Reklama

Czaputowicz: potrzeba aktywnego zaangażowania Polski na Ukrainie

Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz. Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl
Autor. Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl

„Polska powinna pełnić rolę łącznika między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, ale chcąc to osiągnąć, musi być silnym i aktywnym uczestnikiem europejskich inicjatyw bezpieczeństwa” – uważa prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych.

„Oczywiście dla Polski relacje transatlantyckie mają bardzo ważne znaczenie i powinniśmy być łącznikiem między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi - taką politykę prowadziłem jako minister. Ale żeby być tym łącznikiem, musimy być w Unii Europejskiej silni. Jeśli deklarujemy, że nigdy nie będziemy uczestniczyć w misji pokojowej, to tracimy wpływy zarówno w UE, jak i w samej Ukrainie” — podkreślił Czaputowicz.

Reklama

Jego zdaniem, Polska powinna zachować równowagę, współpracując z USA, jednocześnie nie bojkotując europejskich inicjatyw bezpieczeństwa. W innym przypadku grozi nam marginalizacja.

„Nie siedzimy na dwóch stołkach, raczej jesteśmy pasażerem na gapę — to znaczy: nic nie ryzykować, nie wspierać Ukrainy w sensie wysyłania wojsk, ale czerpać profity z tego, że ktoś inny załatwi sprawę bezpieczeństwa” — zauważył.

    Czaputowicz zwrócił też uwagę na kluczową rolę opinii publicznej w kształtowaniu polityki USA: „Donald Trump jest wrażliwy na głos społeczeństwa i międzynarodowe nastroje. Jeśli pojawi się wyraźny nacisk na zapewnienie stabilizacji Ukrainie po zakończeniu wojny, Trump może dostosować swoje stanowisko”.

    Były szef MSZ ostrzegł również przed zbyt pasywną postawą Polski, która może zostać wykorzystana przez Rosję: „Nasza negatywna postawa daje argument Rosjanom. Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, już mówił, że Rosja nie zgodzi się na żadną misję stabilizacyjną, ale właśnie Stany Zjednoczone muszą wynegocjować tę możliwość — bo prezydent Trump deklarował chęć zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa”.

    Prof. Czaputowicz podkreślił, że Polska powinna wyjść z roli biernego obserwatora: „Nie możemy czekać, jeśli chcemy realnie wpływać na sytuację w regionie, musimy być gotowi do aktywnego uczestnictwa w kształtowaniu powojennego ładu na Ukrainie”.

      Reklama
      Źródło:PAP
      WIDEO: Najnowsze Abramsy w Biedrusku
      Reklama

      Komentarze (9)

      1. ouction

        Może Pan Panie Czaputowicz zgłosi się do misji na Ukrainie.

      2. Karkses

        Chwila chwila - nic nie dajemy? A nasze terytorium, które jest zapleczem logistycznym całej pomocy i zaopatrzenia, które idzie na Ukrainę to mało? Przypominam, że Pakistan kiedyś wykorzystał taką rolę do pozyskania broni nuklearnej. Warto pamiętać, że bez udziału naszego terytorium nie będzie żadnego wysyłania europejskich czy jakichkolwiek innych wojska na Ukrainę więc po prostu grajmy tą kartą. Plus my już stoimy na granicy z Rosją, nie musimy jej rozszerzać jeszcze na front ukraiński. Mamy aż nazbyt dużo argumentów więc zacznijmy je wykorzystywać, a nie jak zwykle dajemy się wkręcać w pomysły anglosasów. Ile jeszcze razy mamy na tym wyjść fatalnie?

      3. Kiedy_Borsuki

        Mam nadzieję że mój komentarz zostanie opublikowany. Nie zgadzam się z opinią Prof. Czaputowicza. Kiedy prezydentem jest Trump, nie można wierzyć w gwarancje bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Z tego prostego powodu nie powinnysmy angażować wojska polskiego w misję pokojową na Ukrainie. Bezpieczeństwo Polski jest najważniejsze.

      4. Paweł LiS

        Zły pomysł. Nie lubią tam nas i nie szanują.

      5. Był czas_3 dekady

        A kiedy swego czasu prezydent Duda zaczął przemawiać w Kongresie Stanów Zjednoczonych, to Zełeński ze swoją ekipą ostentacyjnie wyszedł To jeszcze nie dało nic do myślenia?

        1. Zam Bruder

          Nie w Kongresie a w sali ONZ. Do myślenia dało, ale nie wszystkim.

      6. Jan z Krakowa

        Nie mamy żadnych wpływow na Ukrainie, a realny wpływ to nie na żadną sytuację w Europie tylko na polskie bezpieczeństwo -- to mamy w sojuszu z USA. Widzę tutaj szkodliwy wpływ doktryny Gedroycia na ten nadmiar entuzjazmu. Nie stawiajmy sie w opozycji do USA. Szkoda czasu i atłasu na dalsze komentowanie.

      7. Dudley

        Wydaje się że profesor powinien mieć szerszy ogląd sutuacji, i mieć świadomość złożoności sutuacji. Polacy w znakomitej większości są przeciwni wysyłaniu armii do Ukrainy, to już powinno dać profesorowi do myślenia, chyba że zapomniał o tym że Polska to kraj demokratyczny. W ciągu najbliższych paru miesięcy będziemy mieli wybory prezydenckie, które są bardzo ważne. Jak zagłosują wyborcy, którzy będą wściekli że nie słucha się ich zadania odnośnie wysłania armii na Ukrainę. Jak mogło by to się odbić na pomocy Ukrainie w dłuższej perspektywie, i utrzymaniu się przy władzy obecnej koalicji?

      8. X

        Zaiste, światłe te porady... Szkoda, że nie było tego przez poprzednie 8 lat.

      9. kopacz033

        Ofiary w Wołyniu *

      Reklama