Wojna na Ukrainie
Początek ukraińskiej ofensywy-sukcesy i niepowodzenia
W nocy z 7 na 8 czerwca Ukraina prowadziła działania kontrofensywne na co najmniej trzech odcinkach frontu w ramach szerszej kontrofensywy, która trwa od niedzieli – oceniają analitycy Instytutu Badań nad Wojną (ISW)
ISW odnotowuje, powołując się na stronę ukraińską, że w rejonie Bachmutu Ukraińcy przeszli od obrony do ataku i posunęli się do przodu w mieście o ok. 200 m, a na jego obrzeżach o niemal 2 km.
Według ISW siły ukraińskie odniosły lokalne sukcesy taktyczne w zachodniej części obwodu donieckiego. Dodatkowo przeprowadzone zostały działania ofensywne na zachodzie obwodu zaporoskiego, jednak najwyraźniej (na chwilę publikacji) nie przyniosły one postępu.
Według ISW Rosjanie na odcinku zaporoskim bronili się w dobrze zorganizowany sposób i w efekcie mieli odzyskać wcześniejsze pozycje. Ośrodek odnotowuje też, że Ukraińcy najprawdopodobniej stracili w czasie tych walk pojazdy wojskowe pochodzące z zachodnich dostaw. ISW zaznacza, że straty po stronie ukraińskiej są nieuniknione i nie przesądzają one o przebiegu kontrnatarcia. „Nie należy przesadzać w ocenie wpływu początkowych strat zachodniego lub jakiegokolwiek innego sprzętu, zwłaszcza gdy chodzi o działania mające spenetrować umocnione pozycje obronne" – zaznaczono.
„Ukraińskie ataki w zachodniej części obwodu zaporoskiego nie reprezentują pełnych zdolności ukraińskich w trakcie obecnej kontrofensywy" – ocenił ISW, zaznaczając, że Ukraina jest zdolna do prowadzenia skoordynowanych i efektywnych operacji przy użyciu wielu brygad zmechanizowanych, co udowodniła w trakcie kontrofensywy w obwodzie charkowskim we wrześniu ubiegłego roku, jeszcze przed dużymi dostawami zachodniego sprzętu i dodatkowym szkoleniem.
„Kontrofensywa będzie prawdopodobnie złożona z wielu elementów o różnej skali, w tym lokalnych ataków, i pomniejsze przedsięwzięcia nie reprezentują maksymalnych zdolności" – wskazano.
Ukraina miała sformować przed kontrofensywą dodatkowe siły ok. 12 brygad, w tym dziewięciu wyposażonych w zachodni sprzęt. ISW ocenia, że na obecnym etapie zaangażowano zaledwie część tej dużej rezerwy, w związku z czym nie należy na tym początkowym etapie wyciągać pochopnych wniosków co do potencjału kontrofensywnego.
bc
Wnioski z popisu kompani 9x Bradley: 1. VSHORAD Sona/Skyranger 30/Tamir 2. Trały: Jeden czołg z trałem typu pająk na każdy pluton(BWP za słaby). Trały dla WZT. Jeden wóz saperski typu M1150 Assault Breacher Vehicle na każdą kompanie czołgów. 3. Odstępy pomiędzy pojazdami min 50m, pomiędzy plutonami 30s. 5. Uszkodzone wozy na minach przepychać a nie omijać.
szczebelek
Mam pytanie czy oficer wojsk NATO wydałby rozkaz ataku gdyby nie miał możliwości obrony przed napadem powietrznym i bez wykrycia pozycji ahs-ów oraz MRLS przeciwnika?
Chyżwar
A myślisz, że czemu Ukraińcy podciągają cenną OPL tam gdzie nie powinno jej być? Na tym polu niestety już ponieśli straty. Oni nie mogą walczyć tak, jak robiłoby to NATO, które samolotów ma w cholerę i jeszcze trochę. Zachód zbyt długo ociągał się z samolotami. Gdyby ogarnął się w czas, to australijskie Hornety już mogłyby tam być żeby robić co trzeba.
bojarcz
Najlepiej cofnąć się do tekstu :Wojna w Ukrainie trwa, ale "walizki dolarów" dalej krążą i będzie odpowiedż na pytania "co jest nie tak".
rwd
Żołnierze NATO już tam są od dawna tyle że nie afiszują się z tym bardzo. Ale również uważam, że tylko wprowadzenie silnych jednostek NATO z ciężkim sprzętem może uratować Ukrainę przed upadkiem. Rosja jest w stanie prowadzić działania wojenne przez następne 2-3 lata a Ukraina takich możliwości nie ma nawet ze wsparciem (stale słabnącym) Zachodu. Jednak wprowadzenie sił NATO jest mało prawdopodobne. Jedynym rozwiązaniem może być zamrożenie konfliktu na wzór koreański i wprowadzenie sił pokojowych, co kiedyś proponował Kaczyński.
Odyseus
tylko w przypadku wojny Koreańskiej , Koreańczycy nie mieli nic do gadania , wszystko załatwili między sobą ZSRR i USA a tutaj na to by się musiała zgodzić Rosja a się nie zgodzi bo niby dlaczego, przecież na Rosyjskie miasta i fabryki bomby nie spadają , oni po coś tam stracili tyle żołnierzy i sprzętu , narobili sobie problemów na świecie , po co ? nie wiem ale na pewno nie po to by do domu wrócić z pustymi rękami i teraz nawet jakby się UA tak ofensywa powiodła i odzyskali utracone ziemię , co to zmieni ? nic , UA wytraci resztki zasobów a Rosjanie w ciągu paru miesięcy to im odbiorą z powrotem
Stefan1
rwd, "słabnąve wsparcie z zachodu"?. Ja widzę, że to wsparcie rośnie. To, że żołnierze NATO walczą na Ukrainie, to oficjalna linia informacyjna kremla.
Stefan1
Oduseus, zamrożenie konfliktu, to dla rosji czas na przygotowanie silniejszej armii na kolejną ofensywę. To już taki stan umysłu u nich: obrona poprzez atak. Zawsze będą dążyć do zajęcia sąsiednich terenów, twierdząc że się bronią. Rozmawiałem z wieloma rosjanami. Dawno temu, jako nastolatek, jak i jako człek dorosły. Ich logika rządzi się innymi prawami a aksjomaty brzmią inaczej.
MateuszCh
pożyjemy zobaczymy - narazie plan wygląda tak: - dywersja na północy nie odciągneła wystarczających sił z południa (chyba że kwestia polega na tym, że Rosjanie zamiast przerzucać siły z południa włączyli do walki odwody z północy lub nie zdążyli przesłać sił z południa) - powódź skróciła front i wymaga zaangażowania sił które były przygotowane na kontrofensywe. - atakujemy wszędzie gdzie się da i zobaczymy który kierunek będzie najbardziej obiecujący. Bez znaczącego wsparcia artyleryskiego lub lotnictwa taktycznego nie są wstanie przerwać połączenia lądowego Donieck-Krym. Cały czas są narażeni na atak z 2 stron lub ryzyko okrążenia. Może sytuacje zmieni obniżenie wody w Dnieprze i zdobędą się na atak przez Dniepr. W każdym razie sytuacja wygląda słabo bo chyba przegrywają wojne na wyniszczenie a strategicznie kierunek ofensywy od chersonia mają narazie zablokowany. Jedyne co im zostaje to geografia. - znalezienie lini która efektywnie by im pozwoliła zabezpieczyć teren.
Sorien
Ukraińcy odbiorą części utraconej ziemi za duża cenę krwi ... Ale kacapy jak to one zrobią nowa mobilizację - nawet Putin już wie że bez dużej liczby żołnierzy nic nie zdziała na Ukrainie. Jeżeli pójdą masa (to co Teraz tam mają to siły ekspedycji a nie siły na wojnę frontową z tak dużym obszarowo i ludnościowo krajem ) to Ukraina nie ma szans - pytanie tylko czy i ruskie to wytrzymają . Od początku wojny mówię bo obawiam się że ruskie to wytrzymają że bez wejścia fizycznego NATO na UA chociaż do Dniepru UA jest nie do obrony .
Sorien
Ukraińcy odbiorą części utraconej ziemi za duża cenę krwi ... Ale kacapy jak to one zrobią nowa mobilizację - nawet Putin już wie że bez dużej liczby żołnierzy nic nie zdziała na Ukrainie. Jeżeli pójdą masa (to co Teraz tam mają to siły ekspedycji a nie siły na wojnę frontową z tak dużym obszarowo i ludnościowo krajem ) to Ukraina nie ma szans - pytanie tylko czy i ruskie to wytrzymają . Od początku wojny mówię bo obawiam się że ruskie to wytrzymają że bez wejścia fizycznego NATO na UA chociaż do Dniepru UA jest nie do obrony .