Reklama

Wojna na Ukrainie

Czy Rosjanie zatopili ukraiński okręt zbudowany w Polsce?

Okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L 401).
Okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L 401).
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy

Rosyjskie Ministerstwo Obrony oficjalnie poinformowało, iż 29 maja 2023 roku w wyniku uderzenia lotnictwa Sił Powietrzno-Kosmicznych na port w Odessie zniszczono ostatni ukraiński okręt bojowy. Miał być nim okręt desantowy Jurij Ołefirenko.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Okręt ten zbudowano w Stoczni Północnej im. Bohaterów Westerplatte w Gdańsku jeszcze dla Marynarki Wojennej ZSRR i otrzymał oznaczenie SDK-137. Został zbudowany pod stoczniowym numerem 773/2. Stępkę pod niego położono 21 kwietnia 1970 roku, wodowano go 31 grudnia 1970 roku, a po zakończonym cyklu prób na uwięzi i w morzu oraz po podpisaniu aktu zdawczo-odbiorczego przekazano Marynarce Wojennej ZSRR w dniu 31 maja 1971 roku. Po podniesieniu na nim radzieckiej bandery wojennej cały czas wchodził w skład Floty Czarnomorskiej. Jego nazwa SDK-137 była niejawna, a na burcie okrętu pojawiały się kolejno zmieniane numery taktyczne 365, 378, 369, 366, 370.

Ukraiński okręt desantowy jeszcze ze starym numerem taktycznym U 401 w czasie ćwiczeń z użyciem wyrzutni WM-18A w 2013 roku.
Ukraiński okręt desantowy jeszcze ze starym numerem taktycznym U 401 w czasie ćwiczeń z użyciem wyrzutni WM-18A w 2013 roku.
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy
Średni okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L 401) zbudowany w Stoczni Północnej im. Bohaterów Westerplatte w Gdańsku.
Średni okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L 401) zbudowany w Stoczni Północnej im. Bohaterów Westerplatte w Gdańsku.
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy

Na początku lat 90. XX wieku pozostałe jeszcze w służbie radzieckie okręty desantowe projektów 770, 771 i 773 (w kodzie NATO Polnocny) były wycofywane ze służby. W chwili podziału Floty Czarnomorskiej pomiędzy Rosję i Ukrainę na Morzu Czarnym były już tylko dwa okręty projektu 773 czyli SDK-82 i SDK-137. Na mocy podpisanego 28 maja 1997 roku porozumienia SDK-82 trafił do floty rosyjskiej, a SDK-137 do ukraińskiej.

Reklama

Czytaj też

Po przejęciu przez Ukrainę otrzymał on tam nazwę Kirowohrad (Кіровоград) oraz numer taktyczny U 401 i wchodził w skład 5. Brygady Okrętów Nawodnych. Początkowo wszystkie ukraińskie okręty wojenne miały numer taktyczny zaczynający się od litery U, dla szybkiej identyfikacji. W 2018 roku zmieniono ten system na zbliżony do używanego przez wiele państw i okręt ten zmienił numer taktyczny na L 401. Wcześniej natomiast zmianie uległa jego nazwa. Dekretem prezydenta Ukrainy nr 290/2016 z dnia 3 lipca 2016 roku została zmieniona na Jurij Ołefirenko (Юрій Олефіренко). Komandor Jurij Ołefirenko pełnił służbę w armii radzieckiej, a następnie ukraińskiej. W latach 2014-2015 był dowódcą ukraińskiego 73. Morskiego Centrum Specjalnego Przeznaczenia. Zginał 16 stycznia 2015 roku w czasie akcji w okupowanym doniecku, osłaniając od odłamków pocisku moździerzowego swoich żołnierzy.

Ukraiński okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L 401) z widocznymi na śródokręciu wyrzutniami WM-18A.
Ukraiński okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L 401) z widocznymi na śródokręciu wyrzutniami WM-18A.
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy
Okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L401).
Okręt desantowy Jurij Ołefirenko (L401).
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy

Za działania bojowe w czasie odpierania rosyjskiej agresji na Ukrainę okręt ten został uhonorowany odznaką „Za męstwo i odwagę" („За мужність та відвагу") przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dekretem numer 434/2022 z dnia 23 czerwca 2022 roku. Prawdopodobnie to oznaczenie otrzymał m. in. za ostrzał zajętego przez Rosjan wybrzeża przy pomocy pokładowych wyrzutni WM-18A. Strzela się z nich niekierowanymi rakietami kalibru 140 mm M-14-OF. O ile rakieta jest konstrukcją radziecką stosowaną w polowej wyrzutni rakietowej BM-14, to wyrzutnie są polskiej konstrukcji i produkcji. Wyrzutnia WM-18 i jej zmodernizowana wersja WM-18A (Wyrzutnia Morska 18-prowadnicowa) została opracowana w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia i były one produkowane przez Hutę Stalowa Wola i Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego Warszawa-II. Przeładowanie rakiet na okręcie odbywało się ręcznie, z elektrycznych podajników podnoszących po trzy sztuki z podpokładowego magazynu. Po ręcznym załadowaniu wyrzutni pociskami rakietowymi obsługa składająca się z dwóch marynarzy schodziła do pomieszczenia wyrzutni pod pokład główny celem naprowadzania jej na cel. Jeden z marynarzy naprowadzał wyrzutnię w podniesieniu, a drugi w kierunku.

Dopiero jesienią 2022 roku opublikowano filmu, który prawdopodobnie przestawiał ukraiński okręt zbudowany w Polsce w czasie prowadzenia ostrzału rosyjskich pozycji.

Czytaj też

Na razie rosyjska informacja dotycząca ataku lotniczego na okręt Jurij Ołefirenko w Odessie nie została potwierdzona przez stronę ukraińską. Również, jak dotąd nie pojawiły się żadne zdjęcia pokazujące bieżący wygląd portu w Odessie lub wzmiankowany okręt w nim. Można mieć tylko małą nadzieję, iż okręt desantowy nie został całkowicie zniszczony, a ukraińskie straty na nim były jak najmniejsze.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. wojghan

    Oczywiście że są zdjęcia tego okręty. Leży w porcie na burcie.

    1. MoD

      To podaj link. Bo jak narazie potwierdzeń brak. A na burcie to leży U 500 "Donbas" juz od kwietnia....2022. Tez z naszej stoczni.

  2. gnagon

    A pomyśleć ze desantowce były naszą specjalizacja że do Szczecińskiej należał rekord świata. Spuszczała goły kadłub na wodę w tydzień od cięcia blach. bezprawnie przez thuska ps Oscar zlikwidowana . W chwili kiedy miała zamówienia na dwa lata. To tonaż jaki w jachtach wyprodukujemy dopiero w XXII wieku . I to optymistycznie licząc

    1. Marekk

      Okręty desantowe budowała Stocznia Północna w Gdańsku (około 100) i SMW w Gdyni kilkanaście na eksport.

  3. Igor Aretano

    W ukraińskich publikacjach piszą, że współrzędne położenia statku rosyjskim wojskom mogły zostać przekazane przez "sympatyków", mieszkańców Odessy. I że obecnie SBU zajęła się poszukiwaniem informatorów i pilnie szuka, na kim powiesić śmierć statku. Wierzę w to.

    1. BadaczNetu

      Rosja chyba jeszcze jakieś satelity ma. Taki okręt to nawet na średnio dokładnych zdjęciach da się zobaczyć.

  4. Mały Modelarz

    Jak inaczej wyglądałaby zabawa na Morzu Czarnym gdyby Ukraina miała choć jeden okręt podwodny z możliwością wystrzeliwania pocisków przeciwokrętowych jak harpoon...

    1. DIM1

      @Mały Modelarz. Inaczej, to znaczy jak ? Czy któryś z ukraińskich okrętów zostałby uchroniony przed zatopieniem ? A ów "okręt podwodny wyposażony w harpoony" czy sam nie potrzebuje jakiegoś portu ? Albo może mamy Krym z wykutymi głęboko w skale schronami dla okrętów podwodnych ? Skutecznymi oczywiście także w pełnej wojnie, tylko gdyby ich położenia były utajnione ? Więc po jaką chol... te okręty, skoro nikt nie może na południowym Bałtyku nigdzie zabezpieczyć, ukryć ich, obronić, ani nikomu nie zrobią krzywdy ? Czyste miejsca dla etatów i dla wizyt kurtuazyjnych ?

    2. Chyżwar

      @DIM1 Czyś ty oczadział? Gdyby Ukraińcy mieli sensowne OP to z ruskiej blokady morskiej byłyby nici. Porty powiadasz? Rumunia jest w NATO i pomaga Ukrainie. Stary marynarz a plecie.

    3. młodygrzyb

      Chyżwar twierdzisz że ukraiński okręt mógłby operować bojowo mając za bazę jakiś Rumuński port?

  5. KrzysiekS

    Nasze "Lubliny" powinny odejść z MW. Generują tylko niepotrzebny koszt utrzymania tych jednostek i związanych z nimi etatów.

    1. GB

      Nasze Lubliny transportowały do Norwegii elementy dywizjonu rakietowego na strzelania. Nasze Lubliny to takżeoga stawiać miny, każdy bodajże po 300. Nasze Lubliny naprawdę moga się przydać przy desantowania wojsk. na liczne wyspy w Zatoce Fińskiej, oczywiście pod osłoną sojuszniczych niszczycieli i fregat OPL. Dopóki mają resurs marynarka powinna je utzymywać.

    2. KrzysiekS

      GB Norwegia jest producentem i posiadaczem NASAMS. Drugie desant gdzie na Danie żart. Tak naprawdę to są "ETATOWOZY" są tylko po to żeby ktoś w MW miał dobrze płatne etaty na odpowiednich stanowiskach i tyle.

    3. Chyżwar

      @GB Dokładnie. Min morskich można nimi przewieść tyle, że żadna ruska łajba nie wychyli nosa z portu. W podobny sposób zamiarowaliśmy działać przeciw ruskom przed wojną. I nie inaczej załatwili ich nieco później Finowie na spółkę z Niemcami.

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Wojna w Ukrainie od 2022 bezlitośnie zdyskwalifikowała duże jednostki nawodne - które bez parasola antyrakietowego i antydronowego są celami na wodzie. w grze do jednej bramki. Argumenty o potrzebie posiadania "prawdziwej floty" w PMW są ŻAŁOSNE - zwłaszcza w odniesieniu do Mieczników. Zwyczajnie Królewiec - dopóki nie zostanie zlikwidowany z lądu precyzyjna projekcją siły jako A/AD i jako baza morska, lotnicza i rakietowo-dronowa - dopóty będzie niezatapialnym lotniskowcem kontrolującym cały Bałtyk i ruch na Bałtyku. I odwrotnie - likwidacja Królewca nasza projekcją siły z lądu - likwiduje konieczność posiadania "dużej floty" przez PMW. W OBU przypadkach - "duża flota" to kompletnie zbędny wydatek - przy pełnym pokryciu z brzegu nieba i powierzchni rakietami i dronami i lotnictwem, a pod wodą liniami dronowymi. Skandynawowie budują "duża flotę" - ale nie na Bałtyk - a a GIUK i Arktykę.

    1. gnagon

      Na razie nie mamy dostepu do Arktyki , musimy zadowolić się bałtykiem. A ze dzieki cudowi transformacji gospodarczej Polski w Polin nie mamy i loty handlowej czy rybackiej. Ale powielasz błąd sztabu II RP widzisz zagrożenie tylko od wschodu

    2. wojghan

      Tym razem - ze zdziwieniem - zgadzam się w 100%. Bałtyk to kałuża którą bez problemu szachuje MJR. Przynajmniej jeśli chodzi o interesującą nas część. Dwa patrolowce takie jak Slązak i w zupełności wystarczy.

    3. Chyżwar

      Wojna na Ukrainie zdyskwalifikowała ciebie. Ta całkowicie pozbawiona OPL ukraińska łajba bez wsparcia ze strony innych okrętów ostrzeliwała ruskie pozycje. I dała sobie radę mimo, że absolutnie nie powinna była tak działać.

  7. Adam S.

    Ładna historia z tym okrętem, ale Ukraina raczej nie będzie prowadzić operacji desantowych. To akurat jeden historyczny okręt, żeby postawić go przy nabrzeży jako muzeum.

  8. Pt

    Churs, Moskwa, Sahajdaczny, desantowiec... Prawda czy nie prawda wniosek jest jeden: Wskutek rozwoju broni rakietowej M. Czarne a Bałtyk tym bardziej zamieniły się w ,,kałuże" w którym duże jednostki stanowią tarcze strzelnicze.

  9. PPPM

    W przypadku Ukrainy widać, że flota ma u nich marginalne znaczenie. Z drugiej strony źle to świadczy o ruskach, że dopiero teraz zatopili okręt, który na prawdę nie miał się czymś bronić. Ukraińcy muszą teraz szybko zacząć ofensywę, zanim Macron sprzeda ich do końca. Spełniają się moje przewidywania, że Ukraina nie odbije zbyt wiele. Macron raczej do przyjaciół europy środkowej i wschodniej nie należy. Europa temu typowi musi patrzeć na ręce.

    1. GB

      Nie wiadomo czy zatopili. Marcin nie ma nic do powiedzenia. Tu USA ma decydujący głos.

    2. GB

      Miało być Macron a nie Marcin.

    3. Chyżwar

      Ale Europa niestety to głównie Niemcy i on właśnie.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Co do Mieczników -są wyposażone w systemy CAMM jako systemy przeciwlotnicze - nie przeciwrakietowe. Owszem - zestrzela przeciwokrętowy pocisk poddźwiękowy - ale na tym koniec - ABSOLUTNIE NIKT w MBDA nie podpisuje się pod zdolnościami CAMM do zwalczania supersonicznych Onyxów nie mówiąc o hipersonicznych Cyrkonach - które proszę nie porównywać do Kindżałów, bo zdolności manewrów unikowych Kindżałów są śladowe. Owszem - Miecznik z SM-3 BlockIIA plus najnowsza, dopiero opracowywana wersja Aegis - tu można by mówić o zdolnościach antyrakietowych, być może także Cyrkonów. Ale wyposażenie Mieczników w ten system i efektory - NIEREALNE. NIKT, absolutnie NIKT nie powie "publicznie" że Miecznik jest "nagi", że to napompowany pod PR "ghost project"....

  11. Był czas_3 dekady

    Brak skutecznej obrony p/lot i... kosztowny okręt poległ. To samo spotka nasze okręty w razie "W" chronione archaicznymi Wróbelkami 2x23mm

    1. X

      Też miałem zawsze raczej taką opinię, nawet jeśli teraz widzimy że Rosja nie aż taka straszna.

    2. GB

      Co do zasady to okręty desantowe mają słabą OPL bo powinny być osłaniane przez okręty eskorty z silną OPL. Amerykańskie okręty desantowe wszystkich typów też mają słabiutką OPL, ale zawsze idą pod eskortą (obecnie) krążowników rakietowych i niszczycieli rakietowych. To czy został zniszczony to nie ma potwierdzenia od Ukraińców lub materiałów wideo i fotek.

    3. Davien3

      Był czas_3 dekady sprawdź sobie w co jest uzbrojony ten okręt bo z OPL ma tylko Strzały-2 i archaiczne AK-230 które nie moga zwalczac celów naddźwiekowych

  12. Sebseb

    Na razie strona ukraińska nie potwierdziła ale z drugiej strony nie zaprzeczyła - wnioski niech każdy wyciągnie sam.