Reklama

Wojna na Ukrainie

Pogrom rosyjskich armatohaubic

Rosjanie utracili kilka dni temu 5 swoich nowoczesnych armatohaubic 2S33 Msta-SM2 na terenie Obwodu Ługańskiego i Charkowskiego, co jest dla ich armii dużą stratą, zważywszy, że ogólna liczba armatohaubic w tym standardzie ma nie przekraczać 50. Łącznie od początku rosyjskiej inwazji Rosjanie utracili już 17 systemów artyleryjskich w tym standardzie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Rosyjskie samobieżne armatohaubice rodziny 2S19 Msta-S stanowią najbardziej nowoczesne środki ogniowe tego typu w rosyjskiej armii wdrożone do seryjnej produkcji (2S35 Koalicja-SW dalej nie została wprowadzona do służby). Ich najnowszy wariant 2S33 Msta-SM2 był odpowiedzią na zachodnie nowoczesne AHS, zatem utrata kolejnych maszyn w tym standardzie jest dla wojsk inwazyjnych dużą stratą. Większość z 17 utraconych przez Rosjan armatohaubic tego typu została porzucona lub zdobyta w dość dobrym stanie technicznym, zatem część z nich za jakiś czas zostanie najpewniej użyta przeciw pierwszym właścicielom.

      2S19 Msta-S to rosyjska samobieżna armatohaubica kal. 152 mm, opracowana w latach 80. XX wieku jako następca systemów 2S3 Akacja i 2S5 Hiacynt. Główne uzbrojenie tego systemu stanowi armatohaubica 2A64 o długości 47 kalibrów, umieszczona w obrotowej wieży osadzonej na podwoziu gąsienicowym. Jest ono zbudowane z wykorzystaniem podzespołów czołgów T-72 i T-80. Szybkostrzelność dochodzi do 8 strzałów na minutę, zaś donośność określa się na 25-40 km w zależności od wersji. Wariant 2S33 Msta-SM2 został zaprezentowany w roku 2013 podczas wystawy obronnej w Niżnym Tagile, a do armii rosyjskiej został wprowadzony w 2017 roku.

      Reklama
        Reklama
          Reklama

          Ta modernizacja wyróżnia się nową armatą 2A79 o takim samym kalibrze, jednak zapewniającej większe zdolności ogniowe, w tym donośność do 40 km, względem 25-29 km standardowej 2S19 Msta-S. Dodatkowo zaimplementowano w niej ulepszony system kierowania ogniem pozwalający na zwiększenie szybkostrzelności armatohaubicy. Zdobycie kolejnych egzemplarzy tej wersji pozwoli Ukraińcom na zapoznanie się z tymi ulepszeniami i porównanie osiągów względem wersji starszej, której mieli na stanie w liczbie 35-40 egzemplarzy przed rosyjską inwazją.

          Reklama

          CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

          Reklama

          Komentarze (4)

          1. Valdi9

            Przypomnijmy 300 sztuk 2S19 oraz400 sztuk 2S3 Posiada ruska cywilizacja Przewaga 5:1 tego typu artylerii. Zużycie amunicji na froncie długości Berlin Barcelona to 30 tys dziennie

          2. wawelberg

            Ja też się uśmiałem...,,Im łom ciężejszy tym trup pewniejszy"

          3. ΚrzysiekS

            Wojna w Ukrainie pokazała że era pojazdów opancerzonych, czołgów czy terz wielkich dział posadzonych na podwoziach czołgowych skończyła się tak samo jak w 1939 skończyła się era koniomanów atakujących wroga szablami. W konflikcie XXI wieku liczyć się będą drony, rakiety typu Javelin i precyzyjne uderzenia świetnie wyszkolonych special forcesów. Jaki jest sens wydawać kilka milionów zł na 60 ton wysokogatunkowej stali, precyzyjnie maszynowany silnik turbinowy albo diesela i trudną w produkcji elektronikę kiedy może to być zniszczone przez kosztującą kilkadziesiąt tysięcy rakietę odpaloną przez 18 letniego chłopaczka który jeszcze niedawno umiał tylko pisać "Lekcja" w zeszycie.

            1. Mandorlianin

              Przedstaw swoją analizę ukraińcom, na pewno przyznają ci rację. Taki żart.

            2. Sailor

              Dawno się już tak nie uśmiałem:)) Nawet Bartosiak wycofuje się chyłkiem ze swoich bredni. Chyba byłeś ostatnio hibernowany. Jakbyś coś przespał to informuje cię, że w Ukrainie walczą głównie jednostki ciężkie.

            3. Rusmongol

              To niech Rosja wycofa artyleria z ukrainy i niech atakują rakietami. Tylko oczywiście nie cele cywilne.

          4. rwd

            Ale czy to pływa?

          Reklama