Reklama

Wojna na Ukrainie

Następca Katiuszy w nowej wersji

Tornado-G
Tornado-G
Autor. Vitaly V. Kuzmin/ Wikipedia

W serwisie X (dawniej Twitter) opublikowano nagranie ze strzelania rosyjskiej wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet Tornado-G osadzonej na nowym podwoziu w postaci samochodu ciężarowego KamAZ.

Dotychczas Rosjanie wykorzystywali wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet Tornado-G posadowione na podwoziu samochodów ciężarowych Ural-4320 (tożsamych z nowszymi wersjami BM-21 Grad). Te jednak najpewniej nie są już dostępne w liczbie adekwatnej do potrzeb i zdecydowano się na zmianę, umieszczając wyrzutnię na równie popularnym w rosyjskiej armii samochodzie ciężarowym KamAZ 6x6 (najpewniej model KamAZ-5350). Oprócz tego widzimy rezygnację z obejmy na końcu prowadnic widzianą w niektórych Tornadach-G przed inwazją na Ukrainę. Nie jest wiadome, ile dotychczas Rosjanie mieli wytworzyć Tornad-G (szacunki mówią o planach na ponad 180 sztukach), ale w działaniach na Ukrainie utracić mieli 19 sztuk, z czego 18 bezpowrotnie (według danych serwisu Oryx).

Drugim wartym uwagi elementem nagrania jest sposób kamuflowania wyrzutni poprzez narzucenie na przedział bojowy plandeki, podobnej do stosowanych w samochodach ciężarowych odpowiedzialnych za transport żołnierzy oraz wyposażenia. Takie działania teoretycznie mają zmylić przeciwnika, sugerując przemieszczenie się zwykłego pojazdu logistycznego, a nie gotowej do szybkiego odpalenia salwy wyrzutni rakiet. Podobny zabieg stosowano np. w przypadku południowoafrykańskich wieloporwadnicowych wyrzutni Valkiri kal. 127 mm, dla których nośnikiem było podwozie ciężarówki Unimog lub SAMIL. W praktyce jednak Ukraińcy atakują każdy rosyjski pojazd za pomocą np. dronów FPV, nieważne czy jest to ciężarówka, czy motocykl.

Reklama

Tornado-G to modernizacja wieloprowadnicowej wyrzutni rakiet BM-21 Grad, powstała w 2014 roku. Nośnik bazowy w postaci samochodu ciężarowego Ural-375D został zmieniony na Urala-4320, co zwiększyło osiągi w zakresie mobilności. Jednak z czasem unowocześniony system został posadowiony na podwoziu KamAZ-a w układzie 6x6 oraz proponowany jest montaż na wydłużonym AMN-590951 (określanym jako Spartac). Zastosowano w tej wersji system kierowania ogniem współdziałającego z wozem dowodzenia Kapustnik-BM, z układem nawigacji satelitarnej i automatycznym system nakierowania i odpalania rakiet z wyrzutni. Dzięki temu czas do zajęcia pozycji do otwarcia skutecznego ognia ma nie przekraczać 6 minut, a obsługę można zredukować z 3 do 2 osób, choć rosyjski etat nadal wynosi trzech żołnierzy. Efektem tego ma być wysoka precyzja prowadzonego ognia, a przy użyciu nowych typów pocisków rakietowych, również zasięg miał zostać zwiększony do 37-40 km.

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Tornado-G umieszczona na podwoziu pojazdu opancerzonego Spartak/Ural-VPK.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Tornado-G umieszczona na podwoziu pojazdu opancerzonego Spartak/Ural-VPK.
Autor. Rossijskaja Gazieta
Reklama

Komentarze (5)

  1. user_1053912

    Ojeju zaraz musi być satelita.trzeba wbić kawałek patyka i dowiązać go do mapy. Wyrzutnia zajeżdża tak aby celownik był nad patykiem . Kompasem bierze się kierunek do celu i znając odległośćdo celu wprowadza się poprawkę na celownik z tabel strzelniczych. Odpalą się rakiety a potem gaz do dechy do następnego kółka. Można satelitą można systemem a można i ręcznie.. Problem z kółkiem będzie tylko w nocy. Zgodnie z regulaminem po oddaniu trzeciego wystrzału uznaje się stanowisko ogniowe za wykryte i musi się go zmienić. Dlatego zawsze przygotowywuje się jedno stanowisko główne i dwa rezerwowe. Kto wbija kołki? Pluton rozpoznania w artylerii jak dowiązuje ,,satelitą lub nawigacją inercyjną czyli mechaniczną lub metodą geodezyjną. Kto decyduje gdzie wbić kołki oficer ogniowy baterii artylerii a czy to działo czy rakieta to znaczenia nie ma. Zasada jest taka sama.....

    1. Davien3

      A potem wielkie zdziwienie że salwa laduje w szczerym polu przy takich prymitywnych metodach. Ale jak Rosji nie stac na satelity......

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      No popatrz Davienku, a supernowoczesne zachodnie pociski, z satelitami, laserami, radarami i innymi bajerami też okazały się mało skuteczne,(o czym nawet tutaj pisano), po tym, jak ruscy znaleźli sposób jak je zakłócać.

  2. user_1053912

    Jak artyleria to artyleria Hindusi dokupią jeszcze 100 koreańskich haubic K9. W Indiach idzie ich produkcja licencyjna i armia jest z nich zadowolona. Udała się korejcom ta zabawka i w sumie jest to hicior eksportowy. Zresztą nam też się udało bo Krab to była pomyłka. Nie kładzie się na nowoczesne podwozie archaicznej wieży. Przetestowano na ukr i wyszło K9.

  3. Buczacza

    Jest siła jest moc.... Mam wrażenie, że jedynym ruchem rzucili wyzwanie dla całego świata.... A wręcz dokonali niemożliwego...

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      A jak tam twoja armatohaubica MISTA o której pisałeś? I w sumie to o co ci chodzi? Jak coś robią, to ci źle, ja niczego nie robią, też ci źle. Jest to co najmniej dziwne...

  4. eee

    Pomijajac fakt że celem odciazenia zawieszenia i zwiekszenia celnosci mniejsza iloscia pociskow, lub pierwszym należałoby zastosewac reczne, mech, lyb hydraulucznie wysuwane , szybko składane podpory. Takie plandeki powinny być w WP i SZU bo są nawet w SZFR czasu wojny, celem kamuflażu, o siatkach na pałąkach i stelażu , naciagnietej przeci dronom.

    1. user_1053912

      Przy tego typu artylerii nie ma potrzeby podpór. Podpory powinny być tylko przy haubicy. A jeśli jest gąsienicowa to powinna mieć lemiesz do zakotwiczenia w terenie. Który wielu traktuje że służy do samookopywania. Działobitnie kopie się tylko dla ciągnionych czyli habet.

  5. eee

    Jak to możliwe że taki grad w takim kraju, w tych nie majacych analoga , poniewieranych przez propagande rosyjskich siłach zbrojnych ma taka fajną maskujacą plandeke, ktora czyni go ciezarówką, Żeby nie zauważyć że WP, czy SZU czesto brakuje nawet takich plandek, kamuflażu siatak maskujących, a już szczyt brakuje siatki na stelażu coby łapała drony.

Reklama