolność Ojczyzny. Postawę, która dziś jest wielkim przykładem dla polskich lotników, dla polskiej lotniczej młodzieży, dla Sił Powietrznych wolnej znowu Rzeczypospolitej" – powiedział wówczas prezydent Duda.
"Jest wielu innych ludzi, którzy bardziej zasłużyli na ten awans aniżeli ja. Jest to dla mnie niespodzianką – stwierdził odbierając nominację generalską Ludwik Krempa. "Nie jestem bohaterem, wykonywałem swoje zadania, to, co kazali i na tym koniec. Cudów nie zrobiłem" – dodał wówczas.
Ludwik Krempa urodził się w Sanoku w 1916 roku. Ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa Dęblinie. Jako podchorąży lotnictwa rezerwy wziął czynny udział w Kampanii Wrześniowej 1939 r. Następnie przedostał się przez "zieloną granicę" na Węgry i dalej przez Jugosławię, Grecję, Turcję do Hajfy. W 1940 roku został żołnierzem Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Później trafił do formowanych w Anglii Polskich Sił Powietrznych. Przydzielono go do 304. Dywizjonu Bombowego.
Po wojnie pozostał na emigracji w Anglii, pracując jako kreślarz. Do kraju wrócił w 1988 r. i osiadł w Krakowie.
"22 stycznia 2017 roku skończyłby 101 lat. Jeszcze dzisiaj na zebraniu KKSL mówiliśmy o przygotowaniach do obchodu Jego 101 urodzin… Zamiast radości, mamy smutek związany z odejściem lubianego i niezwykle szanowanego Kolegi" - można przeczytać na stronie Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa.
Palmel
A ja miałem szczęście bo jego kolega z dywizjonu 304 kpt. Edward Patyk uczył mnie rysunku technicznego - zaliczył Syberię , wyszedł ostatnim transportem z Rosji Andersa - na lekcjach opowiadał nam o tym