Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa by przetrwać

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Ukraina potrzebuje długoterminowych gwarancji bezpieczeństwa i NATO na szczycie w Wilnie powinno uzgodnić konkretny harmonogram jej wejścia do sojuszu po zakończeniu wojny - pisze w poniedziałek w komentarzu redakcyjnym brytyjski dziennik „Financial Times”.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak przypomina "FT" NATO zadeklarowało na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku, że Ukraina i Gruzja zostaną członkami, ale przez następne lata to się nie stało, a wynikająca z tego dwuznaczność zarówno stworzyła pretekst dla Władimira Putina do inwazji na Ukrainę w zeszłym roku, bo twierdził, że reaguje na ekspansję wrogiego sojuszu, jak i błędnie przekonała go, że napotka niewielki sprzeciw Zachodu.

Czytaj też

Gazeta przyznaje, że natychmiastowe wejście Ukrainy do NATO, gdy wciąż jest ona w stanie wojny z Rosją, jest nierealne, więc idealnie byłoby, gdyby szczyt w Wilnie ustalił konkretny harmonogram lub "plan działania na rzecz członkostwa", prowadzący do przystąpienia po zakończeniu konfliktu. A przynajmniej NATO powinno zademonstrować przekonanie i zaangażowanie, że miejsce Ukrainy jest w sojuszu i jednoznacznie skierować ją na ścieżkę przygotowań do akcesji.

Reklama

"FT" dodaje, że jest mało prawdopodobne, by członkowie NATO zrobili w Wilnie coś więcej niż rozpoczęli dyskusję na temat potencjalnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale praca nad nimi powinna stanowić część przygotowań do przyjęcia Kijowa - i wypełnienia luki między zakończeniem konfliktu a momentem, w którym Ukraina będzie gotowa do przystąpienia. I chociaż - jak zaznacza - mogą one nie obejmować zobowiązania sojuszników do rozpoczęcia wojny w jej imieniu, gdyby Ukraina została ponownie zaatakowana, obejmowałyby one zobowiązania do dostarczenia Kijowowi broni, technologii i wsparcia w celu powstrzymania zagrożeń.

Czytaj też

"Wiarygodne gwarancje zdolne do odstraszenia Rosji w przyszłości mogłyby zmniejszyć potrzebę zdecydowanego pokonania Putina, gdyby Kijów nie zdołał odzyskać całego terytorium zajętego przez Rosję od 2014 roku, w tym Krymu. Zapewniłyby one pewność i stabilność potrzebną reszcie Ukrainy do odbudowy i odzyskania sił, a także przyciągnęłyby ważne inwestycje zagraniczne" - wskazuje "FT".

Czytaj też

"Ukraińcy wykazali się niezwykłym hartem ducha w obronie swojej ojczyzny. Zasługują na to, by wiedzieć, że po zakończeniu działań wojennych zostaną w pełni przyjęci do europejskiej „rodziny" - i że sojusznicy zrobią wszystko, co konieczne, aby powstrzymać Moskwę przed ponownym zagrożeniem ich granic. Unia Europejska uczyniła Kijów oficjalnym kandydatem do członkostwa i pracuje nad czteroletnim planem finansowym wartym dziesiątki miliardów euro, który zapewni Ukrainie bardziej przewidywalne długoterminowe wsparcie. Równoległe ruchy są teraz potrzebne na froncie wojskowym i bezpieczeństwa" - przekonuje "Financial Times".

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. PPPM

    Żadnych gwarancji bezpieczeństwa. Są one pozbawione racji bytu. Czy Ukraina w chwili wybuchu wojny nie była objęta gwarancjami? Była. Kto z gwarantów ruszył palcem, gdy inny gwarant najechał na Ukrainę Nikt. Napiszcie proszę, kto pomógł Polsce w 1939 r.? Też nam gwarantowano pomoc. Przede wszystkim o własne bezpieczeństwo Ukraina będzie musiała zadbać sama. Musi stanąc na nogi bez kroplówki. Będzie musiała wyeliminować korupcję, oligarchów, wprowadzić reformy praktycznie w każdej dziedzinie i próbować pukać do NATO. To będzie najtrudniejsze, bo Rosja będzie destabilizowała ten kraj, tak aby nigdy nie mógł osiągnąć warunków członkostwa w sojuszu. Poza tym jest kilka krajów, które wbrew pozorom będą sprzyjały rosji ze względu na powiązania gospodarcze i ambicje mocarstwowe (Francja Niemcy). Ukraina potrzebuje innego sojuszu, obejmującego kilka wiarygodnych państw (niekoniecznie Polski), które będą w stanie nie dopuścić do przyszłej agresji, a w razie takowej wprowadzić tam swoje wojsko.

  2. rwd

    W interesie Polski jest obecność Ukrainy w NATO ale nie wejście do UE.