Technologie
Apache zwalczają drony
Amerykańskie Central Command opublikowało nagranie na którym załogi amerykańskich śmigłowców AH-64D Apache Longbow zestrzeliwują bezzałogowce. Czyżby kolejna metoda na nowe zagrożenie na polu bitwy?
Na filmie widać AH-64D biorące udział w ćwiczeniu Red Sands w Arabii Saudyjskiej, w którym brali udział Amerykanie i Saudyjczycy. Widać na nim dwa Apache Longbowy, które odpalają w kierunku dużych dronów pociski AGM-114 Hellfire. Spekuluje się, że w ćwiczeniu wykorzystano modyfikację pocisku wersji L, która posiada możliwość naprowadzania się na odbite promieniowanie radaru AN/APG-78 Longbow. Funkcjonalność ta jest pokłosiem zdolności Apache do zwalczania tymi pociskami nisko lecących śmigłowców przeciwnika.
Pociski tego typu są potencjalnie znacznie groźniejszą bronią niż pociski powietrze-powietrze bardzo krótkiego zasięgu z rodziny Stinger. Hellfire ma większy zasięg i cięższą głowicę bojową niż Stingery. Może niszczyć ciężkie drony rozpoznawcze, bądź latające drony samobójczy klasy OWUAV (one way UAV) takie jak Szachid-136 z bezpiecznej dla śmigłowca odległości.
Czytaj też
Wszystko to ma swoją cenę. Po pierwsze tego rodzaju działanie jest możliwe tylko w momencie kiedy Apache wykonuje misję z założonym radarem Longbow. Nie jest to takie oczywiste, biorąc pod uwagę że w niemal żadnych siłach zbrojnych nie zakupiono takiego radaru do każego z AH-64. Po drugie cena pocisku Hellfire przekracza 200 tys. USD, jest zatem znacznie wyższa niż cena celu, który miałby zostać nim zniszczony. Niezależnie czy byłby to Szachid (Rosjanie kupowali je z Iranu w cenie 192 tys. USD za sztukę, potem mieli zredukować ją do 160 tys. USD i niżej dzięki udziałowi własnego przemysłu), czy taktycznyo bezzałogowiec rozpoznawczy. Mamy więc po raz kolejny przypadek kiedy następuje próba zabicia muchy przy pomocy młotka. Niestety, obrona przy obecnym stanie techniki jest zawsze trudniejsza i bardziej kosztowna niż atak. Wiedzą o tym doskonale chociażby Izraelczycy, który stworzyli system defensywny Iron Dome w ten sposób, aby miał jak najtańszy pocisk. (Tamir, cena ok. 50 tys. USD za sztukę), i żeby odpalał je tylko po obliczeniu, że rakieta – cel zagraża siłom własnym bądź ludności cywilnej.
Nawet najtańszy dron samobójczy czy rozpoznawczy może jednak znaleźć się w miejscu i czasie, w którym zagraża infrastrukturze, bądź wojskom o znacznie większej wartości niż cena pocisku Hellfire, nie wspominając już o ludzkim życiu. I w takie sytuacji pocisk ten warto mimo wszystko odpalić. Szczególnie, że Apache w takiej roli służyłby raczej jako mobilna „straż pożarna”, kierowana w zagrożone miejsce- nie jako na stałe rozmieszczony system obronny. Warto wspomnieć, że do zwalczania dronów śmigłowce bojowe wykorzystują dzisiaj Rosjanie, którzy przy pomocy Mi-28 starają się zwalczać ukraińskie drony klasy OWUAV.
Czytaj też
Nie jest wykluczone, ze zwalczanie dronów przy pomocy pocisku Hellfire to tylko początek procesu, w wyniku którego amerykańskie śmigłowce bojowe mają stać się skutecznymi ich łowcami. Teoretycznie do ich zwalczania mogłaby służyć także 30 mm pokładowa armata automatyczna, choć tutaj stanowiłoby to pewne zagrożenie dla śmigłowca z uwagi na siłę głowicy bojowej jaką może dysponować dron OWUAV. Najnowsze informacje mówią o tym, że do armaty 30 mm opracowywany jest specjalny pocisk z zapalnikiem zbliżeniowym, pozwalający zwalczać śmigłowce z większego dystansu, nosi on nazwę XM1125. Inną możliwością jest zwalczanie bezzałogowców przy pomocy 70 mm pocisków z nakładką APKWS, czyniący z nich broń precyzyjną. Pocisk taki może razić cele teoretycznie nawet do 10 km, kosztuje w wersji precyzyjnej tylko 20 tys. USD, a śmigłowiec może przenosić ich nawet kilkadziesiąt egzemplarzy.
Nie jest też wykluczone, ze powstanie jakaś nowa, docelowa broń, które śmigłowce mogły przenosić do zwalczania dronów. Mogłyby to być np. tanie pociski rakietowe z amunicją wybuchająca przed celem i nieszczącą go stożkiem odłamków, albo broń energetyczna. Tak czy inaczej, śmigłowiec, jako platforma mogąca reagować na zagrożenie i przemieszczać się w jego kierunku z predkością 300 km/h wydaje się ciekawym rozwiązaniem.
doc_doc
Porównano tu Helfire do Stingerów, które nie są wiele tańsze 150 tyś USD. Pytanie czy naprowadzany na podczerwień Stinger ma szansę trafić w źródło ciepła typu motorower... bo z pewnością nie trafi w silnik elektryczny. Helfire też nie ma łatwo bo odbicie od radaru niewielkie, ale wszystkie inne efektory też muszą bazować na radarach. Oczywiście najtaniej byłoby zestrzelić z działka, ale jak wiele AH-64 trzeba by zaangażować na np. 100 Shahedów.
Davien3
Longbow to radar milimetrowy więc spokojnie zobaczy te drony z kilku kilometrów i naprowadzi na nie pociski
Prezes Polski
Pomysł strzelania do tych powolnych latawców zaawansowana bronią kierowana jest kuriozalny. W 1944r. Niemcy prowadzili kampanię ostrzału WB za pomocą V1. Prędkość ok. 600-650km/h, masa głowicy 800kg!!! Do zwalczania używano zwykłych samolotów myśliwskich z działkami 20mm, które prowadziły ostrzał z odl. 250-300m. Jakoś się dało, więc nie przesadzajmy. Na szahida wystarczy byle jaki samolocik nawet z km, bo to delikatna konstrukcja.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Apache za 100 mln dolarów do zwalczania dronów? GRATULUJĘ kalkulacji koszt/efekt. iNobel na 100%. I wyszukiwania na siłę zastosowań dla Apache - bo przecież na NASZYM teatrze wojny będą zmuszone operować z coraz dalszego pozahoryzontalnego zaplecza frontu - więc pancerz "na linię frontu" i działko do ognia bezpośredniego [po to jest zaprojektowano w 1971 [!] pod ÓWCZESNE pole walki] mają charakter ultrakosztownego złomu zabierającego tylko udźwig użyteczny. Zresztą - kwestia czasu - i to krótkiego - gdy pojawią się drony szybsze i dużo bardziej zwrotne od Apache [czy innych śmigłowców] - i to one będą zwalczały Apache i inne śmigłowce - choćby przenosząc MANPADS czy nawet proste rgppanc. O ile pamiętam rekord prędkości amatorskich modeli redukcyjnych FAI wynosi ponad 740 km/h. Dlatego m.in. 8 lutego br. Kongres zrezygnował z następcy RAH-66 Comanche - a co dopiero leciwego Apache. Bo roje dronów lepsze i tańsze.
Czytelnik D24
Tadeuszu litości. Skąd ci się wziął Apache za 100 milionów USD? Przecież to o jakieś 15 mln drożej od F-35.
user_1050711
@Czytelnik. Zatem policz koszty szkoleń, bazy, koszty eksploatacyjne, mid-life upgrejdu... - a wyjdzie Ci grubo drożej, za sztukę Apacza, niż jakieś - phi ! - 100 mln USD ! ! !
LMed
No cóż, metafora o "polowaniu młotkiem na muchę" bardzo trafnie przytoczona. No i ewentualny artykuł o tytule "Drony zwalczają Apache" nie byłby zbyt perspektywiczny (biorąc pod uwagę koszt nabycia 100 ich).
Davien3
Tyle że ta funkcja to jest jedynie uboczną przeznaczenia smigłowca szturmowego a nie główną więc juz nie manipuluj .
Czytelnik D24
Takiego drona oślepi laser kaskadowy tak samo jak oślepia fotodetektory z MANPADS.
LMed
Czyżby był niezniszczalny jak Abrams?
kskiba19
Te przeliczenia byłby prawdziwe przy założeniu co najmniej 80% skuteczności szachedow a jest chyba odwrotnie
Przyszłość
Apache - nazwa smiglowca prakycznie wymordowanego narodu. Podbnie jak smiglowiec Dakota (3 odlamy Xiuxow - Sante wschodni, Yankron - Srodkowi, i Dakota - Zachodi)
pablopic
Koszt-efekt podobny jak zastosowanie promieni lasera do ochrony przed muchami.
przemyslenia
Zwalczanie ŚNP nie ma na celu zniszczenia, ale głównym celem jest uniknięcie szkód spowodowanych jego uderzeniem. Porównanie kosztów rakiety i ŚNP bez kontekstu jakie szkody może potencjalnie wyrządzić (również w kontekście materialnym) jest nie do końca miarodajne.
Majster
Kurde... no moim zdaniem to nikt na szeroką skalę nie wykorzystuje pomysłu na który laik potrafi wpaść po 10 minutach myślenia. Wrzucić radary na drony. I nie mówię o GSR bo to już się robi czasem. Tylko radary do monitorowania przestrzeni powietrznej. I monitorowanie tym aktywności wrogich dronów. Taka dronowa wersja AWACS z bardzo ograniczonymi zdolnościami, zoptymalizowana żeby wykrywać małe cele tak w promieniu 10-15 km - i latać takimi w czasie P dookoła obiektów strategicznych a w czasie W w pobliżu samego frontu. Zakładając tutaj że potrzebny byłby dron wielkości Bayraktara z silnikiem spalinowym i dodatkową baterią.
Vixa
Myślę, że tym ostatnim zdaniem odpowiedziałeś jednocześnie na naturalnie pojawiające się wtedy pytanie: jak długo taki dron polata sobie nad linią frontu? 😭
oko
A może jakimś rozwiązaniem do ochrony własnych okopów, pojedynczych żołnierzy i pozycji pojazdów sił sprzymierzonych byłoby opracowanie karabinu snajperskiego z amunicją precyzyjną kal. 12,7 mm do niszczenia lub uszkodzenia mikro dronów i większych nieco do wielkości dronów Sached. Ujawnianie namierzanie i niszczenie odbywałoby się przy użyciu radaru w śmigłowcu i googli pilota . Prze tego typu rozwiązaniu śmigłowce mogłyby zabrać wystarczającą ilość amunicji bo ta zajmowałaby niewiele miejsca .
Ależ
Czy w scenariuszu manewrów było też że same helikoptery stają się celem dla wrogich dronów? Jakie systemy obronne ? Taktyka ? WYNIK ćwiczeń ?
Bezem
APKWS przecież można użyć, koszt zostanie zredukowany
ANDY
drony zdecydowanie lepiej zwalczają rozwiązania proponowane przez rodzime polskie firmy tysiąc razy tańsze od przestarzałego mega drogiego zimnowojennego reliktu zza oceanu ...
kurczak
Problem jest taki, że praktyka właśnie pokazała że pewne drony bez problemu uciekają i samolotom i śmigłowcom. O ile dobrze pamiętam to dopiero co lotnictwo Izraela uzbrojone w amerykańskie produkty ścigało i nie doścignęło wykrytego drona. Dodam tylko że to nie pierwszy taki przypadek kiedy dron bezkarnie lata nad Izraelem i nie może go strącić ani opl ani samoloty ani śmigłowce. Choć był ujawniony przypadek kiedy dron umknął opl i samolotom ale dopadł go właśnie śmigłowiec, oczywiście pisze o wydarzeniach z przestrzeni powietrznej Izraela.
Vixa
Ciekawe, jak w tym świetle przedstawia się integracja Pioruna na Apaczach, powinno wyjść korzystniej przy takim użyciu.