Reklama

Wojna na Ukrainie

Brytyjski MON: wojna na wyczerpanie nie służy Rosji

Autor. Mil.ru

Jak stwierdziło brytyjskie ministerstwo obrony, stosowana przez Rosję w konflikcie z Ukrainą taktyka wojny na wyczerpanie oznacza konieczność stałego uzupełniania personelu piechoty na linii frontu, co utrudnia Moskwie tworzenie jednostek o wyższych zdolnościach bojowych.

W najnowszej aktualizacji wywiadowczej przywołano informacje podane przez rosyjski portal Ważnyje Istorii, według którego jednym z oddziałów zaangażowanych przez Rosję do obrony obwodu kurskiego jest Wyspecjalizowany Pułk Strzelców Zmotoryzowanych, który stworzono, co nietypowe, z żołnierzy Wojsk Powietrzno-Kosmicznych.

Reklama

Pułk ten miał być utworzony w maju i ma podlegać Północnemu Zgrupowaniu Wojsk. Zgodnie z tymi doniesieniami, w składzie pułku ma znajdować się m.in. personel wojskowy, który do tej pory pełnił specjalistyczne role, jak operatorzy radarów wczesnego ostrzegania czy personel eskadr ciężkich bombowców Lotnictwa Dalekiego Zasięgu.

W aktualizacji wywiadowczej zwrócono uwagę, że przekierowywanie żołnierzy z tych ról, które do tej pory miały wysoki priorytet, prawdopodobnie świadczy o brakach kadrowych, a angażując ich w oddziałach piechoty, grozi to nieodpowiednim wykorzystaniem, co z kolei może zmniejszyć możliwości Rosji do odzyskania terenów obwodu kurskiego.

„Rosja kontynuuje tworzenie nowych jednostek i rekrutowanie personelu, aby podtrzymywać swoją taktykę wojny na wyczerpanie przeciwko Ukrainie. Wysokie wskaźniki ofiar, które są tego efektem, oznaczają, że Rosja musi stale uzupełniać personel piechoty na linii frontu, co niemal na pewno będzie nadal ograniczać zdolność Rosji do tworzenia jednostek o wyższych zdolnościach” – oceniono.

Czytaj też

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. Robs

    Oczywiście, że im nie służy tylko w Rosji nikt nie patrzy na wskaźniki ekonomiczne. Krąg Putina za wszelką cenę chce wygrać i już nie patrzy na cenę wychodząc z założenia, że zwycięzca bierze wszystko i piszę historię po swojemu. I niestety przeszłość pokazała, że Rosja czy ZSRR zawsze miała dużo siły by takie konflikty na wyczerpanie latami prowadzić.

  2. Czytelnik D24

    Rosja to nie Związek Radziecki aby prowadzić wojnę na wyczerpanie a tym bardziej taką wygrać.

    1. ObłąkanyRusmongoł

      Czytelnik D24, ruscy nie maja siły prowadzić wojny na wyczerpanie, ale według ciebie ukraina zapewne ma? Ostatnio żelenski znowu chciał ściągnąć swoich obywateli z krajów zachodni ale usłyszał stanowcze NIE/ NO / NEIN.

  3. Gigi

    Przeciętny obywatel UE nie ubożeje że względu na toczący się konflikt, a przynajmniej nie jest to jedyny powód. Rosnące koszty energii i ucieczka przemysłu z Europy ,oraz inne elementy wprowadzanego "zielonego ładu" , to są istotniejsze powody pauperyzacji zachodnich społeczeństw. Ale w "wielkiej rosiji" już widzą że jeszcze rok ,dwa tej wojny to Rosja cofnie się o dziesięciolecia w rozwoju, I nadrobienie tych zapóźnień może być niemożliwe. A cebulę że słoniną to jeść będą na głubince, ale w wielkich ośrodkach( Moskwa , Petersburg) to chcą żyć na poziomie przynajmniej zbliżonym do zachodniego. A to prowokuje niepokoje społeczne i zmianę władzy. Tylko nie wiadomo czy na lepsze.

    1. sprawiedliwy

      W mediach o tym nie ma. Owszem jest info ze PKP Cargo zwalnia 5000 pracownikow, i wiele firm upada ale wladza mysli ze jak sie nie pisze o tym to sie nie widzi. Czesciwo to dziala. Zwlaszcza klasa srednia ma przechalpane.

    2. user_1050711

      @Gigi, re: skutki "Zielonego ładu". - Obsługuję ponad setkę chińskich hurtowni. Latem przyjeżdżają tu po zaopatrzenie sklepy obsługujące greckie kurorty. I w tym roku turystów jest więcej niż kiedykolwiek, a sprzedazy mniej niż kiedykolwiek Europejczycy , bardziej niż kiedykolwiek liczą na urlopach każde euro. Strach pomyśleć, że to biednienie dopiero się zaczyna.

  4. Prezes Polski

    Przystępując do tej wojny ruscy zakładali, że będzie to szybka operacja, ustanowienie swojego panowania na Ukrainie, a zachód się z tym pogodzić żeby nie psuć biznesu. Jak wiemy nic z tego się nie sprawdziło. Obecna strategia wynika z braku innych możliwości. Ruscy nie chcą zatrzymać działań, bo czują, że profesjonalizacja ich armii mogłaby się nie udać, a Ukraińcy mogliby się wzmocnić. Wycofać się z oczywistych powodów nie mogą. Wojna na wyczerpanie, to jedyna strategia którą mogą zastosować.

  5. Chyżwar

    Brytyjski MON niech się lepiej zajmie sprawnością okrętów podwodnych i wieloma innymi zaniedbaniami. Bo szykuje się grubsza wojna od dzisiejszej. I będzie dotyczyła nas wszystkich. Innych zachodnich MONów dotyczy to samo. Amerykański MON już idzie na kompromisy. Na przykład do niedawna poza USA mogły być remontowane jeno okręty pomocnicze. W chwili obecnej dotyczy to wszystkich. Byle remont nie trwał dłużej niż 90 dni. Dotyczy to nawet Hindusów, którzy do niedawna lubili kupować broń od rusków. A szykują się jeszcze większe zmiany, ponieważ obecna administracja dąży do zachęcenia Republiki Korei i Japonii by ich przemysł zaangażował się w budowę okrętów wojennych dla USA, lekce sobie ważąc nawet to, ze do niedawna Japonia była rajem dla chińskich i ruskich szpiegów.

    1. Wania

      Morskie zbrojenia jak widać nie dotyczą Rosji no tej już nikt nie postrzega jako mocarstwo. To już druga armia w Rosji (patrząc na sprawność wojsk ukraińskich na ich terytorium i wjechanie w kolejny rejon Rosji jak w masło). Morskie.zbrojenia są po to by powstrzymać Chiny. A te wymienione przez ciebie kraje mają ten jeden wspólny cel mimo niesnasek między sobą do tej pory. Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg. Chiny już są na początku kryzysu (bańka mieszkaniowa właśnie powoli pęka) i mając problemy gospodarcze raczej nie pójdą na wojnę z zachodem. Zadowolą się Rosją, którą rozgrabia zmieniając Putina na swojego człowieka.

  6. Buczacza

    Ta wojna w ogóle nie służy mosskowi. Bo ta po 3 latach 3 dniowej szpec operacji. Okazała się papierowym tygrysem na glinianych nóżkach...

  7. MC775

    Powtarzam to non-stop: nikt obecnie nie wygra wojny na przetrzymanie z Rosją. Brytyjczycy twierdzą, że Rosji nie służy taka sytuacja? To oczywiste, nam też nie. Pytanie kto się lepiej w tej sytuacji odnajdzie. Przeciętny obywatel UE zaczyna już odczuwalnie ubożeć przez skutki wojny na Ukrainie i w społeczeństwach zachodnich narasta fala niechęci wobec dalszej pomocy Ukraińcom. W Rosji… ludzie jak byli ubodzy, tak dalej są i będą. I dopóki mają coś tam żeby wrzucić do gara, dopóki nie zamarzają i oczywiście dopóki jest wódeczka to za bardzo im nie robi różnicy czy są w stanie wojny czy nie.

    1. Wania

      No właśnie nie. Przeciętny obywatel UE jakiekolwiek zamieszanie wiąże z Chinami wojna na bliskim wschodzie. A nie z wojna Putina. W Europie zawsze wygrywa ten którego wspiera USA. Dla przemysłu obronnego wojna jest zbawieniem. UE koncentruje się na polityce klimatycznej i autach elektrycznych. Takie teorie jak twoje są wygłaszane w Rosji. Obywatel Rosji widzi, że na wojnie giną jego krewni i marzy o lalce z zachodu i sieci fastfoodow. Dobrobyt przestaje kojarzyć z Putinem i powoli się zastanawia czyja ta wojna i po co... I dlaczego jak wygrywamy to Ukraina zajmuje nasze ziemie. Za chwilę będzie czas rozliczeń Putina.

    2. GB

      Przeciętny obywatel UE wie że broń, amunicja itp. idzie z zapasów które trzeba by za duże pieniądze zutylizować, a tak utylizacja idzie za darmo. Odnowienie zaś zapasów oznacza miejsca pracy i rozbudowę przemysłu. Po drugie sowiecki system gospodarczy zawalił się na skutek długotrwałej wojny w Aganistanie, niewydolności tegoż systemu i niskich cen surowców. Rosja idzie dokładnie tą samą drogą.

    3. QVX

      Wojny Batorego, Wojna Krymska, I WŚ chociażby. Wbrew pozorom Rosja jest mało odporna na przewlekłą niezwycięską wojnę. W takiej sytuacji albo dotychczasowa władza ją kończy po kilku latach, albo robi to nowa władza. II WŚ jest niemiarodajna, bo był LL i rasowe teorie nazistów wykluczające pokój.

Reklama