Reklama

Polityka obronna

Walki w Donbasie

Fot. mil.gov.ua
Fot. mil.gov.ua

Wiceszef misji OBWE Alexander Hug poinformował, że w Donbasie nadal łamane jest porozumienie o rozejmie, strony konfliktu nie wycofały też ciężkiego uzbrojenia. Również ukraińskie ministerstwo obrony informuje o atakach sił prorosyjskich.

W ostatnim tygodniu w Donbasie intensywność wzajemnych ataków wzrosła o 25 procent – powiedział Hug na konferencji prasowej w Kijowie.

OBWE odnotowała 25-procentowy wzrost liczby naruszeń porozumień; ogółem było ich 2400 wzdłuż całej linii rozgraniczenia, co oznacza, że ustalenia o rozejmie nie są przestrzegane. Strony używały moździerzy, artylerii, karabinów i ciężkich karabinów maszynowych.

Alexander Hug, wiceszef OBWE

Wbrew porozumieniom w strefie konfliktu nadal znajduje się ciężkie uzbrojenie, które powinno być stamtąd wycofane. 

Zauważyliśmy w ciągu tygodnia 69 przypadków rozmieszczenia uzbrojenia na linii rozgraniczenia; 14 przypadków po stronie kontrolowanej przez Kijów i 55 po stronie, której Ukraina nie kontroluje

Alexander Hug, wiceszef OBWE

Według komunikatu resortu obrony Ukrainy z 28 września w ciągu ostatniej doby doszło do 15 przypadków naruszenia zawieszenia broni, siły prorosyjskie wykorzystały broń strzelecką i granatniki. Do podobnej liczby incydentów doszło dzień wcześniej, w tym ostatnim wypadku tzw. "separatyści" użyli także bojowych wozów piechoty BMP.

Czytaj też: Ukraiński skład amunicji zaatakowany przez drona?

Hug po raz kolejny przypomniał, że od początku roku w wyniku działań bojowych w Donbasie zginęło 68 cywilów, a rannych zostało 320. Konflikt na wschodzie Ukrainy ciągnie się od wiosny 2014 roku, po tym jak zostały tam wprowadzone kierowane przez Rosję formacje, wspierające i tworzące nielegalne formacje zbrojne. 

W trakcie rosyjskiej agresji wobec Ukrainy wielokrotnie wykorzystywano jednak regularne jednostki rosyjskich wojsk lądowych i powietrznodesantowych, czasem nawet z nowoczesnym sprzętem, jak czołgi T-72B3 czy nawet T-90, bądź np. systemy artylerii rakietowej różnych typów. Działania regularnych jednostek wojsk FR miały decydujące znaczenie w bitwach pod Iłowajskiem w sierpniu 2014 roku, czy pod Debalcewem na początku roku 2015. 

Czytaj też: Maskirowka w praktyce. Jak Rosjanie zdobyli Debalcewo 

JP/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. nie ruskim trolom

    zabranie Ukrainie Krymu przez Rosję jest pokłosiem obalenia Saddama ??????

  2. wilier

    BRAWO WAĆPAN nareszcie dożyłem chwili ,że Ktoś mądrze spojrzał na sprawę konfliktu na wschodzie.

  3. Janusz

    "Hug"? No to może niech przytuli obie strony i po konflikcie.

  4. wacpan

    Idealna dla nas sytuacja, dwóch wrogów się bije.

    1. Fred

      ...niestety trzeciego wypuściło się bez walki. ..!

  5. uśmiany

    Po ucieczce ludzi z Donbasu na Ukraińską(1 700 tys) i Rosyjką(640 tys) stronę zostało tam około 800 tys mieszkańców i mają oni armię porównywalną z polską. Fascynujące.

    1. Dzejson

      No tak, tylko, że do Polski nie spływa szerokimi strumieniami broń i amunicja z FR w ramach "bratniej" pomocy. A z tą "porównywalną" armią to jednak bym się trochę wstrzymał. To, że mają imponujące ilości sprzętu, nie znaczy, że są pełnowartościową armią. Nie sądzę aby w niecałe trzy lata udało im się osiągnąć poziom regularnej armii. Partyzanckiej może i owszem, ale regularnej? Nie wspominając już o zapleczu techniczno-logistycznym, czy chociażby strukturze dowodzenia. Moim zdaniem w konwencjonalnej wojnie, czyli symetrycznej, nie mieliby większych szans w starciu nawet z ukrańskimi SZ.

  6. tak tylko pytam...

    Czy któryś z czytelników promujących Rosję i rosyjski punkt widzenia, mógłby mi wyjawić dlaczego popiera to agresywne państwo, zbrojnie przesuwające swoje granice, ze względu na które musimy dokonywać kosztownych zbrojeń? Chętnie wysłucham argumentów.

    1. Tak tylko odpowiadam

      Źdzbło widzisz w oku bliźniego swego a belki w swoim nie dostrzegasz. Rosja wcale nie jest największym złem. Problemy są gdzieś indziej. A tak nawiasem Polska też była agresorem napadają na Irak. To co teraz się dzieje na świecie jest między innymi pokłosiem tamtych działań.

  7. realista

    Cały czas się zastanawiam, jak kołchoźnikom i górnikom, bez dostępu do żadnego portu, udaje się od trzech lat produkować w stodołach amunicję, czołgi i paliwo. No bo przecież Rosjanie uczestniczy w tej wojnie. Prawda?

  8. Niniu

    Hug nie powiedział, że to "separatyści" atakują. Powiedział, że robią to ochoczo obie strony. Nie wspominał natomiast nic o udziale Rosji i jej żołnierzy w tych walkach. I jak jednym tchem po wyrywkach komunikatu OBWE cytujecie szeroko stronę ukraińską to dla porównania zacytujcie też "separatystó'. Oni też wydają komunikaty. Choć trochę obiektywizmu poproszę.

    1. b

      Przeciez wzieto do niewoli rosyjskich zolnierzy pokazano ich dokumenty, zidentyfikowano batalinowa grupe bojowa WJ z ktorej pochodzili. Sa zdjecia zolnierzy rosyjskich, ktore zamieszczali sami na VK z Ukrainy, sprzet, ktory ma na wypozazeniu tylko AR. O gruz 200 i 300 nawet nie wspominam.

    2. Mesh

      ,, 14 przypadków po stronie kontrolowanej przez Kijów i 55 po stronie, której Ukraina nie kontroluje ,, wydaje mi sie jasne.

    3. Dzejson

      Masz rację. Z tym, że powiedział również, że z 69 naruszeń 55 było po stronie separatystów, a tylko 14 po stronie ukraińskiej. A to, że nie wspomniał, że Rosjan teraz tam nie ma, co może być prawdą, to nie znaczy, że ich tam nie było wcześniej i że nie dostarczają broni i amunicji separatystom

  9. rob ercik

    naiwnie myslalem ze konflikt na ukrainie rozpoczol sie od przewrotu na majdanie

    1. cynik

      Rosyjska inwazja na Ukrainę zaczęła się już po zakończeniu Euromajdanu.