Reklama

Geopolityka

Piony i Tulipany na rosyjskich poligonach. Powrót ciężkiej artylerii

Fot. mil.gov.ua
Fot. mil.gov.ua

W Południowym Okręgu Wojskowym Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej przeprowadzone będą na dużą skalę ćwiczenia pododdziałów i oddziałów artyleryjskich i rakietowych wchodzących w skład tego okręgu. W kulminacyjnym momencie udział w nich będzie brało około 13 tys. żołnierzy i ok. 3 tys. różnego rodzaju sprzętu bojowego i zabezpieczenia działań.  

Wykonywane będą m.in. strzelania przez bataliony 240 mm moździerzy samobieżnych SM-240 (wg kodu NATO 2S4) Tulipan czy 203 mm armat samobieżnych 2S7M Pion-M (zwanej także Małka).

Z pozostałych biorących udział w ćwiczeniach systemów odnotować należy najnowsze zestawy rakietowe Tornado-S czy starsze 122 mm 9K51 Grad, 220 mm 9K57 Uragan, 120 mm moździerze samobieżne 2S34 Hosta, 152 mm samobieżne haubice 2S19 Masta-S i 2S3 Akcja oraz zestawy 9K123  Khrizantema-S z pociskami 9M123-2 (AT-15 Springer) o zasięgu 6000 metrów, startujące z zasobnika - wyrzutni 9P157. W ćwiczeniu biorą też udział oddziały wyposażone w wyrzutnie rakiet balistycznych 9K720 Iskaner-M.

Prowadzone na tak dużą skalę ćwiczenia mają na celu nie tylko zgranie poszczególnych pododdziałów i oddziałów wykorzystujących różny sprzęt artyleryjsko-rakietowy, ale też pozwalają przećwiczyć ich współpracę z nowoczesnymi systemami rozpoznania i przekazywania danych. To z kolei zapewnić ma ich współdziałanie na polu walki w celu niszczenia odpowiednio wybranych co do ich możliwości celów, wzajemną osłonę oraz realizację zadań ogniowych na różnych dystansach z wykorzystaniem różnej przeznaczonej do tego amunicji. Trzeba tez pamiętać, że dominującą zasadą przy prowadzeniu ognia artylerii czy systemów rakietowych jest obecnie jego selektywność i ekonomiczność. A to ma być uzyskane dzięki współdziałaniu różnych, wzajemnie się uzupełniających systemów.

Oprócz samych systemów artyleryjsko-rakietowych) ważne jest również posiadanie efektywnego systemu rozpoznania, analizy i przekazywania danych, którego możliwości w zasadniczym stopniu determinują możliwości tych pierwszych. Działający w czasie rzeczywistym system zarządzania kierowaniem artylerii niewątpliwie przyczyni się do wzrostu jej skuteczności w ramach prowadzenia ognia. A działanie takie należy ćwiczyć i usprawniać. 

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. AA

    cała ta "ciężka" artyleria ma sens jedynie w połączeniu z taktycznymi ładunkami nuklearnymi i do tego została skonstruowana. Więc pomysł, żebyśmy ściągali Piona z postumentu w Toruniu nie ma sensu.

  2. Edmund

    Tak jak pisałem już nie raz. Rosja w działaniach konwencjonalnych opiera się na rakietach różnych typów, artylerii, systemach przeciwlotniczych i przeciwrakietowych co daje jej znaczną przewagę nad armiami NATO, które te zdolności posiadają minimalne - w zakresie niewielkiej ilości sztuk sprzętu (a nie jego zaawansowania). Nawet najmniejsze oddziały lądowe Rosji posiadają dużą ich liczbę aby niwelować przewagę ilościową NATO. Są jak bokser z długimi rękami i szeroką gardą. Polska powinna postąpić tak samo kładąc nacisk na triadę: rakiety ofensywne dalekiego zasięgu, artyleria, systemy obrony + warstwowe rozpoznanie.

    1. morgul

      Rosyjskie podejście do prowadzenia wojny świetnie było widoczne w Iraku 14 dni i było po wojnie i milionowej irackiej armii uzbrojonej w sowiecki sprzęt taka to przewaga nad NATO ....

  3. Polanski

    W 1941 też tak ćwiczyli. Tylko w razie czego kto im zapewni pomoc materiałową na olbrzymią skalę?

    1. R

      Chiny

  4. troy

    Tak z czystej ciekawości - czy nasza armia cokolwiek ćwiczy? Po newsach odnosi się wrażenie, że w okolicy to tylko ruscy trenują dzień i noc...

    1. Viktor

      Koło mnie latają herkulesy na wysokości 100m.

    2. gregor

      Tyś się teraz obudził ? Od 2014 non stop z sojusznikami w PL w Niemczech, w Bałtach a teraz nasi pancerniacy w Szwajcarii nawet ćwiczą na symulatorach. Nasze F-16 były w Izraelu na ćwiczeniach a wcześnie brali udział w ćwiczeniu ataku atomowego.

    3. Obserwator

      Nasza armia ćwiczy teraz więcej niż kiedykolwiek po zmianach ustrojowych. Nie ma oczywiście takiego rozmachu jak w Rosji, ale chyba jest dla każdego oczywiste, że nie gramy w tej samej lidze. Nasze poligony wciąż jednak są przepełnione, tylko, że o tym nie trąbi się w mediach, gdyż jest to zwykła żołnierska służba.

  5. edi

    To pokazuje biedę w Rosji jak MUZEUM wyjeżdża na poligony.

    1. gościu

      Widziałeś kiedyś co u nas wyjeżdża na poligony

    2. Kazik

      To muzeum użyte z głową wymazało by z powierzchni ziemi znaczną część skansenu jakim jest nasza armia. Niestety.

    3. asasd

      Mówisz, że stara czyt. muzealna broń nie zabija? A u nas co mamy? 90% armii stanowi sprzęt z zeszłego stulecia, ani F-16 ani Leopardy i strzelającej z wadliwej amunicji Rosomaki nie są i były bronią XXI wieku i już coraz bliżej im by podzielić los Piony czy Tulipanów. Swoją drogą eksponat z Torunia robi wrażenie.

  6. tadek

    to znaczy tylko jedno ..F35 i jego możliwosci we współdziałaniu z F22 przestraszyły strasznie mocno Rosjan jak już idą na ilosć..ICH NADZIEJA w masie sprzętu..

  7. BMX

    Nic dodać a tym bardziej ująć ! Ćwiczenia oraz jeszcze raz ćwiczenia - tego nam brakuje , zgranie oraz sprzęt ?

    1. fakty i mity

      Masz rację, tylko ćwiczenia, bo trening czyni mistrza.

  8. Roshedo

    Nasze Piony też trzeba przywrócić do działania. Te 8 sztuk z Bolesławca to wciąż najbardziej wartościowy sprzęt artyleryjski w WP. No i może strzelać nuke'ami tylko trzeba je zdobyć/zrobić... Można też poprosić o pomoc Ukraińców w tym zakresie...

    1. leon

      te zabawki dawno, dawno temu zostały sprzedane

  9. kriss

    Taka formacja wojskowa roznioslaby w pyl polska armie