Reklama

Wojna na Ukrainie

Mobilizacja tysięcy Ukraińców w Europie? „Ekstradycja jest możliwa”

Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Ukraińcy mieszkający na Zachodzie wrócą nad Dniepr, by walczyć za kraj? Wojna obronna toczona przez Siły Zbrojne Ukrainy wymusza ekstraordynaryjne rozwiązania w sprawie rekrutowania żołnierzy do okopów. Jako główny rezerwuar potencjalnych ukraińskich obrońców wskazuje się tych obywateli Ukrainy, którzy oficjalnie podlegają mobilizacji, ale wyjechali na Zachód i przebywają obecnie w krajach Europy.

Reklama

W sierpniu, na łamach Defence24.pl, w artykule „Dekownicy obu armii”, pisałem o problemie jaki ma Kijów z odpływem obywateli, którzy mogliby zasilić szeregi Sił Zbrojnych Ukrainy. Trwająca od 24 lutego 2022 roku pełnoskalowa wojna zużyła siły i zdrowie służących w okopach Ukraińców. Pod bronią, nad Dnieprem, jest obecnie 750 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy, połowa z tych sił jest zaangażowana w strefie frontowej lub na zapleczu walk. Żołnierze potrzebują rotacji, ale w elitarnych jednostkach liniowych w tej chwili to jest niemożliwe, ponieważ Rosjanie cały czas wiążą ukraińskie siły (choćby pod Awdijiwką, którą zamieniają w drugi Bachmut). Choć w zachodnich mediach pisze się dużo o korupcji w ukraińskiej armii to najmniej o tym zjawisku, które w Kijów uderzyło najbardziej, czyli o ucieczce za granicę mężczyzn podlegających mobilizacji. Powód jest prozaiczny: ukraińscy pracownicy podreperowali cierpiące na brak wielu zawodów zachodnioeuropejskie rynki pracy. W roku 2024 planowana jest nowa fala mobilizacji i demobilizacji na Ukrainie, Kijów chce pozyskać pół miliona żołnierzy. Jest to pokłosiem protestów rodzin żołnierzy, którzy tkwią w okopach bardzo długo. Sam gen. Wałerij Załużny, głównodowodzący na Ukrainie, zauważył że służba ukraińskich żołnierzy powinna trwać maksymalnie 36 miesięcy. W teorii, jeżeli żołnierz ukraiński służący w Donbasie podlegał demobilizacji w lutym 2022 roku, to pełnoskalowe uderzenie ze strony Rosji wydłużyło jego służbę o dwa lata. Świetnie obrazuje to jeden z filmików nagranych przez ukraińskich frontowców. Dowódca mówi do żołnierza: „wypisz urlop do końca wojny, a ja Cię potem zastąpię”. Oddział żołnierzy zaczął się śmiać.

Reklama

Udrożenienie systemu mobilizacji

Kijów stara się przeciwdziałać problemom kadrowym. Jednym z posunięć ma być stworzenie elektronicznego systemu poboru, który ma uszczelnić system i utrudnić korupcjogenne „wykupywanie” się od frontu. Dlatego coraz więcej mówi się o wysyłaniu karty mobilizacyjnej za pośrednictwem e-maila. W polskich mediach zaczęto Ukrainę przedstawiać w złym świetle pokazując materiały filmowe z aresztowania niedoszłych poborowych w ukraińskich uzdrowiskach, na ulicach, lub na narciarskich stokach. Wszystko to wygląda drastycznie, ale pamiętajmy że spowodowane jest łamaniem ukraińskiego prawa przez aresztowanych, a nie aresztujących. Nie zapominajmy, że do końca marca 2022 roku w szeregi ukraińskiej Obrony Terytorialnej zaciągnęło się ok. 100 tys. ochotników, więc medal ma dwie strony. Zwłaszcza, że dla części patriotów zabrakło po prostu przydziału. Przedstawia się ukraiński system wojennej rekrutacji jako patologiczny i zamordystyczny, co nie jest prawdziwe. Co prawda, przepisy mają zostać zaostrzone, ale ukraińskie prawo na wypadek wojny jest jednoznaczne i nie różni się od rozwiązań prawnych z innych państw. Jest szereg klasyfikacji, które zwalniają od służby.

Czytaj też

Reklama

Wyjątki od mobilizacji

Od mobilizacji są wyjątki. Służba wojenna nie obejmuje: osoby wykonujące służbę w czasie mobilizacji lub wojny w innych niż wojsko organach władzy państwowej, osoby uznane przez komisję lekarsko-wojskową za tymczasowo niezdolne do służby - do 6 miesięcy od orzeczenia; mężczyźni i kobiety, którzy mają na utrzymaniu co najmniej troje dzieci do 18. roku życia; osoby samotnie wychowujące dziecko/dzieci; rodzice lub opiekunowie niepełnosprawnego dziecka – grupa A, jeśli dziecko nie ukończyło 18. roku życia; rodzice lub opiekunowie niepełnosprawnego dziecka, jakie ma jakiekolwiek wady funkcjonowania organizmu w stopniu III lub IV oraz ograniczenie aktywności życiowej jakiejkolwiek kategorii w stopniu II-III; rodzice lub opiekunowie niepełnosprawnego dziecka w stopniu I lub II, do ukończenia przez dziecko 23 roku życia; opiekunowie lub rodzice zastępczy dzieci do 18 roku życia; opiekunowie stali osób, które zgodnie z ustawą wymagają opieki, w razie braku innych osób mogących tę opiekę sprawować; parlamentarzyści, pracownicy organów kierownictwa wojskowego, studenci i doktoranci studiów wyższych, asystenci – stażyści, aspiranci i doktoranci, pracownicy naukowi i naukowo-dydaktyczni szkolnictwa wyższego i organizacji naukowych, mający stopień naukowy; mężczyźni lub kobiety, których najbliższe osoby zginęły lub zaginęły w trakcie operacji antyterrorystycznych. Do tej listy klasyfikacji doszły także elementy polityczne jak celowo niemobilizowanie najmłodszych roczników. W Infosferze znajdziemy wiele kpiących materiałów wideo, gdzie pokazuje się ukraińskich żołnierzy w średnim wieku. Problem w tym, że było to wymuszone potrzebą przetrwania państwowości ukraińskiej, Kijów pomimo skromnych względem Rosji rezerw ludzkich nie chciał uniemożliwiać młodym obywatelom edukacji i pracy. To niestety ma się zmienić. Aby uniknąć zaostrzenia przepisów jak np. mobilizacja młodszych roczników, wzrok ukraińskich władz obrócił się na Zachód w poszukiwaniu rekrutów.

Ilu uciekło?

Większość szacunków mówi o 400 tys. ukraińskich obywateli, którzy oficjalnie podlegali mobilizacji, a opuścili kraj, wyjeżdżając na Zachód, głównie przez ukraińsko-polską granicę. Kijów ma z nimi problem natury nie tylko etycznej (czy dochowali patriotycznego obowiązku), ale także formalnoprawny, ponieważ za zmobilizowanego uznaje się tego żołnierza, który otrzymał kartę mobilizacyjną, a w ich przypadku, w większości, dochowano tego obowiązku. Co prawda, obywatele Ukrainy przebywający za granicą mogą twierdzić, że nie otrzymali karty mobilizacyjnej „do ręki”, ale władze wysłały ją na adres zamieszkania. Oczywiście ta grupa potencjalnych rekrutów jest o wiele większa, ale część wyjechała jeszcze przed procedurą mobilizacji, więc formalnie twierdzą, iż prawa nie złamali.

Czytaj też

Jak przyznał wiele miesięcy temu sam prezydent Wołodymyr Zełenski korupcja kwitła na poziomie zdrowotnej kwalifikacji do służby wojskowej. Zdymisjonowano szefa resortu obrony, Ołeksija Reznikowa, dając sygnał, że w Ministerstwie Obrony zaczynają się antykorupcyjne czystki. Wartość łapówki na wojennej komisji zdrowotnej wynosiła od 3 tys. USD do 15 tys. USD. Po 24 lutego 2022 roku w niektórych obwodach dziesięciokrotnie wzrosły przypadki orzeczeń o niezdolności do służby wojskowej. To zaalarmowało wojskowe władze. Do tego dodajmy powszechnie znany proceder na przejściach granicznych. Już w maju 2022 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy aresztowała siatkę pograniczników, którzy za łapówki w wysokości od 3 tys. USD do 5 tys. USD przepuszczali obywateli Ukrainy podlegających mobilizacji. Przysłowiową czarę goryczy w ukraińskiej opinii publicznej przelała sprawa jednego z szefów regionalnego biura poboru, który kupił sobie willę w hiszpańskiej Marbelli.

Z których krajów wrócą na Ukrainę?

Kijów zaczął uszczelniać system. Do resortów wkroczyło SBU, by aresztować łapówkarzy, a ukraińskie władze chcą znowelizować przepisy dotyczące mobilizacji wojennej. „Radio Wolna Europa” stwierdziło, że obecnie determinacja do rekrutowania żołnierzy jest tak wysoka, że zamieniło się to – jak twierdzą - w „dziką mobilizacją”, gdzie nie sposób pomimo realnych problemów zdrowotnych uchylić się od służby. Kijów stara się także pozyskiwać rekrutów z licznej społeczności uchodźców wewnętrznych, którzy żyją na zachodniej Ukrainie nie rejestrując się w żadnej oficjalnej instytucji, aby unikać służby w okopach. Stąd głośne akcje werbowników, które potem trafiają do Internetu. To „zaostrzanie” mobilizacji wewnątrz kraju powoduje, że mówi się tylko o jednym: co z obywatelami Ukrainy którzy wyjechali?

Czytaj też

Pierwszym europejskim krajem, który oficjalnie mówi o repatriacji obywateli Ukrainy do ojczyzny jest Estonia. Rząd tego bałtyckiego państwa jest gotów podpisać umowę z Ukrainą o odesłaniu ukraińskich mężczyzn podlegających mobilizacji. Grupę tę szacuje się na 7 tys. osób. Minister Spraw Wewnętrznych Estonii Lauri Laanemets stwierdził, iż „wiemy, gdzie przebywają, czym się zajmują, większość z nich pracuje, ma miejsca zamieszkania w Estonii”. Wbrew pozorom nie jest to łatwe i choć Estonia wyraża taką chęć to na przeszkodzie stoją dwie sprawy: brak specjalnego porozumienia z Ukrainą oraz prawo chroniące ukraińskich imigrantów. Jeżeli wnioskowali oni o ochronę rządu Estonii rozpatrzone zostanie na ile Tallin może ich odesłać. Bez specjalnego traktatu z Kijowem jedyne co obecnie może Estonia zrobić to dokonać ekstradycji obywatela Ukrainy skazanego za przestępstwa. „Ekstradycja jest możliwa” – czytamy. Co ciekawe, Kijów niekoniecznie musi być chętny do podpisania takiej umowy, ponieważ brak rezerw wojennych to jedno, ale wojenne problemy gospodarcze to drugie i wielu ukraińskich emigrantów utrzymuje rodziny w kraju wysyłając nad Dniepr część zarobionych przez siebie pieniędzy. Oświadczenie, że pracują oznacza, że nie muszą być priorytetem w mobilizacji. A co jeśli nie pracują?

Czytaj też

Przysłowiową puszkę Pandory w niemieckich mediach uruchomił Roderich Kiesewetter z partii CDU. Stwierdził on, że ukraińskim mężczyznom można zabrać tzw. buergergeld, czyli zasiłek dla osób niepracujących, który wynosi ok. 450 euro. To miałoby ich zmotywować do powrotu na Ukrainę i walki za kraj. W Republice Federalnej Niemiec na poważnie rozważane jest specjalne porozumienie z Kijowem, celem ułatwienia rekrutacji do armii. Minister sprawiedliwości Marco Buschmann zdementował wszelako, że Berlin będzie zmuszał Ukraińców do zaciągania się do Sił Zbrojnych Ukrainy. Należy także pamiętać, że państwa UE wprowadziły przepisy o „masowym napływie”, które chronią Ukraińców przed odesłaniem: i tak w Republice Federalnej Niemiec są chronieni na podstawie § 24 ustawy o cudzoziemcach, który uprawnia ich również do uzyskania zezwolenia na pobyt.

Czytaj też

Nowy minister obrony Ukrainy, Rustem Umerow, ogłosił na łamach „Bilda”, „Politico” i „Welt TV”, że wszyscy ukraińscy mężczyźni w wieku od 25 lat do 60 lat, przebywający za granicą, trafią ostatecznie w kamasze. „Deutsche Welle” przepytało Ukraińców mieszkających w Niemczech co o tym sądzą? „Ale w tej chwili tak naprawdę nie rozumiem, jak wyglądałaby taka procedura, ponieważ jestem w Niemczech legalnie, mam pozwolenie na pobyt stały, studiuję i pracuję tutaj” – zaznacza jeden z rozmówców, aczkolwiek deklaruje, że jeśli zwróci się do niego oficjalnie Konsul Ukrainy to on zostanie żołnierzem. Zdolnych do służby wojskowej Ukraińców w Niemczech szacuje się na 200 tys. Minister Umerow zapowiedział, że potencjalni rekruci dostaną „zaproszenie”. Cały czas opracowywany jest wachlarz kar za niestawienie się do służby. „Wciąż dyskutujemy o tym, co powinno się stać, jeśli nie przyjdą dobrowolnie” – zaznaczył Umerow. Jeżeli Kijów zdecydowałby się na siłowe rozwiązanie, a państwa zachodnie by to tolerowały, wówczas ukraińskie sądy masowo skazywałyby dezerterów, a zatem musieliby zostać deportowani do kraju celem odbycia kary, którą nad Dnieprem zamieniano by na karną służbę w wojsku. To rozwiązanie, nawet gdyby się powiodło i nie utknęło w sądach i biurokracji, przyniosłoby Siłom Zbrojnym Ukrainy wątpliwej jakości nowe kadry zmuszone siłą do służby. Rozwiązaniem alternatywnym, choć także drastycznym, jest zagrożenie ekspatom pozbawieniem obywatelstwa, możliwości transferów pieniężnych, słowem: utrudnienie funkcjonowania na Zachodzie. Wówczas Kijów dawałby jedyne rozwiązanie obywatelom – przyjazd do kraju i uregulowanie swojego statusu. Umerow, póki co, dość enigmatycznie stwierdził, że „Ukraińcy w wieku od 25 do 60 lat mieszkający w Niemczech i innych krajach muszą w przyszłym roku zgłosić się do wojskowych komend uzupełnień, w przeciwnym razie zostaną objęci sankcjami”. O jakich sankcjach mowa, dowiemy się wkrótce.

Reklama
Reklama

Komentarze (24)

  1. Tym

    no bo kto przy zdrowych zmysłach chce zabijać innych ludzi , jak ktoś chce walczyć to niech walczy sam a nie zmusza innych żeby za niego walczyli!

    1. user_1057170

      ALe będzie 300tys wojska, mamy jeszcze z 120 tys policji do tego jacych ochotnicy, najemnicy i będzie ponad 400tys. Nato niech dołoży z 30-50 tys plus technologie i może nas przez Wisłę i Wisłokę nie podzielą jak przy poprzednich rozbiorach. Natomiast jeszcze Ukraina walczy, będą wybory w USA to wszystko się okaże a to ponad pół roku ....Zobaczymy? PS; Rosjanie raczej Ukrainę podzielą i przejmą Mołdawie zanim by WW zaatakowali NATO ale i tak wpierw to będziemy mieli wojną ale graniczą i prowokacje .... raczej też pierwsi nie będziemy bo Łotwa czy Estonia mają dużo etniczych rosjan u siebie i tam jest Łatwiej ......?

    2. PA

      Bardzo interesujące lecz zupełnie niepraktyczne pytanie.

  2. Jan z Krakowa

    Wg audycji w PR, jakiś miesiąc temu, Ukraińców określonych tam jako "dezerterzy" jest w Polsce ok. 80 tys. Wydaje mi się z kolei, że analiza formalnoprawna zagadnienia deportacji takich osób, prowadziłaby jednak do wniosku, że w każdym poszczególnym przypadku potrzebna byłaby decyzja polskiego sądu. Nie wiem czy umowa RP-Ukraina sama z siebie umożliwiłaby taką deportację. W sumie, to nie mam zdania jakie wyjście byłoby właściwe.

    1. user_1057170

      Jakimi dezerterami są bogu ducha nie winni CYWILE ??? Dezerterem jest wojskowy który uciekł i to taki po przysiędze z przydziałem a nie człowiem w innym Państwie Za chwile powiedzą że Polscy żołnierze mają iść na Ukrainę na front albo będą UKRAIŃSKIMI dezerterami, jeszcze chwila i polska będzie pod naciskiem przekazywania wojskowych .... ???

  3. Tom..

    Przede wszystkim zastanawia mnie jak w 21 wieku można nadal zmuszać ludzi do uczestniczenia w wojnie. Od tego są żołnierze, którzy dobrowolnie wybrali taki zawód.

    1. user_1057170

      Masz RACJE w 1000% żołnierzy jest w sumie niecałe 200 tys, może będzie 300 tys a jak wcielą policjantów, pielęgniarki i dodatkowych ochotników to może do 400 się uzbiera a zauważ że na Ukrainie mowa była o 700 tysiącach. Państwo powinno tak dbać o wszystkich obywateli by nie trzeba było ich zmuszać i zadowolony obywatel będzie bronił kraju ale taki co TYLKO TYRA I PŁACI PODATKI a nie dostaje dobrej służby zdrowia, szkoły, walczy z instytucjami i za rogiem mandat z krzaków no to ....... Skoro wojskowi mają MASĘ PRZYWILEJÓW, EMERYTURY, MIESZKANIA, STAŁĄ PRACĘ to niech się WW wezmą do roboty bo człowiek co walczył na budowie w zimnie 25 lat w 8 firmach wyżucany jak piec bo państwo go nie chroni to raczej raz że będzie po 40 stce zbyt zniszczony a po drógie to tu TYLKO mieszka a morale to będzie miał ale odwrotne ... Dla tego kluczem jest mieć KLASĘ ŚREDNIĄ któa ma za co ginąć, kluczem jest mieć Państwo NIE TYLKO DLA BUDŻETÓWKI I WYBRANYCH ale też dla wszystkich obywateli

  4. Był czas_3 dekady

    Zaciągnąć do woja wszystkich oligarchów i ich rodziny. Skończy się korupcja i znikanie środków z pomocy humanitarnej i militarnej dla Ukrainy.

    1. user_1057170

      BRAWO !! Znów zwykli cywile mają płacić za bandy i kasty które ich łupiły latami i za Państwo które miało ich w ...... Niech UKRAINA weźmie się w końcu za korupcje (50% przepada do dziś po drodze) i niechsobie ściągnie te JACHTY co KASTY nakupowały i za to niech walczy i sprowadza najemników .......a na koniec jeszze to mieli TYLU oligarchów że na dwie wojny starczy :)

  5. rwd

    Dlaczego nie wezmą się za ekstradycję tysięcy Syryjczyków, Irakijczyków, Palestyńczyków, Żydów i wysyłanie do obrony ich krajów?

    1. user_1057170

      DOKŁADNIE !! rwd Chcą ścigać BOGU DUCHA winnych cywioklów którzy nie są żołnieżami i nie chcą oddawać życia za kraj który NIC dla nich nie zrobił ! Ukraine niech bronią KASTY które promowała i którym dawała przywileje. Teraz politycy, urzędnicy, kasty nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za to że swoją beznadziejnością, złym zarządzaniem SAMI DOPROWADZILI DO WOJNY robiąż z zasobnego kraju kraj marionetkę dla kast i się dziwią że ci ŚWIADOMI NIE CHCĄ DO NICH WRACAĆ ??

  6. user_1056945

    W pierwszej kolejności powinni iść ci którzy robią w Polsce burdy każdy złapany za wykroczenia powinien być z automatu odsylany do kraju.

  7. bezreklam

    Niezle jaja - czyl maja sie "dobrowolnie zgaszac" - ale jesli nie to bedzie KARA. DObrowlnosc jak u Stalina. Rozkreca sie Zelinski. Mnie ciekawi co innego. Skoro walcza glownie 40 latkowie. A mlodziez chodzi na discko - to znaczy ze Rzad probuje sciagnac z Zachodu 40 latkow a miejswa mldoziez dalej oszedzac. Czy znacie EXPERCI drodzy chod jedna wojne gdzie to nie mlodzi a strasi szli do boju? Czy Wam sie wydaje to normalne?O co tu chocdzi?

    1. staryPolak

      tak, to normalne. gorzej - to właściwe. kto powiedział że wojna przegrywa ze sparwiedliwością? 20-latkowie odrodzą społeczenstwo., dadzą dzieci. 40-latkowie - nie. a 60-latkowie ..... trudno to pisać, ale ... chyba rozumiesz.

    2. Pegaz

      To nie jest normalne, myślę że chcą oszczędzić młodzież która ma być przyszłością tego kraju.

    3. bezreklam

      Czyli Amerykanie w Czasie wojny swiatwej nie chieli oszedzic swej mlodzizy? IZeal powolujac do Wojska 18 latkow chce zniszcyc swoj kraj? TYlko Ukraina taka genialna? Wlaczcie myslenie na BOga - nie powtrzacie tej pragandy. Inne pomysly prosze. Czmeu nie ma innych przkadow takiego zachwania. Chyba ze znacie jakis kraj ktory tak robil w dzialach swiata? W koncu to kilka tysiecy lat Smialo myslenie wlaczone czekam na ciekawy komeyrz teze...

  8. SPQR

    Chcę się odnieść obiektywnie do tematu przymusowego wcielania do armii Ukrainy i bardzo proszę moderatora portalu o uszanowanie wolności słowa. Rozumiem doskonale, że przez te niecałe 30 lat funkcjonowania niepodległej Ukrainy ich rządy wszystkie bez wyjątku nie dały wiele powodów do tego aby mlodzi ludzie chcieli dać się zabić za swój kraj. Ok. Uciekają i mają gdzieś. Ich sprawa. Ale niech nikt się w takim razie nie waży krytykować Polskę za to, że zaczyna dbać o własne interesy i nie chce dalej wspierać tych, co Polskę traktują jak źródło łatwej kasy, sprzętu i miejsca urlopowego. W samej Polsce lekko pół miliona młodych Ukrainców w wieku 18 do 30 lat którzy nie chcą bronić własnego kraju. Mamy to robić za nich?

    1. Zam Bruder

      Niedługo zadasz pytanie ; kto zrobi to za....nas. Pzdr.

    2. bezreklam

      A znacie jakis przkad w dzijach swiata - ze inne kraje robily lapanki by wyslac do Armii ludzi z innego kraju?

    3. SPQR

      @Zam Bruder: zapewniam cię, że nie. Polska jest w zupełnie innej sytuacji od U. Pomijajac sam fakt czlonkostwa w NATO, innej struktury samej armii, nowocześniejszego sprzętu, polożenia i - najważniejsze - braku zagrożenia atakiem Rosji. Śmiać mi się chce z powielanych bzdur o planach ataku Putina na Polskę. Po co? On ma własne, ambitne i realne cele. Zagarnięcie Ukrainy i Bialorusi. Kontrola nad bylymi republikami w Azji. Będzie atakowal NATO jak z Ukraina poradzić sobie nie może? Smiać mi się chce. USA mówi o potencjalnym ataku Rosji aby zmobilizować kraje UE do wiekszego nakladu na zbrojenia. Niemcy obecnie militarnie są słabsze od Polski. To jest celem tych argumentów a nie realne zagrozenie inwazją słabej Rosji na NATO. Więcej powagi.

  9. Franek Dolas

    Każdy obywatel kraju jest zobowiązany do jego obrony. A państwo jest po to żeby ten obowiązek egzekwować. Nikt nie chce ginąć w okopach ja też ale jak przyjdzie do nas wojna to każdy powołany ma się stawić inaczej państwo upadnie. Nie stawienie się to kompania karna i pierwsza linia albo kat. Trzeba skończyć z tolerowaniem filozofii "róbta co chceta" i innych form lewacko liberalnego nihilizmu.

  10. Zam Bruder

    Coś przegapiłeś? Coś ci umknęło? Ten kraj walczy o swoje życie. walczy o wszystko.

    1. Pegaz

      Tak ten kraj walczy o przetrwanie, niestety nie wszyscy ukraincy wierzą w zwycięstwo stąd unikanie poboru. Większość chłopaków mieszkających w Polsce ma się dobrze, maja swoje życie, samochody i poziom życia o jakim na Ukrainie mogli by tylko pomarzyć, wiec zrobią wszystko by nie zgnic w okopach.

  11. Endres

    To jak to będzie wyglądało w RP ? Nasze służby będą wręczały karty powołania Ukraińcom w RP, i transportowały ich na nasz koszt do obozów, gdzie się ich będzie zbierać w większą ilość, i potem ich służby UA będa odbierać, i posyłać na szkolenie i na front? Czy też na terenie RP, będą działały lotne brygady z UA, umundurowane, uzbrojone, i będą wyłapywać uchylających się od poboru, i będą i ich transportować do siebie?

    1. Losowy_nick

      W uproszczeniu. Ale bez takich rozważań bo najbardziej skorumpowana ekipa szła do wyborów z hasłami likwidacji służb.

  12. M.M

    Mogę zapewnić obecnych, że ekstradycja to kupa roboty papierkowej. Narzekamy w Polsce na (nie)wydolność sądów. Już ja widzę, jak polskie sądy biorą się za tysiące wniosków ekstradycyjnych... W tym czasie sprawy polskich złodziejaszków ( robią je wydziały karne) będą leżały, a jak cała ta machina skończy na Ukrainę trafi niechętna garstka pechowców, która może i tak nie zdążyć. Za problemy wydolnościowe sądownictwa częściowo odpowiada bezmyślne dorzucanie sądom pracy. To byłby karygodny przykład tego zjawiska.

  13. mh

    Kierownictwo obu państw powinno bić się kisielu zamiast przymuszać poddanych do wyżynania w okopach...

  14. Endres

    Artykuł jest tendencyjny i krzywdzący w pierwszej kolejności władze w Kijowie. Jak wszem i wobec wiadomo, na UA, nie zagania się " pałkami " do wojska obywateli UA, jak to się powszechnie dzieje w FR. Ba, Ukraina jako przodujący w regionie, demokratyczne, szanujące wartości europejskie państwo, stosuje tylko i wyłącznie prawne środki, by uzupełnić braki w szeregach wojska, ze szczególnym poszanowaniem godności, nienaruszalności cielesnej obywateli UA, objętych poborem. Nie ma to nic wspólnego z przymusem, tym bardziej łamaniem prawa. Tym bardziej bolą insynuacje jakoby na UA, kwitła korupcja i to na wysokich szczeblach, skutkiem czego można by unikać poboru do wojska i co za ty idzie, bronienia Ojczyzny.

  15. Tani2

    Goście zgłosić się jaki macie problem.? Zanim kogoś wyślecie do okopu sami spròbujcie.

  16. Sorien

    Ruscy kują żelazo puki gorące- Ukraincy mówi że szykują kolejny kierunek natarcia na Czernichów. Nie oceniam kiedy to się stanie ale cytuje " Rosjanie będą gotowi do ofensywy w ciągu 1-3 tygodni "

  17. Jerzy

    Fajny będzie rekrut z takiego poddanego ekstradycji dezertera - taki nie za ofiarny. Żeby takich "Szwejków" rzucić do szturmu, to Ukraińcy wzorem Armii Czerwonej będą musieli przywrócić oddziały zaporowe.

    1. Sorien

      Żołnierzy z poboru przymusowego musi ponosić bardzo ciężkie konsekwencje porzucenia boju bo inaczej ucieknie - oddziały zaporowe nie przejdą bo pomóc skończyła by się pierwszego dnia stosowania

  18. Andy61

    Prosze , prosze ?! Przeciez tylko Rosjanie gina w milionach na froncie - to po co taka brutalna i bezprawna w wielu DEMOKRATYCZNYCH krajach akcja ?..... czyzba KLAMSTWA mialy krotke nozki i to jednak UAni gina masowo i potrzeba "swierzonki" juz nie na "kontrofensywe" tylko na OBRONE pozostalosci UA przed "zdziesiatkowana, zdemoralizowana , zle dowodzona i fatalnie wyposazona" armia rosyjska ;)))

  19. Szczupak

    A wy myślicie ilu młodych w Polsce chciałoby być rozerwanym w okopie przez pocisk z moździerza? Według sondy z tamtego roku tylko około 25% walczyć by chciało i to nie koniecznie z bronią w ręku. To dotyczy wszystkich krajów nie tylko Polski. Ukraincy i tak.masowo wracali do kraju. Ja na granicy widziałem setki wracających by walczyć a znajomemu z dużej firmy budowlanej z 23 Ukrainców zostało 4 i to z solidną nadwagą i starszych. Z tych co wrócili 3 zginęło a 4 do tej pory nie otrzymało przydziału pomimo zgłoszenia się po bilet.

  20. Ślązak mały

    To ukraińcy nie chcą dać się zabić za NATO?

    1. Adam S.

      Slązak mały, a co, rosja napadła na NATO? Co za sensacyjne wiadomości. Podziel się.

    2. Zam Bruder

      A za Gdańsk będziesz umierał?

  21. kaczkodan

    Nie popieram, ale w pełni rozumiem ich postępowanie - są to ludzie całkowicie rozczarowani Ukrainą, która niczego im nie dała. Dopiero na emigracji zaczęli jakoś funkcjonować życiowo, a próbuje się im to odebrać oferując przy obecnych stratach start w rosyjskiej ruletce. Niestety wojna jest okrutna, a jej prawa zostały odkryte dość dawno. Z punktu widzenia państw zachodnich i Ukrainy optymalne jest odesłanie tych, którzy nie pracują. Motywacja tych żołnierzy będzie może słabsza, ale całkowicie wystarczająca. Natomiast należy poprawić jakość szkolenia, wykorzystując maksymalnie umiejętności ludzi którzy z doświadczeniem frontowym.

  22. Pablix

    Extraordynaryjne? A może excelentne i hajperowe?

  23. wsw13

    Źle postawione pytanie .Należało zadać pytanie , czy rossja ma prawo zabijać za chęć należenia do UE ,czy NATO ?

  24. Adriann

    I bardzo dobrze ze uciekli, nie ma równego poboru mężczyzn i kobiet więc zachowali się poprawnie, wręcz wzorowo.