Reklama

Siły zbrojne

Zakrzewska o szczycie NATO w Warszawie: "Polska może odegrać niebagatelną rolę"

Fot. NATO.
Fot. NATO.

Dopóki 28 państw Sojuszu będzie mówiło jednym głosem w sytuacji najważniejszych priorytetów w bezpieczeństwie międzynarodowym, dopóty nic nie będzie zagrażało jego spójności. Wymagać to będzie wielu rozmów i mądrych decyzji. Polska na szczycie NATO może tu odegrać niebagatelną rolę. Mamy przygotowane priorytety działań sojuszniczych. Mam nadzieję, że ten głos z Warszawy będzie słyszalny. - mówi w rozmowie z Defence24.pl posłanka Jadwiga Zakrzewska (PO), wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Obrony Narodowej oraz przewodnicząca Podkomisji Stałej ds. Problemów Społecznych Wojska.

Jakub Palowski: Jak Pani ocenia przebieg procesu modernizacji technicznej i rozbudowy zdolności polskich Sił Zbrojnych w trakcie ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL? Jakie były najważniejsze osiągnięcia, a w jakich obszarach konieczne są korekty? Jakie kroki powinien podjąć kolejny rząd w tym zakresie?

Jadwiga Zakrzewska (PO), wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Obrony Narodowej oraz przewodnicząca podkomisji stałej ds. problemów społecznych wojska: Podejmowany proces modernizacji technicznej sił zbrojnych wymagał zastanowienia się nad tym, co chcemy osiągnąć i podjęcia trudnych decyzji politycznych, finansowych, organizacyjno-technicznych. Temu służyło opracowanie planów modernizacyjnych. Nie wszystkie decyzje były racjonalne, ale obecnie nastąpiła znaczna poprawa i dynamika tego procesu. Komisja Obrony Narodowej Sejmu RP wielokrotnie omawiała na swych posiedzeniach trudne tematy związane z przebudową modernizacyjną, często wskazując na kierunki działania Ministerstwa Obrony Narodowej. Modernizacja techniczna wojska to proces, który ma na celu pokoleniową wymianę uzbrojenia i sprzętu wojskowego na nowe i bardziej efektywne modele. Nasi decydenci w Ministerstwie Obrony Narodowej dostrzegają, że nasze siły zbrojne muszą być nowoczesne, kompatybilne z natowskimi oraz należy postawić również na rodzimy przemysł obronny, wykorzystując polską myśl techniczną. Ocena ostatnich decyzji będzie należała do przyszłego parlamentu, w formie parlamentarnej kontroli nad siłami zbrojnymi.

Polskie władze przekazały sekretarzowi generalnemu NATO Warszawską Inicjatywę Adaptacji Strategicznej. Jakie powinny być najważniejsze postulaty Polski na szczycie w 2016 roku? Jak ocenia Pani szansę na podjęcie korzystnych dla Polski decyzji, zważywszy na złą sytuację finansową części państw europejskich i kryzys na południu Europy? Jaką rolę może tutaj odegrać Zgromadzenie Parlamentarne NATO, którego Pani jest członkiem?

W 2014 roku przedstawiałam w Hadze na posiedzeniu plenarnym Zgromadzenia Parlamentarnego NATO opracowany przeze mnie raport na temat "NATO" po 2014 roku. Zwracałam uwagę na nowe zagrożenia, szczególnie ze strony Rosji oraz  Bliskiego Wschodu. Apelowałam do kolegów z tych krajów gdzie obniżono [wskaźnik udziału - red.] PKB na obronność, że czas najwyższy aby podwyższyć do 2 procent, ponieważ w ramach Sojuszu będziemy musieli zastanowić się nad obroną naszych państw w przypadku nowych zagrożeń. Mam nadzieję, że sprawa ta zostanie podniesiona na szczycie NATO w Warszawie. Dodam jeszcze, że na Sesji Plenarnej Zgromadzenia Parlamentarnego w Warszawie, gdzie zostałam wybrana wiceprzewodniczącą podnosiłam sprawę nadania artykułowi 5 Traktatu Waszyngtońskiego nowego ciężaru gatunkowego w sytuacji nowych zagrożeń, jakie niesie współczesna cywilizacja. Miałam na myśli solidarne działanie na rzecz bezpieczeństwa międzynarodowego.

Kryzys imigracyjny spowodował przesunięcie uwagi opinii publicznej z rosyjskiej agresji na Ukrainę na południe Europy. W jaki sposób NATO może jednocześnie odpowiedzieć na zagrożenia z południa i wschodu? Czy istnieje zagrożenie dla spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego z uwagi na skupienie się na jednym z zagrożeń, bądź też niebezpieczeństwo ograniczenia środków wzmacniających „wschodnią flankę” z uwagi na skupienie uwagi na kryzysie migracyjnym?

Kryzysy i konflikty poza granicami Sojuszu są również ogromnym zagrożeniem dla wszystkich państw członkowskich i chociażby z tego względu NATO musi podejmować szereg inicjatyw dotyczących poprawy swoich zdolności bojowych oraz wzmacniać współpracę w gronie swoich państw członkowskich, z państwami partnerskimi i różnymi organizacjami międzynarodowymi. Z dotychczasowych doświadczeń zdobytych podczas operacji wojskowych wynika, że do efektywnego zarządzania kryzysowego niezbędne jest wszechstronne podejście polityczne, cywilne i wojskowe. Dopóki 28 państw Sojuszu będzie mówiło jednym głosem w sytuacji najważniejszych priorytetów w bezpieczeństwie międzynarodowym, dopóty nic nie będzie zagrażało jego spójności. Wymagać to będzie wielu rozmów i mądrych decyzji. Polska na szczycie NATO może tu odegrać niebagatelną rolę. Mamy przygotowane priorytety działań sojuszniczych. Mam nadzieję, że ten głos z Warszawy będzie słyszalny.

Dowódca US Army w Europie generał Hodges wskazywał niedawno na konieczność podejmowania trwających nawet kilka tygodni uzgodnień w sprawie przerzutu wojsk amerykańskich przez kolejne granice. Jak Pani ocenia skuteczność mechanizmów decyzyjnych i procedur NATO w sytuacji zagrożenia niespodziewaną, nagłą napaścią zbrojną wobec państw granicznych? 

Generał zwracał uwagę, że Rosji bardzo zależy na rozbiciu NATO i UE. Zwracał też uwagę na bariery w przepływie wojska i sprzętu w UE. Nad uproszczeniem tych procedur  politycy, a szczególnie ministrowie obrony i ministrowie spraw zagranicznych z Europy, zajmujący się sprawami bezpieczeństwa muszą się zastanowić. Pamiętam jak w Brukseli w 2010 roku rozważano możliwość współpracy pomiędzy Unią Europejską, a NATO. Pojawiało się wtedy pytanie: ile rywalizacji, ile współpracy? Madeleine Albright wypowiedziała wówczas słynne zdanie: "NATO i Unia Europejska muszą przestać konkurować. Musimy się zastanowić, jak można połączyć możliwości wojskowe i cywilne oraz jak rozdzielić te zadania, by się nie pokrywały".  Te słowa nic nie straciły na aktualności.

W jaki sposób w Pani opinii należy kształtować współpracę na linii siły zbrojne-przemysł zbrojeniowy? Czy obecny stan rozwiązań instytucjonalnych i prawnych jest satysfakcjonujący, czy też konieczne jest wprowadzenie regulacji wymuszających większy udział przemysłu krajowego, bądź też zapewniających większą swobodę decydowania przedstawicielom Sił Zbrojnych i MON? 

Komisja Obrony Narodowej wniosła zapis do nowelizacji ustawy o modernizacji i finansowaniu sił zbrojnych,  dotyczący budowy polskiej tarczy antyrakietowej w oparciu o polski przemysł obronny. Jest to duży krok idący w kierunku wykorzystania naszej myśli technicznej. Myślę, że przyszłe Komisje Obrony Narodowej w przyszłym Sejmie i Senacie powinny zastanowić się nad legislacją związaną z procedurami podejmowania decyzji w sprawach zakupów sprzętu wojskowego i odbudowy polskiego przemysłu obronnego. To wymagać będzie ogólnej oceny dotychczasowych działań podejmowanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej.

Jednym z elementów procesu modernizacji i rozbudowy Sił Zbrojnych RP była profesjonalizacja, czyli odejście od poboru powszechnego na rzecz systemu całkowicie ochotniczego, z udziałem Narodowych Sił Rezerwowych – co skutkowało jednak obniżeniem liczebności armii. Jak Pani ocenia efekty procesu profesjonalizacji w odniesieniu do zdolności Sił Zbrojnych, także w kontekście sytuacji na Ukrainie? Czy w chwili obecnej istnieje potrzeba znaczącego wzmocnienia systemu rezerw?

Wiem, że NIK oceniła profesjonalizację w sposób zadawalający. Ocena tego procesu była omawiana na forum Sejmu i nie było większych głosów krytycznych. Myślę, że warto poprawić system NSR oraz szkolenie. Coraz częściej odbywają się szkolenia członków stowarzyszeń proobronnych, którzy szkolą się w oparciu o infrastrukturę wojskową. Oczywiście musimy zadbać o to, aby nasze wojsko miało zdolności mobilne w sytuacji zagrożeń.

Jednym z najczęstszych problemów polskiego przemysłu obronnego po 1989 roku był brak koordynacji prac rozwojowych z wymogami Sił Zbrojnych. Czy w chwili obecnej zachodzi konieczność wdrożenia dodatkowych, systemowych rozwiązań koordynujących proces planowania rozwoju zdolności armii oraz przemysłu (w średnim i długim okresie czasu)?

Jest takie powiedzenie si vis pacem para bellum. Zawsze musimy dążyć do wzmacniania naszych sił obronnych. To zadanie dla prezydenta, parlamentu i rządu. To Polska racja stanu. Tylko wspólne działanie w opracowaniu o plany rozwoju sił zbrojnych, na poziomie współpracy z instytucjami badawczo-rozwojowymi Ministerstwa Obrony Narodowej, szkolnictwem wojskowym, przemysłem obronnym da efekt pozytywny w rozwoju naszej armii na miarę XXI wieku.

Niedawno ukończono proces konsolidacji polskiego państwowego przemysłu obronnego w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej? Jak Pani ocenia przebieg i efekty procesu konsolidacji, zarówno w kontekście zdolności do udziału w planie modernizacji technicznej polskiej armii, jak i zdolności eksportowych?

Przed Pegazem jest wiele wyzwań. Na targach obronnych w Kielcach pokazano wiele osiągnięć naszych firm zbrojeniowych, a poza tym konsolidacja była koniecznością po to, ażeby w kontaktach z koncernami europejskimi mieć większą siłę perswazji. Konsolidacja była więc koniecznością dla utrzymania własnego potencjału obronnego, ale proces ten wymaga wielkiego zaangażowania i wysiłku w podniesienie poziomu naszych firm zbrojeniowych. Mam nadzieję, że władze PGZ sprostają temu wielkiemu zadaniu.

Dziękuję za rozmowę.


Jadwiga Zakrzewska - absolwentka Wyższej Szkoły Nauk Społecznych o specjalności samorząd terytorialny oraz Akademii Obrony Narodowej – Wydział Bezpieczeństwo Narodowe. W 1997 roku po raz pierwszy uzyskała mandat posła na Sejm RP. Wcześniej pełniła funkcje burmistrza i radnej Nowego Dworu Mazowieckiego.

Poseł na Sejm RP  III, V, VI i VII kadencji. W rządzie Jerzego Buzka, w Ministerstwie Obrony Narodowej była Podsekretarzem Stanu, zajmując się problemami społeczno-wychowawczymi w wojsku polskim. Obecnie po raz trzeci pełni funkcję wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Obrony Narodowej oraz przewodniczącej podkomisji stałej ds. problemów społecznych wojska.

Dba o sprawy bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego na forum Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. W 2010 r. została wybrana jego wiceprzewodniczącą. Ponadto jest przewodniczącą Delegacji Sejmu i Senatu RP do tego gremium. Jest również przewodniczącą Polsko-Rumuńskiej i Polsko-Serbskiej Grupy Parlamentarnej oraz członkiem grupy Polsko-Gruzińskiej i Polsko-Czarnogórskiej.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Yoko

    Ogólniki i slogany typowe dla PO. W zestawieniu z praktyką działań rządu tej partii przez lata można śmiało powiedzieć że każda zmiana będzie zmianą na lepsze.

  2. Obywatel

    Pani z PO mówi z sensem, ale dlaczego jej partia od 8 lat robi coś zupełnie przeciwnego rozmontowując nasze siły zbrojne? Takie dyspozycje płyną z Berlina?

  3. Proximo

    Jednak widać, kompetencję w wywiadzie. Mało jest takich Posłów którzy uczą się.

  4. Wisla

    Obyśmy zagrali tylko rolę korzystną dla siebie, a nie pod kogoś o co najbardziej się obawiam. Nic nam po odegraniu ważnej roli jako czyjś pionek, co najwyżej obietnice F-22 i offsetu.