Reklama

Wojna na Ukrainie

Jak będzie wyglądać powojenna Ukraina? Głos rosyjskiego geopolityka [ANALIZA]

Projekt "rozbioru Ukrainy" zaprezentowany przez Rosjan
Projekt "rozbioru Ukrainy" zaprezentowany przez Rosjan
Autor. Telegram/ Interfax

Dmitrij Trenin, profesor, naukowy kierownik Instytutu Światowej Ekonomii Wojskowej i Strategii Wyższej Szkoły Ekonomii oraz pracownik naukowy Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk, w swojej analizie opublikowanej na portaluprofile.ru przedstawia swoją wizję przyszłości Ukrainy. Jego rozważania obejmują zarówno przewidywania dotyczące kształtu powojennej Ukrainy, jak i strategiczne podejście Rosji w kontekście obecnego konfliktu.

Trenin otwiera swój tekst przypomnieniem zasady strategicznej: „w czasie wojny należy myśleć o organizacji pokoju”. Choć konflikt na Ukrainie trwa, autor uważa, że Rosja powinna już teraz zastanawiać się nad tym, jak ukształtować porządek powojenny. Podkreśla, że Ukraina w swoich granicach z 1991 roku przestała istnieć. Część jej terytoriów, w tym Krym, Donbas – została włączona do Federacji Rosyjskiej (nielegalnie -przypis redakcji), a inne regiony mogą pójść w ich ślady w przyszłości.

Reklama

Jednocześnie autor wskazuje, że nie wszystkie ukraińskie ziemie powinny być włączone do Rosji. Kluczowym kryterium jest możliwość skutecznej integracji i utrzymania tych obszarów. Niektóre tereny, jak Odessę, Mikołajów czy Charków, autor widzi jako potencjalne kandydatury do włączenia, jednak podkreśla, że nie powinno się to odbywać automatycznie i bez głębszej analizy ich strategicznej wartości dla Rosji.

Czytaj też

Ukraina podzielona: różne scenariusze przyszłości

Trenin przedstawia kilka scenariuszy dotyczących przyszłości Ukrainy:

  1. Pełna kontrola Rosji nad całą Ukrainą - według tego radykalnego scenariusza Rosja zdobywa kontrolę nad całą Ukrainą, aż po Lwów, i dochodzi do granic NATO. Następnie mogłoby dojść do drugiego „zjednoczenia Ukrainy z Rosją", co w praktyce oznaczałoby koniec ukraińskiej państwowości. Trenin jednak wyraża wątpliwości co do realności tego rozwiązania – zarówno pod względem militarnym, jak i ekonomicznym. Utrzymanie całej Ukrainy w granicach Rosji byłoby niezwykle kosztowne, a jej integracja stanowiłaby olbrzymie wyzwanie
  2. Ukraina prozachodnia - drugi, przeciwny wariant, to istnienie zmniejszonej, lecz wciąż prozachodniej Ukrainy, nastawionej na rewanż i stale zagrażającej Rosji. Taka Ukraina, zależna od Zachodu, byłaby narzędziem ciągłego nacisku na Moskwę. Trenin podkreśla, że taki scenariusz jest dla Rosji najbardziej niekorzystny i musi być wyeliminowany.
  3. Chaotyczne „gułaj-pole" - inny scenariusz zakłada istnienie osłabionej Ukrainy, przypominającej anarchiczne „gułaj-pole". W tym przypadku kraj byłby areną walk między różnymi grupami interesów, a Moskwa mogłaby manipulować lokalnymi siłami. Trenin wyraża jednak sceptycyzm wobec tej wizji, wskazując, że Zachód nie zrezygnuje z prób wykorzystywania regionu przeciw Rosji, a kontrolowanie chaosu byłoby trudne.
  4. „Nowa Ukraina" - jako bufor i partner. Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada powstanie „Nowej Ukrainy" – państwa suwerennego, ale przyjaznego Rosji, które odrzuca elementy nacjonalistyczne i antyrosyjskie. Taka Ukraina mogłaby rozwijać swoją kulturę i gospodarkę w oparciu o współpracę z Rosją oraz krajami Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

Czytaj też

Projekt „Nowej Ukrainy"

Rosyjski geopolityk kreśli obraz przyszłości Ukrainy, który zakłada podział kraju na kilka odrębnych części. Taki plan, według autora, nie tylko rozwiązałby obecny konflikt, ale także zniwelowałby zagrożenie, jakie stanowi prozachodnia Ukraina dla Rosji. Trenin proponuje:

  1. Powstanie „banderowskiej" Galicji – zachodniej Ukrainy, złożonej z kilku obwodów, takich jak Lwów, Wołyń czy Tarnopol. Ta część kraju miałaby zostać wyizolowana jako strefa wpływów Zachodu. Autor widzi ją jako swoisty bufor, przypominający Niemcy Zachodnie w czasach zimnej wojny
  2. Prorosyjska Ukraina w Kijowie – reszta Ukrainy, pozbawiona elementów nacjonalistycznych, miałaby stać się suwerennym państwem blisko związanym z Rosją, zarówno gospodarczo, jak i kulturowo.
  3. Tak zwana "Nowa Rosja" miałaby by być włączona w granice Federacji Rosyjskiej.

Trenin twierdzi, że taki podział pozwoliłby uniknąć dalszej eskalacji konfliktu, a jednocześnie umożliwiłby powstanie stabilnej, neutralnej Ukrainy, której lojalność wobec Moskwy byłaby wzmocniona przez historyczne i kulturowe więzi. Dodatkowo naukowiec argumentuje, że historyczny przykład Czeczenii czy sojuszu z dawnymi afgańskimi mudżahedinami pokazuje, że Rosja potrafi przekształcić dawnych wrogów w stabilnych partnerów. „Nowa Ukraina” miałaby stać się miejscem, gdzie ukraińska kultura mogłaby się rozwijać, ale jednocześnie byłaby pozbawiona elementów „benderowskich” i ultranacjonalistycznych.

Czytaj też

Autor zaznacza, że projekt „Nowej Ukrainy” nie powinien czekać na zakończenie wojny. Rosja już teraz powinna pracować nad stworzeniem warunków dla tego scenariusza, włączając w ten proces ukraińskich obywateli mieszkających w Rosji. Wielu z nich, jak pisze, posiada kompetencje i chęć odbudowy swojego kraju, współpracując z Rosją. Kluczowe będzie także „oddzielenie wojennych przestępców i radykalnych rusofobów od większości ukraińskiego społeczeństwa”.

Warto spojrzeć na ten punkt widzenia jednego z czołowych rosyjskich geopolityków, by poznać możliwe żądania Kremla przy ewentualnych rozmowach pokojowych.

Reklama

Kim jest Dmitrij Trenin?

Dmitrij Trenin to ceniony rosyjski naukowiec i ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych oraz strategii wojskowej. Jako profesor w Wyższej Szkole Ekonomii i wiodący pracownik naukowy w Instytucie Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych RAN, od lat zajmuje się analizą procesów geopolitycznych. Jego prace są szeroko komentowane w Rosji i poza jej granicami, a jego opinie często stanowią ważny głos w debacie na temat polityki międzynarodowej.

Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (16)

  1. Andybuba

    Jakoś tak działania poprzedniego rządu się w to wpisują. Masa wojska była przygotowana do wejścia na Ukrainę w 22. Szukali już białego kucyka dla prezesa przy wkraczaniu do Lwowa.

  2. nn

    Mapka z podziałem Ukrainy na trzy części to takie machanie przynęta przed nacjonalistami polskimi, słowackimi, węgierskimi i rumuńskimi. Przy okazji dyskusji o podział łupów pogryzą się Słowacy z Węgrami, Węgrzy z Rumunami, dołączą się różne mniejszości i kociołek zacznie kipieć.

    1. Proximus

      To samo Putin pokazywał Węgrom i Białorusinom na początku i takie same oferty wysuwał w kierunku Polski i Rumunii po starcie wojny. Orban ochoczo łyknął i nie może pogodzić się z niewypałem planu aż po dzień dzisiejszy.

    2. Extern.

      Ale to machanie nam przed nosem Ukrainą jak marchewką jest przecież zupełnie bez sensu. I Rosjanie by to wiedzieli gdyby choć chwilkę poświęcili na analizę tego zagadnienia. Polska już kiedyś tę żabę zjadła, pamiętamy jak to nam zaszkodziło. Nie mieliśmy i nie mamy żadnych planów agresywnej ekspansji na wschód. Teraz skoro Rosjanie i Białorusini transponując na nas swoje własne zamiary nas tak ocenili, widać że to w sumie był błąd, bo teraz nie mamy na wschodzie ani żadnych instalacji wojskowych, ani siatki szpiegów czy agentów wpływu a teraz by się przydało.

  3. Przyszłość

    Pozatym zachod nie jest zaineswany zadnym buforem. Raz ze Ukraina ma byc elemetem nacisku na Rosjie - wiec ma byc anty - Buforem. A dwa ze tam gdzie Zachod wspwradzal "Demokracje" - np w Afryce czy Bilski Wschod - wojny trfaja w sposb nie skonczyny - po 20 lat i wiecej od Linbii, Iraku< Strii, Afgastanu Jemeneu - CHAOS jest na reke Zachodowi. Spokoj nie.

  4. rwd

    Jedno jest pewne takiej Ukrainy jaka była przed 2022 r. już nie będzie a sprawa jej granic na wschodzie i zachodzie jest kwestią otwartą.

  5. Honker Haker

    Pomysł ze zdjęcia na początku artykułu był już lansowany w rus telewizji jeszcze przed 2014. Wydawało się to wtedy fantastyką.

  6. Hmmm.

    Projekt "nowej Ukrainy " z zachodnią Ukrainą jako buforem jest okay.

    1. Bender

      Zależy dla kogo, bo dla RP nie jest OK z kilku przyczyn, od pryncypiów etycznych zaczynając, a na zimnym wyrafinowaniu kończąc. Zresztą lepiej mieć większą Ukrainę w UE i może NATO, niż jakąś banderowską quasi Mołdowę, utrzymywaną przez Rosjan w nieustającej temperaturze wrzenia, u naszych granic. Rosjanie nie wygrywają tej wojny, nie ma powodu, żeby na poważnie rozważać ich mrzonki.

    2. chahras

      Problem w tym, że dużą i silna Ukraina jest nam gospodarczo nie na rękę niestety. Jest ku temu wiele przesłanek.

  7. Pirat

    Teraz jakie scenariusze dla drugiego rozsądku Rosji? Prowincja Moskwy jako siedziba Putina, Syberia-Chiny pod kontrolą Chin, Kaukaz jako teren niezależny,.. itd

    1. Konradkuch

      Żeby tak było to wojnę trzeba najpierw wygrać, a nie mówić że Rosja nie ma żołnierzy, zasobów, rakiet, motywacji, przyjaciół itd.itp.

    2. radziomb

      Hitler i jego propaganda tez twierdziła do końca że wygrywają 2 wojnę światową. Produkcja wojenna nawet wzrastała.

    3. Sebseb

      Radzionkowa - z tym, że Rzesza traciła terytorium i przegrywała bitwy - a Rosja?

  8. Przyszłość

    Co do opcji pierwszej (najmniej realnej) cztli cala Ukraina w Rosji- to tylko przpmne ze Rosjski sposb podboju (*odwrotny niz ten Amrkanski) opiera sie na autonomii zdobych ziem. Dlatego np teraz w Czecznii rzadza...Czecznii - w Buriacji - Buriacji a Jakucji - Jakuci. Dlatego stalin byl Gruzinem - bo ta koncepcja zaklada ze podbite tereny tez maja swoj rozwoj (Stad inwestycje przemyslowe na Ukrainie) i wzrost ludnosci - np Ukraincy 10 milnow w 1900 roku do 40 kilku w 21 wieku. Litwnow razt 2, Jakutow razy 3 itp. Nawet Licznba Polakow w Zaborze Rosjkim znacznie sie powiekszyla. Warto dzielic sie wiedza bo np USA w Hawajach ...zostalo 2% to odwrotny styl podboju.

    1. Ależ

      No a na Białorusi rządzą Białorusini w formie Łukaszenki. Wiadomo

    2. NocnyDemonek

      Amerykanie w ogóle nie stosują tego rodzaju podboju co Rosjanie, tylko pokonują przeciwników i narzucają protektorat, jak wcześniej Brytyjczycy. Tak było z Japonią czy Niemcami, którzy zostali brutalnie zmuszeni do bezwarunkowej kapitulacji, mimo to pozwolono im się rozwijać, tak że są to teraz kraje wysoko rozwinięte, a Japonia to już w ogóle potęga i gospodarcza i kulturowa.

    3. NuBel

      Twoje rozważania to są pionki na abstrakcyjnej mapie i dywagacje w fotelu. A mnie jako mieszkańca tego kraju interesuje jaki model państwa jest dopuszczalny pod tym lub pod innym protektoratem. Bo jestem realnym uzytkownikiem konkretnego modelu Państwa. Model rosyjski juz przerabialiśmy podczas zaborów i podczas PRL.I patrząc jak sie rozwijalismy względem świata oraz widząc że model rosyjski dwa razy sie po prostu zawalił przez co musielismy borykać się z kryzysem po I owjnie i po 1989 r., to wole ten drugi model.

  9. Adam S.

    A może tak opublikować mapkę podziału Rosji? Trzeba się tym zająć "nie czekając na koniec wojny", żeby nie zaskoczyła nas sytuacja rozpadu Federacji Rosyjskiej, tak jak zaskoczył nas rozpad ZSRR.

  10. Zbyszek

    Wstęp do negocjacji? Oficjalne (moskiewskie) cele wojny są najprawdopodobniej nieosiagalne (choć sytuacja na wschodnim froncie jest bardzo groźna to SZU cofa się w zorganizowany sposób co poprawia pozycję negocjacyjną Ukrainy). Przedstawioną wizja może być pierwszym krokiem do ich urealnienia. Kładą nacisk na los zachodniej i wschodniej części Ukrainy, co jest oburzające. Skupienie na tak poniżających dla Kijowa „postulatach” może ułatwić.. zaakceptowanie aneksji wschodnich rejonów przez Ukraińców i opinie międzynarodową.

    1. gnagon

      próbą poprawy sytuacji do negocjacji był atak na ruskie terytorium

    2. Zbyszek

      @gnagon, Ze strony ukraińskiej. A tu mowa o Rosji

  11. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Ja się dziwię, że my nie publikujemy co jakiś czas mapki Rosji z propozycjami jej podziału. Chińczycy co jakiś czas zmieniają nazwy rosyjskich miast na mapach na chińskie i nikomu to nie przeszkadza. Jak nazywałby się Petersburg po estońsku lub fińsku? A może wzięłaby sobie go Mongolia? Albo Turcja?

  12. Ależ

    Uwielbiam ruskie podejście do polityki ani razu nie zająknął się czego Ukraińcy sami chcą . To dla niego całkowicie nieistotne .

    1. user_1074157

      "Chcenie" ukraińców nic Rosjan nie obchodzi.

    2. TakToWidzę

      Ależ Stracą 1/3 terytorium z 100% gwarancjami że od tej pory putin będzie fajny.

    3. gnagon

      A z jakiego powodu miałoby go to interesować? Ukraińcy od 1991 roku nie doczekali się wzrostu PKB . dopiero wojna i pomoc zachodu spowodowała wzrost PKB. A w 1991 roku ichniejszy był wyższy niż Polski po skoku balcerka i styropianów na majątek Polski

  13. TakToWidzę

    Czytam i rozumiem że wg rosji negocjacje dla Ukrainy będą fajne a jak nie chcą negocjować w taki sposób to przecież "oni zaczęli wojnę" i trzeba się putina słuchać skoro przejął 1/3 Ukrainy.

  14. TakToWidzę

    Przekaz czego puti chce był już na początku agresji na Ukrainę, to po co to przepisywać ponownie kilkanaście lat? Jak zachód ogra Ukrainę to znaczy że NATO też nie odpali i tyle. Jak wieszczą rosjanie przyjdzie czas rosyjskiego atomowego strachu dla świata i płacenie za kolejne lata pokoju aż zabraknie pieniędzy na obronę.. Tak właśnie upadł Rzym z rąk barbarzyńców..

  15. Darlan

    Odgrzewanie kotleta latającego w internecie od 2014 roku, propozycja mająca na celu destabilizowanie regionu, wywoływanie konfliktów z Polska, która w narzucanej moskiewskiej narracji byłaby wówczas głównym wrogiem Ukrainy. Stymulowanie antypolskich działań, jak miało to miejsce od 1935 do 1945.. Moskwa mocno przyczyniła sie do rzezi wołyńskiej, wspierając ukraińskie skrajne ruchy antypolskie, zwłaszcza od jesieni 1939. Nie niwelowałoby to problemu agresywności Moskwy, która sterowałaby ukraińskimi nacjonalistami, przeniosłaby tez swoje działania do Moldawi, Doszłoby do napięcia w relacjach z Polską, niszczenia polskich grobów - tak jak ma to miejsce na Białorusi. Biedna, pogrążająca sie w zapaści ekonomicznej Rosja nie ma niczego do zaoferowania Ukrainie poza chaosem, zniszczeniem i degradacją ekonomiczną. Ukraińscy maja prawo do życia tak jak oni sami chcą, we własnym państwie. do rozwoju społecznego i ekonomicznego - a tego im nigdy Moskwa nie zagwarantuje.

  16. TakToWidzę

    Geopolityk rosyjski ma zawsze na oczach dwie klapki jedna to putin a druga jego służby bezpośredniego nacisku. Poza tym może napisać zawsze to z czym zgadza się putin i jego służby bezpośredniego nacisku. Gwarantowane bezpieczeństwo jest pewne w rosyjskiej formie demokracji..

Reklama