Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosjanie chcą okrążyć Ukraińców w Donbasie [ANALIZA]

Ukraiński czołg podstawowy T-72EA należący do 128. Samodzielnej Zakarpackiej Brygady Szturmowej.
Ukraiński czołg podstawowy T-72EA należący do 128. Samodzielnej Zakarpackiej Brygady Szturmowej.
Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine/Facebook

Plan Kremla jest jasny: chcą ominąć Pokrowsk i wyjść na tyły Sił Zbrojnych Ukrainy. Kluczowe dla Kijowa będzie utrzymanie obrony do wiosny. Trwa walka o utrzymanie frontu na wschodniej Ukrainie.

O dramaturgii obecnej sytuacji na froncie świadczy fakt, że Wołodymyr Zełenski zawiesił plan tworzenia nowych brygad, aby wszystkimi rezerwami zasilić walczące na froncie oddziały. Na front idą nawet obsługi techniczne jednostek lotniczych. Skończył się czas na polityczne eksperymenty i dekownictwo.

Reklama

Operacja pokrowska trwa

Z perspektywy wojskowej osie natarcia Rosjan wydają się kuriozum ustawionym wbrew sztuce wojennej. Gdyby Kijów dysponował rezerwami z roku 2022, czy nawet z 2023, to Rosjanie znaleźliby się w katastrofalnym położeniu, ryzykując okrążenie przez Ukraińców. Dlaczego tak twierdzę? Wybrzuszenie frontu na południe od Pokrowska, pod Ołeksijiwką (głębokie południe), a nawet Petriwką za Toreckiem, to szaleństwo Kremla, by gnać wojska bez względu na straty sprzętowe i osobowe, bez ubezpieczenia flank.

Problem w tym, że trzeci rok totalnej obrony tak nadwątlił rezerwy Ukrainy, iż inicjatywę operacyjną wciąż utrzymują Rosjanie. Proszące się o przecięcie występy pokrowskie nie zamieniają się w donbaski kocioł na korzyść Ukrainy. Rośnie wszelako ryzyko innego okrążenia. Bitwa o Pokrowsk jest prowadzona przez Rosjan według planu taktycznego znanego nam od lutego 2022 r., a nawet nawiązującego do historycznych bitew z udziałem Rosjan. Nie ma w tym finezji, jest reaktywność, ale z konsekwencją typową dla rosyjskiego wojska.

Czytaj też

Postępy Rosjan w Donbasie

Gdy w lipcu 2024 r. byłem w Pokrowsku, nic nie zwiastowało skali katastrofy na froncie. Rosjanie byli daleko, a pod Kurachowem zmasakrowano im zagon pancerno-motorowy. Dzisiaj Rosjanie wyszli za Pokrowsk, a Kurachowe jest w ich rękach. Spójrzmy na mapę operacyjną – od 17 lutego 2024 r., gdy padała Awdijiwka, do 22 października 2024 Rosjanie podeszli pod Pokrowsk na mniej niż 10 kilometrów. Oznacza to, że przesunęli front na zachód o ponad 30 kilometrów. W historii sztuki wojennej to żadne osiągnięcie, ale jeżeli porównamy to do rosyjskich ofensyw robionych od drugiego kwartału 2022 r., widzimy ogromną różnicę, niestety na korzyść Rosjan.

Rosyjskie zgrupowanie uderzające na Pokrowsk szacowane jest na ok. 40 tys. żołnierzy. Tylko w tym roku wyłącznie na tym odcinku frontu Rosjanie mieli straty sięgające 16-17 tys. wyeliminowanych żołnierzy, i to w samej bitwie awdijiwskiej. Ponadto z Donbasu wyciągnięto ok. 30 tysięcy żołnierzy, by pospiesznie przerzucać ich pod Kursk (nawet jeżeli były to siły zawrócone z rosyjskich poligonów, to finalnie nie trafili pod Pokrowsk). Zgrupowanie to jest w ciągłym natarciu od kwietnia. Musi być odtwarzane na bieżąco, ponieważ natarcie byłoby niemożliwe. Ukraińcy próbowali zatrzymać Rosjan na dwóch nowych rubieżach obrony: Oczeretyne-Perwomajskie, a następnie w akcie desperacji Sełydowe-Myrnohrad, czyli na rogatkach Pokrowska. Obrona udała się połowicznie. Utrata najpierw Awdijiwki, a następnie Wuhłedaru, spowodowała trzeszczenie całego wschodnio-południowego odcinka frontu. Padł Wuhłedar, więc padło Kurachowe. To wojenny efekt domina.

Reklama

Konstantynówka kluczem

Wróćmy do bitwy o Pokrowsk. Od listopada 2024 r. sytuacja na froncie się wykrastylizowała  Rosjanom nie powiódł się wcześniejszy bezpośredni szturm na miasto, więc w typowy dla siebie sposób rozpoczęli mozolną operację okrążania miasta. Przełom listopada i grudnia zeszłego roku oznaczał taktyczne sukcesy Rosjan na południe od miasta, bo tym był upadek Sełydowego oraz Szewczenki. Na szczęście widzieliśmy rosyjska klęskę w osi natarcia na północ od miasta. Ukraińcom udało się zahamować operację okrążania Pokrowska, a Rosjanom została tylko jedna oś natarcia, właśnie na południu. Prawdopodobnie przedłużyło to obronę Pokrowska co najmniej do wiosny 2025 r., a może nawet ocaliło miasto na dłużej.

Potwierdziły się więc moje przewidywania, które spisywałem na gorąco na łamach Defence24.pl w zeszłym roku, twierdząc, że Pokrowsk szybko nie padnie, że Ukraińcy mają argumenty w obronie. Obecny układ sił w Donbasie jest niejednoznaczny. Rosjanie są daleko na zachód od Pokrowska, dochodząc do zaplecza kolejowego miasta, a jednocześnie męczą się, by przejąć resztki Torecka. Rosjanie napierają w tym czasie na Konstantynówkę, której obronę ryglował właśnie Toreck.

Ukraińska gąsienicowa haubica 2S3 Akacja.
Ukraińska gąsienicowa haubica 2S3 Akacja.
Autor. Defense of Ukraine/X

Dlaczego? Wyjście na tyły Pokrowska i kapitulacja Konstantynówki, która jest ważnym węzłem logistycznym, spotęguje presję na cały odcinek frontu. Ponadto stworzy przerażające widmo wielkiego kotła w Donbasie. To domino padających ukraińskich twierdz musi się zatrzymać, ponieważ rezonuje to na inne ukraińskie reduty. Kluczowe będą najbliższe tygodnie walk, na szczęście dla Ukrainy toczone w okresie fatalnej pogody, która sprzyja obrońcom. Co prawda Rosjanie nie będą zdolni, by taki wielki kocioł donbaski zamknąć, ale samo jego rozpoczęcie znowu może spowodować nerwowość w obronie, jak przy operacji pokrowskiej.

Ponadto, Rosjanie będą próbowali dwóch mniejszych kotłów: starając się okrążyć siły Ukraińców pod Kurachowem, przecinając szosę H-15, oraz pod Toreckiem. Z materiału wideo nagranego przez rosyjskich żołnierzy z pułku nacierającego w Torecku wynika, że żołnierze muszą kupować wszystko za swoje pieniądze, od dronów po powerbanki. „Głodem kadrowym” nazywają obecną sytuację, potwierdzając, że rannych kieruje się z powrotem na front. „Mam gnijącą ranę”, mówi jeden z żołnierzy. W czasie nagrania sołdaci wymieniają się pseudonimami swoich kolegów, których „dowódcy kazali rozstrzelać”.

Reklama

Dość dekownictwa

Ukraińcy są w trudnej sytuacji na froncie. O powadze sytuacji świadczą decyzje Wołodymyra Zełenskiego, spóźnione, ale oczywiste w tej sytuacji operacyjnej. Z relacji ukraińskich mediów wynika, że Kijów zawiesza plany formowania nowych brygad, tzw. 150 plus (od numeracji formacji), zasilając istniejącymi rezerwami jednostki frontowe.

Pomysł stawiania od zera 155. Brygady we Francji był od początku skazany na porażkę, ale dla dobrego samopoczucia w relacjach Paryż-Kijów tuszowano realia. Takich brygad Kijów miał powołać nawet czternaście. Trzymanie odwodów we Francji, gdy trwają walki o przetrwanie frontu pod Pokrowskiem, brzmiały jak żart. Dlatego nie zgadzam się z krytyką podzielenia brygady na bataliony i wysłanie ich pod Pokrowsk. Kijów nie miał innego wyjścia.

Czytaj też

Ponadto, wymiatane są tyły na Ukrainie, a żołnierzy wysyła się na wschód. Akcja jest tak szeroka, że dotknęło to nawet obsługi techniczne w jednostkach lotniczych. To wydaje się przesadą, ale potwierdza hipotezę, że w Kijowie jest bardzo nerwowo. Zełenski w obawie przed całkowitym załamaniem demografii kraju wciąż nie pozwala komendom uzupełnień na sięganie po młodsze roczniki obywateli. Pamiętajmy, że na barkach Zełenskiego jest ogromne brzemię, czasem sprowadzające się do wyboru między ocaleniem resztek kraju (i tak zdewastowanego gospodarczo) a części Donbasu. Takie półśrodki na wojnie zawsze kończą się wielkimi stratami, więc choć wielu Zełenskiego krytykuje, póki co nie ma chętnych, aby przejąć jego rolę.

Choć dysproporcja rezerw jest na korzyść Rosji, to także Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej mają kadrowe kłopoty. Moskwa sięga głęboko do rezerw, ściągając nie tylko Koreańczyków na pomoc, ale także wysyłając do pieszych szturmów załogi pojazdów albo droniarzy. To wojna na wyniszczenie.

Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (9)

  1. Endres

    Siły agresora wchodzą w paszczę lwa, czyli w pułapkę zastawioną przez SG UA, i ich zachodnich sojuszników. Obecnie trwa medialny szum, że mobilizacja przebiega nie tak jak trzeba, i że nawet Ukraińcy nie chcą się dobrowolnie udawać do WKU. Że niby są dezezercje, i brak woli walki na froncie. To wszystko jest zaplanowane, i prędzej niż poźniej przekonamy się, że bohaterska armia UA, zamknie w kotle gros sił agresora, co za tym idzie pozbawi FR, jakiegokolwiek pola manewru. Następnie przejdą do ofensywy politycznej, dypolomatycznej, i odzyskają Krym, Donbas, zakończą na swą korzyść wojnę. I zacznie się okres pełnej prosperity gospodarczo- przemysłowej, albowiem wejdą w struktury zachodu, co pozwoli im na bujny rozwój Kraju.

    1. user_1047527

      🤣😭🤣Dobre👏

    2. Endres

      -user1047527- No jak? Jeśli Rosjanie są naprawdę prawosławni, to najlepiej, by już teraz, zapalili świeczkę w cerkwi, by jak już w końcu zostaną pokonani, przez Ukrainę, plus wszechmocne NATO, i zjednoczony w pełni zachód, Kijów podyktował im znośne i honorowe warunki BEZWARUNKOWEJ kapitulacji.

  2. wsw13

    Jeżeli rossja broni swojego terytorium koreańcami to UKRAINĘ można bronić dowolną armią ,np. .Legią Cudzoziemską z Francji .

    1. kurczak

      Nie udaj że nie wiesz że po stronie ukrainy walczą obcokrajowcy i to w licznie liczonej w setkach tysięcy.

  3. Jan z Krakowa

    Autor napisał, że cytuję "Zełenski w obawie przed całkowitym załamaniem demografii kraju wciąż nie pozwala komendom uzupełnień na sięganie po młodsze roczniki obywateli." Tak oczywiscie jest. Ale jeszcze jest inny aspekt tego postępowania. Ścisle polityczny wg mnie. Otóż można było zauważyć że podczas ostatnich wyborów na Ukrainie, ci właśnie młodsi glosowali na Zełenskiego, a starsi na Poroszenkę. Pytanie jest takie czy w warunkach przegrywanej wojny ma to sens? Jeżeli Zełenski podczas swojej wizyty miesza się w wewnętrzne sprawy RP, to my powiniśmy również analizować wewnętrzną sytuację polityczną na Ukrainie. Także dlatego, że dostarczamy Ukrainie pomoc materialną oraz dostarczamy energię elektr. i paliwo. A także jesteśmy "adwokatem i ambasadorem" tamtych interesów.

  4. Buczacza

    Okrążają już od 22.02.22. A 27.02.22 mieli okrążyć i wjechać do centrum Kijowa. A Charków już okrążyli 27.03.22.. I od tego okresu mija właśnie 3 lata...

    1. Konradkuch

      Rosjanie mogą okrążać i i walczyć od 10 lat i ich nie rusza takie coś. Bardziej Ukrainę rusza utrata ziem , miast i wsi.

    2. Buczacza

      No właśnie rusza. Skoro już od początku roku. Po raz kolejny podwyższają apanaże... A przy każdej okazji proszą i zniesie sankcji...

  5. Paweł LiS

    Panie redaktorze. Gdy Rosjanie atakują czołowo to zarzuca sie im brak manewru i taktyki ioraz "mięsne szturmy". Gdy dokonują manewru ( wchodzą klinami z zamiarem oskrzydlenia) to zarzuca się im głupotę i ryzykanctwo.....Ukraina bez rezerw? A.może przewaga taktyczna przesuneła.sie na steonę rosji? Ew. UKRAINCY coś szykują. Udają słabość i nagle łup!

    1. Rusmongol

      Rosja ma cały czas przewagę sprzętu i to ogromną. Gdyby UA miała tyle sprzętu co Rosjanie to już siedzieli by na Syberii.

    2. Zam Bruder

      Panie Rus. Gdybyśmy dostali tyle sprzętu we Wrześniu 1939 roku, co Ukraina przez trzy lata - to Wojsko Polskie defilowałoby w Berlinie...

    3. kapusta

      @Zam Bruder - w 2022 r. Ukraińcy obronili się sami, sprzętu zachodniego mieli bardzo niewiele bo nikt w nich nie wierzył. Dopiero jak zmasakrowali defiladowe wojsko Putina w pierwszych miesiącach wojny, to zaczęły płynąć do nich dostawy. Także porównanie do kampanii wrześniowej 1939 jest zupełnie nietrafione, bo wówczas Sanacja "nie oddając nawet guzika" oddała całą Polskę w raptem miesiąc. Lepszym porównaniem byłaby wojna polsko-bolszewicka, gdzie początkowe sukcesy zawdzięczaliśmy wyłącznie sobie, a późniejsze m.in. olbrzymim dostawom z Zachodu

  6. Przyszłość

    Ukraincy wysadzaja szyby w kopalniach na Zachod od POkrwska - to znaczy ze nie planuja tam wrocic i pogodzili sie z ich strata.

    1. kurczak

      Problem w tym że rosjanom te kopalnie do niczego nie potrzebne.Oni maja potężne złoża węgla w tym koksującego gdzie indziej.Natomiast kopalnie antracytu już dawno w po stronie rosyjskiej, od 2014 roku.

    2. Lycantrophee

      Jeśli tak, to dobrze- też bym tak zrobił, niech Rosja nie żeruje na zaatakowanym sąsiedzie.

  7. radziomb

    w Pokrowsku bardzo szkoda tej jedynej kopalni węgla koksującego. To jest potrzebne do wytopu stali. Ukraina ma ok 100 brygad . Czy naprawde NAto nie może spiąc posladków i pomóc bardziej? Ukraina kupi broń za te 250..300mld $ Wysyłają do ukrainy F16 bez Linka 16 a potem żdziwienie ze systemy Patriot z F16 sie nie widza i jest friendly fire po czym gen Cavoil ? i mówi.. że jednak trzeba Ukrainie dac Linka 16. I tak te F16 nie wlatują do Rosji tylko będą strzelać z dystansu więc Rosja nie przejmie żadnego F16.

    1. Zam Bruder

      Panie optymista, jak naprawdę front zostanie przełamany przez Rosjan a SZU poniosą na jednym i drugim odcinku druzgocącą klęskę to miarkując po rosnącym upadku morale (chciażby casus tej wspomnianej tu 155 brygady "francuskiej") to wiesz co tam się stanie? Waszyngton slusznie obawia się o sprzęt który tam zosrał przekazany i aby nie powtórzyć Afganistanu - pewnie już ma na czarną godzinę rozwiązanie które niedawno zastosował w Syrii Izrael.

    2. Buczacza

      Morale przestało istnieć według ciebie już 1,5 roku temu...

  8. Borkow

    A kiedy Rosjanie próbowali atakowac czołowo na Pokrowsk? Przecież zatrzymali sie kilka km od miasta i czekali aż na skrzydlach będą ataki. I to sie stało, najpierw lewe skrzydło a teraz już z obu stron oskrzydlają ukrainców w Pokrowsku. Rosjanie planowali to od początku, po co im drugi Bachmut czy nawet Toreck.

  9. Pucin:)

    cytat z artykułu -"Moskwa sięga głęboko do rezerw, ściągając nie tylko Koreańczyków na pomoc, ale także wysyłając do pieszych szturmów załogi pojazdów albo droniarzy. To wojna na wyniszczenie." - wygląda i chyba jest jak I Wojna Światowa. ??? :)

Reklama