Wojna na Ukrainie
Rosjanie przejmują ukraińskiego Abramsa. Schemat ten co wcześniej
Rosjanie przejęli kolejnego ukraińskiego Abramsa. Przy okazji znów okazało się, ze potrzeba, aż dwóch wozów zabezpieczenia technicznego (BREM), aby mieć jakąkolwiek możliwość odholowania pojazdu o takiej masie.
W serwisie X (dawniej Twitter) zamieszczone zostało nagranie z procesu ewakuowania na tyły frontu przez Rosjan zdobytego czołgu M1A1SA-UKR. Sam wóz został porzucony przez ukraińską załogę jeszcze pod koniec października na kierunku pokrowskim. Był on używany przez czołgistów z 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, która od wielu miesięcy jest jedną z kluczowych jednostek armii ukraińskiej. Jak widzimy, czołg został doposażony już na Ukrainie w moduły pancerza reaktywnego Kontakt-1 na kadłubie oraz wieży (część z nich jak widzimy uległa detonacji). Wóz wydaje się jedynie uszkodzony i zapewne przy odpowiednim wysiłku powróciłby do służby, jednak to już w ramach ukraińskiej armii się raczej nie wydarzy.
The Russians are evacuating another captured M1A1SA-UKR Abrams tank to the rear.
— Status-6 (Military & Conflict News) (BlueSky too) (@Archer83Able) November 15, 2024
This one visibly damaged. pic.twitter.com/on5J0mWTmB
Co zatem jest w tym przypadku wartego uwagi skoro to już kolejny zdobyty Abrams przez Rosjan? Sposób jego ewakuacji na zaplecze. Podobnie jak w przypadku przejmowanych wcześniej Abramsów, czołgu Leopard 2A6 lub nieudanej próbie zdobycia eks-szwedzkiego Strv 122 konieczne było użycie dwóch wozów zabezpieczenia technicznego (najpewniej BREM-1/1M). Ukazuje to braki w rosyjskiej armii pod kątem posiadania pojazdów odpowiednich do ewakuacji np. zachodnich nowoczesnych typów czołgów o masie oscylującej wokół 60 ton. Tym samym powinna to być wskazówka dla między innymi naszych decydentów w kwestii zakupienia wystarczającej liczby wozów zabezpieczenia technicznego nie tylko dla czołgów, ale także bojowych wozów piechoty czy artylerii.
Ukraińcy dotychczas w wyniku walk mieli utracić bezpowrotnie przynajmniej dziewięć sztuk czołgów M1A1SA-UKR (według danych serwisu Oryx), z czego część udało się Rosjanom zdobyć i przetransportować wgłąb kraju. Jeden z nich trafił nawet na wystawę sprzęty zdobycznego przed Muzeum Zwycięstwa na Pokłonnej Górze. Podobnie jak umieszczony tam zdobyczny Leopard 2A6 został on pokiereszowany przez Rosjan ponieważ w celu obniżenia lufy wykorzystana została klasyczna „metoda młotka” w postaci dociśnięcia jej metalowym obciążnikiem. Efekt został osiągnięty, ale przy okazji zniszczony najpewniej został stabilizator armaty wraz z innymi powiązanymi z nim elementami. Było to oczywiście spowodowane brakiem wiedzy w zakresie obsługi tego sprzętu.