Reklama

Wojna na Ukrainie

Radzieckie wozy wsparcia wracają do służby w Rosji

Wozy remontowo-ewakuacyjne BTS-4.
Wozy remontowo-ewakuacyjne BTS-4.
Autor. Sergeev Pavel/Wikipedia

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie przedstawiające transport radzieckich wozów wsparcia na terenie Rosji. Prawdopodobnie były transportowane ze składnicy sprzętu do zakładów remontowych. Czy trafią na Ukrainę?

Na poniższym filmie widzimy transport koleją kilku typów radzieckich pojazdów wsparcia, głównie wozów remontowo-ewakuacyjnych BTS-4 oraz gąsienicowych ciągników artyleryjskich ATS-59G.

Reklama

Wozy są nie tylko w różnym stanie technicznym (na kilku widoczne są ślady korozji charakterystycznej dla sprzętu składowanego przez wiele lat pod gołym niebem), ale także rodzajach malowania. Jedno z nich nawet wskazuje, że pojazd mógł być używany w obszarze arktycznym. Wozy najpewniej nie jadą bezpośrednio na front, lecz do zakładów remontowych, w których zostaną przywrócone do pełnej sprawności. Warto wspomnieć, że oba wspomniane typy pojazdów powstały na bazie czołgu T-55. Niezbędne będzie zorganizowanie odpowiedniego zapasu części zamiennych do naprawy i utrzymania w sprawności wozów o rodowodzie sięgającym lat 40. ubiegłego wieku.

To już kolejne wycofane przed laty pojazdy wsparcia, które są przywracane do służby. Niemniej oba typy były już widywane w rosyjskiej służbie na Ukrainie. Według publicznie dostępnych danych Rosjanie utracić mieli przynajmniej 13 egzemplarzy BTS-4 (z czego 6 stanowią straty bezpowrotnie). Jeżeli chodzi o ciągniki artyleryjskie ATS-59G, to zniszczeniu miały ulec 2 egzemplarze. Jeden z nich został wykorzystany jako nośnik dla morskich armat przeciwlotniczych kal. 25 mm. Polowania strony ukraińskiej na wozy wsparcia i głód rosyjskich wojsk lądowych na sprzęt tej klasy powodują, że przywracane do służby muszą być pojazdy składowane przez dekady. Nie dziwi więc, że naprawy nierzadko zajmują sporo czasu. Można przypuszczać, że ATS-59G zostaną wykorzystane do holowania przywracanych do służby armat M-46 kal. 130 mm.

ATS-59G (zdjęcie poglądowe).
ATS-59G (zdjęcie poglądowe).
Autor. Boevaya mashina/Wikipedia

ATS-59G to zmodernizowany wariant gąsienicowego ciągnika artyleryjskiego ATS-59 z powiększoną kabiną załogi. Dzięki temu maksymalna liczba żołnierzy na pokładzie wzrosła do 7. Wóz posiada także system ochrony przed bronią masowego rażenia. Pochodzący z czołgu T-55 silnik W-55 o mocy 520 KM umożliwia osiągnięcie prędkości maksymalnej 40 km/h. W przestrzeni transportowej ciągnik może przewozić 3000 kg ładunku, którym zazwyczaj była amunicja do ciągnionego działa. Ciągnik początkowo był produkowany w Kurgańskich Zakładach Mechanicznych, jednak od 1962 do 1989 r. produkcja na licencji odbywała się także w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy oraz Hucie Stalowa Wola w ramach współpracy polsko-radzieckiej. W PRL wyprodukowano około 20 tys. takich ciągników artyleryjskich. Większość została wyeksportowana do ZSRR.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. user_1053912

    One są stare? T-72 ma 7% wspólnych części z T-55 i 13% z T-62. Jeśli je wyremontują będą działać długo i szczęśliwie.

    1. skition

      Jak coś wyprodukowano przed 1 sierpnia 1979 roku to to jest stare.PRL który ciągnął się niemiłosiernie trwał właśnie 45 lat. Oczywiście mówimy o roku produkcji i niewykonaniu remontu kapitalnego.a o takich ATS 59 jest tu mowa i cóż,że one z Huty Stalowa Wola?

  2. Buczacza

    Toż to rozpacz i bezsilność.... A miało być tak pięknie....

    1. skition

      Tak czy owak owak najlepsze "morołygi" były z Huty Stalowa Wola czy to MTLB czy 2S1 Goździk.Te z Kurganmasz to już pewnie dawno temu zgniy.A może to Bumar Łabędy? Tak czy owak gdyby nie to to by jechali na rowerach albo motocyklach crossowych.

    2. Buczacza

      Tak się składa, że swego czasu. Nawet wspomniałem o Mtlb z Polski...

    3. user_1053912

      Skition największym producentem motołyg w sojuzie był Charków i jego fabryka traktorów. W UW oprócz nas pojazdy te klepali Bułgarzy. I nie za bardzo kumam czemu sowiety były gorsze. Samochody mieli 100%lepsze jak my ,szczególnie w zakresie blachy.

  3. Chyżwar

    Szkoda, że PKP nie używa już pojazdów inżynieryjnych bazujących na konwersji ciężkich sowieckich dział samobieżnych z okresu ostatniej Wojny Światowej. Ruskim też "trzeba pomóc". W PRLu kolej używała takich pojazdów pomalowanych na niebiesko. Kolor to żaden problem. Można przemalować. A gdyby się ostały byłoby co ruskom podesłać.

    1. WSK74PL

      W PKP nadal są wykorzystywane konwersje T-55 i WZT-2, widziałem w tym roku min 2 egz.

    2. Chyżwar

      @WSK74PL Te, o których piszesz są zbyt nowoczesne. Byłaby to więc zbyt daleko idąca pomoc.

    3. sprawiedliwy

      Pkp cargo właśnie pada dzięki ukraińskiej blokadzie. A w mediach cisza.

  4. Monkey

    Bardzo dobrze, jeśli im się zacznie szybciej kończyć porządny sprzęt niż Ukrainie ludzie. A gdyby tylko Zełeński miał cojones i posłuchał Załużnego w sprawie mobilizacji… A tak utrudnił Ukrainie obronę przed Rosją🙄

    1. Davien3

      Monkey Ukrainie nie tyle brakuje żołnierzy co sprzętu Na liczbę wojska z Rosją i tak nie wygrają jedyne co im pozwoli wygrac to przewaga jakościowa a tu "dzięki" trumpistom z MAGA był półroczny zastój w dostawach co wykorzystali Rosjanie.

    2. RAF

      Davien3@ Zastoj jest dzieki Niemcom blokujacym pomoc dla Ukrainy i sankcje przeciw Rosji od same gpo poczatku konfliktu, a nawet przed nim.

  5. szczebelek

    Co tu komentować, zabytek jak się patrzy...

    1. Davien3

      Podobnie jak wyposażenie całej armii rosyjskiej.

    2. Chyżwar

      @Davien3 Co prawda ruska armia odstaje od Zachodu czy choćby nawet Chin ale nie posuwałbym się aż tak daleko.

  6. Arturro

    Coś takiego stoi przed stacja warszawa wschodnia wjazd od strony Siedlec :)

  7. sprawiedliwy

    Zdaję się maja zapasów na dwa lata. Jeśli przez ten czas ukraina nie padnie mają szansę na remis

Reklama