Reklama

Wojna na Ukrainie

„Kto pierwszy daje, dwa razy daje”. Co Polska może przekazać Ukrainie? [KOMENTARZ]

Fot. 18. Dywizja Zmechanizowana
Fot. 18. Dywizja Zmechanizowana

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że Polska przekaże Ukrainie kolejny pakiet pomocy wojskowej. Warto zastanowić się, co w obecnej sytuacji Warszawa może dostarczyć Kijowowi.

Minister obrony zapowiedział przekazanie kolejnego pakietu pomocy wojskowej podczas spotkania Grupy Kontaktowej Ramstein, ostatniego zorganizowanego przez administrację Joe Bidena.Polska przygotowuje kolejny pakiet wsparcia dla Ukrainy, kolejną donację. To, co jest możliwe, zawsze przekazujemy. Oczywiście jest ta granica, której nie przekraczamy, czyli granica bezpieczeństwa państwa polskiego – stwierdził szef MON.

Reklama

MON nie podał szczegółowej listy przekazywanych systemów uzbrojenia. Pojawia się więc pytanie o to, co Polska może przekazać i w jakiej ilości.

Polskie władze konsekwentnie od 2022 roku wstrzymują się od szczegółowego informowania o dostawach dla Ukrainy, choć resort obrony jeszcze niedawno zapowiadał, że taka lista zostanie opublikowana. Częściowo tłumaczone jest to względami bezpieczeństwa państwa.

Czytaj też

Pewne informacje dostępne są w otwartych źródłach. Polska już w pierwszych miesiącach wojny rozpoczęła przekazywanie Ukrainie znacznych ilości uzbrojenia. Jeszcze przed czerwcem 2022 roku dostarczono Ukrainie między innymi ponad 240 czołgów rodziny T-72. Co najmniej 60 dalszych wozów, w tym nowsze PT-91 dostarczono w 2023 roku. Łącznie ocenia się, że Polska przekazała Kijowowi około 280 czołgów T-72, około 30 PT-91 Twardy i 14 Leopardów 2A4. Tak naprawdę Polska do dziś przekazała Ukrainie chyba najwięcej czołgów ze wszystkich państw i dlatego, wraz z Niemcami, jest liderem koalicji zdolności sprzętu pancernego w ramach grupy Ramstein.

Do tego dochodzi między innymi około 400 wozów BWP-1, myśliwce MiG-29 i śmigłowce Mi-24, systemy przeciwlotnicze Osa, Kub, Szyłka, Wega-C i Newa-SC, ale też nowszy sprzęt jak KTO Rosomak, moździerze Rak, zestawy przeciwlotnicze Piorun i 54 haubice Krab z liniowych jednostek (drugie tyle Ukraina kupiła), wreszcie duże ilości różnego rodzaju amunicji, wyposażenia indywidualnego, broni strzeleckiej (w tym karabinków Grot). Szczegółowe zestawienie polskiej pomocy było niedawno publikowane na Defence24.pl.

Reklama

Co więc może znaleźć się w nowym pakiecie? Można spekulować, że duża część z niego obejmie amunicję i części zamienne do sprzętu, który już został dostarczony. To naturalne, że tego rodzaju wyposażenie znajduje się w kolejnych pakietach. W podobny sposób działają inne państwa dostarczające Ukrainie pomoc wojskową, na czele z USA.

Czy jednak Ukraina może liczyć na dodatkowe wyposażenie? Z uwagi na duży zakres wcześniejszych dostaw oraz wolne tempo przekazywania wielu kategorii sprzętu (chociażby zestawów Wisła, czy docelowej konfiguracji systemu Narew, nie mówiąc o bwp), możliwości są ograniczone. Teoretycznie możliwa jest na przykład dostawa dla Ukrainy kolejnych BWP-1, ale polskie jednostki zmechanizowane są już w bardzo złej sytuacji sprzętowej, bo starych wozów jest mniej, a następców w linii praktycznie nie ma. Umowa na BWP Borsuk ma zostać podpisana, do tego należy doliczyć czas dostaw i szkolenia, a Rosomaki trafiają do wojska w stosunkowo wolnym tempie i to w czasie gdy formowane są nowe jednostki, które również ich potrzebują.

Czytaj też

Jeśli więc założyć, że Polska mogłaby przekazywać Ukrainie przede wszystkim to uzbrojenie, którego następcy są obecnie dostarczani w dużych ilościach, to wyróżnia się kilka kategorii sprzętu. Jedną z nich są czołgi, bo do 2024 roku przekazano ich 200 (116 Abramsów i 84 K2), a na 2025 rok planowane są kolejne dostawy, dużej liczby czołgów K2 (96) oraz pierwszych Abramsów. Tyle, że Polska również formuje kolejne jednostki pancerne i… nie ma dla nich sprzętu. A projekcja zagrożeń i możliwości zawieszenia broni na Ukrainie (co spowoduje przyspieszenie odtwarzania potencjału przez Rosję) oznacza, że Wojsko Polskie musi budować i utrzymywać potencjał. Istnieje więc podstawa by sądzić, że Siły Zbrojne RP nie będą chciały realizować dalszych donacji platform bojowych.

Reklama

Teoretycznie możliwe jest np. przekazanie niewielkiej liczby czołgów (np. do 30) T-72M1R lub PT-91 Twardy w celu uzupełnienia strat jednostek w nie wyposażonych. Innym „pancernym” systemem, który doczekał się powoli wprowadzanego następcy (pojazdy Kleszcz i Legwan) i teoretycznie mógłby zostać przekazany Ukrainie jest transporter BRDM-2. Takie wozy, pochodzące z Polski, już zresztą na Ukrainie widziano. Na podobnej zasadzie nie można wykluczyć dostawy dla Ukrainy małej liczby systemów artyleryjskich konstrukcji posowieckiej (Goździk, Dana, BM-21 Grad), zastępowanych w Polsce przez systemy K9, Krab i Homar-K. Pakiet wyposażenia może objąć też broń strzelecką (choćby Groty) czy wyposażenie indywidualne. Wszystko to spekulacje, a dziś Wojsku Polskiemu wyposażenia brakuje, choć w różnym stopniu w różnych formacjach (przykładowo, w jednostkach Wojsk Rakietowych i Artylerii oraz Wojsk Pancernych braki są mniejsze niż w jednostkach zmechanizowanych i zmotoryzowanych).

Czytaj też

Jest jeszcze jedna opcja, o której nie powinno się zapominać. Ukraina od dawna zabiega o dostawę z Polski myśliwców MiG-29. Warszawa jest otwarta na taki krok tylko pod warunkiem, że sojusznicy zapewnią osłonę przestrzeni powietrznej swoim potencjałem w sposób ciągły, do czasu osiągnięcia gotowości przez nowe polskie maszyny (może tu chodzić przede wszystkim o F-35A i FA-50PL). Taka decyzja musiałaby jednak zostać podjęta we współpracy z innymi państwami.

Na razie nie można jednoznacznie przesądzać, co znajdzie się w nowym pakiecie pomocy Polski dla Ukrainy. Jedynym niemal pewnym elementem jest dostawa amunicji i części zamiennych do wykorzystywanego już przez Kijów sprzętu. Z kolei możliwości przekazywania przez Polskę platform bojowych są mocno ograniczone, a niektórzy uważają że wyczerpano je do zera, ale nie można tego kategorycznie wykluczać. Na decyzje o udzielonej pomocy mogą mieć wpływ także działania innych sojuszników, szczególnie w zakresie lotnictwa.

Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (9)

  1. Przyszłość

    Pewnie pojdzie reszta Twadrcyh i Leo 2 a4. Zostaniemy bez sprzetu ale co siedziwic.

    1. skition

      W Powidzu stoi amerykańska brygada pancerna.Ona jest bez żołnierzy.To ,że Prezydent Trump przyśle żołnierzy jest pobożnym życzeniem jak ich brakuje podczas pożaru w Kalifornii.Sprzęt możemy pożyczyć.Potem jak przetrwamy będziemy je spłacać.Kwestią nadrzędną jest brak rezerwistów wyszkolonych na Abramsach.Operatorzy BMP1 czy nawet PT91 Twardy niezbyt się do tego nadają w związku z tym sztuczne utrzymanie w linii starych rupieci 35 lat + ( chodzi o rok produkcji nie o markę) nie jest zbyt mądre szczególnie gdy to sprzęt niekompatybilny z wyposażeniem armii amerykańskiej.

    2. Przyszłość

      W Kalifornii jest afera bo prwatne Straze Pozarne (zalozne przez bogaczy miedzy Innymi z Holiwood) nie chca gasic publicznych pozarow ze tak powiem. Gzety o tym pisza. Ale to tak przy okazji.

    3. Davien3

      @skitton a to w Kalifornii przy pozarach są uzywane jednostki pancerne? A do czego? Natomiast sprzętu z Powidza nie pozyczysz bo ci USA nie dadzą.

  2. radziomb

    kocham te tlumaczenia czemu nie mozemy pomoc bardziej Ukrainie. tak jakby sama Polska dala rade Vs Rosja. juz wiem czemu nam w 39 nie pomogla Francja i Anglia. na pewno ich dziennikarze uzasadnili to bardzo przekonywująco. a jaki byl skutek po czasie?. wiemy.

    1. Był czas_3 dekady

      radziomb@ - MY zawsze walczyliśmy za NASZĄ i WASZĄ wolność, inni walczyli tylko za swoją.

  3. user_1076018

    Paragon! Fakturę VAT!! Rachunek!!!

  4. ALBERTk

    Ja jestem ciekaw jak wyglądają po tych wszystkich podarunkach magazyny amunicji polskiego wojska. Nie dość że wysyłają dużo to jeszcze w zasadzie nic nie zamawiają jako uzupełnienie.

    1. skition

      Ostatnio okazało się, że miny przeciwpancerne przechowywali.....w Hajnówce.Czyli mamy je tam by jak najszybciej je stracić.

    2. skition

      Ostatnio ujawniona afera z minami przeciwpancernymi dowodzi,że starej amunicji 35 lat+ ,wyprodukowanej przed 1989 mamy wciąż całkiem sporo.

  5. Remov

    Kraby można oddać bo zamówiono K9

  6. skition

    Jak na stanie jest masa złomu 35 lat+ to nie wyczepeno ich do zera.Samych BMP1 mamy ponad 800 sztuk.

  7. Szczupak

    Wojska.pancerne, nowe jednostki ale piechoty nie mamy za wiele. A to głównie ona walczy przy wsparciu artylerii z masą rosyjskich najeźdźców. A jedną z bolączek jest niedostateczna ilość amunicji. Na co nam setki artylerii jak nie ma do niej amunicji???? Czy to Kraby czy chomary po kilku dniu walki będą stały bezczynnie. Posowiecki sprzęt? Widać większość nie ma pojęcia że 90% sprzętu nie nadawała się do walki( brak części, amunicji i wyspecjalizowanej obsługi). Oddać posowiecki sprzęt Ukrainie ale za tym powinno pójść jakieś dofinansowanie z UE co i tak nic nie daje bo Węgry i tak nam blokują ponad 10 miliardów złotych ( niby nasz sojusznik a tak naprawdę piąta kolumna Putina). Przypomnę że ambitny plan wymiany optyki w naszych Twardych nie udało się zrealizować w ciągu 9 lat a aktualnie od dwóch nie wykonano nic( wojsko widzi że nie ma sensu bo wozy i tak odchodzą do lamusa).

  8. Zam Bruder

    Sprzętu, którego przekazanie nie wpłynie na nasze zdolności - już nie ma ; wypsztykaliśmy się praktycznie już ponad stan. Zgoda na kolejne donacje to już sabotaż, ale nasi sąsiedzi mając nóż na gardle właśnie w tym celu wspaniałomyślnie zgodzili się na ograniczone ekshumacje polskich ofiar UPA. Wiadomość z ostatniej chwili.

    1. radziomb

      wlasnie na to liczy Putin. ze Polska nie pomoze i Ukraina skonczy jak Bialorus, Czeczenia czy Gruzja

    2. Extern.

      Ponieważ nasi decydenci już przed tą wojną doprowadzili nas do stanu że nie mieliśmy żadnych rezerw starszego zmagazynowanego sprzętu (Migi-23, zezłomowano, T-55 zezłomowano, Fagoty zniszczono, granatniki Komar w większości zniszczono, całą artylerię ciągnioną zezłomowano, Toczki zniszczono, BWP-2 sprzedano, AKMy sprzedano do Afryki) więc nie ma się co dziwić że musimy oddawać coś z jednostek. Ale w mojej ocenie i tak warto. Póki Ukraina walczy mamy spokój na granicach, możemy spokojnie odbierać zamówiony sprzęt i odtwarzać zdolności. Chwiejny pokój jaki nastanie po ustaniu walk, dla nas będzie oznaczał eskalacje politycznych szantaży i niepokojów na granicach.

    3. mick8791

      Przekazanie KAŻDEGO starego sprzętu wojskowego Ukrainie daje im wsparcie, a nam kupuje czas! My nowy sprzęt w dużej mierze mamy zamówiony, a trzymanie staroci żadnych korzyści nam nie przynosi, bo jak jest średni sens szkolenia na tym sprzęcie żołnierzy skoro i tak za "chwilę" ten sprzęt zostanie wycofany z użytkowania!

  9. Weneda 1977

    Oddać 400 bwp a później nic nie zamawiać w kilka lat po dzień dzisiejszy co to oznacza? Poristu sami sobie odpowietcie bo odpowiedź jest prosta.

    1. radziomb

      Nie narzekaj. Ukraincy oddaja Zycie zebys Ty i ja popijal zimne piwko i mogl narzekac na forum. juz lepiej zapisz sie na szkolenie wojskowe i cos zrob pozytecznego:)

    2. Stefan1

      Weneda, wydaje się, że istnieje plan B. Być może chodzi o wozy z USA, które byłyby przekazane w wypadku realnego zagrożenia.

    3. slykov

      @radziomb, ukraincy bronia swojego terytorium I swojej panstwowosci. Walcza na Ukrainie a nie w Polsce. Walcza za swoja a nie nasza wolnosc. Zerknij sobie na mape i sprawdź gdzie toczą się walki zanim coś opublikujesz. Ja natomiast popijam piwko bo za Polskę ojcowie juz przelewali krew od 1000lat. Ukraina zaczyna dopiero teraz bronić niepodlegosci, w nowo powstałym niedawno państwie. pozdr

Reklama