Reklama

Wojna na Ukrainie

Siły pokojowe na Ukrainie? USA musi być obecne

Wołodymyr Zełenski ukraina wojna wojsko
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Autor. Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X

Ukraiński prezydent stwierdził, że obecność na Ukrainie wojsk sojuszniczych musi się odbyć jedynie przy współudziale w misji Stanów Zjednoczonych. W przeciwnym razie byłoby to „poważnym błędem”.

W wywiadzie dla Sky News Wołodymyr Zełenski dodał, że takie działanie mogłoby dać Rosji przewagę, ponieważ siła odstraszania Sojuszu byłaby wtedy niewystarczająca, a to wcale nie skłoniłoby Moskwy do długotrwałego zawieszenia broni. Prezydent Ukrainy dodał, że jeśli państwa europejskie chcą uniknąć losu jego państwa, to powinny znacząco zwiększyć swoje wydatki na obronność.

Reklama

Rozmowy mogą się rozpocząć w najbliższych tygodniach

Ukraiński przywódca podczas wywiadu stwierdził, że rozmowy dotyczące zawieszenia broni mogą się rozpocząć w perspektywie najbliższych tygodni. Zaznaczył, iż będzie to konsultowane z partnerami europejskimi oraz Stanami Zjednoczonymi. To pokrywałoby się z niedawnymi słowami prezydenta Trumpa o tym, że jego gabinet przygotowuje plan pokojowy, który może zostać ogłoszony podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.

Nie wiadomo na ten moment, czy Ukraina zgodzi się na ustępstwa terytorialne względem Moskwy i odwrotnie. Nie ma pewności, czy Federacja Rosyjska pozwoli Ukrainie na zachowanie niezależności i da możliwość swobodnego decydowania o swojej przyszłości. Sygnały płynące z Kremla wskazują, że Rosja w żaden sposób nie zrezygnowała z pierwotnych celów. Z kolei słowa Donalda Trumpa o zainteresowaniu metalami ziem rzadkich i surowcami na Ukrainie wskazują, że dyskusyjną może stać się kwestia przynależności Donbasu.

    Reklama

    Siły pokojowe wejdą na Ukrainę? Bez USA nie ma o czym rozmawiać

    Wielką niewiadomą pozostaje cały czas możliwość wejścia żołnierzy państw Sojuszu na terytorium Ukrainy. Do teraz tak naprawdę nie jest jasnym, na jakich zasadach by ono tam funkcjonowało i czy ewentualny atak na żołnierza takiej misji pokojowej byłby jednoznaczny z uruchomieniem artykułu 5 NATO. Co więcej, na co uwagę zwraca również prezydent Zełenski, aktualnie państwa europejskie nie są wystarczająco silne, aby powstrzymać Rosję lub być wiarygodnym strażnikiem bezpieczeństwa na Ukrainie. Dlatego też najbardziej racjonalnym rozwiązaniem byłby aktywny udział amerykańskich żołnierzy w takiej operacji. To tylko jedno z wielu pytań, jakie pojawiają się w kontekście natury prawnej takiego przedsięwzięcia.

      Do obecności sił NATO na Ukrainie prezydent Zełenski odnosił się już podczas szczytu w Davos. Mówił wtedy, że 200 tys. żołnierzy to minimum potrzebnych sił, by zapewnić gwarancje bezpieczeństwa i zapobiec dalszej eskalacji.

      Reklama

      „Nie można tego robić bez zaangażowania Stanów Zjednoczonych. Byłoby to poważnym błędem. Rosja mogłaby chcieć, aby Europa broniła i wspierała Ukrainę bez USA. Dałoby to Rosji przewagę i uważam, że mogłoby to oznaczać dla nich geopolityczne i strategiczne zwycięstwo” - stwierdził - „Kiedy mówimy o gwarancjach bezpieczeństwa, potrzebujemy Stanów Zjednoczonych jako głównego gwaranta bezpieczeństwa, obok krajów europejskich. Unia Europejska plus Zjednoczone Królestwo – te narody europejskie są dla nas kluczowe” - dodał.

        Reklama

        CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

        Reklama

        Komentarze (9)

        1. Monkey

          Kombinuje dobrze, ale ciężko mi uwierzyć, że USA wyślą swoich żołnierzy na Ukrainę. A co do słabości Europy, w tym zwłaszcza militarnej ma w dużej mierze rację.

          1. radziomb

            za 300mld zamrożonych rezerw Ruskich i 500.00 ton Litu ... wyślą ;-)

          2. wojghan

            Nie wyślą. Wojna z Rosją Trumpa nie interesuje. Trump nie jest politykiem tylko biznesmenem. Nie rzuca ludzi na śmierć bez potrzeby i nie rujnuje swojego kraju dla jakichś bzdur po drugiej stronie świata.

        2. Nawigator

          Nawigator Totalna bzdura. "Siły pokojowe"! Byłby to drugi Liban tyle, że w Europie. Ile są warte takie siły właśnie widać. Widać też było w Rwandzie i Bośni, gdzie obserwowałem te "siły" na własne oczy. Ponadto musiały by mieć sratus ONZ. NATO nie realizuje formalnie misji pokojowych. To byłaby ingerencja, a to już pachnie casus belli. Amerykanom zależy aby położyć łapę na zasobach mineralnych Ukrainy. Większość tego jest w Donbasie, a tam łapę trzymają Rosjanie. W powietrzu wisi rozbiór Ukrainy i rosyjski protektorat nad zachodnią częścią. Wtedy Amerykanie będą spokojnie robić interesy.

          1. wojghan

            Po pierwsze na siły rozjemcze muszą się zgodzić obie strony konfliktu a Rosja na pewno się nie zgodzi. Bez takiej zgody jest to ingerencja zbrojna.

        3. user_1077316

          Pan uzurpator ze zdjęcia , to były prezydent kraju południowo-wschodniego ,który kategorycznie odmawia rozpisania wyborów, niby przez wojnę ( chociaż dyskoteki pełne, tłumy ludzi w kurortach turystycznych w okolicach Odessy). Może znajdzie się w Europie jakiś prawdziwy facet który w końcu wywiezie go na Wyspę Św Heleny...

          1. wojghan

            Czy w Europie się znajdzie to nie do końca ale Trump z Putinem znajdą dla uzurpatora jakiś ustronny pokój z oknem. W Guantanamo szykują kilkadziesiąt nowych.

        4. wojghan

          Żadnych sił pokojowych nie będzie. Nie po to Rosja poszła na wojnę żeby teraz NATO tam się osiedliło. Tak samo żadne brytyjskie sąmoloty nie będą z polskich lotnisk patrolować Ukrainy. Chyba, że Brytyjczycy i Polacy chcą wojny z Rosją.

        5. andbro

          wkrótce też Rosja zaproponuje własną armię jako siły pokojowe

        6. Sebseb

          Teoretycznie wojska USA mogą być na Ukrainie żeby pilnować obiecanych surowców - tak żeby trafiały tam gdzie trzeba.

        7. Zam Bruder

          Tak na zdrowy rozum to tego wszystkiego nie widzę. Jak Rosja prxyzwoli na obecność wojsk NATO na Ukrainie skoro właśnie przeciwko tej obecności rozpoczęła wojnę? Stany swoich żołnierxy tam nie wyślą - stawiam ruble przeciwko dolarom, a Europa jak zresztą prxytomnie zauważył Zełeński potencjału do takiej misji po prostu nie ma, że o tym potencjale ludzkim o jakim on mówi - nie ma nawet co wspominać No to jak to ma wyglądać? No, wcale to nie wygląda i coś tu jest budowane na piasku - podobnie jak przyszły status Ukrainy, którą Rosja zwyczajnie chce przygarnąć po całości. Całe zło wynikło już dawno, gdy uważnie i z powagą mie wysłuchano inaguracyjnej mowy Putina po przejęciu władzy i potem cały szereg bezmyślnych i naiwnych ruchów gospodarczych Zachodu które de facto sfinansowały mu tę wojnę.

          1. Nadszyszkownik Cicho

            Stawiam hrywny przeciwko rublom że nie masz racji. Kurs hrywny dzisiaj 1 $ USD dolar = 41,66 hrywny. Kurs ruskiego rubla dzisiaj 1 $ USD dzisiaj= 100 rubli. Zamienię wagon na wagon rubli.Do palenia nimi w piecu.

          2. wojghan

            "Wojna na Ukrainie zaczęła się 9 lutego 1990 roku kiedy to Sekretarz Stanu USA Brown wysłał pismo do niejakiego Gorbaczowa, w którym zobowiązał się że NATO nie przesunie się na ANI O CAL na wschód. Rosja zaufało Amerykanom i kilka lat później po raz pierwszy została oszukana." Wiesz czyje to słowa? Jeffrey Sachsa. NATO od dawna planowało i szykowało agresję przeciwko Rosji i Ukraina, iała być tej agresji narzędziem. Była do tego szykowana od bardzo dawna. Właściwie od 1945 roku kiedy to Rothschildowie uratowali ukraińskich zbrodniarzy z SS GALIZIEN sprowadzając ich do Kanady. Byli szykowani do tego zadania.

          3. radziomb

            wg mnie na razie żadnych rozejmów i zawieszenia broni nie będzie jest to "polityczna gierka dla ludu" z wielu powodów ale najważniejszy to że Putin złama Mińsk 2 wiec ile razy mamy mu ufać 100? Bedzie 100 F16, Gripeny, Mirage, Jaasmy, potem Tomahawki itd- aż do załamania gospodarczego w Rosji, pytanie ile lat to potrwa?

        8. user_1074157

          zieleński i jego alternatywny wszechswiat :)

          1. Nadszyszkownik Cicho

            Live is brutal i full of zasadzkas. Rzeczywistość jest taka , że aby przetrwać, trzeba się znaleźć pod butem silniejszego, czyli znaleźć protektora, chociaż czasami kosztownego.Ukraina ma wybór: Albo amerykański kamasz, albo ruski mir. Ukraina wybrała amerykański kamasz. Kto i jak na czym wychodzi , można dostrzec na przykładzie obu Korei. A może NRD i RFN? Na lewo Mercedesy , na prawo Trabanty?Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania? Rozumiem że Sieciocentrycznych z literką R wprost niebywale boli ta prosta prawda. To ja jeszcze doleję benzyny do ognia. Wcześniej czy później Amerykanie zawsze wyjdą pozostawiając dany kraj w fazie gospodarczej prosperity.Ruscy nie wyjdą nigdy, siejąc zgniliznę, nędzę i ruski komunizm.

          2. radziomb

            Dokładnie. Też przykład Japonii pokazuje co się staje z krajem który "staje się sługą amerykanów".

        9. wojghan

          Nie będzie żadnych sił pokojowych na Ukrainie. Żeby jakieś wojsko miało status "sił pokojowych" to kusi być zgoda wszystkich zaangażowanych stron konfliktu a Rosja na 1000% na coś takiego nie pójdzie. Chyba, że byłyby to siły chińskie a nie NATO.

          1. radziomb

            a jaką masz zgodę korei północnej na to że w korei południowej stacjonują do ochrony wojska USA? he

        Reklama