Reklama

Wojna na Ukrainie

Szef BBN: Nie tracić z oczu zagrożenia ze wschodu

Sejm RP. Seminarium Rose-Roth zorganizowane przez Sejm i Zgromadzenie Parlamentarne NATO
Sejm RP. Seminarium Rose-Roth zorganizowane przez Sejm i Zgromadzenie Parlamentarne NATO
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl

Mimo klęsk żywiołowych, napięć politycznych i wyborów nie zapominajmy o głównym zagrożeniu, którego źródłem jest Rosja – wezwał szef BBN Jacek Siewiera.

Siewiera wziął w poniedziałek udział w seminarium Rose-Roth organizowanym przez Sejm RP i Zgromadzenie Parlamentarne NATO.

Reklama

„Z każdym tygodniem, z każdym miesiącem. Z każdym kolejną klęską żywiołową będzie trudniej zachować uwagę na zagrożeniu ze wschodu” – powiedział szef BBN. Zwrócił uwagę, że o ile przed rosyjską inwazją i na samym jej początku na Ukrainę informacje o listach osób, które mają być zabite lub uwięzione po wkroczeniu Rosjan, spotykały się z niedowierzaniem, to dziś nikt się im dziwi, „nikt z nas nie wątpi, że właśnie taki był plan”.

Zwrócił uwagę, że dwa i pół roku od rozpoczęcia najazdu Iran wsparł Rosję 200 pociskami krótkiego zasięgu osiągającymi prędkość 5 Ma, „którym nasza obrona powietrzna nie może przeciwdziałać”.

Reklama

Rosja – mówił Siewiera - ogłosiła rewizję swoje polityki odstraszania nuklearnego; przed dwoma dniami Władimir Putin oświadczył że ukraińskie ataki na terytorium Rosji będą uważane za bezpośredni udział Zachodu w wojnie. „Czy w tej sytuacji możemy myśleć o deeskalacji? – pytał. Przestrzegł, że Putin nie zrezygnuje z ambicji terytorialnych.

Przytoczył wypowiedzi kremlowskiego propagandysty, który stwierdził, że nie wierzy w strefę buforową w Ukrainie, a „doskonałej strefy buforowej” upatruje na Atlantyku i nie widzi powodu, dla którego rosyjscy żołnierze nie mieliby stacjonować w Madrycie, Lizbonie i Paryżu. „Czy chcemy, by 140 mln rosyjskich obywateli było przekonanych, że wygrali wojnę z Zachodem, z NATO – bo nie uważają jej za konfrontację z Ukrainą?” – pytał szef BBN.

Czytaj też

„Wybory w Stanach Zjednoczonych, najbliższa zima może zmienić przyszłość Europy. Staniemy wobec kolejnych kryzysów, powodzi, politycznych napięć, wyborów, ale nie możemy stracić z oczu głównego zagrożenia ze wschodu” – podkreślił.

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk przypomniał, że deklaracja ze szczytu NATO w Waszyngtonie „jasno wskazała Rosję jako najpoważniejsze zagrożenie”, sojusznicy zwrócili tez uwagę na rolę Białorusi w rosyjskiej agresji wobec Ukrainy.

Reklama

Według wiceszefa MON potwierdzeniem rosyjskiego zagrożenia jest fakt, że Polacy zachęcają Niemców do zwiększenia wydatków na zbrojenia. „Bezpieczeństwo to bezpieczeństwo nas wszystkich” – powiedział. Dodał, że to co spotyka Ukrainę, a wcześniej spotkało Gruzję, „może dotyczyć państw bałtyckich, Polski, całej Europy”. „Potrzebujemy waszego wsparcia w Polsce, w Ukrainie, dla wspólnego zwycięstwa” – zaapelował do sojuszników.

Opowiedział się za sojuszniczymi i unijnymi projektami na rzecz bezpieczeństwa, jak wspólny system obrony powietrznej czy Tarcza Wschód łącząca Polskę, kraje bałtyckie i Finlandię.

Czytaj też

Zwrócił uwagę, że kryzysy takie jak obecne błyskawiczne powodzie na południu Polski, na Słowacji, w Czechach i Austrii, Rosja wykorzystuje, by podkopywać zaufanie obywateli do swoich państw.

Pierwszy zastępca szefa SGWP gen dyw. Karol Dymanowski wskazał na potrzebę wyważenia między działaniami koniecznymi dla odstraszania a zaangażowaniem wojska w misje reagowania na klęski żywiołowe.

„Wojna w Ukrainie nie jest daleko od nas. Tutaj, z Warszawy, mamy najlepszą perspektywę w stosunku do tego, na czym polega ta wojna” – powiedziała przewodnicząca delegacji Sejmu i Senatu do ZP NATO Joanna Kluzik-Rostkowska (KO). Dodała, że w Polsce mieszka wielu Ukraińców, którzy opuścili swój kraj uchodząc przed wojną, wielu straciło bliskich. „Nie mam wątpliwości, że przyszłość naszych krajów, naszego zbiorowego bezpieczeństwa, będzie zależała od tego, jakie zajmiemy stanowisko względem tej wojny” -dodała.

Czytaj też

Odbywająca się w Sejmie w poniedziałek i wtorek konferencja to 106. edycja seminarium Rose-Roth. Zapoczątkowali go w 1990 r. przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO kongresman Charlie Rose i senator Bill Roth. Seminaria mają zacieśniać współpracę ZP NATO z krajami Europy środkowowschodniej.

Zgromadzenie Parlamentarne NATO tworzą delegaci z parlamentów krajowych państw członkowskich Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego i państw partnerskich. Działa od 1995 r., Polska jest członkiem ZP NATO od 1999 r., gdy wstąpiła do Sojuszu.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. kopacz033

    i nie tylko te panie. Widzialem duzo filmow wideo jak rakiet spadaja na kijow mimo baterii patrio, nasams czy s300. Nawet nie zareagowaly. A Polska cieszyla sie ze ma 4 baterie w rzeszowie jak tam jest 10 baterii Patriot na Ukrainie. O czym my mowimy. Polska niech nie zestrzela zadnych pociskow z naziemnej pozycji tylko z samolotow w razie poitrzeby. Bo to odkryje gdzie sa stanowiska radarowe i Ruskie nas kiedys udupia, Sa niektore Ruskie i Iranskie. Jest pare typow ktorych nie zestrzeli ani nawet sie nie ruszy np. cyrkon, przyklad wystrzela 10 na raz to nawet system zgupieje. Nawet jakby Usa tyle spuscilo wlasnych hipersonikow tez by tak bylo. Nie ma sprzetu idealnego technicznie i nie bedzie . Polska to slepa kura taka prawda nie ma co sie wtracac za bardzo i sie drzec. Bo na celowniku Rosja ma polskie zaklady i zagraniczne w Polsce zbrojeniowe do ataku dywersyjnego terrorystycznego przez Rosjan . Uwazac trzeba i postawic sluzby w gotowosci

    1. Monkey

      @kopacz033: Nic dodać, nic ująć👏🏻👍🏻

  2. 1stLogisticBrigadeBydgoszcz

    O czy on mówi? Czyli co patriot nie zestrzeli irańskich rakiet balistycznych?

    1. sprawiedliwy

      My nie jestesmy w stanie wojny z Iranem. Nie dajmy sie w to wpadkowac choc wiodmo kto by chcial

    2. Monkey

      @sprawiedliwy: Irańskie rakiety balistyczne w arsenale Rosji stały się rosyjskimi pociskami o irańskiej proweniencji. Iran nie ma żadnego wpływu na to, jak, kiedy i gdzie Rosjanie zechcą ich użyć. Może im się np. jeden „wymknąć” spod kontroli i przez „przypadek” wlecieć nad terytorium RP. Coś w rodzaju testu dla naszego systemu OPL/OPRAK. Skoro inne pociski już wlatywały, śmigłowce z Białorusi to czemu nie jakiś balistyk? Ot, przez „pomyłkę” ooczuwiście…